Miś: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
Siedlaro (dyskusja | edycje)
mNie podano opisu zmian
Nie podano opisu zmian
Linia 85: Linia 85:
* - Ty, co on za jeden?<br> - Kierownik produkcji, Hochwander. Przyszedł z kobitą i szpanuje.
* - Ty, co on za jeden?<br> - Kierownik produkcji, Hochwander. Przyszedł z kobitą i szpanuje.
**Opis: Rozmowa robotników w studiu filmowym
**Opis: Rozmowa robotników w studiu filmowym

* - Miś! Miś! Świńska rura, nie miś! Pięćset złoty dla mnie nie ma, a sam forsą sra!

Wersja z 10:45, 29 sty 2006

Miś - komedia produkcji polskiej (1980), reż. Stanisław Bareja

  • - Wczoraj jechałem tędy, tych domów jeszcze nie było.
    - Tak mówicie? A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu wczoraj by jeszcze nie było, a dzisiaj już by był. To wy byście staruszkę przejechali, tak? A to być może wasza matka!
    - Jak ja mogę przejechać matkę na szosie, jak moja matka siedzi z tyłu?
    - Halo, tu "Brzoza", tu "Brzoza"! Źle cię słyszę! Powtarzam, powiedział, że matka siedzi z tyłu... "Matka siedzi z tyłu!" Tak powiedział!
    • Postać: Rozmowa kierowcy z milicjantem (ps. "Szczupak"), potem milicjant rozmawia z centralą.
  • KAŻDY KILOGRAM OBYWATELA Z WYŻSZYM WYKSZTAŁCENIEM SZCZEGÓLNYM DOBREM NARODU
    • Opis: Hasło propagandowe na przejściu granicznym.
  • Ryszard! Wszystkie Ryśki to porządne chłopy.
    • Postać: Minister
  • Na każdą rzecz można patrzeć z dwóch stron. Jest prawda czasów, o których mówimy i prawda ekranu, która mówi: "Prasłowiańska grusza chroni w swych konarach plebejskiego uciekiniera". Zróbcie mi przebitkę zająca na gruszy... Nie, nie! Zamieńcie go na psa! Zamieńcie go na psa. Niech on się odszczekuje swoim prześladowcom z pańskiego dworu. Niech on nie miauczy...
    • Postać: Reżyser
  • Cholera jasna! Won mi tu stąd, jeden z drugim! Będzie mi tu kłaki rozrzucał! Panie! Tu nie jest salon damsko-męski! Tu jest kiosk RUCH-u! Ja... Ja tu mięso mam!
    • Postać: Kioskarka
  • Trzeba dać napis, żeby wpuszczać tylko w krawatach. Klient w krawacie jest mniej awanturujący się.
    • Postać: Pomywaczka w kawiarni
  • - Nie mogę wysłać tej depeszy! Nie ma takiego miasta - Londyn! Jest Lądek, Lądek Zdrój, tak...
    - Ale Londyn - miasto w Anglii.
    - To co mi pan nic nie mówi?!
    - No mówię pani właśnie.
    - To przecież ja muszę pójść i poszukać, zobaczyć gdzie to jest. Cholera jasna...
    • Postać: Urzędniczka na poczcie i Ochódzki
  • - Słuchaj, ukradli tobie paszport. Ukradnij komuś i ty, ja ukradnę!
    • Postać: Ola do Rysia
  • Dzień dobry, cześć i czołem! Pytacie skąd się wziąłem?! Jestem Wesoły Romek! Mam na przedmieściu domek, a w domku wodę, światło, gaz! Powtarzam zatem jeszcze raz: jestem Wesoły Romek! Mam...
    • Postać: Wesoły Romek na przesłuchaniu kandydatów na sobowtóra
  • - Teraz jest wojna. Kto handluje, ten żyje. Jak sprzedam kaszankę, słoninę, rąbankę to bimbru się też napiję. Spod serca, kap, kap, słonina i schab, salceson i dwa balerony...
    - Widzisz synku? Tak wygląda baleron!
    • Opis: Fragment musicalu w teatrze i komentarz ojca do syna
  • Czasem, aż oczy bolą patrzeć jak się przemęcza, dla naszego klubu, prezes Ochódzki Ryszard, naszego klubu "Tęcza". Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy wtykają mu szpilki. To nie ludzie - to wilki! To mówiłem ja - Jarząbek Wacław, trener drugiej klasy. Niech żyje nam prezes sto lat!
    To jeszcze ja - Jarząbek Wacław, bo w zeszłym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory. Mam zwolnienie. Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu. Niech żyje nam. To śpiewałem ja - Jarząbek.
    • Postać: Jarząbek do magnetofonu w gabinecie prezesa Ochódzkiego
  • Najmocniej Panią przepraszam, ale chciałem zapytać o której odlatuje dzisiaj ten do Londynu 11:05?
    -A skąd ja mam wiedzieć?! No, chyba o pierwszej.
    • Postać: Pytanie Rysia w informacji lotniska Okęcie i odpowiedź pracownicy
  • Jedziecie do stolicy kraju kapitalistycznego. Który to kraj ma być może nawet tam i swoje ... plusy. Rozchodzi się jednak o to, żeby te plusy nie przesłoniły wam minusów!
    • Postać: Rysio do sportowców, przed przekroczeniem granicy
  • - Good morning! Ja... chciałbym... moje pieniądze... money... my money, tu umieścić... wasz bank... konto na hasło... Verstehen?
    - Dlaczego nie verstehen? My wszystko verstehen. Proszę bardzo, pan spocznie, pan usiądzie, pan poczeka, się załatwi...
    • Postać: Rysio w Banku w Londynie i odpowiedź pracownika
  • Proszę bardzo! Proszę! Nie zjem panu! ... Proszę!
    • Opis: Pracownica punktu sprzedaży biletów na lotnisku Okęcie, zwracając Rysiowi kiełbasę podwawelską, ofiarowaną jej wcześniej, jako łapówkę
  • Jest zima to musi być zimno.
    • Postać: Palacz w kotłowni do pani kierowniczki z ADM-u
  • Nie bądźcie natrętny! Natrętny pasażer. O! A gdyby tu wasz synek z grupą stuosobową odlatywał i każdy z rodziców chciałby wejść ... to jaki byłby tłok ... sami widzicie, i nie mówcie, że nie macie synka, bo w każdej chwili mieć możecie! (przypisek w notesie: "Sprawdzić czy nie ksiądz").
    • Postać: Bileter na lotnisku
  • Rozmowa dwóch działaczy "tajnej" rządowej organizacji propagandowej "Grunwald" (produkcja nowej młodzieżowej pieśni patriotycznej):

Hej, młody junaku smutek zwalcz i strach,
Przecież na tym piachu za 30 lat,
Przebiegnie, być może, jasna, długa, prosta,
Szeroka jak morze Trasa Łazienkowska.....
- A tego nie rozumiem.... A dlaczego "być może"?
- No... "być może", bo... on jeszcze nie wie....
- Dlaczego nie wie? No jak to nie wie? (...)
Nowa wersja już zawierała tekst:
Przebiegnie, z pewnością, jasna, długa, prosta...

  • A nam co nie jest winien? Jak wtedy co szklankę stłukł... Ja mu mówię, że szklanka 4 złote kosztuje a on na to -"dobra, dobra..."- i nie zapłacił
    • Postać: Sprzątaczka w toalecie Klubu "Tęcza" o Prezesie Ochódzkim
  • Ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział
    • Postać: Sprzątaczka w toalecie Klubu "Tęcza" znowu o Prezesie Ochódzkim
  • - Puree ze smalcem

- Nie ma smalcu, z dżemem są puree! Opis: W barze mlecznym "Apis"

  • Co mogłem, to załatwiłem
    • Postać: Rysio po wyjściu z komendy policji, w której skorzystał z toalety
  • - Panie reżyserze kochany! Ja to pana widziałam we wszystkich filmach: i polskich, i zagranicznych, i amerykańskich... Ale tego łobuza, to żeby mu nie dać ani grosza, albo lepiej mnie wszystko wysłać. Bo on do mojej siostry (do tej suki) uciekł. A przecież to jest jego dziecko. W sądzie był. Mówi, że więzieniu siedział. A przecież jak dwa razy byłam u niego... No to czyje to może być dziecko jak nie jego? Tego łobuza, Robuś, poświadcz żeby nie była nasza krzywda, no powiedz: Kto to jest?
    - Tatuś
    - Tatuś. Tata...
    • Postać: Matka Robusia do Hochwandera, mówi o Stanisławie Paluchu, którego rozpoznała na zdjęciu w gazecie (w rzeczywistości zdjęcie przedstawiało Ochódzkiego)
  • - Dziękuję. To moje ulubione kwiaty... (o goździku)
    • Postać: Ola do Palucha
  • - Ty, co on za jeden?
    - Kierownik produkcji, Hochwander. Przyszedł z kobitą i szpanuje.
    • Opis: Rozmowa robotników w studiu filmowym
  • - Miś! Miś! Świńska rura, nie miś! Pięćset złoty dla mnie nie ma, a sam forsą sra!