Krzysztof Daukszewicz: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
m sortowanie, formatowanie automatyczne |
formatowanie automatyczne, +3 |
||
Linia 33: | Linia 33: | ||
* Wszystkie rybki mają łuski,<br />a ciekawe, jak u Ruskich? |
* Wszystkie rybki mają łuski,<br />a ciekawe, jak u Ruskich? |
||
==Wypowiedzi w wywiadach== |
|||
* Był taki moment, gdzieś od 1993, no może 1994 r., aż do zeszłego roku, kiedy ludzie praktycznie nie interesowali się satyrą polityczną. Ale obecna sytuacja, czyli PiS i bracia Kaczyńscy, spowodowała, że tego typu satyra wróciła do łask. Ludzie chcą, by ktoś powiedział niby w żartach to, co oni tak naprawdę czują, a czego czasem boją się powiedzieć na głos. |
|||
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/fonk.htm „Gazeta Wyborcza”, 24 listopada 2006] |
|||
* Jeśli piszę wiersz, czuje się poetą. Jeśli ubieram go w dźwięki – jestem muzykiem. Może jedynie najlepiej czuję się w satyrze politycznej, bo robię to od wielu lat i wiem, że robię to dobrze. Na pewno jednak nie chcę być zaszeregowany w jakąkolwiek ramę. Po prostu prowadzę firmę o nazwie Krzysztof Daukszewicz. |
|||
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/fonk.htm „Gazeta Wyborcza”, 24 listopada 2006] |
|||
* Wychwytywanie niuansów, pewnych aluzji politycznych, dowcipkowanie na temat polityków oraz sytuacji panującej w PRL-u kiedyś było niemalże wyuczone. Zarówno mnie jak i publiczności, która mnie słuchała, sprawiało to ogromną frajdę. Potem nastąpił 15-letni okres przestoju. Ale teraz satyra odzyskała dawną siłę. Choć muszę przyznać, że się bałem, czy tego dożyję. Najgorzej w tym wszystkim mają się teraz młodzi ludzi, którzy nauczyli się przez ten czas przestoju mówić wszystko wprost. Dla nich białe jest białym, a czarne czarnym. Oni muszą się jeszcze wiele nauczyć. |
|||
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/fonk.htm „Gazeta Wyborcza”, 24 listopada 2006] |
|||
Wersja z 12:17, 22 sty 2010
Krzysztof Daukszewicz (ur. 1947) – polski satyryk, felietonista, tekściarz, poeta i kompozytor.
- A kiedy minął już miesiąc w mej samotnej drodze
Gdzieś na szlaku zatrzymał pojazd mój wędrowiec
Sprawiedliwość i prawda – rzekłem do rodaka
I był pierwszym, co spytał – Dobrze, ale jaka?
I podzielił się ze mną chlebem i kłopotem
To był też easy rider, tylko na piechotę.- Źródło: Easy Rider
- Dla uczciwych jest to piekło
Dla cwaniaków raj
Dla głupich głupota
Dla mnie to mój kraj.- I to jest mój kraj
- I zawsze jakiś człowiek był
Co w czasach niespokojnych
Zarzucał sobie pętlę, bo
Nareszcie chciał być wolnym.- Źródło: Klasówka z fragmentu wolności
- Ja przepraszam w tym miejscu za zwrot „trza tera coś za coś”, ale po prostu w sposób świadomy użyłem języka naszego establishmentu.
- Źródło: felieton Dajcie se siana z Przeglądu 47/2005.
- Lech Wałęsa do tego stopnia chce być prezydentem wszystkich Polaków, że jeżeli oni ruszą na Belweder, to on stanie na ich czele.
- Źródło: List do Pana Hrabiego
- Lecz to nie powód do gorzkich łez
I niechaj życie trwa.
Chyba, że w niebie też piwo jest,
A jeszcze lepiej dwa.- Ballada o dwóch piwach
- Nie pomni dziś filozof pan,
Historyk i teolog,
Kto pierwszy krzyknął – Wolność dam!
Czy tyran, czy też prorok?
I co na myśli człek ów miał
Też nikt z nas nie pamięta
Czy łańcuch, co dwie ręce skuł,
Czy rozerwane pęta?- Źródło: Klasówka z fragmentu wolności
- Polska mistrzem Polski.
- Pyta mnie Pan Hrabio, a z jakiego powodu wysłaliśmy do Zatoki Perskiej dwa szpitale polowe. Panie Hrabio, z takiego samego powodu, dla którego kuwejcki partyzant miał francuski karabin zapłacony amerykańskimi dolarami zrobiony ze szwedzkiej stali w niemieckiej fabryce przez Turków. Taki właśnie karabin przywiózł mój znajomy z Mołdawii; kupił go tam od jednego ruskiego żołnierza za paczkę tajwańskich prezerwatyw sprawdzanych elektronicznie. I było to pierwsze spotkanie żołnierza radzieckiego z zachodnią elektroniką.
- Źródło: List do pana hrabiego
- Zobacz też: karabin
- To, co jest w sejmie, łbem nie obejmiesz.
- Tyle mi zostało, co mi nakapało.
- Wszystkie rybki mają łuski,
a ciekawe, jak u Ruskich?
Wypowiedzi w wywiadach
- Był taki moment, gdzieś od 1993, no może 1994 r., aż do zeszłego roku, kiedy ludzie praktycznie nie interesowali się satyrą polityczną. Ale obecna sytuacja, czyli PiS i bracia Kaczyńscy, spowodowała, że tego typu satyra wróciła do łask. Ludzie chcą, by ktoś powiedział niby w żartach to, co oni tak naprawdę czują, a czego czasem boją się powiedzieć na głos.
- Jeśli piszę wiersz, czuje się poetą. Jeśli ubieram go w dźwięki – jestem muzykiem. Może jedynie najlepiej czuję się w satyrze politycznej, bo robię to od wielu lat i wiem, że robię to dobrze. Na pewno jednak nie chcę być zaszeregowany w jakąkolwiek ramę. Po prostu prowadzę firmę o nazwie Krzysztof Daukszewicz.
- Wychwytywanie niuansów, pewnych aluzji politycznych, dowcipkowanie na temat polityków oraz sytuacji panującej w PRL-u kiedyś było niemalże wyuczone. Zarówno mnie jak i publiczności, która mnie słuchała, sprawiało to ogromną frajdę. Potem nastąpił 15-letni okres przestoju. Ale teraz satyra odzyskała dawną siłę. Choć muszę przyznać, że się bałem, czy tego dożyję. Najgorzej w tym wszystkim mają się teraz młodzi ludzi, którzy nauczyli się przez ten czas przestoju mówić wszystko wprost. Dla nich białe jest białym, a czarne czarnym. Oni muszą się jeszcze wiele nauczyć.