Pianista (powieść): Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian |
(Brak różnic)
|
Wersja z 19:21, 25 wrz 2006
Pianista - powieść-pamiętnik autorstwa Władysława Szpilmana
- Gdy wracałem wieczorem do domu, codziennie widywałem siedzącą we wnęce jednego z domów przy Siennej kobietę, śpiewającą smutne rosyjskie pieśni. Zawsze zaczynała żebrać dopiero po zmierzchu, jakby obawiała się, że ktoś mógłby ją rozpoznać.
- Między 1 a 5 grudnia wszyscy Żydzi mieli zaopatrzyć się w białe opaski z naszytą biało-niebieską gwiazdą Dawida. Mieliśmy więc być napiętnowani i publicznie wyróżniać się z tłumu jako "przeznaczeni do odstrzału". Przekreślano tym samym kilkaset lat postępu ludzkiego humanizmu, który zastąpiono metodami ciemnego średniowiecza.
- Na skrzyżowaniu z ulicą Sosnową dorożkarz zatrzymał konia, zastanawiając się, którędy ma jechać dalej. Po krótkim namyśle wybrał drogę na wprost, cmoknął i koń ruszył stępa przed siebie. Zdołał przejechać chyba z dziesięć metrów, gdy rozległ się gwizd i huk. Oślepił mnie silny błysk, a gdy znów przyzwyczaiłem się do ciemności, nie było już dorożki. Roztrzaskane drewno, resztki dyszla, części tapicerki i rozszarpane ciała mężczyzny i konia leżały porozrzucane pod ścianami domów. A mógł przecież skręcić w Sosnową...
- Niech się wydarzy, co ma się wydarzyć, lepiej jednak, byśmy byli wtedy razem.
- Opis: gdy rodzina Szpilmanów postanawia nie uciekać z Warszawy zagrożonej wojną
- Podłogi i ściany schronów wibrowały, gdy na obszar całego miasta spadały bomby i z pewnością każda z nich, jak kula w tej rulecie zniszczenia, trafiając w dom, w którego piwnicy ktoś się schronił, oznaczała śmierć.
- Opis: nalot Niemców na Warszawę
- W od dawna już przepełnionej dzielnicy, w której mogło zmieścić się sto tysięcy, musiało teraz żyć ponad pół miliona ludzi.
- Opis: getto warszawskie
- Wśród wielu uciążliwych, skierowanych przeciwko Żydom zarządzeń, było jedno niepisane, którego należało bezwzględnie przestrzegać: mężczyzna pochodzenia żydowskiego musieli się pokłonić przed każdym napotkanym niemieckim żołnierzem.
- Zanim zdołaliśmy się zorientować, co zamierzają, postawili nas twarzami do ściany, odeszli parę kroków i odbezpieczyli karabiny. Tak więc miała wyglądać nasza śmierć...
- Opis: Władysław Szpilman i jego brat Henryk złapani w czasie godzin policyjnych w mieście
- Żydzi są społecznymi szkodnikami, a także roznosicielami zarazy.
- Opis: komunikat z wydawanej przez Niemców gazety