Jan Lechoń: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
m kat. |
Nie podano opisu zmian |
||
Linia 38: | Linia 38: | ||
** Źródło: ''Preludium'' |
** Źródło: ''Preludium'' |
||
** Zobacz też: [[drzewo]], [[ptak]], [[słońce]], [[świt]] |
** Zobacz też: [[drzewo]], [[ptak]], [[słońce]], [[świt]] |
||
==O Janie Lechoniu== |
|||
* Ten człowiek nie zaznaczył się w polskim rozwoju ani jednym ważnym wierszem, ani jedną myślą, a jednak stworzył coś... stworzył siebie... stworzył Jana Lechonia. |
|||
** Autor: [[Witold Gombrowicz]], ''Dzienniki'' |
|||
Wersja z 12:08, 23 gru 2010
Jan Lechoń (właśc. Leszek Serafinowicz; 1899–1956) – polski poeta, krytyk literacki i teatralny, współtwórca grupy poetyckiej Skamander.
- A wiosną – niechaj wiosnę, nie Polskę zobaczę.
- Źródło: Karmazynowy poemat. Herostrates, 1920
- Biedni ci, co nie mogą uwierzyć w rusałki,
Ani w duchy, we wróżby, ani w Pana Boga!- Źródło: Romantyczność (1952) w Marmur i róża 1954
- Cóż ja jestem? Liść tylko, liść, co z drzewa leci.
Com czynił – wszystko było pisane na wodzie.
Liść jestem, co spadł z drzewa w dalekim ogrodzie,
Wiatr niesie go aleją, w której księżyc świeci.- Źródło: Nokturn (1943) w Aria z kurantem 1945
- Czytelniku wybredny, który śnisz o Troi
I chciałbyś widzieć wszystko na miarę Homera!
Ślepy człowiek w Warszawie na ulicy stoi
I śpiewa Warszawiankę, i grosz w czapkę zbiera.- Zobacz też: Warszawa
- Im głębiej idziem w życie, coraz większa troska,
Coraz większa nas nęka obawa tej chwili,
Gdy wreszcie się ostatnia zasłona rozchyli:
Biedna ludzka komedia – okaże się boska.- Źródło: Na „Boskiej Komedii” dedykacja
- Nie ma nieba i ziemi, otchłani, ni piekła.
Jest tylko Beatrycze. I właśnie jej nie ma.- Źródło: Spotkanie, Srebrne i czarne (1924)
- Zobacz też: miłość, Dante Alighieri
- Postaw się pan i trzymaj mason!
- Źródło: Antologia poezji głupich i mądrych Polaków, wybór Ludwik Stomma, Gdańsk 2000.
- Pytasz, co w moim życiu z wszystkich rzeczą główną,
Powiem ci: śmierć i miłość – obydwie zarówno.
- Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci.
- Wszyscy prawdziwie wielcy ludzie lubią dawać się tyranizować słabej istocie.
- Wychodzę z różą w ręku, z księżycem pod pachą,
A resztę pozostawiam dla nowych poetów.
- Z pomnika, wzniesionego za najeźdzcy zgodą,
Mickiewicz zamyślony patrzał na Warszawę.
Ujrzał łunę nad miastem i więzienne kraty,
Okrucieństwa nie znane ludzkiej wyobraźni
I slyszał, kiedy cichły moskiewskie armaty,
Ażeby swym milczeniem dopomóc tej kaźni.- Źródło: Wiersz dla Warszawy (1951)
- Za oknami świt czerwony,
Jeszcze sennych szelest drzew,
Słońce wraca z drugiej strony,
Ptak zbudzony zaczął śpiew.
O Janie Lechoniu
- Ten człowiek nie zaznaczył się w polskim rozwoju ani jednym ważnym wierszem, ani jedną myślą, a jednak stworzył coś... stworzył siebie... stworzył Jana Lechonia.
- Autor: Witold Gombrowicz, Dzienniki