Pada Shrek: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
m drobne merytoryczne, formatowanie automatyczne
Linia 3: Linia 3:


==Opowieść Osła==
==Opowieść Osła==
* Gwiazdka była już za pasem, a ja powiem szczerze, dzień cały pichciłem wigilijną wieczerzę. Żal, żeby miał się zmarnować ten trud, chodźcie więc za mną i słuchajcie mych słów. Powiem nieskromnie, że wyszło genialnie, bez dalszych więc wstępów chodźmy na jadalnię. Tu mamy babę, tu tort odjechany, tu gnomy jodłują na górze śmietany, a tu akrobaci skaczą i fikają tańcem nowoczesnym dzieciątko witają, myślicie zapewne, więcej nie wypada, ale oto nadciąga świąteczna parada, a wszystkie maskotki ogromne i lśniące, że emocje targają widzami gorące. Są bałwani z miotłami i powiem, że cud, a na samym końcu jest tańczący drób i chodź krzyczycie, że atrakcji dość nadjeżdża znajomy skądinąd nam gość, a najlepsze, że z wafla zrobiony jest cały, jeszcze ma chór i to też nie mały...
* Gwiazdka była już za pasem, a ja powiem szczerze, dzień cały pichciłem wigilijną wieczerzę. Żal, żeby miał się zmarnować ten trud, chodźcie więc za mną i słuchajcie mych słów. Powiem nieskromnie, że wyszło genialnie, bez dalszych więc wstępów chodźmy na jadalnię. Tu mamy babę, tu tort odjechany, tu gnomy jodłują na górze śmietany, a tu akrobaci skaczą i fikają tańcem nowoczesnym dzieciątko witają, myślicie zapewne, więcej nie wypada, ale oto nadciąga świąteczna parada, a wszystkie maskotki ogromne i lśniące, że emocje targają widzami gorące. Są bałwani z miotłami i pawie, że cud, a na samym końcu jest tańczący drób i chodź krzyczycie, że atrakcji dość nadjeżdża znajomy skądinąd nam gość, a najlepsze, że z wafla zrobiony jest cały, jeszcze ma chór i to też nie mały...


==Opowieść Kota w butach==
==Opowieść Kota w butach==

Wersja z 15:23, 26 gru 2015

Pada Shrek (ang. Shrek the Halls) – specjalny, bożonarodzeniowy, 21-minutowy film animowany na podstawie serii filmów Shrek z 2007 roku. Polskie tłum. – Bartosz Wierzbięta.

Opowieść Osła

  • Gwiazdka była już za pasem, a ja powiem szczerze, dzień cały pichciłem wigilijną wieczerzę. Żal, żeby miał się zmarnować ten trud, chodźcie więc za mną i słuchajcie mych słów. Powiem nieskromnie, że wyszło genialnie, bez dalszych więc wstępów chodźmy na jadalnię. Tu mamy babę, tu tort odjechany, tu gnomy jodłują na górze śmietany, a tu akrobaci skaczą i fikają tańcem nowoczesnym dzieciątko witają, myślicie zapewne, więcej nie wypada, ale oto nadciąga świąteczna parada, a wszystkie maskotki ogromne i lśniące, że emocje targają widzami gorące. Są bałwani z miotłami i pawie, że cud, a na samym końcu jest tańczący drób i chodź krzyczycie, że atrakcji dość nadjeżdża znajomy skądinąd nam gość, a najlepsze, że z wafla zrobiony jest cały, jeszcze ma chór i to też nie mały...

Opowieść Kota w butach

  • Tam, skąd pochodzę, Święty Mikołaj wygląda całkiem inaczej i bynajmniej nie jest zrobiony z wafla. Tam Święty Mikołaj ma klasę, po pierwsze, i jest niejadalny, resztę opowiem potem... na razie tylko zdradzę, że był ostrym kotem Hiszpan zeń był i kawał birbanta, więc podpisywał się „S” – jak Santa. Czerwone ma buty i płaszcz też czerwony, jego laska smakuje jak łosoś wędzony, nosi pas skórzany i takąż obroże, a na czapce ma pompon, który się o... O BOŻE...

Opowieść Ciastka

  • Gwiazdka była już za pasem i dość późna godzina, a przy mnie siedziała najpiękniejsza dziewczyna
    ciastek: a kiedy myśleli, że bezpiecznie wrócili do domu usłyszeli, jak otwierają się drzwi do ogrodu i zobaczyli hak!
    dziewczyna ciastka: aa!!
    ciastek: hahaha
    dziewczyna ciastka: to wcale nie jest śmieszne, zobacz jak się przez ciebie trzęsę
    ciastek: ej, no nie złość się, tak się tylko wygłupiam, no daj buzi
    dziewczyna ciastka: hehe, łobuzie, wiesz, że Ci wszystko wybaczę
    ciastek: co to było?
    dziewczyna ciastka: o nie nic z tego, drugi raz się nie dam nabrać
    ciastek: nie, nie... czekaj teraz naprawdę coś chyba słyszałem
    dziewczyna ciastka: o ciastusiu
    ciastek z dziewczyną: aaaaaaaaaa!
    ciastek: najdroższa... nie, nie, nie!!

Opowieść Shreka

  • Gwiazdka była już tuż tuż, bagno spowił biały puch tylko w chatce gdzieś pod kołdrą miejsce miał powietrza ruch. Domek przybrano, że wzbiera na mdłość, ogr na sam widok miałby już dość. O, czyje to sanie po niebie tak mkną? To święty Mikołaj choć mógłby być mną
    Mikołaj: Cześć Bóg w dom
    Rozejrzał się trochę, podrapał po brodzie i mówi... i mówi!
    Mikołaj: Niech ludzie dobrej woli żyją w zdrowiu y... w zgodzie
    Potem bambuch podciągnął, naprężył żołądek i beknął potężnie i zrobił porządek. Wystrój ocenił, że owszem, że ładnie, dzieciaki flaszkami uciszył gromadnie, mamę w łóżku zdybał, a że ładna taka nie czekając dłużej pokazał jej ptaka
    Mikołaj: Kurczak luzowany sztuka tylko 6 zł 40
    Potem palucha w nos wetknął i nadął się wstępnie i przez komin wyleciał, że tak powiem następnie i słyszałem jak krzyczy kiedy niknął w oddali „wszystkiego zielonego, kochani, czyście duzi, czyście mali”...