Józef Wybicki: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
m format, dr zmiana
Nie podano opisu zmian
Linia 27: Linia 27:
[[Kategoria:Kaszubi]]
[[Kategoria:Kaszubi]]
[[Kategoria:Odznaczeni Orderem Orła Białego]]
[[Kategoria:Odznaczeni Orderem Orła Białego]]
[[Kategoria:Patroni jednostek ludowego Wojska Polskiego]]
[[Kategoria:Politycy I RP]]
[[Kategoria:Politycy I RP]]
[[Kategoria:Politycy okresu zaborów]]
[[Kategoria:Politycy okresu zaborów]]

Wersja z 16:22, 5 lis 2015

Józef Wybicki

Józef Wybicki (1747–1822) – polski pisarz i polityk.

  • Jak Czarniecki do Poznania
    wracał się przez morze
    dla ojczyzny ratowania
    po szwedzkim rozbiorze
    • Źródło: Mazurek Dąbrowskiego
  • Mówił ojciec do swej Basi, Cały zapłakany:
    Słuchaj jeno, pono nasi Biją w tarabany.
    • Źródło: Mazurek Dąbrowskiego
  • Nie mieli swojego języka, nie umieli mówić, jak ich przodkowie: Kochanowscy, Skargowie, Orzechowscy – utworzyli sobie jakiś bełkot barbarzyński, z łaciny i polszczyzny złożony, do którego my jeszcze Pomorzanie dodali słowa Kaszubów i Wendów.
    • Opis: o polskiej szlachcie w czasach saskich.
    • Źródło: Pamiętniki… (1840)
    • Zobacz też: Kaszubi, szlachta
  • Rzeknij, Najjaśniejszy Panie: Jest Królestwo Polskie!
    • Opis: do Napoleona I Bonapartego w 1812
    • Źródło: Tomasz Małkowski, Jacek Rześniowiecki, Historia III. Podręcznik do klasy III gimnazjum, s. 101.

O Józefie Wybickim

  • Chodził po pokoju zły i napięty. Pierwsza myśl była dobra, czuł to. Ale co dalej? Rosła w nim niechęć do samego siebie, własnej niemocy. Dogasające świeczki skwierczały szyderczo, jakby drwiąc sobie z niego i upływającego czasu, a także nieuniknionego końca wszystkiego, co świeci. Przez otwarte okno jego kwatery dolatywał lekki podmuch pogrążonej w nocnym czuwaniu Lombardii, która tego lata przeżywała nie tylko gorące, ale i ogniste dni. Była połowa lipca roku 1797; codzienne upały działały na ludzi obezwładniająco. Dla Lombardczyków – nic nowego, dla Polaka, który przed kilkoma dniami tu przyjechał, były termicznym szokiem. Jedynie noc stawała się wybawieniem. Wybawieniem?
    • Autor: Wacław Panek, Gaude, Mater Polonia, Instytut Wydawniczy Nasza Księgarnia, Warszawa 1990, s. 65.
Wikisource