Obrona Warszawy (1939): Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
Janeksad (dyskusja | edycje)
n
Janeksad (dyskusja | edycje)
n
Linia 16: Linia 16:
* „Uwaga! Uwaga! Przeszedł!<br />Koma trzy!”<br />Ktoś biegnie po schodach.<br />Trzasnęły gdzieś drzwi.<br />Ze zgiełku i wrzawy<br />Dźwięk jeden wybucha rośnie,<br />Kołuje jękliwie,<br />Głos syren – w oktawy<br />Opada – i wznosi się jęk:<br />„Ogłaszam alarm dla miasta Warszawy!”
* „Uwaga! Uwaga! Przeszedł!<br />Koma trzy!”<br />Ktoś biegnie po schodach.<br />Trzasnęły gdzieś drzwi.<br />Ze zgiełku i wrzawy<br />Dźwięk jeden wybucha rośnie,<br />Kołuje jękliwie,<br />Głos syren – w oktawy<br />Opada – i wznosi się jęk:<br />„Ogłaszam alarm dla miasta Warszawy!”
** Autor: [[Antoni Słonimski]], ''Alarm''
** Autor: [[Antoni Słonimski]], ''Alarm''

* Właśnie wróciłem z Warszawy. Przez dwa tygodnie, w tym oblężonym mieście, fotografowałem walkę i agonię ludzi, których dotknął obłęd wojenny.
** Autor: [[Julien Bryan]]
** Opis: o oblężeniu Warszawy w 1939 przez Niemców.
** Źródło: [https://www.tvp.info/44492936/w-oblezonym-miescie-fotografowalem-agonie-unikatowy-film-ze-zniszczonej-warszawy-wideo ''„W oblężonym mieście fotografowałem agonię”. Unikatowy film ze zniszczonej Warszawy''], tvp.info, 21 września 2019.


{{commons|Category:Siege of Warsaw (1939)}}
{{commons|Category:Siege of Warsaw (1939)}}

Wersja z 01:13, 23 sty 2020

Stanowisko przeciwlotniczego ckm w pobliżu Dworca Wiedeńskiego w czasie obrony Warszawy w 1939

Obrona Warszawy (1939)bitwa powietrzno-lądowa stoczona w obronie stolicy Polski Warszawy w czasie kampanii wrześniowej przez Wojsko Polskie i ludność cywilną z wojskami niemieckimi III Rzeszy.

  • Chciałem, by Warszawa była wielka. Wierzyłem, że wielka będzie. Ja i moi współpracownicy kreśliliśmy plany, robiliśmy szkice wielkiej Warszawy przyszłości. I Warszawa jest wielka. Prędzej to nastąpiło, niż przypuszczaliśmy. Nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś widzę wielką Warszawę. Gdy teraz do was mówię, widzę ją przez okna w całej wielkości i chwale, otoczoną kłębami dymu, rozczerwienioną płomieniami ognia, wspaniałą, niezniszczalną, wielką, walczącą Warszawę. I choć tam, gdzie miały być wspaniałe sierocińce – gruzy leżą, choć tam, gdzie miały być parki – dziś są barykady gęsto trupami pokryte, choć płoną nasze biblioteki, choć palą się szpitale – nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś Warszawa broniąca honoru Polski jest u szczytu swej wielkości i chwały.
  • Jakże Ciebie, Warszawo, dosięgnąć przez pieśnie,
    Ażeby Twoich murów nie dotknąć boleśnie,
    Gdy każda droga nazwa jest teraz jak rana?
    Oto dach potrzaskany od Świętego Jana
    I mury Zamku w gruzach i stropy paradne.
    A Zygmunt trzyma w ręku miecz i krzyż bezwładne.
    Ale ja Cię nie widzę okrytą żałobą
    I nie płaczę nad Tobą, nie płaczę nad sobą,
    Ani nad zostałymi w niewoli bliskiemi.
    I za żadne bogactwa i rozkosze ziemi,
    Za spełnione marzenia i pałace w chmurach
    Nie dałbym tego szczęścia, żem mieszkał w Twych murach.
  • Prezydencie Roosevelt i narodzie amerykański! Posłuchajcie mojej opowieści, a ci, którzy ją usłyszycie, zapiszcie słowo po słowie. Mówię z oblężonego miasta Warszawy. Nazywam się Bryan, Julien Bryan, fotograf amerykański. Mam teraz okazję do przesłania wiadomości do Ameryki. Moim zadaniem jest opowiedzenie w prostych tego, co widziałem przez dziesięć dni.
  • „Uwaga! Uwaga! Przeszedł!
    Koma trzy!”
    Ktoś biegnie po schodach.
    Trzasnęły gdzieś drzwi.
    Ze zgiełku i wrzawy
    Dźwięk jeden wybucha rośnie,
    Kołuje jękliwie,
    Głos syren – w oktawy
    Opada – i wznosi się jęk:
    „Ogłaszam alarm dla miasta Warszawy!”