Kartony: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
12
13
Linia 77: Linia 77:


* (''Kurvinox potrząsa Księżniczką Kosmicznej Republiki'')<br />'''Księżniczka Kosmicznej Republiki:''' Kurwa, pojebało cię?! Nie trząś mną tak, bo się w końcu zrzygam!<br />'''Kurvinox:''' Zamknij mordę, tępa kurwo! (''Księżniczka Kosmicznej Republiki wymiotuje'')<br />'''Księżniczka Kosmicznej Republiki:''' A nie mówiłam?<br />'''Kurvinox:''' Kurwa! Będę musiał jeszcze w rzygach... A chuj! (''do jaskini wchodzi Kapitan Bomba z żołnierzami'')<br />'''Kapitan Bomba:''' Napierdalamy! (''Bomba i jego żołnierze strzelają do Kurvinoxa, Bomba się uśmiecha, pewny sukcesu, lecz nagle zauważa, że coś jest nie tak'') Kurwa! Który tępy chuj zajebał księżniczkę?!
* (''Kurvinox potrząsa Księżniczką Kosmicznej Republiki'')<br />'''Księżniczka Kosmicznej Republiki:''' Kurwa, pojebało cię?! Nie trząś mną tak, bo się w końcu zrzygam!<br />'''Kurvinox:''' Zamknij mordę, tępa kurwo! (''Księżniczka Kosmicznej Republiki wymiotuje'')<br />'''Księżniczka Kosmicznej Republiki:''' A nie mówiłam?<br />'''Kurvinox:''' Kurwa! Będę musiał jeszcze w rzygach... A chuj! (''do jaskini wchodzi Kapitan Bomba z żołnierzami'')<br />'''Kapitan Bomba:''' Napierdalamy! (''Bomba i jego żołnierze strzelają do Kurvinoxa, Bomba się uśmiecha, pewny sukcesu, lecz nagle zauważa, że coś jest nie tak'') Kurwa! Który tępy chuj zajebał księżniczkę?!
* Źródło: ''Misja: Wyswobodzić Księżniczkę Kosmicznej Republiki''
* Źródło: ''Misja: Wyswobodzić Księżniczkę Kosmicznej Republiki''


----
----

Wersja z 14:05, 27 lut 2014

Kartony – pasmo krótkich filmów animowanych, emitowanych przez telewizję muzyczną 4fun.

Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!

Człowiek Biegunka

  • Toffik: Zakaz... spożywania... alko... alkoholu przed... sklepem. Ehe, he! A jak spożyję to co będzie?(Toffik spożywa alkohol)
    Straż Miejska: Dzień dobry! Srasz... znaczy ten, Straż Miejska!(
    Toffik się przemienia)
    Człowiek Biegunka: Eeee...
    Straż Miejska: Czy wie pan że tu nie wolno pić piwa?!
    Człowiek Biegunka: Prrrt...
    Straż Miejska: A, właściwie piwo to prawie nie alkohol... Do widzenia!
    (
    Straż sobie idzie)
    Człowiek Biegunka: Jest! Prrrt...
    • Postacie: Toffik, Człowiek Biegunka, Straż Miejska
    • Źródło: Zakaz spożywania alkoholu przed sklepem
  • Toffik: O! Czerwone! Ale i tak przejdę, bo się nie opyla czekać.
    (Gwizd gwizdka)
    Toffik: Yyyh!
    (Przemiana)
    Człowiek Biegunka: Prrt...
    Policja: Dzień dobry! Jakie było światło?
    Człowiek Biegunka: Prrt... Czerwone? Prrt...
    Policja: Akurat zapomniałem wziąć, tych, blankietów na mandaty.
    Człowiek Biegunka: Jest! Prrt...
    • Postacie: Toffik, Człowiek Biegunka, Policja
    • Źródło: Światła
  • Ludzie: A! Na pomoc...
    Toffik: O, pożar! Pójdę se popatrzę... Dzień dobry, co się pali?
    Ludzie: Nasz dom się pali! Tam w środku, nasze dziecko zostało! Trzeba wejść do środka!
    Toffik: A co? Nie wejdę?
    (Przemiana)
    (Człowiek Biegunka wyciągnął dziecko)
    Ludzie: Dziękujemy panu!
    Człowiek Biegunka: Prrrt...
    (Ludzie sobie idą)
    • Postacie: Toffik, Człowiek Biegunka, Ludzie
    • Źródło: Pożar
  • Toffik:(czyta tabliczkę na windzie) Uwaga awaria. Dźwig nieczynny. Taa nieczynny. A ja i tak pojadę bo po schodach nie opyla się iść (Toffik wsiada do windy i jedzie do góry)
    Toffik:no jedzie (winda się zatrzymuje i lekko zjeżdża w dół)
    Toffik: hyyyy
    (przemiana)
    Człowiek Biegunka: prrrt. Ale się wystraszyłem. Dobrze, że się nie urwała. Teraz trzeba będzie na serwis czekać. Prrt. Szkoda tylko że wentylacja nie działa
    • Postacie: Toffik, Człowiek Biegunka
    • Źródło: Winda

MIŚ PUSH-UPek

  • (Świniak pije piwo)
    Świniak: Misiu... ja już nie mogę!
    MIŚ PUSH-UPek: Pij, Świniak! Nie bądź ciota tak jak Królik!
    Królik: Ja nie jestem ciota!
    MIŚ PUSH-UPek: To dlaczego piwa nie pijesz?
    (Świniak pije)
    Królik: A bo nie lubię!
    MIŚ PUSH – UPek: I dlatego jesteś ciota!
    Świniak: Misiu... już nie mogę.
    MIŚ PUSH – UPek: Pij Świniak!
    (Świniak pije)
    MIŚ PUSH-UPek: Widzisz Królik, jak się pije?
    (Świniak pije i mdleje)
    • Postacie: MIŚ PUSH-UPek, Królik, Świniak
    • Źródło: Pij, Świniak!
  • (Misiu pije piwo)
    Królik: Misiu, misiu chodź szybko! Bo tam Koń Pieska bije!
    Piesek: Ach! Och! Uch! Ych!
    MIŚ PUSH-UPek: O żesz ty w mordę, Królik! Trzeba ratować Pieska!
    (Misiu pije)
    MIŚ PUSH – UPek: Beeek!
    Piesek: Ych! Ach! Och! Uch!
    (Miś popchnął konia)
    Koń: A ty, Misiek co? Chcesz dostać tak jak pies?
    MIŚ PUSH-UPek: O żesz ty, w mordę kopany!
    (Miś bije Konia)
    Królik: Tak, dobrze! Wal konia, Misiu!
    • Postacie: MIŚ PUSH-UPek, Królik, Piesek, Koń
    • Źródło: Konik Pieska pobił!
  • Miś Push-Upek: Królik! No chodź ze mną do sklepu!
    Królik: A po co?
    Miś Push-Upek: No jak to po co? Browar sobie kupimy!
    Królik: Ale przecież ja nie piję!
    Miś Push-Upek: Ale ciota! Pewnie jeszcze Tokio Hotel lubisz!
    Królik: Pewnie że lubię! Mają bardzo ładną wokalistkę!

Piesek Leszek

  • Tomek: Cześć Romek!
    Romek: Cześć!
    Tomek: Co robisz?!
    Romek: A tak se stoję!
    Tomek: To ja postoję z tobą!
    Romek: Dobra!
    Tomek: Nudno trochę!
    Romek: To chodź się w chowanego pobawimy!
    Tomek: Eee... nie, bo za każdym razem do budy się chowasz i cię muszę potem do domu nieść!
    Romek: Ale marudzisz! Bawimy się w chowańca! Ty kryjesz!
    Tomek: ...25, 26, 27, 28, 29, 30! Szukam!
    (Tomek spogląda do budy)
    Tomek: No masz! Znowu to samo!
    (Widzi Romka pogryzionego przez Leszka)
    Piesek Leszek: Hau, Hau!
    • Postacie: Tomek, Romek, Piesek Leszek
    • Źródło: Zabawa w Chowanego

  • Hesus: No dobrze panowie, dzień dobry.
    Leszek: Co?
    Hesus: Bo minęła godzina dwunasta w nocy, a zarazem pojawił się nowy dzień.
    Leszek: Aha. Dzień dobry.
    Pietrek: Dziendobry.
    Jesus: No dobrze panowie, nadszedł czas, aby zacząć wywoływać dupy.
    Leszek: Chyba raczej duchy.
    Pietrek:(szeptem) Tss! Nie przeszkadzaj. Jesus jest z Hiszpanii. Wymawia h nieme.

  • Piotrek: Ty, Leszek, co my robimy na tych bagnach? Przecież za pół godziny zaczyna się You Can Dance
    Leszek: Piotrek, ty idioto dzisiaj jest wtorek, czyli nie You Can Dance, tylko Kuba Wojewódzki
    Piotrek: O kuźwa, rzeczywiście!
    • Postacie: Piesek Leszek, Piotrek
    • Źródło: Kuba Wojewódzki

Kapitan Bomba

  • Janusz: Kurwa, panie kapitanie, jak wylądujemy na słońcu to się spalimy.
    Kapitan Bomba Tępy chuju! Masz mnie za idiotę?! Wylądujemy w nocy!
    • Źródło: Wylot na słońce

  • Janusz: Kurwa!
    Sebek: Ja pierdolę! Ale mnie przestraszyłeś! Co się stało, kurwa?!
    Janusz: Chuj bombki strzelił! Choinki nie będzie! Ale ze mnie pedał! Zapomniałem nabojów!
    Sebek: He he, ale z ciebie pierdolony cwel!...O kurwa! Ze mnie też! Ja też zapomniałem!
    Kapitan Bomba: Kurwa! Ale z was jebane cioty! (Kapitan Bomba zdejmuje spodnie)
    Janusz:Kurwa! Panie Kapitanie! Co pan robi? Ochujał pan?!
    Kapitan Bomba: Lepiej od razu zapnijcie mnie w dupę, bo ja też zapomniałem.
    • Źródło: Misja: Zbadać opuszczoną bazę

  • Kapitan Bomba: Tępe chuje.
    Janusz: Kurwa, Panie Kapitanie, dlaczego pan na nas tak mówi?
    Kapitan Bomba: (spluwa) Bo jesteście tępymi chujami.
    • Źródło: Misja: Patrol

  • (Kosmici strzelają, Bomba i jego żołnierze ukrywają się za skałą)
    Sebek: Kurwa! Panie Kapitanie, zaraz zginiemy!
    Kapitan Bomba: Po moim, kurwa, trupie!
    Janusz: Czyli że co, że pan pieprzy?
    Kapitan Bomba: (spluwa) Tępe chuje. (wychodzi za skałę, strzela do kosmitów jak szalony, potem spluwa)
    • Źródło: Misja: Nie dać się zabić

  • Sebek: Ty, co se kurwa kupisz za pieniądze z nagrody?
    Janusz: Kurwa, nie wiem.
    Sebek: No kurwa, ja też.
    Kapitan Bomba: Ciszej, tępe chuje, wypłoszycie zdobycz! (po chwili zza skały wychodzi dziwny kosmita)
    Sebek: O kurwa! Co to jest?!
    Kapitan Bomba: To kosmita Wpierdol! Napierdalać! (Bomba i jego żołnierze strzelają, kosmita ginie) No, chłopacy, mamy wpierdol.
    Janusz: Jak to?! Kurwa! Za co?!
    Kapitan Bomba: (spluwa) Tępy chuju, ten kosmita tak się nazywa.
    • Źródło: Misja: Unicestwić potwora

  • Narrator: Ta żółta linia oznacza granicę kosmosu. Tej linii nie przekroczyła jeszcze nigdy ludzka stopa. To znaczy wiadomo, że nie przekroczyła, bo w kosmosie się nie chodzi, tylko lata rakietami. Ale żadnej rakiety też tam nie było. Zapytacie więc, jak zainstalowano tą czerwoną kreskę. Odpowiedź jest prostsza niż sądzicie. Po stronie kosmosu byli ludzie i spokojnie mogli tą kreskę zamontować. O, leci Orzeł 7. Za chwilę przekroczy granicę kosmosu i poznamy odwieczną tajemnicę wszechświatu.
    Sebek: Kurwa! Panie Kapitanie, za chwilę przepierdolimy się przez granicę wszechświata!
    Kapitan Bomba: Cała naprzód, kurwa! (Orzeł 7 przekracza granicę wszechświata)
    Sebek: O kurwa! (Bomba i jego żołnierze zamieniają się w penisy)
    Kapitan Bomba: Dobra, wracamy. (Orzeł 7 zawraca)
    Narrator: Hm! To ciekawe! Po przekroczeniu granicy kosmosu wszystkie tkanki organiczne mutują i przybierają kształt kutasa. Ciekawe, w co zamieniły im się kutasy? No nic. Najważniejsze, że ta wiedza to krok milowy w medycynie.
    • Źródło: Misja: Zbadać, co jest za kosmosem

  • (Kurvinox potrząsa Księżniczką Kosmicznej Republiki)
    Księżniczka Kosmicznej Republiki: Kurwa, pojebało cię?! Nie trząś mną tak, bo się w końcu zrzygam!
    Kurvinox: Zamknij mordę, tępa kurwo! (Księżniczka Kosmicznej Republiki wymiotuje)
    Księżniczka Kosmicznej Republiki: A nie mówiłam?
    Kurvinox: Kurwa! Będę musiał jeszcze w rzygach... A chuj! (do jaskini wchodzi Kapitan Bomba z żołnierzami)
    Kapitan Bomba: Napierdalamy! (Bomba i jego żołnierze strzelają do Kurvinoxa, Bomba się uśmiecha, pewny sukcesu, lecz nagle zauważa, że coś jest nie tak) Kurwa! Który tępy chuj zajebał księżniczkę?!
  • Źródło: Misja: Wyswobodzić Księżniczkę Kosmicznej Republiki

  • Admirał Gwiezdnej Floty: Kurwa, Bomba, czyś ty się na łby pozamieniał? Po chuj mi tu ten kosmita?!
    Kapitan Bomba: (przyniósł rzekomo martwego kosmitę) Kurwa, Panie Admirale, to nie kosmita!
    Admirał Gwiezdnej Floty: Jak to, kurwa? Jak to, kurwa nie kosmita, to co to kurwa jest?!
    Kapitan Bomba: No właśnie, kurwa, nie wiem! Przyniosłem, żeby się zapytać!
    Admirał Gwiezdnej Floty: Bomba, kurw... (nagle kosmita ożywa) O kurwa! On żyje!! (kosmita lata jak szalony, gdzie popadnie, Bomba próbuje go zastrzelić, lecz ciągle pudłuje i niszczy wszystko, co kula trafi, wszystko jest przedziurawione, szyba popękała, kosmita nadal żyje) O kurwa! (kosmita na te słowa ucieka, Bomba znowu strzela)
    • Źródło: Misja: Czynności administracyjne

  • Admirał Gwiezdnej Floty: Kurwa, Bomba, jesteś głuchy, czy pierdolnięty? Powiedziałem nie, to nie!
    Kapitan Bomba: Kurwa, panie Admirale, przecież to pierdolona ciota!
    Admirał Gwiezdnej Floty: Nie wiem, ja mu w dupę nie zaglądałem. (do interkomu) Dawać tu chorążego Torpedę. (do gabinetu wchodzi chorąży Torpeda)
    Chorąży Torpeda: Cześć, Bomba, jebany cwelu. Od dzisiaj razem pracujemy!
    Kapitan Bomba: Jak śmiesz nazywać mnie cwelem, pierdolona cioto! Moja dupa jest ciasna jak po praniu! A twoja matka to chuj!
    Chorąży Torpeda: Pierdolę! Składam wymówienie! Nie będę pracował z kutasem! (wychodzi obrażony z gabinetu)
    Admirał Gwiezdnej Floty: Bomba, w końcu się doigrasz!
    • Źródło: Misja: Czynności administracyjne

  • Kapitan Bomba: Dobra, kurwa, cała naprzód!
    Sebek: Panie Kapitanie, jak ruszę do przodu, to się wpierdolimy w ścianę! (za Orzełem 7 ląduje Orzeł 3)
    Kapitan Bomba: No to, kurwa, cała wstecz! (Orzeł 7 cofa się i wpada na Orzeła 3) O kurwa! (z Orzeła 3 wysiada chorąży Torpeda)
    Chorąży Torpeda: Bomba, Bomba, ty cioto!
    Kapitan Bomba: Jak śmiesz nazywać mnie ciotą, cwelu jebany, moja dupa jest ciasna jak po praniu, a twoja matka to chuj!
    Chorąży Torpeda: Powtarzasz się, Bomba. Mógłbyś wymyślić coś nowego.
    Kapitan Bomba: Czekaj... (zastanawia się przez chwilę) Torpeda! Ty chuju. (chorąży Torpeda jest bardzo dotknięty)
    • Źródło: Misja: patrol

  • Kapitan Bomba: Tępy chuju! Gdyby to był prawdziwy kosmita, to już byś dawno nie żył.
    Sebek: Gdyby to był prawdziwy karabin, to bym go zastrzelił.
    Kapitan Bomba: Dobra. Teraz trochę teorii: żeby mieć pewność, że nie spudłujemy, lufę karabina wpychamy kosmicie w dupę i nacis...
    Chorąży Torpeda: Ech, Bomba, Bomba. Wpychamy w dupę. To, że ty jesteś ciotą, nie znaczy, że musisz uczyć pedalstwa swoich żołnierzy.
    Kapitan Bomba: Torpeda! Jak śmiesz nazywać mnie ciotą, jebany cwelu! Moja dupa jest ciasna jak po praniu, a twoja matka to chuj.
    Chorąży Torpeda: Powtarzasz się, Bomba. Już trzeci raz słyszę ten tekścik.
    Kapitan Bomba: (po przerwie) Spierdalaj, chuju.
    Janusz:(z zachwytem) Ale mu pan powiedział!
    Chorąży Torpeda:(niezwykle zaskoczony i obrażony) Jeszcze się spotkamy.
    • Źródło: Misja: odbyć szkolenie

  • Marszałek Kutasenatu, Lord Kita'Kul (przemawia przed Kutasenatem) Reprezentanci Kutasenatu! Zebraliśmy się tutaj w dzień po Wielkim Święcie Dupy, na trzy dni przed drugim Wielkim Świętem Dupy. W dniach tych nasze serca przepełnione są radością, a skóra w okolicach moszny napina się i mieni cudownymi kolorami. Tak oto, rozpoczynają się Chujowe Gody (oklaski).
    Chujew-strażnik: (przed Kutasenatem) Stać! Przepustka! (Chujew-strażnik zostaje zastrzelony)
    Kapitan Bomba: (szeptem) Tępy chuj.
    Marszałek Kutasenatu, Lord Kita'Kul: (dalszy ciąg przemówienia) Pamiętam swoje pierwsze Chujowe Gody. Trudno w to uwierzyć, ale jako młody Chujew nie różniłem się od swoich rówieśników. Ba, nawet później niż inni przeszedłem mutację moszny. (na salę wchodzą Kapitan Bomba i żołnierze przebrani za Chujewów) Koledzy mieli przyjechać po mnie wieczorem, aby zabrać mnie na tańce, ale ja ze wstydu udawałem, że zaraziłem się świnką, bo wszyscy chłopcy w naszej klasie przeszli już mutację moszny. Tak czy inaczej, przyjechali po mnie. Sebastian pożyczył chujomobil od ojca. Punkt trzydziesta druga czterysta pięćdziesiąt sześć słyszę dzwonek do drzwi. Myślę sobie: skucha, nie otwieram, a tu Łukasz krzyczy: „Hej, Dominik, nie bądź miętus, chodź na tańce!”. Dobra, mówię. Chuj – co będzie, to będzie. Już miałem otworzyć drzwi, a tu nagle czuję charakterystyczne mrowienie w jajcach. Tak, drodzy Kutasenatorowie: mutacja moszny! (oklaski).
    Kapitan Bomba: (liczy Chujewów) Siedemdziesiąt osiem, siedemdziesiąt dziewięć, siedemdziesiąt siedem, eee... Dobra, kurwa, jest ich ze stu. Mam tylko jeden magazynek skrzętnie chowany w dupie.
    Marszałek Kutasenatu, Lord Kita'Kul: (dalszy ciąg przemówienia) W ten cudowny sposób...
    Kapitan Bomba: A wy ile macie?
    Janusz: (je zakąski Chujewów) Panie Kapitanie, to jest naprawdę dobre.
    Marszałek Kutasenatu, Lord Kita'Kul: (dalszy ciąg przemówienia) ... że my, Chujewy jesteśmy najdoskonalszymi istotami we wszechświecie. No, w takim stanie rzeczy można by się doszukać też minusów, na przykład takich, że wśród naszej rasy nie ma osobników płci żeńskiej. No ale proszę sobie wyobrazić: kobieta Chujew. Wyglądałaby co najmniej śmiesznie, hahaha.
    Kapitan Bomba: Jest ich wielu, a mamy tylko jeden magazynek. A co za tym idzie każdy może spudłować tylko jeden raz.
    Marszałek Kutasenatu, Lord Kita'Kul: (dalszy ciąg przemówienia) No, a poza tym kobiety ze swoimi ułomnościami mogłyby zaniżyć naszą pozycję w rankingu najdoskonalszych istot wszechświata, a na to tylko czeka rasa trójodbytowych Kurvinoxów. (Marszałkowi włącza się alarm w zegarku). Oho, właśnie wybiła dwieście dwudziesta szósta jedenaście. Drodzy Kutasenatorowie: Chujowe Gody uważam za rozpoczęte! (oklaski)
    Kapitan Bomba: (beka, wyrzuca opakowanie po zakąskach Chujewów) Dobra, kurwa, smaczne było, a teraz... (kapitan Bomba i żołnierze zrzucają stroje Chujewów i wyskakują na sam środek sali) ... napierdalamy! Pamiętajcie, jedna kulka, jeden kosmita upierdolony. (kapitan Bomba i żołnierze zaczynają strzelać)
    • Źródło: Święto dupy: cz.1

  • Kapitan Bomba: (do Chorążego Torpedy) Pedałem to jesteś ty, twój ojciec, twój dziadek, twój pies, twoi koledzy i twoja matka... a nie, czekaj, twoja matka to chuj! Pedalski.
    • Źródło: Święto dupy: cz.1

  • Księżniczka Gwiezdnej Republiki: Lustereczko, powiedz please. Kto jest najpiękniejszy w galaktyce Kurvix?
    Lusterko: No, mi to się najbardziej podoba Admirał Gwiezdnej Floty.
    Księżniczka Gwiezdnej Republiki: Ech, kto by pomyślał, że lusterka to pedały
    Lusterko: (zaczyna podskakiwać) A co, co, masz coś do pedałów, dziwko? (spada z toaletki i rozbija się o podłogę)
    Księżniczka Gwiezdnej Republiki: No i sześć lat nieszczęścia psu w dupę.(słychać rozbijane szkło) Co to? (przez okno wchodzi Kurvinox) O kurwa! Kurvinox!
    Kurvinox: Zgadza się, Księżniczko. A tera dupa w troki i lecimy.
    Księżniczka Gwiezdnej Republiki: Na pomoc!
    (W Gabinecie Admirała Gwiezdnej Floty)
    Admirał Gwiezdnej Floty: Kurwa, Bomba, mamy gorzej niż przepierdolone. Mamy przegwizdane.
    Kapitan Bomba: Ło kurwa! Panie Admirale, a co się stało?
    Admirał Gwiezdnej Floty: Kurvinoxsi uprowadzili księżniczkę Gwiezdnej Republiki.
    Kapitan Bomba: (w zwolnionym tempie) O kurwa!
    Admirał Gwiezdnej Floty: I grożą, że jeżeli się nie poddamy, to wstrzykną jej 20 mililitrów materii pozakosmicznej.
    Kapitan Bomba: Niech to chuj! Po takiej dawce cała zamieni się w kutasa! I to nieodwracalnie!
    Admirał Gwiezdnej Floty: Dokładnie. Chyba wiesz, co teraz powiem?
    Kapitan Bomba: Eee, powie Pan: „Bomba, tępy chuju, co ty tu jeszcze robisz, zapierdalaj uwolnić księżniczkę!”
    Admirał Gwiezdnej Floty: Trafiłeś w sedno tarczy. (kapitan Bomba salutuje i wychodzi z gabinetu) Aha, Bomba! (kapitan Bomba wraca) Jeśli księżniczce spadnie z głowy choć jeden włos, to zrobię ci w dupie trzecią dziurę. (kapitan Bomba salutuje i wychodzi) Ha, ha, ha, trzecią dziurę! To mi się udało! Ha, ehm.
    Kurvinox: (podsłuchuje Admirała Gwiezdnej Floty) Nie wiem co jest śmiesznego w trzech odbytach.
    Lider Kurvinoxów: Nieważne. Najważniejsze, że przynęta zadziałała! (pod ścianą leży księżniczka Gwiezdnej Republiki pilnowana przez Kurvinoxa Dominika) Nareszcie kapitan Bomba wpadnie w nasze łapska! Hahahahahahaha! (Kurvinox oddaje stolec, Lider Kurvinoxów i Dominik zaczynają go wąchać, księżniczka Gwiezdnej Republiki ucieka, do jaskini wchodzi kapitan Bomba z żołnierzami)
    Kapitan Bomba: Dobra, psie końcówy, oddawać Księżniczkę!
    Lider Kurvinoxów: (odwraca się ze stolcem przyklejonym do nosa) Mmm, kogo ja widzę! Kapitan Bomba we własnej osobie! Nareszcie się spotykamy! (Dominik się zgłasza) Długo czekałem na ten dzień! Co jest?
    Dominik: Panie Liderze, coś się Panu tu przylepiło.
    Lider Kurvinoxów: Co? (strzepuje stolec z nosa) Eee...
    Kapitan Bomba: Albo oddajecie księżniczkę, albo napierdalamy!
    Lider Kurvinoxów: Ha, ha, ha, ha! Widzisz tą strzykawkę? Zanim naciśniesz na spust, Dominik wstrzyknie jej zawartość księżniczce i... Kurwa, gdzie ta dziwka?
    Dominik: O masz! Dała dyla!
    Lider Kurvinoxów: Co?
    Dominik: No spierdoliła!
    Lider Kurvinoksów: Eee... Dobra, chuj z księżniczką! Dominik! Na nich! (Dominik rzuca się na kapitana Bombę i żołnierzy, ale potyka się o kamień i strzykawka wypada mu z rąk)
    Dominik: (strzykawka koziołkuje i wbija mu się w głowę) O kurwa! (zmienia się w wielkiego, zielonego penisa)
    Lider Kurvinoxów: Idiota!
    Kapitan Bomba: Napierdalamy! (kapitan Bomba i żołnierze zaczynają strzelać, zabijają Lidera Kurvinoxów, Kurvinoxa, Dominika pod postacią penisa, niszczą stolec i radiostację Kurvinoxów, kapitan Bomba spluwa, księżniczka Gwiezdnej Republiki wydostaje się przypadkowo przygnieciona przez Orzeła 7, nadal związana i zakneblowana, później, podczas lotu powrotnego Orzeł 7 zabija jednego kosmitę)
    Kapitan Bomba: O, albo taki. Dlaczego Kurvinoksi mają po trzy odbyty? Bo srają więcej niż jedzą, ha ha ha ha!
    Janusz: O, a taki pan zna? Przychodzi kurvinox do zoo i...
    Sebek: O,O! (Orzeł 7 wlatuje w żółtą mgławicę)
    Kapitan Bomba: Tępy chuju! Jak sterowałeś?! Mgławica Dupsra to siedlisko Zdupixów! Zawracaj!
    Sebek: O nie! Radar zwariował! Zbyt silne pole elektryczno-statyczne! (na radarze pojawia się penis)
    Kapitan Bomba: Dobra kurwa, spokojnie! Wykonaj zwrot o 360 stopni i cała naprzód! Powinno się udać. (Orzeł 7 wykonuje zwrot o 360 stopni i rusza dalej, ale mgławica robi się gęstsza)
    Sebek: O kurwa, już po nas.
    Kapitan Bomba: Dopóki nie zwęszą nas Zdupixy, jesteśmy bezpieczni. (następuje uderzenie)
    Sebek: O kurwa! Teraz to już na pewno już po nas!
    Kapitan Bomba:Spokojnie! Pancerz wytrzyma jeszcze cztery uderzenia Zdupixów! (następuje kolejne uderzenie) Bez paniki! Jeszcze trzy uderzenia! (następuje trzecie uderzenie) Dwa!
    Sebek: Kurwa! Panie Kapitanie, co robimy?! (następuje czwarte uderzenie)
    Kapitan Bomba: Zostało jedno uderzenie! Uwaga! Włączyć napęd nadświetlny!
    Sebek: Napęd nadświetlny?!
    Janusz: Panie Kapitanie, przecież to samobójstwo! (następuje piąte uderzenie)
    Kapitan Bomba: Tępe chuje, włączać ten pierdolony napęd! (Janusz ze strachem włącza napęd nadświetlny, Orzeł 7 wylatuje z mgławicy z prędkością światła, po chwili Bomba próbuje zatrzymać Orzeła 7, ten zaczyna hamować)
    Sebek: O rany! Za chwilę przepierdolimy się przez granicę kosmosu!! (Orzeł 7 nie zdążył wyhamować i przekracza granicę wszechświata, Bomba, jego żołnierze i księżniczka Gwiezdnej Republiki zamieniają się w penisy)
    Kapitan Bomba: Spokojnie, księżniczko. Po przekroczeniu granicy wszechświata wszystkie rzeczy organiczne mutują i zmieniają się w kutasa. To normalne. Gdy wrócimy, wszystko wróci do normy. Cała wstecz! (Orzeł 7 zawraca, Bomba, jego żołnierze i księżniczka Gwiezdnej Republiki wracają do swoich naturalnych kształtów) Dobra, kurwa. Kierunek: Galaktyka Kurvix - i cała naprzód! (po drodze Orzeł 7 zabija kolejnych dwóch kosmitów, po chwili Admirał Gwiezdnej Floty zauważa go)
    Admirał Gwiezdnej Floty: No, nareszcie. Wracają moje asy. Eee... O kurwa! (Orzeł 7 przygniata Admirała Gwiezdnej Floty)
    • Źródło: Porwanie księżniczki

  • Admirał Gwiezdnej Floty: (słychać pukanie do drzwi gabinetu) Kurwa. Wejść! (wchodzi Kapitan Bomba)
    Kapitan Bomba: Kurwa, panie Admirale, to jest do chuja niepodobne! Co to ma znaczyć? (pokazuje podanie o urlop ze stemplem „odrzucone”) Co pan se myśli, że, kurwa, co, że nie mam życia prywatnego?
    Admirał Gwiezdnej Floty: Bomba, ja wiem, że ty nie masz życia prywatnego.
    Kapitan Bomba: Kurwa, ale może chciałbym mieć?
    Admirał Gwiezdnej Floty: Nie pierdol! Ja wiem, że ty kochasz swoją pracę!
    Kapitan Bomba: Ale kocham też śpiew ptaków, trawę pokrytą rosą, grzybobranie, opowieści przy kominku, biały golf... Kurwa! Ale ze mnie ciota! Wie pan co, panie Admirale, to ja pierdolę ten urlop.
    • Źródło: Misja: czynności administracyjne

  • Admirał Gwiezdnej Floty: Bomba, powiem krótko. Nie pierdol.
    Kapitan Bomba: No, ale, kurwa, no, panie Admirale!
    Admirał Gwiezdnej Floty: Wsadź sobie w dupę to zwolnienie!
    Kapitan Bomba: Zaraz, panie Admirale, jak sobie wsadzę to zwolnienie w dupę, to jak będę srał?
    • Źródło: Misja: czynności administracyjne

  • Mały kosmita: No, ale jak zdradzę ci kryjówkę moich towarzyszy, to ich zapierdolisz.
    Kapitan Bomba: Zgadza się, ale dzięki temu uratujesz własną dupę.
    Mały kosmita: Gwoli ścisłości to ja nie posiadam dupy.
    Kapitan Bomba: Jak to? To czym srasz?
    Mały kosmita: Nie sram. Rzygam.
    Kapitan Bomba: Aha. Dobra, kurwa, jak chcesz żyć, to gadaj, gdzie się schowały te kutasy.
    Mały kosmita: A, chuj. I tak mnie tylko wkurwiali. Kryjówka kosmitów jest... (mały kosmita eksploduje)
    Kapitan Bomba: Co jest, kurwa? (na pobliskiej skale stoi chorąży Torpeda) Torpeda!
    Chorąży Torpeda: Jeżeli już, to chorąży Torpeda. Widzisz, Bomba, znowu uratowałem twoje dupsko.
    Kapitan Bomba: Torpeda, gdybym nazwał cię chujem, to by się na mnie chuje z całego wszechświata obraziły. (Torpeda jest zaskoczony i zmartwiony)
    • Źródło: tajna misja na planecie C.I.P. 2 A.

  • Sebek: Panie kapitanie, ale skoro oni... ci kosmici potrafią przybierać dowolne kształty, to mogą nas zrobić w chuj.
    Kapitan Bomba: Słuszna uwaga. Dlatego napierdalamy do wszystkiego, co się rusza.
    Janusz: A jak zobaczymy jakiegoś kosmitę, a on nie będzie się ruszał, to wtedy co?
    Kapitan Bomba: To wtedy, kur... (na kapitana Bombę rzuca się kosmita)
    Sebek: O kurwa, panie kapitanie!
    Janusz: Napierdalamy!
    Sebek: Czekaj, nie, bo zapierdolisz kapitana! (kapitan Bomba zaczyna walczyć z kosmitą na pięści, po chwili kosmita przybiera jego kształt)
    Kapitan Bomba: Hę?
    Kosmita: Hę?
    Janusz: O kurwa, przybrał kształt kapitana!
    Sebek: To który jest prawdziwy?
    Kosmita: Nie stójcie tak, żołnierze, zabijcie tego kosmitę!
    Sebek: Ale...
    Kapitan Bomba: Tępe chuje, nie stać tak, tylko napierdalać! (żołnierze rozpoznają kapitana i zabijają kosmitę, kapitan Bomba spluwa na jego zwłoki) Tępy chuj.
    • Źródło: Misja: rekonesans

  • Kosmita: Ha, ha, ha, ha! Kurwa! W końcu cię zapierdolę Kapitanie Bombo. A Sułtan Kosmitów w nagrodę obsypie mnie gównem.
    (Kapitan Bomba wypróżnia się. Kosmita podchodzi i zaczyna wąchać stolec. W tym momencie Bomba skręca mu kark i spluwa).
    Kapitan Bomba: Tępy chuj
    • Źródło: Misja: pożegnać się życiem

  • (Kurvinoksy strzelają do Bomby i jego oddziału, ukrywającego się za skałą)
    Sebek: O kurwa! Panie Kapitanie!
    Kapitan Bomba: Co kurwa?
    Sebek: No, że tak napierdalają strasznie.
    Kapitan Bomba:Dobrze, że mi kurwa powiedziałeś bo bym sam nie zauważył.
    Sebek: Kurwa, czy ich całkiem popierdoliło?! Chyba już po nas!
    Kapitan Bomba: Tępy chuj.
    (Bomba ściąga spodnie, wypróżnia się, bierze stolec i rzuca za siebie)
    Sebek: Panie Kapitanie, ochujał Pan do reszty?!
    (Strzelanina ustaje. Kurvinoksy zainteresowali się stolcem Kapitana. Bomba w tym momencie wystrzeliwuje ich wszystkich a na koniec spluwa)
    Kapitan Bomba: Tępe chuje.
    • Źródło: Misja: tarapaty

  • Kosmita: HA, HA, HA Kapitanie Bombo! Nadszedł twój kres. Za 10 sekund wpakuje w Ciebie cały magazynek.(Bomba szyderczo się uśmiecha) Na Twoim miejscu nie uśmiechałbym się.
    Kapitan Bomba: Powiedziałeś 10 sekund, tak?
    Kosmita: Tak.
    Kapitan Bomba: Na szczęście bombę w Twojej dupie ustawiłem na dziewięć.
    Kosmita: CO?! (Kosmita wybucha)
    (Bomba spluwa)
    Kapitan Bomba: Tępy chuj.
    • Źródło: Misja: ujść z życiem

  • (Bomba i jego ludzie stoją nad kosmitą który przybrał kształt odchodów)
    Sebek: Panie kapitanie wydaje mi się, że to nie jest kosmita.
    Kapitan Bomba: Możliwe, ale musimy być ostrożni. Należy pamiętać, że niektóre z tych skurwysynów potrafią przybierać dowolne kształty.
    Sebek: No, ale jakby był to kosmita to by chyba tak nie śmierdziało.
    Kapitan Bomba: Tępy chuju! A widziałeś kiedy kosmitę który pachnie? (Kapitan puszcza bąka) Słyszeliście?! (Rozpoczyna się strzelanina. Kosmita ucieka)
    Kosmita: Uff! Udało się. Dobra. Teraz mogę przybrać swój naturalny kształt. (Kosmita zamienia się w penisa)
    • Źródło: Misja: w dupie

  • Narrator: Dwóch najlepszych żołnierzy Gwiezdnej Floty, rywalizujących od wieków, kto jest lepszy, ustawiło się w końcu na solówę. Kapitan Bomba oraz chorąży Torpeda stoczą zaciekły bój na tym zadupiu kosmosu.
    (Następuję walka)
    Kapitan Bomba: Przestaniesz się wreszcie wpierdalać między wódkę a zakąskę?
    Chorąży Torpeda: Co?
    Kapitan Bomba: No, że mi się wpierdalasz do wszystkiego.
    Chorąży Torpeda: Bo jesteś kurwa głupi jak but.
    Kapitan Bomba: A ty... ty jesteś głupi... jak... jak chuj. Ty chuju.
    Chorąży Torpeda: O ty kurwa.
    (Po chwili, w trakcie walki, głowa Torpedy wychodzi poza granicę kosmosu)
    Chorąży Torpeda: O kurwa, co to było?
    Kapitan Bomba:Co?
    Chorąży Torpeda:No moja głowa. Zamieniła się w kutasa.
    Kapitan Bomba: No to chyba dobrze. Przecież wszystko co organiczne, po przekroczeniu granicy wszechświata zamienia się w kutasa.
    Chorąży Torpeda: O kurwa! Nie wiedziałem. Czekaj...
    (Torpeda bada, ale zostaje wepchnięty przez Bombę)
    Chorąży Torpeda: Bomba, Bomba pomóż mi, nie mogę wstać.
    Kapitan Bomba: Najpierw powiedz, kto jest asem gwiezdnej floty?
    Chorąży Torpeda: Ja.
    Kapitan Bomba: To sobie tam leż, chuju.
    Chorąży Torpeda: Dobra, Ty.
    Kapitan Bomba: No. (Kapitan przekracza granicę wszechświata i zamienia się w penisa) O kurwa!
    • Źródło: Misja: Solówa

  • Kapitan Bomba: Dobra, kurwa, masz dziesięć sekund na pożegnanie się z życiem.
    Kosmita: Ha, ha, ha, ha, ha! Kurwa, gówno mi zrobisz tym gównianym karabinkiem. Nie wiesz idioto, że jestem odporny na kule z karabina?
    Kapitan Bomba: Nie zginiesz od karabina. Rozpierdolę cię granatem.
    Kosmita: He, he, w dupie mam twój granat!
    Kapitan Bomba: Zgadza się.
    Kosmita: Hę?!(Kosmita odwraca się i granat wybucha. Bomba spluwa).
    Kapitan Bomba: Tępy chuj.
    • Źródło: Misja: eksterminować wszystko co się rusza

  • (Bomba łowi ryby i złowił złotą rybkę)
    Złota rybka: Wypuść mnie Kapitanie Bombo, to spełnię twoje dwa życzenia.
    Kapitan Bomba: Kurwa! Zawsze były trzy!
    Złota rybka:Ale dzisiaj boli mnie głowa.
    Kapitan Bomba: Zaraz będzie cię dupa bolała, jak wepchnę ci karabin i wystrzelam cały magazynek.
    Złota rybka: Dobra, kurwa. Spokojnie nerwusie. Pomyśl trzy życzenia.
    (Bomba pomyślał trzy życzenia. Pojawiło trzech kosmitów. Bomba zaczyna strzelać.)
    • Źródło: Misja: relaks

  • Kapitan Bomba: Dobra, tępe chuje, są jakieś pytania?
    Sebek: Kurwa, panie kapitanie, nic nie zrozumiałem.
    *Kapitan Bomba: Pewnie dlatego, że jesteś tępym chujem.
    • Źródło: Wylot na Słońce

  • Admirał Gwiezdnej Floty: Bomba, kurwa! Czy cię do reszty pojebało?! Jaki kosmita?! Tutaj?!
    Kapitan Bomba: Niektóre z tych skurwysynów potrafią przybierać dowolne kształty.
    Admirał Gwiezdnej Floty: Bomba, nie pierdol.
    (Bomba podchodzi do biurka Admirała, wchodzi na nie i wypróżnia się)
    Admirał Gwiezdnej Floty: Kurwa! Co...
    (Bomba zaczyna przyglądać się obecnym żołnierzom, i po chwili jeden z nich podchodzi do biurka i zaczyna wąchać stolec)
    Kapitan Bomba: A nie mówiłem! (Wyciąga karabin i zaczyna strzelać)
    • Źródło: Misja: Zdemaskować kosmitę

  • (Kosmici strzelają, Bomba i jego żołnierze ukrywają się za skałą)
    Sebek: Kurwa! Panie Kapitanie, czy za każdym razem te kosmici muszą tak napierdalać?
    Kapitan Bomba: Kurwa, tępy chuju! Czy za każdym razem musisz tak pierdolić?!
    (Bomba zdejmuje spodnie, odkłada karabin i wychyla pośladki za skałę)
    Sebek: Eee... Ale...
    Kapitan Bomba: Dobra! Możecie przestać napierdalać! Już ich zapierdoliłem!
    (Strzelanina ustaje)
    Kapitan Bomba: Napierdalamy! (Bomba i jego żołnierze wyskakują z za skały i zaczynają strzelać)
    • Źródło: Misja: Tajne

  • (Kapitan Bomba przeprowadza szkolenie, a kursantami są jego podwładni. Przechodzi do następnego slajdu)
    Kapitan Bomba: Kurvinoks. Równie niebezpieczny jak głupi. Posiada trzy odbyty, ponieważ sra więcej niż je. (Przechodzi do następnego slajdu) Skurwol. Na tego skurwysyna należy szczególnie uważać, ponieważ jego jad jest tak silny..., że ja pierdolę.(Przechodzi do następnego slajdu) Chujew. Potrafi przybierać dowolne kształty. Tu akurat przybrał kształt kutasa. (Koniec pokazu) O, koniec. Dobra kurwa! Czy są jakieś pytania?
    Sebek: Ja mam pytanie Panie Kapitanie.
    Kapitan Bomba: No to kurwa pytaj!
    Sebek: No to tak. Co by Pan zrobił gdyby się okazało, że zaraził się Pan jakąś dziwną chorobą i zamiast kutasa ma Pan głowę Admirała Gwiezdnej Floty?
    • Źródło: Misja: szkolenie

  • (Bomba ze swoimi żołnierzami podchodzi do krateru)
    Sebek: Panie Admirale, jest Pan tam?
    Kosmita: (do Admirała) Piśnij tylko choć słówko, a zobaczysz. Wyrwę ci oczy i włożę do dupy. I będziesz gówno widział! Eh... ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha... gówno widział! Ha, ha, ha... A to mi się udało! Ha, ha, ha... O kurwa! Chyba mnie usłyszeli. (Do krateru wpada ładunek wybuchowy)
    Sebek: Panie kapitanie, a jak tam był Pan Admirał?
    Kapitan Bomba: Tępy chuju! Gdyby był to by się odezwał.
    (Następuje eksplozja)
    Admirał Gwiezdnej Floty: Bomba! Ty idioto!
    (Kapitan Bomba jest zdziwiony i zaskoczony)
    • Źródło: Misja: Tajne

  • (Bomba i jego żołnierze maszerują)
    Sebek: Panie kapitanie, a co będzie jak zapierdolimy wszystkich kosmitów?
    Kapitan Bomba:To wtedy mu będziemy musieli poszukać sobie innych wrogów. Na przykład Niemców.
    (Bomba wraz z żołnierzami wpada w pułapkę)
    Sebek: Kur...
    Kosmita: Ha, ha, ha. I to ma być ten słynny Kapitan Bomba ze swoim oddziałem? Zaraz się z wami rozprawię, a żeby było weselej zabije was waszą własną bronią.
    Kapitan Bomba: Tępy chuju, trzymasz karabin tył do przodu.
    Kosmita: Ehe, he, he. Myślisz, że się nabiorę? (Zaczyna strzelać) Aaaaa. (Kosmita ginie)
    Kapitan Bomba: Tępy chuj.
    • Źródło: Misja: Patrol na planecie F/J.U.T.

  • (Orzeł 7 dokuje przy statku Gwiezdnej Floty)
    Kapitan Bomba: (wchodząc na pokład statku gwiezdnej floty) Co jest kurwa?!
    Żołnierz Gwiezdnej Floty: He? A gdzie dzień dobry?
    Kapitan Bomba: W dupie. Pytam ostatni raz. Co jest kurwa?!
    Żołnierz Gwiezdnej Floty: No ale kurwa co?
    Sebek: Pan Kapitan pyta dlaczego dryfujecie i nie dajecie żadnego sygnału przez radio?
    Żołnierz Gwiezdnej Floty: Bo się nam zepsuł ster i radio.
    Kapitan Bomba: Aha.
    • Źródło: Misja: Zbadać dlaczego statek dryfuje i nie daje znaku życia

  • Narrator: Legenda głosi, że gdzieś w tych ruinach dawnego miasta kosmitów śpi Śpiąca Królewna. Śmiałek który ją odnajdzie i pocałuje, dostanie milion dolarów i królewnę, która nota bene się obudzi, za żonę.
    Kapitan Bomba: Dobra tępe chuje! Idziemy szukać Królewny
    (Bomba ze swoimi ludźmi idzie i wchodzi do pomieszczenia, gdzie leży śpiąca królewna)
    Kapitan Bomba: Kurwa! To było prostsze niż wytarcie sobie... nosa. Albo dupy.
    (Podchodzą do Śpiącej Królewny)
    Sebek: Kurwa! Panie kapitanie, ona chyba nie żyje.
    Kapitan Bomba: Co ty pierdolisz?! Żyje, tylko jest zaklęta przez kosmitów i nie może się ruszać. Śpiąca Królewno, jeżeli mnie słyszysz to daj jakiś znak.
    (Śpiąca Królewna puszcza bąka)
    Kapitan Bomba: Dziękuje.
    Śpiąca Królewna: O kurwa. Zesrałam się!
    (Pada strzał z broni laserowej i Śpiąca Królewna ginie)
    Kosmita: Nie ruszać się pedały, bo skończycie tak samo jak ta dziwka!
    Sebek: O kurwa!
    Kosmita: Dawać wszystkie oszczędności!
    Kapitan Bomba: No kurwa, nareszcie! Myślałem, że se w tym odcinku nie postrzelamy. Napierdalać!
    (Bomba i jego oddział zaczynają strzelać)
    • Źródło: Misja: Zarobić 1000000 dolarów
      ----
  • Kapitan Bomba (siedząc na sedesie) Yyy... Kurwaa!
    Rozlega się hałas
    Kapitan Bomba: Kurwa! Co tam się dzieje??
    Sebek: Kurwa! Panie Kapitanie, przepierdolone! Skurwol nas zaatakował! Co robić?!
    Kapitan Bomba: Napierdalać z karabinu!
    Następuje strzelanina. Po strzelaninie kosmita wydał z siebie ryk
    Sebek: Kurwa! On żyje!!
    Kapitan Bomba: Przypierdolcie z granata!!
    Następuje eksplozja
    Sebek: O kurwa! Panie Kapitanie, pół kokpita rozjebało!
    Kapitan Bomba: A skurwol zdech?
    Sebek: Zdech!
    Kapitan Bomba: No to kurwa całe szczęście!
    • Źródło: Misja: Zrobić porządek w galaktyce Kurwix
      ----
  • Bomba i jego żołnierze strzelają do kosmity, ale ten kryję się w dziurach skały
    Sebek: Bawi się z nami w kotka i myszkę.
    Kapitan Bomba: Zaraz ja się z nim pobawię. W chuja!
    Sebek: Co?!
    Kosmita wychyla się i chowa jednocześnie, ale nie padają strzały. W pewnej chwili kosmita wychodzi
    Kosmita: No co jest kurwa?!
    Kapitan Bomba: Napierdalamy!!
    Bomba i jego żołnierze strzelają. Kosmita ginie.
    • Źródło: Misja: Rozpierdolić kosmitów w drobny mak

  • Bomba i jego żołnierze stoją nad sedesem
    Kapitan Bomba: Kurwa! Gdybym wiedział wcześniej, to bym się wysrał w bazie.
    Janusz: A ja bym się wyszczał.
    Sebek: Wyszczeć to się chyba możesz. Powinno spłynąć.
    Janusz: E nie! Z tego wszystkiego to mi się srać zachciało.
    Sebek: A to lepiej nie.
    Po godzinie Orzeł 7 ląduje w bazie. Bomba i jego żołnierze wybiegają z rakiety kierując się do toalety
    Kapitan Bomba: (widząc kartkę na drzwiach z napisem „awaria”) Kurwa! Co jest?!

  • Kapitan Bomba: Donna mamma es chujochita.
    Tłumaczenie: Twoja matka to chuj.
    • Opis:Ostatnie słowa Kapitana Bomby
    • Źródło: Kutanoid

  • Rozmowa dwóch pracowników w wytwórni keramzytu:
    – Mariuszku nie wezwałem Cię tu aby prosić Cię o wybaczenie. Chce Cię prosić o pożyczkę.
    – Zaraz, wybaczyć, co?
    – Rypię Twoją żonę, a pożyczkę chcę na skuter dla dziecka
    – zaraz to jakiś żart... przecież Michałek nie ma prawo jazdy na motor
    – Mariusz, wydało się, chce pożyczyć na skuter dla siebie
    – Hy, hy, stary, trzeba było tak od razu, masz tu stówkę, a moja żona ma HIV.
    • Źródło: Powrót Króla!