Andrzej Szczeklik: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
+1
Linia 22: Linia 22:
* Lekarz – humanista! Człowiek rzadkiej kultury umysłowej, potrafiący utrzymać w jedności ogromną różnorodność postaw, myśli, spraw. Umysł racjonalny, a jednak otwarty na pytania duchowe. Na metafizykę!
* Lekarz – humanista! Człowiek rzadkiej kultury umysłowej, potrafiący utrzymać w jedności ogromną różnorodność postaw, myśli, spraw. Umysł racjonalny, a jednak otwarty na pytania duchowe. Na metafizykę!
** Autor: [[Janusz Palikot]]
** Autor: [[Janusz Palikot]]
** Źródło: [http://palikot.blog.onet.pl/2013/01/02/andrzej-szczeklik-niesmiertelnosc/ ''Andrzej Szczeklik – Nieśmiertelność'', palikot.blog.onet.pl, 2 tycznia 2013]
** Źródło: [http://palikot.blog.onet.pl/2013/01/02/andrzej-szczeklik-niesmiertelnosc/ ''Andrzej Szczeklik – Nieśmiertelność'', palikot.blog.onet.pl, 2 stycznia 2013]


{{DEFAULTSORT:Szczeklik, Andrzej}}
{{DEFAULTSORT:Szczeklik, Andrzej}}

Wersja z 12:25, 5 gru 2018

Andrzej Szczeklik

Andrzej Szczeklik (1938–2012) – lekarz-naukowiec, profesor Kliniki Chorób Wewnętrznych UJ, pisarz eseista i filozof medycyny.

Wypowiedzi

  • Gdyby mnie pani po paru latach spytała o jakiegoś pacjenta, nad którym się głowiłem, jak wyglądało rozszczepienie drugiego jego tonu nad tętnicą płucną, to ja bym pani mógł ten rytm wystukać tutaj na stole. Pamięta się chorych – powiedzmy – bardziej złożonych, trudniejszych. Takich, nad którymi się człowiek zastanawiał, albo się mylił, albo się gubił, na tym przecież też polega nasz zawód. Te błądzenia, te różne wędrówki z chorym zapadają w pamięć, zawsze.

O Andrzeju Szczekliku

  • Andrzej Szczeklik był osobowością fascynującą pod wieloma względami. Zakres jego ogólnej wiedzy był absolutnie rzadko spotykany. Widział to, czego inni nie dostrzegali. To wystarczy, żeby być lekarzem lepszym niż dobry. Potrafił patrzeć i słuchać, co chory mówi. Patrząc, już wiedział, co jest źle, po drobiazgach, po grymasach, po sposobie oddychania, po tym, jak ktoś siada, jak wstaje...