Ingeborg Bachmann

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Ingeborg Bachmann

Ingeborg Bachmann (1926–1973) – austriacka pisarka.

Czas serca. Listy[edytuj]

(niem. Herzzeit, tłum. Małgorzaty Łukasiewicz)

  • To już od dawna jest jak choroba, nie mogę pisać, robi mi się słabo, jak wstawiam datę, albo wkręcam papier do maszyny.
  • Żyję z Tobą w miłości, to bardzo piękna miłość i tylko dlatego, że boję się powiedzieć za dużo, nie mówię, że najpiękniejsza.

Malina[edytuj]

(tłum. Sławomir Błaut)

  • Chociaż Malina milczy, jest to lepsze niż milczenie w samotności, pomaga mi potem (…), kiedy nie mogę pojąć, kiedy nie mogę się opanować, ponieważ Malina zawsze jest pewny i zdecydowany na mnie, więc w najbardziej mrocznych chwilach pozostaje mi świadomość, że Maliny nigdy nie stracę – choćbym zatraciła się sama.
  • Czasem zastanawiam się jeszcze, co mogłabym zrobić dla Ivana, bo nie ma takiej rzeczy, jakiej bym dla niego nie zrobiła, ale Ivan nie żąda, żebym rzuciła się z okna, żebym dla niego skoczyła do Dunaju, żebym wpadła pod samochód (…), on ma tak mało czasu i żadnych potrzeb. Nie chce też, żebym (…) sprzątała jego dwa pokoje, prała i prasowała jego bieliznę, chce tylko wpadać na chwilę, dostać swoją szklankę whisky z trzema kostkami lodu i pytać, co słychać, pozwoli bym i ja zapytała, co słychać u niego.
  • Czy istnieje duchowe wywłaszczenie? Czy wywłaszczony, jeśli wywłaszczenie istnieje, ma prawo do najwyższych trudności w myśleniu? Czy to się jeszcze opłaca?
  • Czy ty umyślnie mnie nie rozumiesz?
  • Jeśli człowiek ma dużo serca i rozumu, ale nie dosyć, rozczarowanie sobą musi być dla niego bardziej przykre niż dla bliźniego, który się nim rozczarował.
  • Kiedy aparat dzwoni przeraźliwie, przywołuje, wstaję jeszcze nieraz z niedorzeczną nadzieją, ale potem mówię: Halo? zmienionym, niższym głosem, ponieważ na drugim końcu zawsze jest ktoś, z kim właśnie nie chcę lub nie mogę mówić. Potem kładę się i chciałabym umrzeć.
  • Kto musi żyć ciągłym „dlaczego”, zniesie prawie każde „jak”.
  • Moje życie dobiegło końca, bo on w czasie transportu utonął w rzece, on był moim życiem. Kochałam go bardziej od mojego życia.
  • Przez szaleństwo mojego ojca spłonęłam i umarłam.
  • Pytasz za dużo i za wcześnie. Jeszcze się nie opłaca, ale może kiedyś się opłaci.
  • Ta równowaga umysłu, ta obojętność, która w nim jest, doprowadzi mnie jeszcze do rozpaczy, ponieważ ja reaguję żywo we wszystkich sytuacjach, ulegam wszelkim emocjom i ponoszę straty, które Malina obojętnie przyjmuje do wiadomości. Niektórzy sądzą, że Malina i ja jesteśmy małżeństwem. Nigdy nie przyszło nam do głowy, że moglibyśmy nim być, że taka możliwość istnieje, a nawet, że inni mogliby o nas coś takiego pomyśleć. Bardzo długo nie zdawaliśmy sobie sprawy, że i my, jak inni, występujemy wszędzie jako mężczyzna i kobieta. Było to dla nas prawdziwe odkrycie, ale nie wiedzieliśmy, co z nim począć. Śmialiśmy się bardzo.
  • Tylko kobiety mają głowę wypełnioną stale swoimi uczuciami i historiami, swoim mężczyzną czy swoimi mężczyznami. Myślenie o tym rzeczywiście zajmuje każdej kobiecie największą ilość czasu. Musi ona jednak o tym myśleć, bo w przeciwnym razie, gdyby z niesłabnącą nigdy wytrwałością nie podsycała, nie podniecała swoich uczuć, dosłownie nie mogłaby wytrzymać z mężczyzną, który jest przecież człowiekiem chorym i prawie się nią nie zajmuje.

Inne[edytuj]

  • Gdybyśmy mieli słowo, gdybyśmy mieli język, nie potrzebowalibyśmy broni.
  • Prawda jest dla ludzi rozsądnych.
    • Die Wahrheit ist dem Menschen zumutbar. (niem.)
    • Źródło: Der Kräuter-Ratgeber aus dem Diät-Reformhaus Semann 1992, oprac. Hans Funke, Angelika Weiss-Greither, F.X. Simon, Wilhelm Baier, Monachium 1992, s. 31.