Grek Zorba (powieść): Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
Utworzono nową stronę "'''''Grek Zorba''''' (gr. ''Βίος και πολιτεία του Αλέξη Ζορμπά'') - powieść greckiego pisarza Nikos Kazandzakis|Nikosa..."
 
niezbędne redakcyjne /z typograf./ + 2 cytaty
Linia 1: Linia 1:
'''''[[w:Grek Zorba|Grek Zorba]]''''' (gr. ''Βίος και πολιτεία του Αλέξη Ζορμπά'') - powieść greckiego pisarza [[Nikos Kazandzakis|Nikosa Kazandzakisa]] wydana po raz pierwszy w 1946 (wyd. polskie: 1971); cyt. za: wyd. Książka i Wiedza, Warszawa 1971, tłum. [[Nikos Chadzinikolau]].
'''''[[w:Grek Zorba|Grek Zorba]]''''' (gr. ''Βίος και πολιτεία του Αλέξη Ζορμπά'') powieść [[Nikos Kazandzakis|Nikosa Kazandzakisa]] z 1946 r.

[Wszystkie cytowania według przekładu [[w:Nikos Chadzinikolau|Nikosa Chadzinikolau]] w edycji wydawnictwa „Książka i Wiedza”, Warszawa 1971]
* A jak widzę kobietę, ech, wtedy, jak Boga kocham, mam ochotę wyć. Ciągle mi wyrzucasz, szefie, że lubię kobiety. Jak mam ich nie lubić? To są słabe istoty, które nie wiedzą, co czynią, i które oddają się bez sprzeciwu, gdy je mocniej chwycisz za pierś.
* A jak widzę kobietę, ech, wtedy, jak Boga kocham, mam ochotę wyć. Ciągle mi wyrzucasz, szefie, że lubię kobiety. Jak mam ich nie lubić? To są słabe istoty, które nie wiedzą, co czynią, i które oddają się bez sprzeciwu, gdy je mocniej chwycisz za pierś.
** Postać: Aleksy Zorba
** Postać: Aleksy Zorba
** Źródło: s. 238.
** Źródło: s. 238.


* Byłem wtedy domokrążcą w Macedonii. Chodziłem od wsi do wsi i sprzedawałem szpilki, nici, żywoty świętych, kadzidło, paprykę... Miałem iście słowiczy głos, a musisz wiedzieć, że kobiety i na to dają się złapać. Zresztą na cóż te ladacznice nie lecą? Jeden Bóg wie, co się w nich kotłuje! Możesz być brzydki, kulawy, garbaty, ale jeśli masz słodki głos i umiesz śpiewać, na pewno zawrócisz im w głowach.
* Byłem wtedy domokrążcą w Macedonii. Chodziłem od wsi do wsi i sprzedawałem szpilki, nici, żywoty świętych, kadzidło, paprykę… Miałem iście słowiczy głos, a musisz wiedzieć, że kobiety i na to dają się złapać. Zresztą na cóż te ladacznice nie lecą? Jeden Bóg wie, co się w nich kotłuje! Możesz być brzydki, kulawy, garbaty, ale jeśli masz słodki głos i umiesz śpiewać, na pewno zawrócisz im w głowach.
** Postać: Aleksy Zorba
** Postać: Aleksy Zorba
** Źródło: s. 108.
** Źródło: s. 108.
Linia 12: Linia 14:
** Źródło: s. 5.
** Źródło: s. 5.


* Jak Ci już raz mówiłem, Szefie, każdy ma swój raj. Twój raj na przykład zapchany będzie książkami i wielkimi butlami atramentu, czyjś inny pełen beczek wina, wódki, koniaku, a jeszcze inny - pieniędzy. Dla mnie raj to właśnie niewielki, schludny pokoik z barwnymi sukniami na wieszaku, z pachnącymi mydełkami, szerokim łóżkiem ze sprężynowym materacem i - dziewczyną.
* Jak ci już raz mówiłem, Szefie, każdy ma swój raj. Twój raj na przykład zapchany będzie książkami i wielkimi butlami atramentu, czyjś inny pełen beczek wina, wódki, koniaku, a jeszcze inny pieniędzy. Dla mnie raj to właśnie niewielki, schludny pokoik z barwnymi sukniami na wieszaku, z pachnącymi mydełkami, szerokim łóżkiem ze sprężynowym materacem i dziewczyną.
** Postać: Aleksy Zorba
** Postać: Aleksy Zorba
** Źródło: s. 159.
** Źródło: s. 159.


* Ojczyzna, mówisz... Wierzysz w te bzdury, które plotą twoje szpargały... Posłuchaj, mnie powinieneś wierzyć, nie im; jak długo będą istniały granice, tak długo człowiek pozostanie zwierzęciem, dzikim zwierzęciem... Ale ja, chwała Bogu, wyzwoliłem się, skończyłem z tym! A ty?...
* Ojczyzna, mówisz… Wierzysz w te bzdury, które plotą twoje szpargały… Posłuchaj, mnie powinieneś wierzyć, nie im; jak długo będą istniały granice, tak długo człowiek pozostanie zwierzęciem, dzikim zwierzęciem… Ale ja, chwała Bogu, wyzwoliłem się, skończyłem z tym! A ty?
** Postać: Aleksy Zorba
** Postać: Aleksy Zorba
** Źródło: s. 239.
** Źródło: s. 239.
Linia 24: Linia 26:
** Źródło: s. 108.
** Źródło: s. 108.


* Serce mi się rozdarło, ale szybko się zrosło. Widziałeś pewnie żagle pełne czerwonych, żółtych i czarnych łat, zszyte grubymi nićmi, żagle, których nie rozerwie nawet najsilniejszy sztorm. Takie jest moje serce. Pełne dziur i łat. Niczego już się nie lęka.
* Wiele rozkoszy kryje w sobie ten świat - kobiety, owoce, idee. Ale pruć to morze w czas cichej jesieni, szepcąc imię każdej wyspy - to rozkosz, która zdolna jest przenieść serce człowieka wprost do raju. Nigdzie tak łagodnie i łatwo nie przechodzi się od rzeczywistości do marzenia. Zacierają się granice, a maszty najstarszych okrętów obrastają owocami jak pędy winogron. Można powiedzieć, że tu, w Grecji, cud rodzi się na zawołanie.
** Postać: Aleksy Zorba
** Źródło: s. 93.

* Wiele rozkoszy kryje w sobie ten świat kobiety, owoce, idee. Ale pruć to morze w czas cichej jesieni, szepcąc imię każdej wyspy to rozkosz, która zdolna jest przenieść serce człowieka wprost do raju. Nigdzie tak łagodnie i łatwo nie przechodzi się od rzeczywistości do marzenia. Zacierają się granice, a maszty najstarszych okrętów obrastają owocami jak pędy winogron. Można powiedzieć, że tu, w Grecji, cud rodzi się na zawołanie.
** Postać: narrator
** Postać: narrator
** Źródło: s. 17.
** Źródło: s. 17.

* Zrozumiałem wreszcie, że jedzenie także jest aktem duchowym, a mięso, chleb i wino stanowią tę podstawową materię, z której powstaje duch.
** Postać: narrator
** Źródło: s. 71.


[[Kategoria:Literatura grecka]]
[[Kategoria:Literatura grecka]]

Wersja z 12:20, 24 lis 2020

Grek Zorba (gr. Βίος και πολιτεία του Αλέξη Ζορμπά) – powieść Nikosa Kazandzakisa z 1946 r.

[Wszystkie cytowania według przekładu  Nikosa Chadzinikolau w edycji wydawnictwa „Książka i Wiedza”, Warszawa 1971] 
  • A jak widzę kobietę, ech, wtedy, jak Boga kocham, mam ochotę wyć. Ciągle mi wyrzucasz, szefie, że lubię kobiety. Jak mam ich nie lubić? To są słabe istoty, które nie wiedzą, co czynią, i które oddają się bez sprzeciwu, gdy je mocniej chwycisz za pierś.
    • Postać: Aleksy Zorba
    • Źródło: s. 238.
  • Byłem wtedy domokrążcą w Macedonii. Chodziłem od wsi do wsi i sprzedawałem szpilki, nici, żywoty świętych, kadzidło, paprykę… Miałem iście słowiczy głos, a musisz wiedzieć, że kobiety i na to dają się złapać. Zresztą na cóż te ladacznice nie lecą? Jeden Bóg wie, co się w nich kotłuje! Możesz być brzydki, kulawy, garbaty, ale jeśli masz słodki głos i umiesz śpiewać, na pewno zawrócisz im w głowach.
    • Postać: Aleksy Zorba
    • Źródło: s. 108.
  • Czy długo zamierzasz żuć papier i nurzać się w atramencie? Dlaczego nie jedziesz ze mną? Daleko stąd, na Kaukazie, tysiącom naszych współplemieńców grozi niebezpieczeństwo. Śpieszmy im na ratunek.
    • Postać: Aleksy Zorba
    • Źródło: s. 5.
  • Jak ci już raz mówiłem, Szefie, każdy ma swój raj. Twój raj na przykład zapchany będzie książkami i wielkimi butlami atramentu, czyjś inny pełen beczek wina, wódki, koniaku, a jeszcze inny – pieniędzy. Dla mnie raj to właśnie niewielki, schludny pokoik z barwnymi sukniami na wieszaku, z pachnącymi mydełkami, szerokim łóżkiem ze sprężynowym materacem i – dziewczyną.
    • Postać: Aleksy Zorba
    • Źródło: s. 159.
  • Ojczyzna, mówisz… Wierzysz w te bzdury, które plotą twoje szpargały… Posłuchaj, mnie powinieneś wierzyć, nie im; jak długo będą istniały granice, tak długo człowiek pozostanie zwierzęciem, dzikim zwierzęciem… Ale ja, chwała Bogu, wyzwoliłem się, skończyłem z tym! A ty?…
    • Postać: Aleksy Zorba
    • Źródło: s. 239.
  • Orzech pragnie miodu, a wino kasztana.
    Chłopiec dla dziewczyny, dziewczę dla młodziana.
    • Postać: Mimithos
    • Źródło: s. 108.
  • Serce mi się rozdarło, ale szybko się zrosło. Widziałeś pewnie żagle pełne czerwonych, żółtych i czarnych łat, zszyte grubymi nićmi, żagle, których nie rozerwie nawet najsilniejszy sztorm. Takie jest moje serce. Pełne dziur i łat. Niczego już się nie lęka.
    • Postać: Aleksy Zorba
    • Źródło: s. 93.
  • Wiele rozkoszy kryje w sobie ten świat – kobiety, owoce, idee. Ale pruć to morze w czas cichej jesieni, szepcąc imię każdej wyspy – to rozkosz, która zdolna jest przenieść serce człowieka wprost do raju. Nigdzie tak łagodnie i łatwo nie przechodzi się od rzeczywistości do marzenia. Zacierają się granice, a maszty najstarszych okrętów obrastają owocami jak pędy winogron. Można powiedzieć, że tu, w Grecji, cud rodzi się na zawołanie.
    • Postać: narrator
    • Źródło: s. 17.
  • Zrozumiałem wreszcie, że jedzenie także jest aktem duchowym, a mięso, chleb i wino stanowią tę podstawową materię, z której powstaje duch.
    • Postać: narrator
    • Źródło: s. 71.