Harry Potter i Książę Półkrwi (książka): Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
Madeline 7 (dyskusja | edycje) m kursywa |
m Usunięto kategorię "Angielskie powieści"; Dodano kategorię "Angielskie powieści dla dzieci i młodzieży" za pomocą HotCat |
||
Linia 32: | Linia 32: | ||
[[Kategoria:Angielskie powieści]] |
[[Kategoria:Angielskie powieści dla dzieci i młodzieży]] |
||
[[Kategoria:Harry Potter]] |
[[Kategoria:Harry Potter]] |
||
[[Kategoria:Powieści dla dzieci i młodzieży]] |
[[Kategoria:Powieści dla dzieci i młodzieży]] |
Wersja z 00:34, 27 lut 2012
Harry Potter i Książę Półkrwi – powieść J. K. Rowling, szósta część cyklu o Harrym Potterze; tłum. Andrzej Polkowski.
- – Ale... na miłość boską... przecież jesteście CZARODZIEJAMI! Znacie się na MAGII! Na pewno możecie poradzić sobie z... no ze WSZYSTKIM! Scrimgeour odwrócił się powoli i wymienił zdziwione spojrzenie z Knotem, który teraz wreszcie się uśmiechnął, mówiąc: – Problem w tym, panie ministrze, że tamci też znają się na magii.
- – Czy pamiętasz, jak mówiłem, że ćwiczymy zaklęcia NIEWERBALNE, Potter?
– Tak.
– Tak, proszę pana.
– Nie ma potrzeby zwracania się do mnie per pan, profesorze.- Opis: lekcja Obrony przed Czarną Magią, dialog Severusa Snape'a i Harry'ego.
- Irytek odleciał rechocząc i wrzeszcząc:
– Pottuś kocha Pomyluną!
– To miłe, że nikomu o tym nie powiesz – mruknął Harry.- Opis: gdy Harry zaprosił Lunę Lovegood na przyjęcie.
- Kto ci podbił oko, Granger? Chcę mu posłać kwiaty.
- Opis: słowa Malfoya na ulicy Pokątnej.
- Po raz kolejny okazujesz delikatność tępego topora
- Opis: słowa Prawie Bezgłowego Nicka do Rona.
- – Żadne zmartwienie, od razu to zlikwidowałam, ale zostaniesz tu do rana. Przez kilka godzin nie wolno ci się nadwyrężać.
– Nie chcę zostać tu na noc! – krzyknął ze złością Harry, siadając i odrzucając koce – Chcę odnaleźć McLaggena i zabić go.
– Obawiam się, że to podpada pod kategorię „nadwyrężenia”.- Opis: dialog Harry'ego i pani Pomfrey w skrzydle szpitalnym.
- – Tak, Harry? – zapytał Dumbledore, widząc, że Harry nagle się zatrzymał.
– Nie ma tego pierścienia – powiedział Harry, rozglądając się po gabinecie. – Ale... pomyślałem, że może ma pan tutaj te organki czy coś innego.
Dumbledore uśmiechnął się, zerkając na niego sponad swoich okularów-połówek.
– Jesteś bystry, Harry, ale organki zawsze były tylko organkami.
- – Jestem nauczycielem! – ryknął. – Nauczycielem, Potter! Jak śmiesz grozić, że wywalisz mi drzwi?!
– Przepraszam, panie profesorze – powiedział Harry, wymawiając z naciskiem dwa ostatnie słowa, po czym schował różdżkę za pazuchę.
Hagrid wytrzeszczył oczy.
– A od kiedy to mówisz do mnie „panie profesorze”?
– A od kiedy mówisz do mnie „Potter”?- Opis: rozmowa Hagrida i Harry'ego, po tym, jak Hagrid obraził się na nich, że zrezygnowali z jego przedmiotu.
- Ale w końcu zrozumiał co Dumbledore próbuje mu powiedzieć. Chodziło o różnicę, między daniem się zaciągnąć na arenę, by stoczyć na niej śmiertelny bój, a wkroczeniem na arenę z podniesioną głową. Niektórzy być może powiedzieliby, że to niezbyt wielka różnica, ale Dumbledore wiedział, a teraz wiem i ja – pomyślał Harry z nagłym poczuciem dumy – i wiedzieli to moi rodzice, że to największa różnica pod słońcem.
- Opis: Harry po rozmowie z Dumbledore'em.
- Wielkość wzbudza zawiść, zawiść rodzi złość, złość sprzyja kłamstwom.
Zobacz też: