Zbigniew Białas
Wygląd
Zbigniew Białas (ur. 1960) – polski literaturoznawca-anglista, profesor nauk humanistycznych, prozaik i tłumacz.
Korzeniec
[edytuj](Wyd. MG, Warszawa 2011)
- Kocham Cię, Sosnowcze!
- Źródło: s. 34
- [Sosnowiec] miejsce dudniących pociągów, bitych tysiącami świń na zapleczu targowicy, walcowni, z której dochodzi łomot jak z piekła, rozbrzmiewającego ptasimi trelami parku Sieleckiego, drewnianych domków kwartału żydowskiego, gwarnego hotelu Victoria.
Puder i pył
[edytuj](Wyd. MG, Warszawa 2013)
- Ale boję się, że sami nie wiemy, czego chcemy, tak się zachłystujemy dzisiejszą sytuacją. Tymczasem gdzie jest ten nasz kraj? Gdzie są jego granice?
- Źródło: s. 34–35
- Agresja leży w ludzkiej naturze. Od zawsze. Koniec kropka. Powiedzieć, że morderstwo jest aktem agresji, to powiedzieć, że zabijanie to bycie człowiekiem.
- Źródło: s. 53
- Nastały dni ciemne, gniewne i krótkie, dni obficie roszone łzami, dni zaryglowanych drzwi, trwożliwie pogaszonych świec, dni rozpaczy i wściekłości, dni dzikiego upojenia. Dni śmierdzących onuc i niesprzątniętych odchodów na ulicach, dni ponure i puste, dni udręki i zagłady. To nie był początek lepszego świata. To był jego apokaliptyczny koniec.
- Źródło: s. 70
- Śmiech, rozpacz, błazenada, puder i pył, sens i bezsens, znikomość istnienia.
- Źródło: s. 192
Wywiady
[edytuj]- Mam do podróży stosunek bardzo ambiwalentny, bo ich akumulowanie jest nieuświadomionym pędem ku ostatecznemu odpoczynkowi. Umiłowanie podróży jest pędem ku śmierci, odcięcie się od nich jest deklaracją świadomości, do czego one zdążają.
- Źródło: [1], Zbigniew Białas: Redaktor Monsiorski na tropie, Ultramaryna styczeń 2014.
- Ja w mieszkańcach nie pobudziłem miłości do Sosnowca. Jeśli ktoś nagle zapałał miłością do miasta, to oznacza, że ona tak naprawdę była, ale ten ktoś oczekiwał bodźca, aby tę miłość pobudzić.
- Źródło: Zaczęło się od kafelka, „Twoje Zagłębie” nr 45 (190), 8 listopada 2013, s. 5.
- Jestem autentycznie zadowolony, że obudziłem w sosnowiczanach dumę z własnego miasta.
- Świetnie. Dużo częściej jestem w sytuacji, w której się cieszę, że go nie posiadam, niż w takiej, w której ewentualnie bym tego żałował. Wiele osób uważa, że to czyni ze mnie dziwaka, ale nie przeszkadza mi to. Nie jestem jedynym pisarzem, który nie znosi telefonów.
- Opis: odpowiedź na pytanie „Jak się panu żyje bez telefonu komórkowego?”.
- Źródło: smakksiazki.pl, 9 kwietnia 2013
- Życie celebryty nie ma dla mnie żadnych powabów. Ja w pracy potrzebuję skupienia i spokoju. Nie miałbym nic przeciwko temu, żeby przez jakiś czas być mnichem, pustelnikiem albo w ostateczności strażnikiem fińskiego lasu na dalekiej północy.