Antoni Heda: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
nowe hasło
 
Olemen284 (dyskusja | edycje)
+
Linia 5: Linia 5:
** Źródło: ''Wspomnienia „Szarego”'', Oficyna Wydawnicza Rytm, Warszawa 2016, s. 161.
** Źródło: ''Wspomnienia „Szarego”'', Oficyna Wydawnicza Rytm, Warszawa 2016, s. 161.
** Zobacz też: [[Brygada Świętokrzyska]], [[Hubert Jura]]
** Zobacz też: [[Brygada Świętokrzyska]], [[Hubert Jura]]

* Najłatwiej było rozbić cele na dole, w kobiecym – jak się okazało – pawilonie. Za chwilę na podwórcu zapanował niesłychany harmider i bieganina. Cały tłumek rozgorączkowanych, nieprzytomnych niewiast, w najróżniejszych, nierzadko nocnych strojach – skupił się dookoła mnie, radując i płacząc na przemian. Niewiele pomagały nasze perswazje, prośby i wreszcie rozkazy, żeby natychmiast się rozpraszały, uciekały w miasto, gdzie która może. Powoli opanowaliśmy sytuację i zabraliśmy się do cel męskich (…) Robota z wysadzaniem cel odbywała się powoli, gdyż trzeba było zachować dużą ostrożność, żeby nie ucierpieli uwalniani (…) Zdarzało się, że znajdującym się w celach naszym kolegom wrzucaliśmy przez okno ładunek, żeby sami od wewnątrz wysadzali zamki w drzwiach.
** Opis: wspominając rozbicie więzienia UB w Kielcach z 4 na 5 sierpnia 1945 i uwolnienie ponad 350 więźniów.
** Źródło: [https://www.dzieje.pl/aktualnosci/70-rocznica-rozbicia-wiezienia-ub-w-kielcach ''70 rocznica rozbicia więzienia UB w Kielcach''], dzieje.pl, 5 sierpnia 2015.





Wersja z 02:10, 15 gru 2019

Antoni Heda

Antoni Heda (ps. Szary; 1916-2008) – dowódca oddziałów partyzanckich ZWZ i AK, w okresie powojennym formacji niepodległościowych ROAK, DSZ, NIE. Działał głównie na terenie okręgu kieleckiego i radomskiego.

  • Nagle doszły do nas wiadomości wręcz przerażające. Otóż ten nierozpoznany oddział pomaszerował na Powiśle za Ostrowiec, do leśnych okolic w Łysowodach. Mając wcześniejsze rozpoznanie, przeprowadził tam aresztowania, głównie wśród robotników leśnych, uchodzących za lewicowych, jakoby z GL. Na tych ludziach (około 17 osób) dokonano mordu, stosując dodatkowe tortury. Z wiadomości, jakie do nas dotarły, wynikało, że był to oddział NSZ z dowódcą – kolaborantem „Tomem” (…). Sztab zaś tego oddziału – jak stwierdzono – przebywał w tym czasie w hotelu w Ostrowcu. Niestety zbrodniarze nie wracali przez nasz teren, gdzie czekaliśmy z zasadzką. Przemaszerowali w biały dzień, przez Skarżysko, a żandarmi i Wehrmacht przez ten czas pochowali się.
  • Najłatwiej było rozbić cele na dole, w kobiecym – jak się okazało – pawilonie. Za chwilę na podwórcu zapanował niesłychany harmider i bieganina. Cały tłumek rozgorączkowanych, nieprzytomnych niewiast, w najróżniejszych, nierzadko nocnych strojach – skupił się dookoła mnie, radując i płacząc na przemian. Niewiele pomagały nasze perswazje, prośby i wreszcie rozkazy, żeby natychmiast się rozpraszały, uciekały w miasto, gdzie która może. Powoli opanowaliśmy sytuację i zabraliśmy się do cel męskich (…) Robota z wysadzaniem cel odbywała się powoli, gdyż trzeba było zachować dużą ostrożność, żeby nie ucierpieli uwalniani (…) Zdarzało się, że znajdującym się w celach naszym kolegom wrzucaliśmy przez okno ładunek, żeby sami od wewnątrz wysadzali zamki w drzwiach.