Rzeczpospolita Obojga Narodów: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
przen. cytatów, drobne redakcyjne
m drobne redakcyjne
Linia 1: Linia 1:
[[Plik:Chorągiew królewska króla Zygmunta III Wazy.svg|mały|<center>Flaga Rzeczypospolitej Obojga Narodów (ok. 1605)]]
[[Plik:Chorągiew królewska króla Zygmunta III Wazy.svg|mały|<center>Flaga Rzeczypospolitej Obojga Narodów (ok. 1605)]]
'''[[w:Rzeczpospolita Obojga Narodów|Rzeczpospolita Obojga Narodów]]''' – państwo złożone z Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego istniejące w latach 1569–1795 na mocy unii lubelskiej.
'''[[w:Rzeczpospolita Obojga Narodów|Rzeczpospolita Obojga Narodów]]''' – państwo złożone z Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego istniejące w latach 1569–1795 na mocy unii lubelskiej.
{{wulgaryzmy}}
* Na tym polegał ten cały słynny „most między Wschodem a Zachodem”: polskie miasta i wsie wyglądały jak zacofana parodia Europy, a ci, którzy tym krajem władali, byli wschodnimi satrapami. To wcale nie musiało być tak, że oni kopiowali wschodnie stroje, tutaj po prostu BYŁ ten pierdolony Wschód. Orient. Tak, każdy dworek był mikrosatrapią, z tego właśnie składała się Rzeczpospolita: z setek, tysięcy państewek, w których we wschodnim przepychu siedział pan i władca okolicznych dusz. Ze swoimi rabami mógł robić to samo, co perski szach z poddanymi – ściąć kogo chciał, pieprzyć kogo chciał, zakuć w dyby, wypatroszyć, zakopać żywcem w ziemi, kazać pracować na okrągło, jak w gułagu, i co by mu kto zrobił. Zresztą, polski szlachcic bardzo chciał tego perskiego szacha przypominać, więc wyobrażałeś sobie ich teraz, ciągnących pre-Siódemką z Warszawy do Krakowa i abarot, na wielbłądach, kopyta ujebane błotem, całe nogi, po kolana, w błocku, polskim symbolu narodowym, i oni na tych wielbłądach, myślałeś, patrząc na asfalt drogi krajowej numer siedem, musieli tędy przechodzić, przejeżdżać, wąsaci, w futrzanych czapach z piórami, te same polskie twarze, które widujesz codziennie w sklepie, w autobusie, w biurze, urzędzie, te same, te samiusieńkie, tylko w tych, kurwa, czapkach sobolowych, z wąsami po piersi, z czubami na wygolonych łbach, biodra owinięte słuckimi pasami, kontusze, żupany – patrzyłeś na asfalt drogi numer siedem, na przejeżdżające nią samochody i nie mogłeś sobie tego wszystkiego wyobrazić.
* Na tym polegał ten cały słynny „most między Wschodem a Zachodem”: polskie miasta i wsie wyglądały jak zacofana parodia Europy, a ci, którzy tym krajem władali, byli wschodnimi satrapami. To wcale nie musiało być tak, że oni kopiowali wschodnie stroje, tutaj po prostu BYŁ ten pierdolony Wschód. Orient. Tak, każdy dworek był mikrosatrapią, z tego właśnie składała się Rzeczpospolita: z setek, tysięcy państewek, w których we wschodnim przepychu siedział pan i władca okolicznych dusz. Ze swoimi rabami mógł robić to samo, co perski szach z poddanymi – ściąć kogo chciał, pieprzyć kogo chciał, zakuć w dyby, wypatroszyć, zakopać żywcem w ziemi, kazać pracować na okrągło, jak w gułagu, i co by mu kto zrobił. Zresztą, polski szlachcic bardzo chciał tego perskiego szacha przypominać, więc wyobrażałeś sobie ich teraz, ciągnących pre-Siódemką z Warszawy do Krakowa i abarot, na wielbłądach, kopyta ujebane błotem, całe nogi, po kolana, w błocku, polskim symbolu narodowym, i oni na tych wielbłądach, myślałeś, patrząc na asfalt drogi krajowej numer siedem, musieli tędy przechodzić, przejeżdżać, wąsaci, w futrzanych czapach z piórami, te same polskie twarze, które widujesz codziennie w sklepie, w autobusie, w biurze, urzędzie, te same, te samiusieńkie, tylko w tych, kurwa, czapkach sobolowych, z wąsami po piersi, z czubami na wygolonych łbach, biodra owinięte słuckimi pasami, kontusze, żupany – patrzyłeś na asfalt drogi numer siedem, na przejeżdżające nią samochody i nie mogłeś sobie tego wszystkiego wyobrazić.
** Autor: [[Ziemowit Szczerek]], ''Siódemka'', wyd. Ha!Art, Kraków 2015.
** Autor: [[Ziemowit Szczerek]], ''Siódemka'', wyd. Ha!Art, Kraków 2015.

Wersja z 20:14, 11 sty 2018

Flaga Rzeczypospolitej Obojga Narodów (ok. 1605)

Rzeczpospolita Obojga Narodów – państwo złożone z Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego istniejące w latach 1569–1795 na mocy unii lubelskiej.

Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
  • Na tym polegał ten cały słynny „most między Wschodem a Zachodem”: polskie miasta i wsie wyglądały jak zacofana parodia Europy, a ci, którzy tym krajem władali, byli wschodnimi satrapami. To wcale nie musiało być tak, że oni kopiowali wschodnie stroje, tutaj po prostu BYŁ ten pierdolony Wschód. Orient. Tak, każdy dworek był mikrosatrapią, z tego właśnie składała się Rzeczpospolita: z setek, tysięcy państewek, w których we wschodnim przepychu siedział pan i władca okolicznych dusz. Ze swoimi rabami mógł robić to samo, co perski szach z poddanymi – ściąć kogo chciał, pieprzyć kogo chciał, zakuć w dyby, wypatroszyć, zakopać żywcem w ziemi, kazać pracować na okrągło, jak w gułagu, i co by mu kto zrobił. Zresztą, polski szlachcic bardzo chciał tego perskiego szacha przypominać, więc wyobrażałeś sobie ich teraz, ciągnących pre-Siódemką z Warszawy do Krakowa i abarot, na wielbłądach, kopyta ujebane błotem, całe nogi, po kolana, w błocku, polskim symbolu narodowym, i oni na tych wielbłądach, myślałeś, patrząc na asfalt drogi krajowej numer siedem, musieli tędy przechodzić, przejeżdżać, wąsaci, w futrzanych czapach z piórami, te same polskie twarze, które widujesz codziennie w sklepie, w autobusie, w biurze, urzędzie, te same, te samiusieńkie, tylko w tych, kurwa, czapkach sobolowych, z wąsami po piersi, z czubami na wygolonych łbach, biodra owinięte słuckimi pasami, kontusze, żupany – patrzyłeś na asfalt drogi numer siedem, na przejeżdżające nią samochody i nie mogłeś sobie tego wszystkiego wyobrazić.
  • Rzeczpospolita Obojga Narodów była tworem jedynym w swoim rodzaju, wspaniałym, twarzą obróconym w przyszłość, lecz trudnym, wymagającym nieustannej, zegarmistrzowskiej troski o wielorakie we wnętrzu jej obracające się kółka, trybiki i całe koła napędowe. Dokonała ogromnej rzeczy, osiągnąwszy równouprawnienie i zgodną już na ogół współpracę Korony i Wielkiego Księstwa, zapewniwszy życiową harmonię pomiędzy katolikami, ewangelikami i prawosławnymi.
  • Wyliczając przyczyny „upadku Polski” pisze się o anarchii wewnętrznej, o zaborczości sąsiadów, lecz z reguły zapomina się o kontrreformacji. Dzieje się tak dlatego oczywiście, że niemal wszyscy z uporem mówią o „upadku Polski” tylko, podczas gdy klęska spotkała Rzeczpospolitą, organizm wieloplemienny i wielowyznaniowy.

Zobacz też: