Stefania Grodzieńska

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Stefania Grodzieńska (2007)

Stefania Grodzieńska (1914–2010) – polska pisarka, satyryczka i aktorka.

Wypowiedzi[edytuj]

  • Wojciech Mann: A pani pali staniki?
    Stefania Grodzieńska: Przeciwnie, wypycham.
    • Źródło: program M2
  • Bardzo lubiłam swoje koleżanki, kochałam, uwielbiałam swoją polonistkę, lubiłam i szanowałam łacinnika. Z tych dwóch przedmiotów miałam zawsze piątki, byłam najlepsza w szkole – polski i łacina. A poza tym to dwóje. Bo ja się nie umiem uczyć... To znaczy umiem się uczyć roli na pamięć, to tak, ale tak czegoś się uczyć w szkole, to nie.
  • Do każdego uogólnienia dochodzi się, depcząc po własnych odciskach.
  • Jestem mądrą kobietą. Ile razy robię coś nieskończenie bezsensownego przeciw samej sobie, słyszę to sformułowanie.
    Ile razy ktoś wyzuwa mnie z moich praw, a ja godzę się na to, chwalą mnie: „Jesteś mądrą kobietą”.
    Jeszcze nigdy nie słyszałam tego określenia w przyjemnych dla mnie okolicznościach.
    Bardzo poważnie się zastanawiam, czy nie powinnam wreszcie trochę zgłupieć.
  • Mamy wielu znakomitych satyryków. Polska zawsze z tego słynęła. Oni świetnie odgrywają te swoje kuplety. Nie mówię o nich, tylko o piosence lirycznej.
  • Obojętny jak rzecz. obojętny jak mężczyzna, który odszedł.
  • Tempora mutantur et nos mutantut in illis (...) znaczy: Czasy się zmieniają i kto ma nosa, zmienia się razem z nimi.
  • To jest najlepsze kalectwo właściwie. Jest lepsze niż nie widzieć, czy paraliż, czy coś. To szkodzi raczej otoczeniu.
  • Wiadomo (...), że bierne marzenia nigdy się nie spełniają. Trzeba je aktywizować.
  • (...) występowałyśmy wtedy cztery – trzy wysokie blondynki i jeden czarny kurdupel – to ja, oczywiście.

Wspomnienia chałturzystki[edytuj]

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Wspomnienia chałturzystki.
  • (...) korciło mnie zawsze, żeby spróbować poważnie. Bo wtedy można pisać wprost jak do kogo głupiego, wyłożyć łopatą kawę na ławę i nawet żywa kura zrozumie. A jak pisać śmiesznie, to się muszą domyślać: „Publika dorozumiejetsia”, jak mówią w teatrze.
  • Kotlet, który miałam przed sobą, być może nie zawierał trychnin, ale wydawało się, że stanowi to jego jedyną zaletę.
  • Najgorsi potrafią zaćmić najlepszych, a szmirus może utłuc wielkiego aktora.

O Stefanii Grodzieńskiej[edytuj]

  • Stefania Grodzieńska, świetna polska tancerka, odznaczająca się oryginalną urodą i niezwykłym wdziękiem młodocianej postaci. Ciemna brunetka, smukła, wiotka, o wyrazistych oczach. Cicha i spokojna, ale gdy dojdzie do tańca, to ta cicha woda brzegi rwie. Taka jest wtedy pełna tańca, tak wyładowuje z siebie kipiący nadmiar taneczności wzbierający w jej duszy.
  • W gronie moich znajomych Stefania była jasnym punktem. Dożyła pięknego wieku, a jednak jej śmierć mnie dotknęła. Pamiętam, jak na scenie Buffo przykuwała uwagę starannością języka. Zachwycałam się jej Wspomnieniami chałturzystki, bo ta książka znakomicie oddała nasze życie estradowe. Śpiewałam piosenki jej męża Jurandota. Lubiłyśmy się spotykać, rozmawiać o życiu. Imponowała tym, że szanowała swoje zdanie, nie ulegała presji i obiegowym sądom. Jeszcze niedawno odwiedzałam ją w Skolimowie. Teraz zaniosę jej najpiękniejsze kwiaty.

Zobacz też[edytuj]