Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
m Dodano kategorię "Instytucje publiczne" za pomocą HotCat
+1
Linia 22: Linia 22:
* Popieram z całego serca od wielu lat Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Liczę, że dzięki licytacji mojego najcenniejszego trofeum, przyczynię się do pomocy chorym dzieciom.
* Popieram z całego serca od wielu lat Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Liczę, że dzięki licytacji mojego najcenniejszego trofeum, przyczynię się do pomocy chorym dzieciom.
** Autor: [[Kajetan Kajetanowicz]]
** Autor: [[Kajetan Kajetanowicz]]

* Sprzęt mającej też wymiar polityczny Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie powinien być oznaczany naklejkami w szpitalach. Przecież chodzi o pomoc dzieciom, a nie pałowanie tych, którzy nie mogą znieść agresywnego i ideologicznego słowotoku pana Jerzego [Owsiaka].
** Autor: [[Jacek Karnowski (dziennikarz)|Jacek Karnowski]]
** Źródło: [http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,156770,22912897,karnowski-chce-sie-pozbyc-serduszek-ze-sprzetu-wosp-i-znow.html ''Karnowski chce się pozbyć serduszek ze sprzętu WOŚP. Argument? Obraża ludzką inteligencję''], gazeta.pl, 17 stycznia 2018
** Zobacz też: [[Jerzy Owsiak]]


* Taka np. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Suma 30–40 mln zł oszałamia przeciętnego Polaka i sugeruje niebywały sukces. Ciekawe, jak by to wyglądało, gdybyśmy zestawili te miliony z kosztami dziesiątek godzin antenowych, jakie poświęcają temu przedsięwzięciu elektroniczne media. Dobrze by też było, gdyby od czasu do czasu jakieś media podały, ile na cele charytatywne udaje się zebrać kościelnemu Caritasowi, który bez specjalnego rozgłosu sprzedaje bożonarodzeniowe świece. Skupiłbym się też nad wymiarem duchowym „Orkiestry”. Cała ta impreza coraz bardziej mi się kojarzy z hipokryzją człowieka, który deklarując się jako katolik, w okolicy Bożego Narodzenia czy w Wielkim Tygodniu udaje się do spowiedzi, uważając w poczuciu spełnienia obowiązku, że przez resztę roku już może robić, co chce. Ot, taki jeden dzień dobroci, dla ugłaskania własnych sumień. Straszne, że tych wszystkich dzieciaków, które w tym uczestniczą, nie uczy się konsekwentnej, mrówczej pracy dawania z siebie innym. Tylko raz na jakiś czas, bach fajerwerki, światła, kamery. Kochajmy się. Jest kolorowo, róbta co chceta. Jesteśmy dobrzy, fajni, cool i OK.
* Taka np. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Suma 30–40 mln zł oszałamia przeciętnego Polaka i sugeruje niebywały sukces. Ciekawe, jak by to wyglądało, gdybyśmy zestawili te miliony z kosztami dziesiątek godzin antenowych, jakie poświęcają temu przedsięwzięciu elektroniczne media. Dobrze by też było, gdyby od czasu do czasu jakieś media podały, ile na cele charytatywne udaje się zebrać kościelnemu Caritasowi, który bez specjalnego rozgłosu sprzedaje bożonarodzeniowe świece. Skupiłbym się też nad wymiarem duchowym „Orkiestry”. Cała ta impreza coraz bardziej mi się kojarzy z hipokryzją człowieka, który deklarując się jako katolik, w okolicy Bożego Narodzenia czy w Wielkim Tygodniu udaje się do spowiedzi, uważając w poczuciu spełnienia obowiązku, że przez resztę roku już może robić, co chce. Ot, taki jeden dzień dobroci, dla ugłaskania własnych sumień. Straszne, że tych wszystkich dzieciaków, które w tym uczestniczą, nie uczy się konsekwentnej, mrówczej pracy dawania z siebie innym. Tylko raz na jakiś czas, bach fajerwerki, światła, kamery. Kochajmy się. Jest kolorowo, róbta co chceta. Jesteśmy dobrzy, fajni, cool i OK.

Wersja z 20:52, 12 kwi 2018

Logo WOŚP na koszulce Ruchu

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy (WOŚP) – fundacja charytatywna powstała w 1993 roku z inicjatywy Jerzego Owsiaka.

  • Finał Orkiestry to ma być święto. Mądre świeckie święto z przesłaniem jak najbardziej chrześcijańskim: pomaganie bliźniemu daje masę radości. Bo daje. Uczy się tego 120 tysięcy wolontariuszy z puszkami. I zapamiętuje na resztę życia. Działalność charytatywna na ponuro zawsze wydawała mi się nieco podejrzana.
    • Autor: Jerzy Owsiak, rozmowa Grzegorza Sroczyńskiego, Wkurzam, choć wkurzać nie chcę, „Gazeta Wyborcza”, 14–15 stycznia 2012.
  • Gramy do końca świata i jeden dzień dłużej!
    • Opis: hasło promujące fundację.
  • Jest to wspaniała inicjatywa. Co roku staram się brać w niej udział. Wszystkie moje puchary Mistrza Polski zostały zlicytowane podczas Finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
  • Na świecie, każdy artysta, który by dostał ofertę wystąpienia „charytatywnie za pieniądze”, uznałby to za obrazę. To by skończyło karierę takiego gościa.
  • Nasze koszty własne nie przekraczają 10 procent wszystkich wpływów. I żeby było jasne – tych 10 proc. nie bierzemy z puszek, tylko zarabiamy na odsetkach, lokatach i dostajemy od sponsorów. Wszystkie pieniądze zebrane w Finale idą na sprzęt.
    • Autor: Jerzy Owsiak, rozmowa Grzegorza Sroczyńskiego, Wkurzam, choć wkurzać nie chcę, „Gazeta Wyborcza”, 14–15 stycznia 2012.
  • Popieram, to za mało. Trzeba wyrazić wielkie uznanie dla tych, którzy potrafią poświęcać swój czas na chłodzie, nieraz wśród mrozu, po to, aby śpieszyć z pomocą innym. To nie jest tylko akcja, to konkretna forma pomocy dla cierpiących.
  • Popieram z całego serca od wielu lat Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Liczę, że dzięki licytacji mojego najcenniejszego trofeum, przyczynię się do pomocy chorym dzieciom.
  • Taka np. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Suma 30–40 mln zł oszałamia przeciętnego Polaka i sugeruje niebywały sukces. Ciekawe, jak by to wyglądało, gdybyśmy zestawili te miliony z kosztami dziesiątek godzin antenowych, jakie poświęcają temu przedsięwzięciu elektroniczne media. Dobrze by też było, gdyby od czasu do czasu jakieś media podały, ile na cele charytatywne udaje się zebrać kościelnemu Caritasowi, który bez specjalnego rozgłosu sprzedaje bożonarodzeniowe świece. Skupiłbym się też nad wymiarem duchowym „Orkiestry”. Cała ta impreza coraz bardziej mi się kojarzy z hipokryzją człowieka, który deklarując się jako katolik, w okolicy Bożego Narodzenia czy w Wielkim Tygodniu udaje się do spowiedzi, uważając w poczuciu spełnienia obowiązku, że przez resztę roku już może robić, co chce. Ot, taki jeden dzień dobroci, dla ugłaskania własnych sumień. Straszne, że tych wszystkich dzieciaków, które w tym uczestniczą, nie uczy się konsekwentnej, mrówczej pracy dawania z siebie innym. Tylko raz na jakiś czas, bach fajerwerki, światła, kamery. Kochajmy się. Jest kolorowo, róbta co chceta. Jesteśmy dobrzy, fajni, cool i OK.
    • Autor: Paweł Kukiz
    • Źródło: Tak bardzo im wierzyłem..., „Gazeta Polska”, 9 lutego 2011
  • Takich organizacji nie może być więcej, nie miałyby powodzenia. To nie jest nawet Made in Poland, to jest Made in Owsiakland. Chyba nikomu nigdy nie uda się już wykrzesać takiej energii.
  • Wbrew niektórym krytykom jestem przekonany, że pan Jurek Owsiak wymyślił WOŚP, nie po to by zyskać nimb potrzebny do głoszenia i popularyzacji jego wrednych idei. Sadzę, że on sam szczerze wierzy, że zbiera pieniądze dla pomagania tym i owym – z dziećmi na czele.
  • Z uwagą i podziwem obserwuję działalność Waszej Fundacji, która jest dobrym przykładem, jak wiele można dokonać dla dobra innych dając młodym ludziom szlachetną ideę i możność działania (...) Niech Orkiestra Świątecznej Pomocy gra nam do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
  • Jeżeli jakiś artysta bierze wynagrodzenie za występ na WOŚP, to jest zdemoralizowanym chujem niewartym podania ręki.

Zobacz też: