Paulina Młynarska-Moritz
Wygląd
Paulina Młynarska-Moritz (ur. 1970) – polska dziennikarka radiowa i telewizyjna, aktorka, feministka. Córka Wojciecha Młynarskiego.
- Moją pierwszą wielką miłością był ojciec mojej córki. Bardzo się cieszę, że Ala jest owocem tej miłości, dodajmy – miłości dwojga bardzo młodych i kompletnie niedojrzałych ludzi.
- Nie będzie następnego ślubu. Wydałam sobie zakaz wychodzenia za mąż! Ale chciałabym poznać prawdziwą miłość, szczęśliwą, która nigdy się nie kończy. Naprawdę jestem strasznie ciekawa, jak to jest. Nie dla mnie są związki przelotne. Jestem gotowa w ogóle zrezygnować z mężczyzn w moim życiu, jeśli miałabym przeżywać takie miłości kategorii „B”.
- Popadłam w życiu w rozwodową recydywę. Wie pani, jak się czuje kobieta, która po raz trzeci się rozwodzi? Jeśli jest człowiekiem myślącym, oprócz ulgi czuje się też obciach. Przyznam, że jednak cenię siebie za to, że potrafię w pewnym momencie spakować walizki.
- Moje dzieciństwo zakończyło się, gdy mając niecałe 15 lat, wystąpiłam w filmie Andrzeja Wajdy Kronika wypadków miłosnych. Zagrałam w słynnej rozbieranej scenie i mój świat legł w gruzach. To był koniec dzieciństwa (…) Tę scenę zagrałam pod wpływem środków uspokajających i alkoholu, który dali mi dorośli. Poza tym to nie była jedyna scena rozbierana. Jest jeszcze jedna, która nie weszła do filmu. Wajda wymyślił, że dwójka młodych bohaterów – Alina i Witek – zostanie jakby wypędzona z raju. Ja i mój partner Piotr Wawrzyńczak nagusieńcy mieliśmy biec w step aż „do zatracenia w horyzoncie”. A wie pani, co to znaczy dla kamery? Trzeba biec kilkaset metrów i jeszcze wrócić. Długi bieg na golasa… To było straszne, gorsze od sceny miłosnej. Kwiecień, więc zimno, no i uczucie upokorzenia, zawstydzenia (…) Coś się we mnie wtedy złamało, coś zostało uszkodzone (…) Skutki tego zdarzenia były dla mojej psychiki i dalszego życia opłakane. Naruszono moją intymność. Potem długo nie mogłam odzyskać szacunku do samej siebie. Nie potrafiłam się chronić, pozwalałam innym na zbyt wiele.
- Źródło: wywiad Nie taka kochana!
- Prawda była prosta: jestem dzieckiem z rodziny dysfunkcyjnej.
- Źródło: wywiad Nie taka kochana!
- Największym problemem polskich kobiet nadal pozostaje poczucie, że one nie mają wpływu na rzeczywistość, że nie mają wpływu na swoje życie i [mają] bardzo niskie poczucie własnej wartości.
- Źródło: wywiad Z kim dziś?
Zobacz też: