Wzrost gospodarczy: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
przen. cytatu
nowy cytat
Linia 1: Linia 1:
'''[[w:Wzrost gospodarczy|Wzrost gospodarczy]]''' – zwiększenie się rocznej produkcji dóbr i usług w kraju. Jeśli w kolejnym roku w całej gospodarce uda się sprzedać więcej towarów i usług niż w roku poprzednim – mamy do czynienia ze wzrostem gospodarczym.
'''[[w:Wzrost gospodarczy|Wzrost gospodarczy]]''' – zwiększenie się rocznej produkcji dóbr i usług w kraju. Jeśli w kolejnym roku w całej gospodarce uda się sprzedać więcej towarów i usług niż w roku poprzednim – mamy do czynienia ze wzrostem gospodarczym.
* Drugą połowę zeszłego wieku w sferze ekonomicznej zdominowały dwa na pozór niepodważalne założenia, które wpłynęły głęboko na zachowania indywidualne i zbiorowe. Pierwsze brzmiało: PKB kraju stanowi panaceum na wszystkie problemy społeczne, jego wzrost oznacza, że wszystkie bolączki zostaną rozwiązane. Drugie – dążenie do szczęścia idzie łeb w łeb ze wzrostem konsumpcji.<br />To przekonanie zrodziło bardzo dużo cierpienia i w sferze materialnej, i w duchowej, naruszyło też poważnie zasoby naturalne naszej planety.
** Autor: [[Zygmunt Bauman]]
** Źródło: rozmowa Giulio Brottiego, ''Szczęście to nie kawa rozpuszczalna'', „L’Osservatore Romano”, 20 października 2013, przeł. Katarzyna Pawłowska-Salińska, „Gazeta Wyborcza”, 26-27 października 2013.

* Hipoteza [Gordona] jest klarowna: załóżmy, że wzrost gospodarczy to epizod w dziejach, który trwał jakieś 250 lat. Wcześniej coś takiego, jak wzrost praktycznie nie istniało. Może po 250 latach fajnego ekscesu wracamy do normy. Swoją drogą czeski ekonomista Tomáš Sedláček w świetnej książce „Ekonomia dobra i zła” przekonuje, że spokojnie możemy obyć się bez wzrostu. Tylko musimy zresetować swoje myślenie o życiu, jego jakości i dobrobycie.
* Hipoteza [Gordona] jest klarowna: załóżmy, że wzrost gospodarczy to epizod w dziejach, który trwał jakieś 250 lat. Wcześniej coś takiego, jak wzrost praktycznie nie istniało. Może po 250 latach fajnego ekscesu wracamy do normy. Swoją drogą czeski ekonomista Tomáš Sedláček w świetnej książce „Ekonomia dobra i zła” przekonuje, że spokojnie możemy obyć się bez wzrostu. Tylko musimy zresetować swoje myślenie o życiu, jego jakości i dobrobycie.
** Autor: [[Edwin Bendyk]], [http://bendyk.blog.polityka.pl/2012/10/06/koniec-wzrostu/ ''Koniec wzrostu gospodarczego?'', Antymatrix, 6 października 2012]
** Autor: [[Edwin Bendyk]], [http://bendyk.blog.polityka.pl/2012/10/06/koniec-wzrostu/ ''Koniec wzrostu gospodarczego?'', Antymatrix, 6 października 2012]

Wersja z 23:56, 6 lis 2013

Wzrost gospodarczy – zwiększenie się rocznej produkcji dóbr i usług w kraju. Jeśli w kolejnym roku w całej gospodarce uda się sprzedać więcej towarów i usług niż w roku poprzednim – mamy do czynienia ze wzrostem gospodarczym.

  • Drugą połowę zeszłego wieku w sferze ekonomicznej zdominowały dwa na pozór niepodważalne założenia, które wpłynęły głęboko na zachowania indywidualne i zbiorowe. Pierwsze brzmiało: PKB kraju stanowi panaceum na wszystkie problemy społeczne, jego wzrost oznacza, że wszystkie bolączki zostaną rozwiązane. Drugie – dążenie do szczęścia idzie łeb w łeb ze wzrostem konsumpcji.
    To przekonanie zrodziło bardzo dużo cierpienia i w sferze materialnej, i w duchowej, naruszyło też poważnie zasoby naturalne naszej planety.
    • Autor: Zygmunt Bauman
    • Źródło: rozmowa Giulio Brottiego, Szczęście to nie kawa rozpuszczalna, „L’Osservatore Romano”, 20 października 2013, przeł. Katarzyna Pawłowska-Salińska, „Gazeta Wyborcza”, 26-27 października 2013.
  • Hipoteza [Gordona] jest klarowna: załóżmy, że wzrost gospodarczy to epizod w dziejach, który trwał jakieś 250 lat. Wcześniej coś takiego, jak wzrost praktycznie nie istniało. Może po 250 latach fajnego ekscesu wracamy do normy. Swoją drogą czeski ekonomista Tomáš Sedláček w świetnej książce „Ekonomia dobra i zła” przekonuje, że spokojnie możemy obyć się bez wzrostu. Tylko musimy zresetować swoje myślenie o życiu, jego jakości i dobrobycie.
  • Można przeprowadzić ćwiczenie umysłowe: co by się stało, gdyby eksport spadł o 25 procent, a import o 60 procent? No cóż, bilans handlu zagranicznego byłby jeszcze lepszy, a wkład tego czynnika we wzrost PKB byłby większy. A przecież byłaby to tragedia zarówno dla zatrudnionych w firmach związanych z handlem zagranicznym, jak i dla budżetu (mniejsze podatki). PKB wzrośnie też, jeśli wzrosną zapasy. Pozostaje jednak pytanie: dlaczego zapasy rosną? Czy dlatego, że firmy wierzą w ożywienie i zapasy zwiększają, czy dlatego, że spada popyt?
  • Przesadna uwaga poświęcana w indyjskich mediach ludziom sukcesu stworzyła fałszywie optymistyczny obrazek życia w Indiach. A ponieważ do grupy korzystającej na wzroście gospodarczym należą nie tylko biznesmeni, ale także artyści, intelektualiści i ludzie wolnych zawodów, zewsząd usłyszeć można optymistyczne relacje na temat fantastycznego indyjskiego sukcesu. Co jeszcze bardziej niepokojące, stosunkowo zamożna i opiniotwórcza część społeczeństwa łatwo może ulec pokusie, by traktować wzrost gospodarczy jako główny wskaźnik społecznego rozwoju. Martwię się, że ta iluzja sprawi, iż demokratyczna polityka nie będzie się koncentrować w należytym stopniu na rozwiązywaniu problemów społecznych nękających ogromne rzesze mieszkańców.
    • Autor: Amartya Sen, Czy Indie dogonią Chiny?, „Gazeta Wyborcza”, 4-5 czerwca 2011.