Julia Brystiger

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Julia Brystiger (pseud. Luna, 1902–1975) – doktor filozofii, członek PPR i PZPR, funkcjonariuszka aparatu bezpieczeństwa Polski Ludowej, dyrektor departamentu V i III MBP, redaktor w Państwowym Instytucie Wydawniczym.

  • W ostatnim czasie zaszły, zarówno w międzynarodowym układzie sił politycznych, jak i w kraju wielkie zmiany. Zmiany te wywołane zostały gwałtownym atakiem imperializmu amerykańskiego, który pragnie podporządkować potędze dolara i zaprząc w niewolę gospodarczą i polityczną ludy Europy, Azji i całego świata. Atak skierowany jest w pierwszym rzędzie przeciw Związkowi Radzieckiemu i państwom demokracji ludowej. Atak swój rozpoczęli imperialiści amerykańscy od próby zastraszeni świata „wojną atomową”. Następnie wystąpili z tzw.planem Marshalla, który usiłuje cynicznie przekształcić Europę w kolonię amerykańską. Dalsze etapy planu ujarzmienia Europy to dławienie walki ludu francuskiego przy pomocy i pod presją amerykańskich kapitalistów, stworzenie i podporządkowanie Beneluxu, montowanie Zw[iązku] Unii Zachodniej, utrwalenie władzy faszystowskiej w Niemczech z poddającymi się pod komendę i działającymi w myśl interesów imperialistycznych dawnymi hitlerowcami na czele. Coraz jaskrawsze i niczym nie zamaskowane jest organizowanie wojennego bloku antysowieckiego.

O Julii Brystiger[edytuj]

  • (…) królowa MBP. Ona trzęsła całym tym resortem, bardziej niż Berman. Formalnie kierowała tylko V Departamentem, departamentem do zwalczania zagranicznej dywersji w partii, w administracji i we władzach rządowych, lecz kiedy chciała, to przejmowała kompetencje każdego departamentu. Pani pułkownik bali się wszyscy prócz generała Iwana Sierowa, jej kochanka, ale chwilowego, bo to był ogier ciągle zmieniający klacze. Miał więcej bab niż regiment huzarów. Bristigierowa zresztą nie była gorsza w tej konkurencji, była nimfomanką rżnęła się z wieloma. Z Mincem, z Bermanem, z Szyrem, który przez jakiś czas był jej mężem…
  • Luna stała się naprawdę wybitnym pracownikiem Bezpieczeństwa i na tle innych dyrektorów czy naczelników – nie odznaczającymi się wielkimi talentami i stosującymi toporne często metody – zdecydowanie się wyróżniała. Była przy tym wyjątkowo inteligentną kobietą. (…) Bystra, przenikliwa, umiała nawiązywać dobre kontakty z ludźmi. Powierzono jej sprawy wymagające bardzo delikatnych tonów, dużej wiedzy i kwalifikacji wyższego rzędu.
    • Autor: Jakub Berman
    • Źródło: Sławomir Koper, Kobiety władzy PRL, Wydawnictwo Czerwone i Czarne, Warszawa 2012, s. 210.