Katarzyna Zielińska
Wygląd
Katarzyna Zielińska (ur. 1979) – polska aktorka i piosenkarka.
- Chyba każdy aktor przynajmniej raz o tym śnił, nawet jeśli trudno mu się do tego potem przyznać.
- Opis: o Oscarze.
- Źródło: Marzenia o... Oscarze?
- Grałam już rolę dramatyczną! To była Balladyna na egzaminie u Jerzego Treli. Trochę przesadziłam z ilością krwi (jest taki specjalny przepis na nią, sama ją przygotowałam). Minę pana Treli do dzisiaj mam przed oczami. Dostałam czwórkę, ale warto było!
- Jak mam czasem dość, to myślę: Marta dałaby radę i ja też dam!
- Opis: o serialowej postaci z serialu Barwy szczęścia.
- Źródło: 500xBARWY: „Szpilki, łyk kawy i do dzieła!” Wywiad z Kasią Zielińską, 2 grudnia 2010
- Kobiety zawsze podchodzą do wszystkiego emocjonalnie, często za bardzo poświęcają się dla dobra sprawy. Czasami trzeba jednak skorzystać z pomocy psychologa, który może doradzić, jak się zachować w konkretnej sytuacji, co zrobić. Granice są płynne, każdy związek jest inny, nie ma jednej recepty. Sytuacja finansowa, zawodowa, psychika i szereg innych zależności – to wszystko wiąże się ze sobą.
- Korzystam z kalendarza, gdzie wszystko notuję. Z punktualnością mam jeszcze pewne problemy, ale nad tym pracuję.
- Najcenniejsza rzecz, jakiej nauczyła mnie mama to poznawanie świata przez... zapachy. Do dziś pamiętam zapachy z wczesnego dzieciństwa. Mama nauczyła mnie też, żeby więcej dawać z siebie, niż brać. Bo branie i tak przyjdzie samo.
- Źródło: Rady od mamy
- Parę godzin w tygodniu poświęcam na naukę języka angielskiego. Na chwilę porzuciłam hiszpański, ale pomału do niego wracam. Czytam ciekawe książki, dużo biegam, staram się raz na jakiś czas wyjechać, coś zobaczyć, odpocząć. Myślę, że dosyć mądrze rozporządzam czasem.
- (...) spotkałam na planie moją profesorkę, opiekunkę mojego roku w szkole teatralnej – Agnieszkę Mandat. A w serialu zagrała moją podwładną – panią Helenkę. To był straszny stres. Czułam się jak na egzaminie. Myślałam, że zaraz wyciągnę indeks i okaże się czy zdałam. Trudność sprawiało mi to, że grałam jej zwierzchniczkę.
- Takie sceny są kłopotliwe i krępujące, także ze względu na bliskich. Chłopaka, rodzinę. Chodzi o to, żeby nie padli na serce w kinie. Ja już wszystkich przygotowałam do tego, co zobaczą, żeby nie było zaskoczenia. Podczas kręcenia takich ujęć trzeba mieć zaufanie dla partnera i ekipy. Sprawdzałyśmy z dziewczynami w rozpisce, na który dzień przypada scena striptizu. Byłyśmy zestresowane. Jak się okazało, niepotrzebnie, bo na planie było dużo śmiechu.
- Opis: o rozbieranych scenach w filmie Och, Karol 2.
- Źródło: Striptiz z papierosem... Rozmowa z Katarzyną Zielińską
- U mnie nie daje się butów, a jeśli się zdarzy taki prezent, to koniecznie trzeba dać za nie przysłowiowy grosz. Inaczej osoba obdarowana odejdzie z życia tej, która buty dała, więc po co kusić los...
Zobacz też: