Klechdy sezamowe: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
+
+
 
Linia 32: Linia 32:
* Nie ma tego, co było, a co być przestało!
* Nie ma tego, co było, a co być przestało!
** Opis: wrzeszczał sułtan po zniknięciu pałacu
** Opis: wrzeszczał sułtan po zniknięciu pałacu

==Baśń o pięknej Parysadzie i o ptaku Bulbulezarze==
* Broda mu od starości tak się rozrosła, że sięgała ziemi i włóczyła się po drodze. Wąsy tak się gęsto rozkrzewiły pod nosem, że przesłaniały szczelnie usta, niby wiecha słomiana. Brwi i rzęsy tak się gęstwiły nad oczami, jak sitowie. Nie widać było oczu, ani ust, ani nosa, jeno samą włochatość, wąsatość i brodatość.
** Opis: wyglądu starego derwisza

* Pierzchła wszelka złuda – skończyły się cuda. Po skończonym cudzie – pustka i bezludzie.
** Opis: bezpośrednio po tym, jak bracia zamieniali się w kamienne posągi





Aktualna wersja na dzień 00:04, 9 kwi 2021

Klechdy sezamowe – zbiór baśni Bolesława Leśmiana, źródło: [Lektury]

Baśń o rumaku zaklętym[edytuj]

  • – Przepraszam was, moi poddani, za to, że, zamiast nikogo nie słuchać, słucham waszej gry na złotych instrumentach i poruszam się w takt waszej muzyki.
    • Opis: słowa, jakie nucił król podczas święta Nowego Roku odbywającego się na placu przed pałacem królewskim
  • Cudów sprzedawać nie wolno.
    • Opis: Indianin do króla, który chciał od niego kupić zaklętego rumaka
  • W ciemnym pokoju trudno rozpoznać, gdzie stoi krzesło, a gdzie stół, a gdzie łóżko. Co chwila, idąc po omacku, zawadza się to o stół, to o łóżko, to znów o krzesło. Wydaje się, że wszystkie te przedmioty zmieniły swoje zwykłe miejsca i że się same ustawiły inaczej, niż je we dnie ludzie ustawili. Ale daleko trudniej niż w ciemnym pokoju dać sobie rady w ciemnej i nieznanej miejscowości.
    • Opis: o księciu, który nocą znalazł się w nieznanym miejscu

Baśń o Aladynie i o lampie cudownej[edytuj]

  • Aladyn starał się chodzić poważnie i dumnie. Co chwila przechylał się nieznacznie na strony i umyślnie zawadzał nogą o długą jedwabną szatę, ażeby zmusić ją do szelestu.
    Szata szeleściła, a przechodnie z podziwem patrzyli na Aladyna i szeptali:
    – Co za szata! Co za jedwab! Co za szelest!
    Aladyn udawał, że nie słyszy tych szeptów, lecz coraz dumniej i staranniej szeleścił swoją szatą.
    • Opis: Aladyn podczas pierwszego spaceru w bogatych szatach
  • W trzecim ogrodzie rogate i nieruchawe ślimaki jeździły po alejach w małych powozikach z muszli tęczowych, zaprzężonych w sześć złotych bąków. Bąki, hucząc i bzykając, ciągnęły tęczowe powoziki, a leniwe ślimaki poganiały je swymi różkami.
    • Opis: Aladyn z czarnoksiężnikiem Roeoenderem podczas zwiedzania ogrodów
  • Jestem już w wieku podeszłym, a ludzie w tym wieku mają zazwyczaj swoje dziwactwa i wybryki. Bądź więc wyrozumiały dla moich dziwactw i wybryków.
    • Opis: Roeoender do Aladyna, uprzedzając swoją prośbę, aby zszedł do podziemi po cudowną lampę
  • Miniesz wszystkie trzy ogrody i ujrzysz wówczas za trzecim ogrodem plac niewielki, otoczony murem. W murze znajdziesz wgłębienie. W tym wgłębieniu zobaczysz lampę zapaloną. Zgasisz lampę, wylejesz z niej oliwę, wyjmiesz knot i schowasz zgaszoną lampę na piersiach pod ubraniem. Stara to i zakurzona lampa, nie ma żadnej wartości. Jestem jednak dziwakiem, i dziwactwo moje polega na chęci posiadania tej lampy.
    • Opis: Roeoender do Aladyna
  • Czas nie stoi i nie zwleka. – Czas upływa i ucieka.
    • Opis: głos narratora o czasie oczekiwania na ostateczną odpowiedź sułtana w sprawie ślubu Aladyna z księżniczką
  • Czary są wszędzie – na każdem miejscu i o każdej porze.
    • Opis: głos narratora komentujący znikanie księżniczki i syna weyzra podczas tańca weselnego
  • Nie ma tego, co było, a co być przestało!
    • Opis: wrzeszczał sułtan po zniknięciu pałacu

Baśń o pięknej Parysadzie i o ptaku Bulbulezarze[edytuj]

  • Broda mu od starości tak się rozrosła, że sięgała ziemi i włóczyła się po drodze. Wąsy tak się gęsto rozkrzewiły pod nosem, że przesłaniały szczelnie usta, niby wiecha słomiana. Brwi i rzęsy tak się gęstwiły nad oczami, jak sitowie. Nie widać było oczu, ani ust, ani nosa, jeno samą włochatość, wąsatość i brodatość.
    • Opis: wyglądu starego derwisza
  • Pierzchła wszelka złuda – skończyły się cuda. Po skończonym cudzie – pustka i bezludzie.
    • Opis: bezpośrednio po tym, jak bracia zamieniali się w kamienne posągi