Śmierć jak kromka chleba

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Śmierć jak kromka chleba – polski dramat historyczny z 1994 roku, w reżyserii Kazimierza Kutza i z jego scenariuszem.

Wypowiedzi postaci[edytuj]

Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!

Jurek Putek[edytuj]

  • Dlaczego mam ci wybaczać? Tu każdy robi to co chce, odpowiada za siebie. Twoja wola, i tyle.
    • Opis: do brata, opuszczającego nocą strajkujących.
  • Gładysz z kolegami siłą wyciągnęli cię z domu. Dlaczego? Bo przed nimi byli tam oni. Ty już wtedy byłeś obsrany. Potem cię tu wygwizdali. Wiesz dlaczego? Bo miałeś pełne portki gówna, bo już nie reprezentowałeś naszych interesów. Prawda jest taka, nie reprezentujesz woli tych co cię wybrali, tylko tych co cię naszli, ubeków.
    • Opis: na zebraniu, do Hajduka o jego współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa.
  • Teraz wasza kolej. Teraz wy musicie odpowiedzieć na pytanie: zjeżdżamy na dół, czy strajkujemy?
    • Opis: do zebranych górników.
    • Zobacz też: strajk

Komisarz wojskowy[edytuj]

  • Pan żartuje. Mnie tu postawiono dla przestrzegania przepisów stanu wojennego. Od kazań macie tu już kogoś.
    • Opis: do Jurka Putka, odpowiedź na propozycję spotkania ze strajkującymi.
    • Zobacz też: kazanie
  • Powinniśmy sobie pomagać w tak ciężkich chwilach, jak ta. Wojsko zawsze stało po stronie takich, jak wy i to się nie zmieniło.
    • Opis: do delegacji strajkujących górników.
  • Znieważono mundur. Jak ja teraz wyglądam?!
    • Opis: do pułkownika, zaatakowany przez rodziny górników.

Miodek[edytuj]

Janusz Gajos,
odtwórca roli Miodka
  • No, ja mam najgorsze przeczucia. Ale też wiem, że złu należy się przeciwstawić wszędzie tam, gdzie ono się staje. No a tu się stało zło. Co dalej robić nie wiem. Wy wiecie?
    • Opis: rozmowa z górnikami planującymi strajk.
    • Zobacz też: zło
  • No, to teraz trzeba uświadomić, ale to wszystkim, że się skończył czas wygodnego strajkowania.
    • Opis: zebranie górników-delegatów wydziałów kopalni.

Proboszcz[edytuj]

Jerzy Radziwiłowicz,
odtwórca roli proboszcza
  • Bo to co było dla ciebie prawdą wczoraj, musi być nią i dziś. To co wczoraj miałeś odwagę nazwać po imieniu, musisz mieć odwagę i dziś. Różnica będzie być może tylko taka, że dzisiaj trzeba będzie za nią więcej płacić.
    • Opis: kazanie do górników.
  • Do tej pory wy przychodziliście do mnie, to teraz ja przyjdę do was.
    • Opis: do górników, proszących o przyjazd księdza do kopalni.

Inne postacie[edytuj]

  • Ja mam przeczucie, że umrę.
    • Postać: Tadeusz
    • Opis: prosząc księdza o błogosławieństwo.
  • Jesteście gorsi od gestapo! Kiedy podczas wojny gestapo miało zamordować mojego ojca, to pozwolili mi się z nim zobaczyć. I robił to wróg! A ci nie pozwalają nawet pomóc rannym. Pytam, czy wy jesteście Polakami?
    • Postać: lekarka
    • Opis: do dwóch zomowców ujętych przez górników.
  • Józicku, wyłaź już! Zlituj się! Nie zbiję cię, nie bój się!
    • Postać: żona górnika
    • Opis: stojąc w nocy przed murem otaczającym kopalnię, woła do strajkującego męża.
  • Nie wyjdziecie stąd. Nie wyjdziecie. Teraz zobaczycie, coście zrobili.
    • Postać: górnik
    • Opis: zastępując drogę przechodzącej delegacji oficerów.
  • Pamiętajmy, mieliśmy odwagę potępić stan wojenny. To już nie są przelewki.
    • Postać: Skarga
    • Opis: do górników-delegatów wydziałów kopalni.
  • Rozejdźcie się stąd do domów, póki jeszcze czas. Jesteście ostatnim strajkującym zakładem. I pamiętajcie, że samotnym nikt nie pomoże.
    • Postać: pułkownik LWP
    • Opis: do strajkujących górników.
  • Wy, koledzy, bawicie się w niebezpieczną zabawę.
    • Postać: Trzoda
    • Opis: do górników planujących strajk.

Dialogi[edytuj]

Milicjant: Błagam pana. (klęka, zaczyna łkać) No, błagam pana, niech pan mnie nie zabija. Ja mam dzieci. Błagam.
Krasucki: A tamci co mieli? Ci zamordowani. Króliki!? (wyrzuca broń)
  • Opis: do ujętych zomowców podchodzi górnik z pistoletem jednego z milicjantów.

Ranny górnik: Co tam dzisiaj macie?
Górnik: Grochówka z wędzonką.
Ranny górnik: O kurna, moja zupa.
Górnik: A co, w domu ci nie dają?
Ranny górnik: U nas bez przerwy ino nudle i nudle.
  • Opis: ranny w stopę górnik wywożony z kopalni spotyka niosących posiłek dla strajkujących.

Tadeusz (pukając w pancerz czołgu): Ej, wy tam! Słyszycie człowieka pracy?
Żołnierz w czołgu: Tak.
Tadeusz: Ilu was tam jest?
Żołnierz w czołgu: Czterech.
Tadeusz: Zaraz wam przyniosę karty, to se zagracie w brydża.
  • Opis: rozmowa górnika z załogą unieruchomionego na barykadzie czołgu.

Związkowiec: Jesteśmy. Co się mówi o tej porze, „dzień dobry” czy „dobranoc”?
Jan Ludwiczak: „Szczęść Boże” się mówi.
Związkowcy: Szczęść Boże!
  • Opis: powitanie z grupą przysłaną nocą do ochrony mieszkania.

Miodek: Naczelny mi powiedział, że mam rozmawiać z ludźmi i powybijać im strajkowanie z głowy.
Skarga: No to już. Niech pan od nas zaczyna.
  • Opis: rozmowa z górnikami planującymi strajk.

Hajduk: Nie róbcie strajku. Nie macie prawa wciągać ludzi w nieszczęście.
Jurek Putek: A ty nie masz prawa tak tutaj mówić! Trzeba było tu być w niedzielę rano. Tak, zgodnie z uchwałą zarządu. I stanąć na czele załogi, bo cię wybrali!
  • Opis: zebranie strajkujących górników.

Związkowiec 1: ORMO czuwa!
Związkowiec 2: Milicja śledzi!
Związkowiec 3: …a reszta siedzi.
  • Opis: rozmowa Jana Ludwiczaka z ochroną mieszkania.

Górnik: To jest podłe skurwysyństwo.
Miodek: Co, pałowanie czy ta pisanina?
  • Opis: o informacjach z gazety na temat stłumienia protestów w innej kopalni.