Roger Louis Schütz-Marsauche
Wygląd
(Przekierowano z Roger Louis Schutz-Marsauche)
Brat Roger Schutz (właśc. Roger Louis Schutz-Marsauche; 1915–2005) – ewangelicki duchowny, założyciel wspólnoty ekumenicznej z Taizé.
- Bóg może tylko kochać. Bóg nas ukochał, zanim my Go pokochaliśmy. Kochani taką odwieczną miłością przeczuwamy, że nasza odpowiedź polega przede wszystkim na tym, żeby zdać się na Niego.
- Im bardziej wierzący chce się oddać absolutowi Boga, tym jest ważniejsze, by przeżywał to trwając pośród ludzkiej nędzy.
- Kiedy patrzę na niektórych spośród moich współbraci, widzę, jak dają swoje życie w Taizé czy w surowych warunkach tych biednych regionów, wtedy mówię sobie: zapomnienie o sobie, bezinteresowność to według Ewangelii, najmocniejszy wyraz miłości.
- Zobacz też: bezinteresowność
- Kim jest Duch Święty? Jest Duchem Chrystusa zmartwychwstałego. Jest jak wiatr, słyszymy Jego głos, lecz nie wiemy, skąd przychodzi i dokąd idzie. Jest tchnieniem Boga, zawsze darowanym, zawsze obecnym. Czy pozwolisz, by wydobyła się z twego wnętrza modlitwa, którą On wzbudza?
- Modlitwa nigdy nie będzie przeżytkiem. Jest to bowiem ten rodzaj nawiązywania łączności, który nie jest naszą własnością. Zgoda na własną śmierć pozwala odnaleźć główny nurt życia. Życie wspólnotowe przechodzi obecnie próbę ogniową, ale możemy się spodziewać, że odrodzi się z solidarności ze świeckimi. Dzisiaj właśnie ludzie świeccy wykazują wyjątkowo silny dynamizm.
- Naszą duszę wypełnia naprawdę jedyne pragnienie: wszystko oddać Bogu. „Niespokojne jest nasze serce, póki nie spocznie w Nim”. Każda ludzka istota pragnie kochać i być kochaną. Pozostaje jednak pytanie: dlaczego niektórzy ludzie wiedzą o tym, że są kochani, a inni nie?
- Skoro mogą nadejść takie chwile, kiedy zaufanie słabnie, chcielibyśmy już żyć obietnicą, którą dał nam Chrystus, i pamiętać, że Jego Duch Święty zostanie z każdym na zawsze; będzie Wspomożycielem i Pocieszycielem.
- To nie Bóg trzyma się z dala od nas, to my jesteśmy czasem nieobecni.
- Zawsze trudno jest opuszczać to miejsce. Między nami tworzą się głębokie więzi. Wtedy mówię sobie: po powrocie do Europy spotkasz także trudne sytuacje, chociaż mniej widoczne.