Harry Potter i Książę Półkrwi (książka): Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
Rinfanaiel (dyskusja | edycje)
format i sort
Nie podano opisu zmian
Linia 16: Linia 16:
** Opis: Dialog Harrego i pani Pomfrey w skrzydle szpitalnym.
** Opis: Dialog Harrego i pani Pomfrey w skrzydle szpitalnym.


* - Tak, Harry? - zapytał Dumbledore, widząc, że Harry nagle się zatrzymał.
- Nie ma tego pierścienia - powiedział Harry, rozglądając się po gabinecie. - Ale... pomyślałem, że może ma pan tutaj te organki czy coś innego.
Dumbledore uśmiechnął się, zerkając na niego sponad swoich okularów-połówek.
- Jesteś bystry, harry, ale organki zawsze były tylko organkami.


[[Kategoria:Powieści fantasy]]
[[Kategoria:Powieści fantasy]]

Wersja z 14:46, 4 lut 2008

Harry Potter

Harry Potter i Książę Półkrwi, powieść J. K. Rowling, szósta część cyklu o Harrym Potterze.

  • – Czy pamiętasz, jak mówiłem, że ćwiczymy zaklęcia NIEWERBALNE, Potter?
    – Tak.
    – Tak, proszę pana.
    – Nie ma potrzeby zwracania się do mnie per pan, profesorze.
    • Opis: Lekcja Obrony przed Czarną Magią, dialog Severusa Snape'a i Harrego.
  • Irytek odleciał rechocząc i wrzeszcząc:
    – Pottuś kocha Pomuluną!
    -To miłe że nikomu o tym nie powiesz – mruknął Harry
    • Opis: Dialog wywiązany po tym jak Harry zaprosił Lunę Lovegood na przyjęcie
  • Och, Granger! Kto Ci podbił oko! Chcę mu posłać kwiaty!
    • Opis: Słowa Malfoya na ulicy Pokątnej
  • Po raz kolejny okazujesz delikatność tępego topora
    • Opis: Słowa Prawie Bezgłowego Nicka do Rona
  • – Żadne zmartwienie, od razu to zlikwidowałam, ale zostaniesz tu do rana. Przez kilka godzin nie wolno ci się nadwyrężać.
    – Nie chcę zostać tu na noc! – krzyknął ze złością Harry, siadając i odrzucając koce – Chcę odnaleźć McLaggena i zabić go.
    – Obawiam się, że to podpada pod kategorię "nadwyrężenia".
    • Opis: Dialog Harrego i pani Pomfrey w skrzydle szpitalnym.
  • - Tak, Harry? - zapytał Dumbledore, widząc, że Harry nagle się zatrzymał.

- Nie ma tego pierścienia - powiedział Harry, rozglądając się po gabinecie. - Ale... pomyślałem, że może ma pan tutaj te organki czy coś innego. Dumbledore uśmiechnął się, zerkając na niego sponad swoich okularów-połówek. - Jesteś bystry, harry, ale organki zawsze były tylko organkami.