Ryszard Kapuściński: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
usuwam szablon - dlaczego Lapidaria przenosić? Są bardziej liczne cytaty w innych sekcjach
Linia 1: Linia 1:
{{dopracować|Przenieść większość cytatów z utw. ''Lapidaria'' do osobnego hasła.}}
[[Plik:Ryszard Kapuscinski by Kubik 17.05.1997.jpg|mały|<center>Ryszard Kapuściński]]
[[Plik:Ryszard Kapuscinski by Kubik 17.05.1997.jpg|mały|<center>Ryszard Kapuściński]]
'''[[w:Ryszard Kapuściński|Ryszard Kapuściński]]''' (1932–2007) – polski reportażysta, dziennikarz i publicysta.
'''[[w:Ryszard Kapuściński|Ryszard Kapuściński]]''' (1932–2007) – polski reportażysta, dziennikarz i publicysta.

Wersja z 12:58, 11 lut 2019

Ryszard Kapuściński

Ryszard Kapuściński (1932–2007) – polski reportażysta, dziennikarz i publicysta.

Dzieła

Autoportret reportera

Zbiór wypowiedzi i fragmentów wywiadów z Ryszardem Kapuścińskim

  • Do tego, żeby uprawiać dziennikarstwo, przede wszystkim trzeba być dobrym człowiekiem. Źli ludzie nie mogą być dobrymi dziennikarzami. Jedynie dobry usiłuje zrozumieć innych, ich intencje, ich wiarę, ich zainteresowania, ich trudności, ich tragedie.
    • Źródło: Ismaeli continua a navigare, rozm. Maria Nadotti, tłum. J. Mikołajewski, w: Ryszard Kapuściński, Il cinico non è adatto a questo mestiere. Conversazioni sul buon giornalismo, A cura di Maria Nadotti, Rzym 2002
  • Spotykam się z młodymi reporterami. Są to ludzie bardzo ambitni, oczytani, z wielkimi pasjami (…)
    Mają wątpliwości co do swojej zawodowej przyszłości?
    Tak, boją się. W masowych radiostacjach potrzebni są ludzie, którzy potrafią nacisnąć guzik, by puścić właściwą płytę i od czasu do czasu nadać reklamę. Do tego nie potrzeba dziennikarza. (…) Ambitne dziennikarstwo – na przykład reportaż literacki – zostało przesunięte w rejon literatury.
    • Źródło: Zawód: dziennikarz, rozm. Katarzyna Janowska i Piotr Mucharski, „Tygodnik Powszechny” nr 22, 2001
  • W krajach, w których panuje wolność słowa, wolność dziennikarza ograniczają interesy dziennika, dla którego pracuje. W wielu przypadkach dziennikarz, zwłaszcza młody, musi iść na daleko idące kompromisy i uciekać się do wyrafinowanej strategii, żeby uniknąć bezpośredniego starcia (…) Ogólnie rzecz biorąc, jest to zawód który wymaga ciągłej walki i czujności.
    • Źródło: Ismaeli continua a navigare, rozm. Maria Nadotti, tłum. J. Mikołajewski, w: Ryszard Kapuściński, Il cinico non è adatto a questo mestiere. Conversazioni sul buon giornalismo, A cura di Maria Nadotti, Rzym 2002

Busz po polsku

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Busz po polsku.
  • Wystarczy wyciągnąć rękę, aby objąć dziewczynę, ale wystarczy także przejść kilka kroków, aby pochylić się nad trumną, a między tym co jest najpiękniejszym życiem, a tym, co jest najokrutniejszą śmiercią – jesteśmy my.

Cesarz

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Cesarz (reportaż).
  • A pan przecież zna prawo kultury – że dwie cywilizacje nie potrafią się dobrze poznać i zrozumieć.
  • Jeśli dobrze się wwąchać, to wszędzie śmierdzi.
  • Jeżeli ktoś idąc z orężem w ręku wysunie się o krok przed historię, musi zginąć.
  • Na szczytach nigdy nie jest ciepło. Wieją lodowate wichry, każdy stoi skulony i musi pilnować się, żeby sąsiad nie strącił go w przepaść.
  • Przychodzą takie momenty, kiedy najmniejsze zdarzenie, ot, drobiazg zupełny, głupstwo byle jakie, wywoła rewolucję i rozpęta wojnę.
  • Żaden pałac nie runie sam z siebie.

Chrystus z karabinem na ramieniu

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Chrystus z karabinem na ramieniu.
  • A dyktatura do ostatnich swoich chwil wyglądała jak monolit. Dyktatura nigdy nie upada stopniowo i po trochu, tylko zawsze momentalnie i całkowicie. Do końca wydaje się silna i dlatego nie można przewidzieć tego dnia, w którym przestanie istnieć.
    • Źródło: rozdział 7. Pierwszy strzał za Mozambik
    • Zobacz też: dzień
  • Świat wyglądałby inaczej, gdyby powiedzieć każdemu: zbawiaj się na własną rękę, na miarę swoich chęci i możliwości!
    • Źródło: rozdział 2. Kain i Abel
    • Zobacz też: świat, ręka
  • W polityce trzeba umieć czekać. Kto lepiej czeka, ten wygrywa.
    • Źródło: rozdział 4. Chrystus z karabinem na ramieniu
    • Zobacz też: polityka

Heban

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Heban.
  • Historia jest często produktem bezmyślności. Jest bękartem ludzkiej głupoty, płodem zaćmienia, idiotyzmu i szaleństwa. W takich wypadkach jest robiona przez ludzi, którzy nie wiedzą, co czynią, więcej – nie chcą wiedzieć, odrzucają taką ewentualność z odrazą i gniewem. Widzimy ich, jak zmierzają ku własnej zagładzie, jak sami szykują na siebie wnyki, jak zawiązują sobie pętlę, jak pilnie i wielokrotnie sprawdzają, czy te wnyki i pętle są mocne, czy będą wytrzymałe i skuteczne.
  • Ludzie nie głodują dlatego, że na świecie nie ma żywności. Jest jej pełno, w nadmiarze. Ale między tymi, którzy chcą jeść, a pełnymi magazynami stoi wysoka przeszkoda: gra polityczna. (…) Kto ma broń, ten ma żywność. Kto ma żywność, ten ma władzę. Obracamy się tu wśród ludzi, którzy nie myślą o transcendencji i istocie duszy, o sensie życia i naturze bytu. Jesteśmy w świecie, w którym człowiek, czołgając się, próbuje wygrzebać z błota kilka ziaren zboża, żeby przeżyć do następnego dnia.
  • Poranek i zmierzch – to najprzyjemniejsze godziny w Afryce. Słońce jeszcze nie pali albo już nie doskwiera – daje istnieć, daje żyć.
  • Umysł europejczyka uznaje, że ma granice, akceptuje swoją niedoskonałość, jest sceptyczny, wątpi, stawia znaki zapytania. W innych kulturach tego nie ma. Więcej – są one skłonne do pychy, do uznawania wszystkiego, co własne, za doskonałe, słowem – są one w stosunku do siebie bezkrytyczne. Winą za całe zło obarczają wyłącznie innych, inne siły (spiski, agentów, obcą dominację w różnych formach). Wszelką krytykę uznają za złośliwy atak, za przejaw dyskryminacji, za rasizm itd. Przedstawiciele tych kultur traktują krytykę jako osobistą obrazę, jako rozmyślną próbę ich poniżenia, nawet jako formę znęcania się.
  • Wszelkie próby zaprzyjaźnienia się z jaszczurkami kończą się niczym. Są to stworzenia bardzo nieufne i płochliwe, które chodzą (czy raczej – biegają) swoimi drogami. To nasze niepowodzenie ma także pewien sens metaforyczny: potwierdza ono, że można żyć razem, pod jednym dachem, a jednak nie sposób się porozumieć, znaleźć wspólny język.

Imperium

  • Co to jest szachownica Stalina? On tak porozsiedlał narody, tak je pomieszał i poprzestawiał, że teraz nie można nikogo ruszyć, żeby nie ruszyć kogoś innego, żeby go nie skrzywdzić. Jest trzydzieści sześć konfliktów granicznych, a może nawet i więcej.
    • Opis: rozmowa z profesorem Mamedowem.
  • Dawniej ludzie bali się siebie nawzajem i w przedziale panowało milczenie, ale teraz jest głasnost’ i wszyscy mówią jeden przez drugiego.
  • Jak został zbudowany komunizm? Komunizm zbudował Stalin przy pomocy bezprizornych. Miliony osieroconych, głodnych i bosych dzieci błąkało się po drogach Rosji. Kradli co się dało. Stalin zamknął ich w internatach. Tam nauczyli się nienawiści, a kiedy dorośli, zostali ubrani w mundury NKWD. NKWD trzymało naród w zwierzęcym strachu. Ot, i masz komunizm.
    • Opis: rozmowa z profesorem Mamedowem.
  • Jednym z celów tych operacji było stworzenie człowieka wykorzenionego, wyrwanego ze swojej kultury, ze swojego otoczenia i pejzażu, a tym samym bardziej bezbronnego i posłusznego wobec nakazów reżimu.
    • Opis: o przemieszczeniach ludności w ZSRR.
  • Jeśli istnieje coś takiego jak geniusz narodu, to geniusz narodu rosyjskiego wyraża się m.in. w tym właśnie powiedzeniu: Ot, takie jest życie!
  • Jednakże cywilizacja, która nie zadaje pytań, która wyrzuca poza swój obręb cały – wyrażający się właśnie pytaniami – świat niepokoju, krytycyzmu i poszukiwań, jest cywilizacją stojącą w miejscu, sparaliżowaną, nieruchomą.
  • Krzyk, płacz, karabiny i bagnety, wściekłe twarze spoconych i złych marynarzy, jakaś furia, jakaś groza i niepojętość, to wszystko jest tam przy moście nad Piną, w tym świecie, w który wkraczam mając siedem lat.
    • Opis: o pierwszym spotkaniu z Sowietami.
  • Kwiaty nie pachną dla siebie, tylko zawsze dla kogoś.
  • Nie wierzę, aby można było zdemokratyzować Imperium, które tworzono setki lat drogą podboju i aneksji.
  • Stalin poleca zburzyć największy obiekt sakralny Moskwy. Dajmy na chwilę pole naszej wyobraźni. Jest rok 1931. Wyobraźmy sobie, że Mussolini, który w tym czasie rządzi Włochami, poleca zburzyć w Rzymie Bazylikę Świętego Piotra. Wyobraźmy sobie, że Paul Doumer, który jest w tym czasie prezydentem Francji poleca zburzyć w Paryżu Katedrę Notre Dame. Wyobraźmy sobie, że Marszałek Piłsudski poleca zburzyć w Częstochowie Klasztor Jasnogórski. (…) Czy możemy sobie coś takiego wyobrazić? (…) Nie.
    A co o tym mówią mieszkańcy Moskwy (jest ich w tym czasie trzy miliony)? Przecież burzą ich Bazylikę Świętego Piotra, ich Katedrę Notre Dame, ich Klasztor Jasnogórski.
    Co mówią?
    Nic nie mówią.
    • Opis: o zburzeniu Świątyni Chrystusa Zbawiciela.
  • Stalin za kontakt z cudzoziemcem zsyłał na pięć, dziesięć lat do łagru, a często kazał rozstrzeliwać, jak się więc dziwić ludziom, że boją się cudzoziemca jak ognia.
  • Światu grożą trzy plagi, trzy zarazy.
    Pierwsza – to plaga nacjonalizmu.
    Druga – to plaga rasizmu.
    Trzecia – to plaga religijnego fundamentalizmu.
    Te trzy plagi mają tę samą cechę, wspólny mianownik – jest nim agresywna, wszechwładna, totalna irracjonalność. Do umysłu porażonego jedną z tych plag nie sposób dotrzeć. W takiej głowie pali się święty stos, który tylko czeka ofiary. Wszelka próba spokojnej rozmowy będzie mijać się z celem. Nie o rozmowę mu chodzi, tylko o deklarację. Żebyś mu przytaknął, przyznał rację, podpisał akces. Inaczej w jego oczach nie masz znaczenia, nie istniejesz, ponieważ liczysz się tylko jako narzędzie, jako instrument, jako oręż. Nie ma ludzi – jest sprawa. Umysł tknięty taką zarazą to umysł zamknięty, jednowymiarowy, monotematyczny, obracający się wyłącznie wokół jednego wątku – swojego wroga. Myśl o wrogu żywi nas, pozwala nam istnieć. Dlatego wróg jest zawsze obecny, jest zawsze z nami.
  • Zachód, który Rosja fascynuje, ale i napawa lękiem, gotów jest zawsze przyjść jej z pomocą, choćby w interesie własnego spokoju. Zachód odmówi innym, ale Rosji pomoże zawsze.
  • Zamieniam się w słuch, kiedy jeden z delegatów rozważa, która dominacja jest dla Białorusi groźniejsza – Rosji czy Polski? I dochodzi do wniosku, że Polski, bo Polska jest bardziej atrakcyjna.
  • Zasieki. Zasieki to jest to, co najpierw się widzi. Wystają ze śniegu, jak gdyby unoszą się ponad śniegiem linie, kozły, płoty zasieków. Jakież przedziwne kombinacje, zwęźlenia, skłębienia, całe konstrukcje tych zasieków spinających niebo i ziemię, wczepionych w każdy skrawek zamarzniętego pola, w biały pejzaż, lodowaty horyzont. Z pozoru ta kolczasta, drapieżna zapora rozciągnięta wzdłuż granicy wygląda na pomysł niedorzeczny i surrealistyczny, bo gdzie tu kto będzie się przedzierać, jak okiem sięgnąć śnieżna pustynia, żadnych dróg, żadnych ludzi, a śnieg dwumetrowy, nawet kroku nie można zrobić, a jednak te zasieki coś ci chcą powiedzieć, coś zakomunikować. One mówią ci: uważaj przekraczasz granice innego świata.
  • Ziemia nie ma tu końca, świat nie ma końca. Człowiek nie jest stworzony na taką bez-miarę.
    • Opis: o Syberii
  • Żeby utrzymać wielkie przestrzenie, Rosjanin musi utrzymywać wielkie państwo, na utrzymanie wielkiego państwa wydaje on swoją energię, której nie wystarczy już na nic więcej – na organizację, na gospodarność itd. Ale wydaje energię na państwo, które go zniewala i gnębi.

Jeszcze dzień życia

  • Budowa drewnianego miasta, miasta skrzyń, trwa całymi dniami, od świtu do zmierzchu. Pracują wszyscy, moczeni deszczem, paleni słońcem, nawet milionerzy, jeśli sprawni fizycznie, przykładają się do roboty. (…) Pakowanie odbywa się pod osłoną nocy. Tak jest lepiej, bo wtedy nikt nie wtyka nosa w cudze rzeczy, nikt nie będzie liczyć, ile wywożę i czego (…).
    Stopniowo, z nocy na noc, miasto kamienne traciło swoją wartość na rzecz miasta drewnianego. Stopniowo też zmieniało się myślenie ludzi. Ludzie przestali myśleć w kategoriach domu i mieszkania i rozprawiali tylko o skrzyniach. (…) Była to już jedyna rzecz, która ich interesowała i o którą się troszczyli. Ta Luanda, którą pozostawiali, była dla nich sztywną i obcą makietą, sceną zabudowaną, ale pustą, jak po skończonym widowisku.
    • Opis: o opuszczeniu stolicy Angoli przez Portugalczyków w 1975.
  • Cenę niewolnika ustalało się według jakości uzębienia. Ludzie wyrywali sobie zęby albo piłowali je kamieniami, żeby mieć niską wartość rynkową. Tyle męki, żeby być wolnym.
  • Ta wojna została nam narzucona, bo jesteśmy bogatym krajem zamieszkanym przez pięć milionów biednych ludzi, ciemnych analfabetów, którzy nie potrafią obsłużyć działa bezodrzutowego 86 mm. Oni myślą, że wystarczy dwadzieścia wozów pancernych, żeby dalej mieć naszą naftę i diamenty i żeby zapędzić nas z powrotem na swoje miejsce.
    • Opis: opowieść comandante Ndozi.
  • Wszyscy nasi wrogowie żywią się ciemnotą ludu i dużo płacą, żeby wojna plemion trwała bez końca. (…) Mamy sto plemion i musimy zbudować z nich jeden naród. Ile to potrwa? Nikt nie wie. Musimy oduczyć ludzi nienawiści. Musimy wprowadzić zwyczaj podawania ręki.
    To jest kraj nieszczęśliwy, tak jak są nieszczęśliwi ludzie, którym życie nie chce się ułożyć. Przez ostatnie dwieście lat Portugalczycy ciągle organizowali zbrojne ekspedycje, żeby podbić całą Angolę. Nie było pokoju. Piętnaście lat prowadziliśmy wojnę partyzancką. Żaden kraj Afryki nie miał takiej długiej wojny. Żaden nie był tak zniszczony.
    • Opis: opowieść comandante Ndozi.
    • Zobacz też: nienawiść
  • Żeby zrozumieć współczesny świat, należy posługiwać się ruchomym globusem i przyglądać się scenie, na której żyjemy, z różnych punktów ziemi.

Lapidaria

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Lapidaria.
  • Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło.
  • Im wyższy szczebel, na którym dokonano zbrodni, tym większe prawdopodobieństwo, że będzie ona uznana nie za zbrodnię, lecz za konieczne posunięcie polityczne.
    • Opis: 1983
  • Jeżeli jestem sam w lesie, nie może mnie spotkać żadna podłość, nie mogę usłyszeć kłamstwa ani świstu bata.
    • Opis: 1983
  • Jeżeli spośród wielu prawd wybierzesz tylko jedną i za tą jedną będziesz ślepo podążać, zmieni się ona w fałsz, a ty staniesz się fanatykiem.
    • Opis: z Warszawy, 1982.
  • Kiedy pojawiają się pytania, na które nie ma odpowiedzi, oznacza to, że nastąpił kryzys.
    • Opis: z Warszawy, 1982.
  • Kraje, które nie przyjmą do siebie ludzi z Trzeciego Świata, same zamienią się w Trzeci Świat.
  • Nasze ocalenie? W dążeniu do osiągnięcia rzeczy niemożliwych do osiągnięcia.
    • Opis: z Warszawy, 1982.
  • O każdej drodze lubię myśleć, że jest ona drogą bez końca, że biegnie dookoła świata. A wzięło się to stąd, że z mojego Pińska można było dotrzeć łódką do wszystkich oceanów. Wyruszając z małego, drewnianego Pińska można opłynąć cały świat.
  • Rasistą jest człowiek prymitywny, bezmyślny.
    • Opis: 1983
  • Słabość dyskusji o gatunkach literackich. Że traktuje się je statycznie, jako formy niezmienne. Tymczasem gatunki przechodzą ewolucję, zmieniają się.
  • Stopnie barbarzyństwa: najpierw niszczy się tych, którzy tworzą wartości. Potem również ci, którzy wiedzą, co to są wartości i że ludzie, których przed nimi zgładzono, właśnie je tworzyli. Rzeczywiste barbarzyństwo, kiedy nikt już nie potrafi ocenić, nikt już nie wie, że to, co czyni, jest barbarzyństwem.
    • Opis: z Warszawy, 1982.
  • System anachroniczny to taki, który udziela starych odpowiedzi na nowe pytania.
    • Opis: z Warszawy, 1982.
  • Trwać jak kamień w gruncie. Mocne, wspaniałe!
    • Opis: 1983
  • Uważajcie, bo mają broń, a nie mają wyjścia.
    • Opis: z Warszawy, 1982.
  • Głos Ameryki podał, że w Stanach wynaleziono szczepionkę przeciw malarii. Na świecie przybędzie nowych zasobów energii, które dotąd pochłaniała malaria. Energii komu potrzebnej?
    • Opis: z Warszawy, 1984.
  • Dzień, w którym nic nie zrobiłem, ale miałem przyjemną rozmowę z M.S. i widziałem ciepłą twarz O.B., i dlatego nie uważam go za stracony.
    • Opis: z Warszawy, 1987.
  • Dzisiaj jest nas pięć miliardów. Z tej okazji przygotowany przez ONZ program telewizyjny. Występują biali i kolorowi. Biali – to starsi panowie: Clarke, Brown, Vonnegut i inni, którzy zamartwiają się, że jest nas już pięć miliardów i co będzie dalej, jaka ciężka czeka nas przyszłość. Ich twarze wyrażają zatroskanie i powagę. Czarni natomiast – to zespoły rockowe, jazzowe, rozśpiewane, rozbawione. I tak już będzie – starzy biali będą zamartwiać się, ale ich zatroskane głosy będą rozlegać się coraz słabiej, natomiast kolorowi będą zajmować coraz większą część sceny zwanej światem.

Lapidarium V

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Lapidarium V.
  • Kiedy się spieszysz, nic nie widzisz, nic nie przeżywasz, niczego nie doświadczasz, nie myślisz! Szybkie tempo wysusza najgłębsze warstwy twojej duszy, stępia twoją wrażliwość, wyjaławia cię i odczłowiecza.
  • Oto jest świat współczesny – nigdzie ciszy zupełnej. Żeby dotrzeć do takiej ciszy, trzeba urządzać specjalne wyprawy, prowadzić żmudne poszukiwania. Może cisza jest tam, gdzie gwiazdy? Ale podobno tam też – nie.
  • Tanzania. W głębi kraju spotkałem starszego mężczyznę. Siedział przed swoją chatą na kłodzie drzewa. Nic nie robił. Jego wnuk służył za tłumacza. Mówił: – Dziadek powiedział, że ze świata zna tylko swoją wioskę i drugą, która jest obok. Tę drugą można stąd zobaczyć, bo leży tam, na wzgórzu. Co jest dalej – dziadek nie wie, ale mówi, że dalej jest pewnie tak samo jak tutaj.
    Kiedy mały skończył, stary uśmiechnął się do mnie i pokazał ręką wzgórze i wioskę – miejsce, w którym kończył się świat.

Podróże z Herodotem

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Podróże z Herodotem.
  • Istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej.
  • Los musi się dopełnić, nie można go zmienić ani uniknąć, choćby prowadził w przepaść.
  • Tylko dzieci zadają ważne pytania i naprawdę chcą się czegoś dowiedzieć.
  • W swoim postępowaniu człowiek nie ma wyboru. Nosi w sobie swój los, jakby to był kod genetyczny – musi iść tam i robić to, na co skazało go przeznaczenie.
  • Wspólne dzieje i legendy umacniają wspólnotę, a człowiek może istnieć tylko we wspólnocie, dzięki niej.

Szachinszach

  • Iran – to była dwudziesta siódma rewolucja, jaką widziałem w Trzecim Świecie. W dymie i huku zmieniali się władcy, upadały rządy, na fotelach zasiadali nowi ludzie. Ale jedno było niezmienne, niezniszczalne, boję się powiedzieć – wieczne: bezradność. Jakże mi te siedziby komitetów irańskich przypominały to, co widziałem w Boliwii i Mozambiku, w Sudanie i w Berlinie. Co robić? A ty wiesz, co robić? Ja? Nie wiem. A może ty wiesz? Ja? Poszedłbym na całość. Ale jak? Jak pójść na całość? Tak, to jest problem. Wszyscy zgodzą się, że jest to problem, nad którym warto dyskutować.”
  • Jeżeli ktoś był na stanowisku i nie kradł, robiło się wokół niego pusto: wzbudzał podejrzenie. Inni mówili o nim „to na pewno szpieg, przysłali go, żeby szpiclował i donosił, ile kto kradnie”… Jeżeli mogli, szybko pozbywali się takiego człowieka, psuł grę. W ten sposób wszystko stało na głowie, wartości miały odwrócony znak. Ktoś, kto chciał być uczciwy, był posądzany o to, że jest opłacanym lapsem. Jeżeli ktoś miał czyste ręce, musiał je głęboko chować, w czystości było coś wstydliwego, coś dwuznacznego. Im wyżej, tym kieszeń pełniejsza.

Wojna futbolowa

  • Bar afrykański to Forum starożytnego Rzymu, to rynek średniowiecznego miasteczka, to paryska winiarnia Robespierre’a. Tu się rodzą opinie, bałwochwalcze albo niszczące. (…) Plotki, gorączka i tłok. Tu ustalają cenę za jedną noc, tam układają program rewolucji, obok ktoś zaleca dobrego czarownika, a dalej opowiadają, że był strajk. Wszystko macie w takim barze; klub i lombard, deptak i kruchtę, teatr i szkołę, knajpę i wiec, burdel i komitet partyjny.
    • Źródło: Lumumba
  • Człowiek, który przeżył wielką wojnę, jest inny od tego, który nie przeżył żadnej wojny. Są to dwa rożne gatunki ludzi. Nigdy nie znajdą wspólnego języka, ponieważ tak naprawdę wojny nie można opisać; nie można się nią podzielić, nie można powiedzieć komuś – weź trochę tej mojej wojny.
    • Źródło: Buty
  • Dawniej złościły mnie książki o Afryce: tyle w nich o białym i czarnym. Kolor taki i siaki we wszystkich odmianach. Aż wreszcie pojechałem sam. I wtedy zrozumiałem. Od razu dostaje się przydział, swój tor. Od razu ta skóra swędzi. albo razi, albo wywyższa. Człowiek nie może z niej wyskoczyć, a przeszkadza mu ona żyć. (…) „Miałem ze sobą pięciu ludzi i dwudziestu czarnych” – opowiada mi jeden Anglik. To tacy właśnie budowali mit. Totalny, absolutny mit koloru skóry, żywotny i potężny do dziś.
    • Źródło: Ofensywa
  • Istotą kraju kolonialnego jest to, że w życiu kraju podbitego wytwarza on całe szeregi przepaści. Wszędzie powstają te przepaście: w ekonomice, w uwarstwieniu społecznym, w mentalności ludzkiej. Dla kraju kolonialnego charakterystyczny jest obraz, na którym widzimy najnowocześniejszą zautomatyzowaną fabrykę tranzystorów, a przy ścianie tej fabryki zaczynają się pieczary, gdzie mieszkają ludzie posługujący się do dziś drewnianą motyką. „Patrzcie, jakie wybudowaliśmy im wspaniałe szosy” – mówią koloniści. Tak, ale przy tych szosach leżą wioski, których ludność nie wyszła jeszcze z paleolitu.
    • Źródło: Algieria zakrywa twarz, 4
  • Kto chce wiedzieć, ile trzeba zapłacić, żeby wygrać wojnę, niech zobaczy nasze cmentarze. Kto twierdzi, że można odnieść trwałe zwycięstwo bez wielkich strat, że można mieć wojnę bez cmentarzy, nie wie, co mówi.
    • Źródło: Buty
  • Małe kraje z trzeciego, czwartego i dalszych światów mają szanse wzbudzić żywsze zainteresowanie dopiero wówczas, kiedy zdecydują się na przelew krwi. Smutna to prawda, ale tak jest.
    • Źródło: Wojna futbolowa
  • Wszystko staje w poprzek drogi: wielowiekowe zacofanie, prymitywna gospodarka, analfabetyzm, fanatyzm religijny, zaślepienie plemienne, chroniczne zagłodzenie, przeszłość kolonialna z jej polityką upodlenia i otępienia podbitych, szantaż imperialistów, zachłanność skorumpowanych, bezrobocie, ujemne bilanse. Na takiej drodze postęp jest trudny. Polityk zaczyna się szamotać, szuka wyjścia w dyktaturze. Dyktatura rodzi opozycję. Opozycja organizuje zamach. I cykl zaczyna się od nowa.
    • Źródło: Algieria zakrywa twarz, 8

Kultura – filozofia, nauka, sztuka i religia

  • Chętnie idziemy śladem mistyków, ponieważ wierzymy, że wiedzą, dokąd idą. Ale oni też błądzą. Tyle że błądzą mistycznie, mrocznie, tajemniczo – i to nas wciąga.
  • Często o wartości przedmiotu decyduje w naszych oczach nawet nie on sam, ale otoczenie, w jakim go ujrzymy, jego kontekst, oprawa.
  • Duszą rzeczy, jej istotą jest nie to co widzimy, ale to czego nie możemy dostrzec i co – w najlepszym razie – tylko przeczuwamy.
  • Dużą część kultury stanowią zapożyczenia. Ale w tej dziedzinie rządzą 2 prawa: 1 – łatwiej rozpowszechniają się zdobycze techniczne, niż kulturowe; 2 – łatwiej rozpowszechniają się wzorce konsumpcji niż pracy.
  • I nie zostało mi nic oprócz Boga –
    to znaczy
    zostało wszystko
    jeżeli wierzysz
    • Źródło: Notes
  • Język mówiony czy pisany ogranicza i krępuje choćby przez swoją dosłowność, przez natychmiastową i prostą sprawdzalność. Stąd w świecie formy muzyka i malarstwo z reguły wyprzedzają literaturę.
  • Ktoś, kto robi wybory z zapisków Novalisa, Leopardiego, Canettiego, czy Ciorana, skazuje ich książki na klęskę. Po kilku stronach nie da się tego już czytać.
  • Największa słabość kultury – że nie jest w stanie powstrzymać zbrodni.
  • Sztuka jest arystokratyczna. Kultura może być masowa, sztuka – nigdy. Sztuka – to arystokracja kultury.
  • W jednym księgarnie upodabniają się coraz bardziej do piekarń: chcą mieć tylko świeży towar.

O globalizacji

  • Globalizm – jako szansa, ale i zagrożenie. Potężna technika połączona z zadufaną ignorancją, zażartym fanatyzmem i chciwym egoizmem. A do tego jeszcze niechęć uczenia się, obojętność na dolę Innego, brak życzliwości i dobroci.
  • Globalizm – to narastająca ilość danych i coraz bardziej złożony obraz świata, pełen sprzeczności, kontrastów i absurdów, obraz, którego zmienność i zawikłanie kwestionują wszelką refleksję uogólniającą.
  • Więc albo zaczniemy się nienawidzić, zwalczać, tępić, postrzegać innego jako wroga naszej kultury czy religii, albo zaczniemy szukać zrozumienia i wzajemnego poznania. Przecież 99 procent konfliktów na świecie bierze się ze wzajemnej nieznajomości!

O mediach

  • Bo władzę ma ten, w czyich rękach jest studio telewizyjne, a szerzej – media w ogóle. Potwierdzają to krwawe walki, jakie w ostatnich latach toczyły się o władzę w Bukareszcie, Tbilisi, Wilnie i Baku – buntownicy starali się zdobyć budynek telewizji, a nie lokale rządu, parlamentu, czy gabinet prezydenta.
  • Co bombardują samoloty NATO w Jugosławii? Stacje telewizyjne.
  • Dziennikarz, który się specjalizuje jako korespondent wojenny, idzie czasem z jakimś oddziałem na akcję i wtedy czuje się z nim związany. Nawet podwójnie związany. Popiera ich sprawę, solidaryzuje się z nimi – to raz. Po drugie, kiedy sytuacja staje się groźna, ryzykowna, pragnie tym swoim udzielić wsparcia, żeby nie być ciężarem, którym się mają zajmować, opiekować. W ogniu wszystko inne jest nieważne. Nikt nie ma głowy do ratowania korespondenta, żeby mógł zdać światu relację o tej walce. Musi wziąć odpowiedzialność za samego siebie, strzelać, żeby nie być zastrzelonym. Walczy się o przeżycie…
  • Informacja stała się towarem, a świat mediów uzależnił się od świata realnego i zaczął żyć według własnych reguł.
  • Nie wierzę w bezstronne dziennikarstwo, nie wierzę w formalny obiektywizm. Dziennikarz nie może być obojętnym świadkiem, powinien posiadać zdolność, którą w psychologii nazywa się empatią… Tak zwane dziennikarstwo obiektywne jest niemożliwe w sytuacjach konfliktów. Próby obiektywizmu w takich sytuacjach prowadzą do dezinformacji.
  • Odkąd odkryto, że informacja jest towarem przynoszącym krociowe zyski, przestała ona podlegać tradycyjnym kryteriom prawdy i kłamstwa, a zaczęła prawom rynku z ich dążeniem do coraz większych dochodów i do monopolu.
  • Procesowi przyspieszenia informacji towarzyszy zjawisko jej spłycenia.
  • Radio ma tę samą właściwość, co i książka: umie stworzyć swoje audytorium. Telewizja nie ma swojego audytorium. Odbiorcy telewizji to wielka, niezidentyfikowana, anonimowa masa.
  • Słowa staniały. Rozmnożyły się, ale straciły na wartości. Są wszędzie. Jest ich dużo. Mrowią się, kłębią, dręczą jak chmary natarczywych much. Ogłuszają. Tęsknimy więc za ciszą. Za milczeniem. Za wędrówką przez pola. Przez łąki. Przez las, który szumi, nie plecie, nie tokuje.

Polityka i społeczeństwo

  • Człowiek napotkawszy przeszkodę, której nie może zniszczyć – zaczyna niszczyć sam siebie.
  • Durnie wiedzą, że są większością, że mają przewagę, że panują.
  • Fanatycy to ludzie pozbawieni słuchu.
  • Im wyższy postawisz sobie cel, tym bardziej będziesz samotny.
  • Intelektualiści są budowniczymi kultury.
  • Jeden cham zburzy przyjemną zabawę, natomiast jeden kulturalny człowiek to zbyt mało, aby podnieść poziom zabawy chamów.
  • Jest coraz więcej ludzi bezczynnych, coraz więcej aktorów, dla których w rozgrywającej się sztuce świata nie ma roli i miejsca na scenie.
  • Jeśli interesujesz się prowincjonalną, codzienną i niską polityką, uczestniczysz w kłótniach, wypytujesz, co kto nabredził – to znaczy, że twój umysł obniżył loty, że niebezpiecznie zszedł na poziom marności i banału, że opadł na niskie i puste dno, z którego powinieneś jak najszybciej odbić się wzwyż, w górę.
  • Jeżeli trzecia część społeczeństwa żyje w nędzy, całe społeczeństwo jest zdemoralizowane.
  • Każdy z uczestników i świadków wydarzenia widzi je inaczej – dlatego relacje będą różnić się diametralnie.
  • Każde plemię uważało się dawniej za całą ludzkość.
  • Kiedy pojawiają się pytania, na które nie ma odpowiedzi, oznacza to, że nastąpił kryzys.
  • Jest jedno miejsce, w którym Amerykanie zachowują się jak w kościele: cicho, w skupieniu, nabożnie – w banku.
  • Kraje, które nie przyjmą do siebie ludzi z Trzeciego Świata, same zamienią się w Trzeci Świat.
  • Nic takiego nie znajdziemy w historii Afryki, w jej pejzażu. To przestrzeń otwarta, wolna, bezbronna, niczym nie ograniczona, nieskrępowana.
  • Nie jestem w stanie słuchać kolejnych wypowiedzi o islamie czy cywilizacji arabskiej, na których, nagle się okazało, wszyscy świetnie się znają. Albo snucia planów, kogo by tu zabić, na kim się zemścić i kogo zbombardować.
    • Opis: wypowiedziane po atakach na WTC i Pentagon.
  • Pejzaż Europy: mury obronne, zamki, twierdze, strażnice, bunkry, drogi wojskowe, szlabany, granice.
  • Pisać o tłumie jest łatwiej niż o pojedynczym człowieku. Masa upraszcza, człowiek w masie jest uproszczony.
  • Polityka, jeżeli długo się nią zajmować, paczy, korumpuje umysł.
  • Rzeczywiste barbarzyństwo zaczyna się w momencie, kiedy nikt już nie potrafi ocenić, nikt już nie wie, że to co czyni, jest barbarzyństwem.
  • Siłą myśli europejskiej była zawsze zdolność do samokrytyki. W tradycji europejskiej każdy wielki kryzys wyzwalał głęboką refleksję samokrytyczną. Jeżeli na taką myśl nie zdobędzie się ona dzisiaj, współczesny kryzys będzie miał długotrwałe i fatalne następstwa.
  • Stopniowo, w miarę upływu czasu, odkrywamy w samym sobie coraz trudniejszego przeciwnika.
  • System anachroniczny to taki, który udziela starych odpowiedzi na nowe pytania.
  • Wiele rzeczy zaczynamy rozumieć późno, jeszcze więcej – bardzo późno, najwięcej – zbyt późno.
  • W polityce nie trzeba nic robić, bo połowy problemów i tak się nie rozwiąże, a połowa rozwiąże się sama.
  • W polityce trzeba umieć czekać. Kto lepiej czeka, ten wygrywa.
  • W wielu krajach świata, jedyny dowód, że państwo istnieje, to obecność w jego stolicy obcych ambasad.
  • Wymyśliliśmy maszyny, które pozwalają nam nie myśleć.

Inne

  • Coraz więcej jest ludzi na świecie i jej migracji. Zderzenie cywilizacji może się okazać albo wzbogacające albo niszczące. Możemy znaleźć jakąś umiejętność porozumiewania się, umiejętność wymiany dóbr i wartości, bądź też pozabijamy się nawzajem, dlatego że świat jest naładowany straszną ilością broni, która jest łatwo dostępna i tania. Co roku przybywa na naszej planecie 80 milionów ludzi, na której nie ma żadnego rządu centralnego, żadnego wspólnego języka ani religii, nie ma wspólnych mechanizmów, którym cała ludność świata by się podporządkowała. Jest to wielki triumf człowieka, że potrafi żyć na tym świecie w warunkach pokoju. Pamiętajmy bowiem, że wszystkie konflikty zbrojne mające obecnie miejsce na naszej planecie, a jest ich 41, obejmują zaledwie jeden procent ludności świata. Ogromna większość ludzi żyje w warunkach pokoju.
    • Opis: na spotkaniu autorskim w Krakowie, 9 marca 2006.
  • Czy fakt jest prawdą? Tak, ale fakt bez kontekstu nie jest całą prawdą, a nawet może mieć wymowę przeciwną do jego rzeczywistego sensu.
  • Gdyby nie było chamstwa, nie byłoby faszyzmu. Chamstwo jest nosicielem pogardy i przemocy, podłości i woli zniszczenia.
  • Nie ma gorszego połączenia niż broń, głupota i strach. Wszystkiego najgorszego można się wówczas spodziewać.
  • Stopniowo, w miarę upływu czasu, odkrywamy w samym sobie coraz trudniejszego przeciwnika.
  • Urodziłem się dnia 4 marca 1932 roku w Pińsku, na Białorusi Zachodniej, wówczas zagrabionej przez sanację.
    • Źródło: partyjny życiorys pisarza cytowany przez „Nasz Dziennik” z 20–21 grudnia 2008
  • Żołnierz musi mieć poczucie, że to, co robi, jest komuś potrzebne, jest dla kogoś ważne, że ktoś na niego patrzy i ktoś mu pomaga, jest z nim. Inaczej żołnierz wszystko rzuci i pójdzie do domu.

Z mediów

  • XXI wiek będzie wielokulturowy, będzie wiekiem rozbudzonych ambicji. Ludzkość nie przeżyje go, jeżeli nie nauczy się tej podstawowej prawdy: że drugi ma też prawo do życia i ma prawo do tego, by być uznanym.
    • Źródło: „Press”, 15 lutego 2006
  • Czy pisanie może cokolwiek zmienić? Tak. Głęboko w to wierzę. Bez tej wiary nie umiałbym, nie mógłbym pisać. (…) To właśnie pisanie – demaskujące i oskarżycielskie, a często zwyczajnie informujące – miało ważny udział w likwidacji gułagów i obozów koncentracyjnych, obalaniu wielu zbrodniczych reżimów (…). I właśnie dlatego, że słowo pisane mogło zawsze wiele zmienić, było przez wieki postrachem każdej autorytarnej władzy, która zwalczała je wszelkimi sposobami. (…) Nie możemy sobie wyobrazić podręcznika historii powszechnej, w którym nie byłoby rozdziału o tym, jak słowo pisane w formie kursujących ulotek, tajnych pisemek, podziemnej prasy i nieregularnych wydawnictw wpływało na wynik toczących się walk społecznych i politycznych.
    • Źródło: Siła słowa, „Gazeta Wyborcza”, 24 stycznia 2007.
  • Ja strasznie dużo pracuję nad tekstem… żeby napisać jedno własne zdanie, trzeba przeczytać tysiące cudzych.
    • Źródło: Helena Kowalik, Odszedł latarnik, „Przegląd”, 4 lutego 2007.
  • Jeśli uda mi się jednego dnia zapełnić stronę… uważam, że to był dobry dzień.
    • Źródło: Helena Kowalik, Odszedł latarnik, „Przegląd”, 4 lutego 2007.
  • … myślenie europocentryczne. Przez 500 lat panowaliśmy nad światem kulturowo, militarnie, handlowo i prawnie. Teraz to się kończy i Europejczykowi jest trudno przestawić się na myślenie, że nie jesteśmy już takim wyjątkiem na świecie, a tylko jedną z wielu kultur. Doświadczenie europejskie przeżywa w tej chwili moment wielkiego kryzysu, bo Europa, Unia Europejska jest tylko cząstką świata. A pod jej bokiem rodzą się nowe cywilizacje, szalenie dynamiczne, prężne i pracowite. I odporne, bo tego się nauczyły w odpowiedzi na różne przeszkody i niedogodności życia. Rosną w tej chwili nowe potęgi, świat się szalenie zmienia.
    • Źródło: Antyciała, z Ryszardem Kapuścińskim rozmawia Andrzej Skworz, „Press”, 15 lutego 2006.
    • Zobacz też: Europa
  • Ogromnie cenię poetów, ponieważ jest to jedyna grupa, dla której tak ważny jest język. Prozaików obchodzi głównie intryga, sposób zawiązywania i rozwiązywania. Eseistów – myśl, którą chcą precyzyjnie sformułować. A poeci czuwają nad samym słowem, niezależnie od jego funkcji – nad jego plastyką, obrazowością. Nad tym, co może wyrazić samo w sobie jako słowo. Tak więc, nie czując się do końca poetą, odczuwałem przecież ogromną dumę, kiedy napisałem udany, moim zdaniem, wiersz. Napisanie takiego wiersza wyzwala niesłychanie pozytywne emocje, podobne do tych, które towarzyszą dobrej fotografii. O ile proza rozłożona jest w czasie, w poezji i fotografii mamy błysk, eksplozję, nieprawdopodobne zagęszczenie odczuć.
    • Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 20 lutego 2006
  • Partia dała mi wszystko, ona mnie wychowuje, jej sprawa stała się sprawą mojego życia. Chciałbym całym sobą, jako członek partii, służyć nieśmiertelnej idei Stalina, który nam wszystkim pozostawił doprowadzenie swojego dzieła do końca. Przyczynić się jak najmocniej, na ile potrafię, do wykonania tego testamentu – to moje najświętsze pragnienie.
    • Źródło: podanie o przyjęcie w szeregi PZPR, za „Naszym Dziennikiem”, 20–21 grudnia 2008
  • Pisanie wierszy pozwala dotknąć żywego języka, zbadać jego granice, docenić wartość samego słowa i metafory pozbawionych pobocznych wzmocnień. Ważnym powodem uprawiania poezji jest i to, że pewnych nastrojów i stanów po prostu nie da się wypowiedzieć inaczej. Tylko przez wiersz.
    • Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 20 lutego 2006
  • Pisząc reportaże, niekiedy chętnie uciekałem w poezję. Jest wiele fragmentów, o których czasami myślę, że można by je zebrać i wydać jako wiersze lub poematy prozą, choć częściej odnoszę wrażenie, że są one poetyckie przez to, że są tam, gdzie są – w reportażu. Dlatego, że są skonfrontowane z prozą. Nie zamierzam więc ich z niej wydzielić.
    • Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 20 lutego 2006
  • Pisząc wiersz, okrywamy w sobie inność, o którą nie podejrzewaliśmy siebie, zanim usiedliśmy nad kartką. Bo pisanie wiersza to zaskakująco wartościowy rodzaj odkrywania – w sobie samym i siebie samego. To dziwne i piękne uczucie.
    • Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 20 lutego 2006
  • Stawiam kobiety wyżej niż mężczyzn. Są bliższe prawdy o życiu.
    • Źródło: magazyn „Press” nr 2 (121), 15 lutego–14 marca 2006
    • Zobacz też: kobieta
  • W człowieku jest niezwykle silny instynkt samozachowawczy. Proszę spojrzeć, na świecie jest sześć i pół miliarda ludzi i nie ma ani rządu centralnego, ani wspólnej elity, ani wspólnego języka, nawet nie ma wspólnych interesów. Jedyne, co nas łączy, to wola życia.
    • Źródło: „Press”, 15 lutego 2006
  • Wiemy o świecie… tyle, ile chcą wiedzieć wielkie sieci telewizji świata. One nie uprawiają cenzury, ale manipulację. Odejście od prawdy nie jest fałszem wprost, jest przyjęciem fałszu za prawdę.
    • Źródło: Helena Kowalik, Odszedł latarnik, „Przegląd”, 4 lutego 2007

O Kapuścińskim

  • Chce pan książkę, w której wszystko zgadza się z faktami? Stoi tam, na półce – to książka telefoniczna Wiednia. Nikt nigdy nie napisał lepszej książki o Hajle Sellasje niż Kapuściński. Nikt nie zrozumiał lepiej fenomenu cesarza. Głębia spojrzenia, poezja prawie, jest w tej książce porażająca.
    Nikt nie jest w stanie ująć całej prawdy – ani filozof, ani matematyk. Kapuściński rozumiał, że prawda szuka dla siebie kształtu. Że jest jak poświata, która promieniuje na czytelnika, tak jak film wyświetlany na ekranie obejmuje widza swoim światłem. Co może zrobić artysta? Próbować tę prawdę uchwycić na swój sposób.
  • Jeden Kapuściński wart jest tysiąca skamlących i fantazjujących gryzipiórków. Dzięki jego niezwykłemu połączeniu reportażu i sztuki stajemy wreszcie tak blisko tego, co Kapuściński nazywa niedającym się przekazać prawdziwym obrazem wojny.
  • Kapuściński był jak Polska: rozdarty, idący na kompromisy, pewnie przestraszony, pewnie egoistyczny, ale jednocześnie pełen siły i determinacji. Na przekór czasom i uwikłaniu snuł swoją niepowtarzalną i piękną opowieść.
    • Autor: Andrzej Stasiuk, A jeśliby nawet to wszystko zmyślił, Wyborcza.pl, 2 marca 2010.
  • Kapuściński umarł i zaczęło się niszczenie jego twórczości, autorytetu. Ludzie, którzy to robią, nic nie rozumieją z jego pisarstwa. Nie wiedzą, że w dobrych, prawdziwych książkach statystyka, dokładne liczby, tabelki to nawet nie jest tło do poznawania rzeczywistości. Może niektóre historie opowiadane przez Ryszarda inni ludzie widzieli w inny sposób. Nie ma w tym nic zaskakującego ani zdrożnego, gdzie tu sensacja?
    • Autor: John le Carré, rozmowa Adama Michnika i Pawła Smoleńskiego, „Gazeta Wyborcza”, 17–18 września 2011.
  • Książki Kapuścińskiego traktują o świecie takim, jaki jest w rzeczywistości, o prawdziwej naturze ludzkiej, odkrywają, tłumaczą istotę zdarzeń, oświetlają jakąś tajemnicę.
    • Autor: John le Carré, rozmowa Adama Michnika i Pawła Smoleńskiego, „Gazeta Wyborcza”, 17–18 września 2011.
  • Zmarł śp. Ryszard Kapuściński. Na 100% agent bezpieki – co widać po klace, jaką Mu urządziła lewicowa część „klasy politycznej”. A przy tym dobry reporter (co prawda: za „komuny” nie miał konkurencji…) i mądry człowiek. Jedno drugiego nie wyklucza. Naprawdę!