Harry Potter i Książę Półkrwi (książka): Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian |
Nie podano opisu zmian |
||
Linia 19: | Linia 19: | ||
* - Jestem nauczycielem! - ryknął. - Nauczycielem, Potter! Jak śmiesz grozić, że wywalisz mi drzwi?!<br />- Przepraszam, panie profesorze - powiedział Harry, wymawiając z naciskiem dwa ostatnie słowa, po czym schował różdżkę za pazuchę.<br />Hagrid wytrzeszczył oczy.<br />- A od kiedy to mówisz do mnie "panie profesorze"?<br />- A od kiedy mówisz do mnie "Potter"? |
* - Jestem nauczycielem! - ryknął. - Nauczycielem, Potter! Jak śmiesz grozić, że wywalisz mi drzwi?!<br />- Przepraszam, panie profesorze - powiedział Harry, wymawiając z naciskiem dwa ostatnie słowa, po czym schował różdżkę za pazuchę.<br />Hagrid wytrzeszczył oczy.<br />- A od kiedy to mówisz do mnie "panie profesorze"?<br />- A od kiedy mówisz do mnie "Potter"? |
||
** Opis: Rozmowa Hagrida i Harry'ego, po tym, jak Hagrid obraził się na nich, że zrezygnowali z jego przedmiotu |
** Opis: Rozmowa Hagrida i Harry'ego, po tym, jak Hagrid obraził się na nich, że zrezygnowali z jego przedmiotu. |
||
* Ale w końcu zrozumiał co [[Albus Dumbledore|Dumbledore]] próbuje mu powiedziec. Chodziło o róznicę, między daniem się zaciągnąć na arenę, by stoczyc na niej smiertelny bój, a wkroczeniem na arenę z podniesioną głową. Niektórzy być może powiedzieliby, że to niezbyt wielka różnica, ale Dumbledore wiedzial, a teraz wiem i ja- pomyslal Harry z nagłym poczuciem dumy- i wiedzieli to moi rodzice, że to największa róznica pod słońcem. |
* Ale w końcu zrozumiał co [[Albus Dumbledore|Dumbledore]] próbuje mu powiedziec. Chodziło o róznicę, między daniem się zaciągnąć na arenę, by stoczyc na niej smiertelny bój, a wkroczeniem na arenę z podniesioną głową. Niektórzy być może powiedzieliby, że to niezbyt wielka różnica, ale Dumbledore wiedzial, a teraz wiem i ja- pomyslal Harry z nagłym poczuciem dumy- i wiedzieli to moi rodzice, że to największa róznica pod słońcem. |
Wersja z 21:17, 7 kwi 2008
Harry Potter i Książę Półkrwi, powieść J. K. Rowling, szósta część cyklu o Harrym Potterze.
- – Czy pamiętasz, jak mówiłem, że ćwiczymy zaklęcia NIEWERBALNE, Potter?
– Tak.
– Tak, proszę pana.
– Nie ma potrzeby zwracania się do mnie per pan, profesorze.- Opis: Lekcja Obrony przed Czarną Magią, dialog Severusa Snape'a i Harrego.
- Irytek odleciał rechocząc i wrzeszcząc:
– Pottuś kocha Pomuluną!
-To miłe że nikomu o tym nie powiesz – mruknął Harry- Opis: Dialog wywiązany po tym jak Harry zaprosił Lunę Lovegood na przyjęcie
- Kto ci podbił oko, Granger? Chcę mu posłać kwiaty.
- Opis: Słowa Malfoya na ulicy Pokątnej
- Po raz kolejny okazujesz delikatność tępego topora
- Opis: Słowa Prawie Bezgłowego Nicka do Rona
- – Żadne zmartwienie, od razu to zlikwidowałam, ale zostaniesz tu do rana. Przez kilka godzin nie wolno ci się nadwyrężać.
– Nie chcę zostać tu na noc! – krzyknął ze złością Harry, siadając i odrzucając koce – Chcę odnaleźć McLaggena i zabić go.
– Obawiam się, że to podpada pod kategorię "nadwyrężenia".- Opis: Dialog Harrego i pani Pomfrey w skrzydle szpitalnym.
- – Tak, Harry? – zapytał Dumbledore, widząc, że Harry nagle się zatrzymał.
– Nie ma tego pierścienia – powiedział Harry, rozglądając się po gabinecie. – Ale... pomyślałem, że może ma pan tutaj te organki czy coś innego.
Dumbledore uśmiechnął się, zerkając na niego sponad swoich okularów-połówek.
– Jesteś bystry, Harry, ale organki zawsze były tylko organkami.
- - Jestem nauczycielem! - ryknął. - Nauczycielem, Potter! Jak śmiesz grozić, że wywalisz mi drzwi?!
- Przepraszam, panie profesorze - powiedział Harry, wymawiając z naciskiem dwa ostatnie słowa, po czym schował różdżkę za pazuchę.
Hagrid wytrzeszczył oczy.
- A od kiedy to mówisz do mnie "panie profesorze"?
- A od kiedy mówisz do mnie "Potter"?- Opis: Rozmowa Hagrida i Harry'ego, po tym, jak Hagrid obraził się na nich, że zrezygnowali z jego przedmiotu.
- Ale w końcu zrozumiał co Dumbledore próbuje mu powiedziec. Chodziło o róznicę, między daniem się zaciągnąć na arenę, by stoczyc na niej smiertelny bój, a wkroczeniem na arenę z podniesioną głową. Niektórzy być może powiedzieliby, że to niezbyt wielka różnica, ale Dumbledore wiedzial, a teraz wiem i ja- pomyslal Harry z nagłym poczuciem dumy- i wiedzieli to moi rodzice, że to największa róznica pod słońcem.
- Opis: Harry po rozmowie z Dumbledorem.