Vittorio Messori: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
''Czarne karty Kościoła''
m →‎Czarne karty Kościoła: ort. (albo św. Jacka)
Linia 2: Linia 2:
'''[[w:Vittorio Messori|Vittorio Messori]]''' (ur. 1941) – włoski dziennikarz i pisarz, publicysta katolicki.
'''[[w:Vittorio Messori|Vittorio Messori]]''' (ur. 1941) – włoski dziennikarz i pisarz, publicysta katolicki.
==''Czarne karty Kościoła''==
==''Czarne karty Kościoła''==
<small>przeł. ks. Antoni Kajzerek, Księgarnia świętego Jacka, Katowice 1998</small>
<small>przeł. ks. Antoni Kajzerek, Księgarnia Świętego Jacka, Katowice 1998</small>
* Może to zdziwić każdego, kto nie wiedział, że papieski Rzym był jedynym miastem Starego Kontynentu, w którym społeczność żydowska żyła spokojnie i szczęśliwie i nigdy nie została z niego wyrzucona, nawet na krótki czas. Trzeba było czekać aż do roku 1944, do czasu okupacji niemieckiej, aby ponad tysiąc sześćset lat po Konstantynie zobaczyć rzymskich Żydów prześladowanych i skazanych na nielegalną wegetację. Ci, którzy zdążyli zbiec, w większości uczynili to dzięki życzliwości instytucji katolickich z Watykanem na czele.
* Może to zdziwić każdego, kto nie wiedział, że papieski Rzym był jedynym miastem Starego Kontynentu, w którym społeczność żydowska żyła spokojnie i szczęśliwie i nigdy nie została z niego wyrzucona, nawet na krótki czas. Trzeba było czekać aż do roku 1944, do czasu okupacji niemieckiej, aby ponad tysiąc sześćset lat po Konstantynie zobaczyć rzymskich Żydów prześladowanych i skazanych na nielegalną wegetację. Ci, którzy zdążyli zbiec, w większości uczynili to dzięki życzliwości instytucji katolickich z Watykanem na czele.
** Źródło: s. 28.
** Źródło: s. 28.

Wersja z 16:57, 8 gru 2013

Vittorio Messori, rok 2004

Vittorio Messori (ur. 1941) – włoski dziennikarz i pisarz, publicysta katolicki.

Czarne karty Kościoła

przeł. ks. Antoni Kajzerek, Księgarnia Świętego Jacka, Katowice 1998

  • Może to zdziwić każdego, kto nie wiedział, że papieski Rzym był jedynym miastem Starego Kontynentu, w którym społeczność żydowska żyła spokojnie i szczęśliwie i nigdy nie została z niego wyrzucona, nawet na krótki czas. Trzeba było czekać aż do roku 1944, do czasu okupacji niemieckiej, aby ponad tysiąc sześćset lat po Konstantynie zobaczyć rzymskich Żydów prześladowanych i skazanych na nielegalną wegetację. Ci, którzy zdążyli zbiec, w większości uczynili to dzięki życzliwości instytucji katolickich z Watykanem na czele.
    • Źródło: s. 28.
  • Nigdy jeszcze świat w imię humanitaryzmu nie stał się tak nieludzki. Pomylono się: rzeczywistość i nadzieja na świat przetrwają – jednak jak długo? – w tych ostatnich religijnych ostojach, które przeżyły (dzięki cudowi, przypadkowi i uporowi chrześcijan, wzmagającemu się w chwilach trudności) furię „oświeconych”.
    • Źródło: s. 13, 14.
  • Termin „eksterminacja” nie jest przesadzony i odpowiada rzeczywistości. Na przykład mało kto wie, że praktyka skalpowania znana była zarówno u Indian z Północy, jak i z Południa. Jednakże wśród tych ostatnich szybko zanikła, ponieważ została zakazana przez Hiszpanów.
    • Źródło: s. 22.
  • Wiadomość o uporczywych złudzeniach Żydów niemieckich co do intencji nazizmu może okazać się użyteczna w momencie oceniania wściekłej polemiki skierowanej przeciwko Kościołowi katolickiemu za układ zawarty z Hitlerem. Pochodzi on z lipca 1933 roku, kiedy reżim nie odkrył jeszcze wszystkich swoich kart. Przecież cztery i pół roku później sami Żydzi niemieccy uważali nadmierną panikę za „nieusprawiedliwioną”!
    • Źródło: s. 143.
  • Wszyscy mistrzowie życia wewnętrznego – i tego nie da się ukryć – mówią nam, że non serviam, tzn. „nie będę służył” (w związku z czym „nie chcę znać swoich obowiązków, a tylko domagam się praw”), jest krzykiem Szatana sprzeciwiającego się Bogu.
    • Źródło: s. 89

Inne

  • Mówi się, że cała Hiszpania od zawsze podąża za księżmi: jedna połowa ze świecą procesyjną, a druga ze strzelbą egzekucyjną.
    • Źródło: Cud, Katowice 2000, s. 206–207.
  • Przybysze z krajów Maghrebu w Marsylii czy Paryżu, Pakistańczycy w Londynie, Turcy w Berlinie kpią sobie zwyczajnie ze „szlachetnych” miejscowych postępowców, nawołujących do „pokojowej integracji”, do stworzenia jednej „braterskiej społeczności multietnicznej i plurikulturalnej”; sami natomiast zamykają się w dzielnicach, które kolejno zajmują i gdzie odtwarzają zamknięte społeczeństwo islamskie, nieufne wobec wszystkiego, co znajduje się na zewnątrz.
    • Źródło: Vittorio Messori, Jan Paweł II, Eugeniusz Sakiewicz, Islam a chrześcijaństwo. Konfrontacja czy dialog, Wydawnictwo M, Kraków 2001, s. 54.