Mariusz Szczygieł: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
m formatowanie automatyczne, grafika |
|||
Linia 17: | Linia 17: | ||
* Polak może wierzyć, że jeśli zginie za Ojczyznę, będzie zbawiony. Dla Czecha życie doczesne jest jedynym, jakie ma. Potem nie będzie nic. W tej sytuacji inaczej podchodzi się do ofiary z życia. |
* Polak może wierzyć, że jeśli zginie za Ojczyznę, będzie zbawiony. Dla Czecha życie doczesne jest jedynym, jakie ma. Potem nie będzie nic. W tej sytuacji inaczej podchodzi się do ofiary z życia. |
||
* Rzeczą, która mi imponuje u |
* Rzeczą, która mi imponuje u Czechów, jest zdolność do przebaczania grzechu. Chociaż w kraju, w którym większość narodu uważa, że Bóg nie ma wpływu na cokolwiek, chyba grzech nie istnieje? |
||
* To nie jest język, to jest masaż dla mózgu. |
* To nie jest język, to jest masaż dla mózgu. |
Wersja z 18:52, 14 kwi 2008
Mariusz Szczygieł (ur. 1966), polski dziennikarz.
Czas Kultury, nr 1–2/2007
O Czechach
- Czechy to dla mnie azyl. Schronienie przed mentalnością PiSiorów. Kiedy przekraczam granicę, nabieram czeskiego wymiaru, bo tam mi dają prawo do grzechu, prawo do słabości, prawo do wolności. A wymiar polski? To tropienie grzechu, nasze zajęcie narodowe.
- Czuję (...), że Czesi nie są zbytnio zapiekli, zawistni. Oczywiście, to może być początek dyskusji, czy nie są ludźmi zbytnio obojętnymi. Obojętność też potrafi być mordercą.
- Gdy większość społeczeństwa nie widzi przed sobą perspektywy życia wiecznego, to życie doczesne wygląda inaczej.
- ”Gottland” można czytać także jako książkę o Czechach. Ona jest po prostu o rzeczach istotnych. O strachu, o przyzwoitości, o odwadze, o śmierci, o miłości, o głupocie, o naiwności.
- Na okładkach wydawanej w Polsce czeskiej prozy często można spotkać formułę: oto książka o radościach życia, o tym, że we wszystkim można dostrzec piękno. Brak perspektywy wyższej, nie doczesnej wpływa na wrażliwość w dostrzeganiu tego, co tu i teraz.
- Pisanie o Czechach bardzo mi pomogło. Układając książkę, zdałem sobie sprawę, że jej zawartość jest bardzo moja, intymna, że nie piszę tylko o Czechach, ale także o sobie.
- Polak może wierzyć, że jeśli zginie za Ojczyznę, będzie zbawiony. Dla Czecha życie doczesne jest jedynym, jakie ma. Potem nie będzie nic. W tej sytuacji inaczej podchodzi się do ofiary z życia.
- Rzeczą, która mi imponuje u Czechów, jest zdolność do przebaczania grzechu. Chociaż w kraju, w którym większość narodu uważa, że Bóg nie ma wpływu na cokolwiek, chyba grzech nie istnieje?
- To nie jest język, to jest masaż dla mózgu.
- Opis: o języku czeskim
- To, co bolesne, jest często przez Czechów „aksamitnie” zamaskowane.
- Zawsze śmialiśmy się w podstawówce: jak jest po czesku gołąb? – „dachowyj obsrywacz”, a jak jest po czesku parasolka? – „szmaticzku na paticzku” i tym podobnie. To był lekceważący stosunek nieuświadomiony. Potem tym bardziej byłem zaskoczony, im lepiej rozumiałem, że to jest ciekawa kultura.
Inne
- Kiedyś jeden znajomy [Czech] zapytał: powiedz, za czym wy, Polacy, tak gonicie? Ciągle szybciej, więcej, ciągle nie na swoim miejscu. Zacytował mi nawet Balzaka, ponoć powiedział to czy napisał, że jeśli pokazać Polakowi przepaść, to skoczy w nią od razu. I coś w tym jest, że my tak strasznie nerwowo szukamy... świętego spokoju.
- Umiem przylać, umiem się kłócić, ale nie znoszę tego i nie robię.
O sobie
- Czekam na jakieś miłe zaproszenie do Ameryki, bo nigdy nie byłem. Płacę za siebie, chodzi o towarzystwo.
- Źródło: oficjalna strona dziennikarza
- Zbyt łatwo nawiązuję kontakty z ludźmi. Prawie zawsze ma to dla mnie fatalne skutki: natychmiast się spoufalają i chcą pożyczyć pieniądze.
- Źródło: oficjalna strona dziennikarza