Ewa Łętowska: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
Empress (dyskusja | edycje)
drobne merytoryczne
Linia 29: Linia 29:
* Prawa konsumenta wzięły się z tego, że klient wobec firmy jest z definicji słabszy. Trzeba go w ramach ''swobody umów'' chronić. Podobnie, jak obywatel jest słabszy wobec państwa, więc trzeba go chronić, a nie wszystko zostawiać rynkowi.
* Prawa konsumenta wzięły się z tego, że klient wobec firmy jest z definicji słabszy. Trzeba go w ramach ''swobody umów'' chronić. Podobnie, jak obywatel jest słabszy wobec państwa, więc trzeba go chronić, a nie wszystko zostawiać rynkowi.
** Źródło: rozmowa Ewy Siedleckiej, [http://wyborcza.pl/1,76842,11954133,Letowska__Poprzez_rozne_umowy_panstwo_pozbywa_sie.html?as=2&startsz=x ''Poprzez różne umowy państwo pozbywa się władzy'', wyborcza.pl, 18 czerwca 2012]
** Źródło: rozmowa Ewy Siedleckiej, [http://wyborcza.pl/1,76842,11954133,Letowska__Poprzez_rozne_umowy_panstwo_pozbywa_sie.html?as=2&startsz=x ''Poprzez różne umowy państwo pozbywa się władzy'', wyborcza.pl, 18 czerwca 2012]

* Prawdziwym problem w Polsce jest obowiązek poszanowania przez funkcjonariuszy państwa zachowania neutralności światopoglądowej w ramach pełnionych przez nich funkcji. Oczywiście, prawo kształtowane jest zawsze w myśl jakiejś aksjologii, ale nie może być polem krucjaty w imię poglądów. Funkcjonariusz państwa nie może jeździć po bandzie, tworząc tendencyjne interpretacje prawa, by te poglądy wcielać w życie. A minister Królikowski publicznie głosi, że konstytucja odzwierciedla światopogląd chrześcijański, chrześcijańską koncepcję godności człowieka, koncepcję "tradycyjnej rodziny" itd. Tymczasem konstytucja w preambule wyraźnie mówi o "wierzących w Boga i niepodzielających tej wiary", a także o autonomii państwa i Kościołów. On to pomija - i to jest jego grzech. A nie to, że ma poglądy.
** Źródło: rozmowa w Gazecie Wyborczej, 22 stycznia 2014.


== O Ewie Łętowskiej ==
== O Ewie Łętowskiej ==

Wersja z 14:35, 22 sty 2014

Ewa Łętowska

Ewa Anna Łętowska (ur. 1940) – polska prawniczka, profesor nauk prawnych; pierwszy polski rzecznik praw obywatelskich (1987–1992), sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego (1999–2002) i Trybunału Konstytucyjnego (2002–2011).

  • Ja jestem tylko przeciętnym, pragmatycznie zorientowanym prawnikiem.
    • Źródło: audycja Goście Daniela Passenta, Tok FM, 30 lipca 2013
  • Jeśli o tym, co dotyczy tych praw i wolności, decydują podmioty prywatne: firmy, koncerny, organizacje – to my się nie mamy jak przed nimi bronić. Klasyczne środki: odwołanie do nadrzędnego organu, proces przed sądem administracyjnym, skarga do Trybunału Konstytucyjnego, do rzecznika praw obywatelskich – tu nie zadziała. Prawo umów pochodzi z innej rzeczywistości i nie chroni nas przed zglobalizowaną władzą gospodarczą i korporacyjną.
  • Kiedyś umowa służyła wymianie dóbr i usług. Teraz zaczyna być używana po to, by zastrzec sobie monopol, zabezpieczyć popyt, uniknąć odpowiedzialności. Zmienia się jej charakter. Umowa zaczyna rządzić. A weźmy taką UEFA. Euro 2012 jest w Polsce, ale rządzi nim i czerpie zyski UEFA – oczywiście na podstawie umowy. Ta umowa ma wpływ na prawo i na wolność gospodarowania. Np. na stadionach i w strefach kibica można handlować tylko produktami, które wskaże UEFA. Państwo zawiera z nią umowę o de facto przekazaniu kontroli nad częścią tego, co dotychczas należało do władzy publicznej.
  • Mnie się nie bardzo podobają radykalne postulaty: natychmiast usuńmy z kodeksu karnego wszystkie przepisy dotyczące karania za słowo. Uważam, że lepiej system prawny po trochu meliorować. I nie uważam, że za delikty na słowie nigdy nikogo nie należy karać. Są sytuacje, gdzie represja karna jest lepsza, niż prawo cywilne. Natomiast zdecydowanie uważam, że za słowo nie wolno karać pozbawieniem wolności.
  • Nauczyłam się też, jak dalekosiężne i zgubne dla systemu prawa skutki mogą mieć orzeczenia o niekonstytucyjności. Człowiek zaczyna się łapać za głowę i myśleć: rany boskie, co się od tego może porobić! I aż boi się orzekać! Bo nie żyjemy w kraju, w którym ustawodawca wsłuchuje się w głos Trybunału. Jeśli trybunał wskazuje, że po jego wyroku powstaje niekonstytucyjna sytuacja, to ustawodawca nie kwapi się, żeby to naprawić. I trwają takie ustawy-kadłubki po niekompletnej operacji chirurgicznej.
  • Państwo dereguluje, pozbywa się odpowiedzialności, przekazuje, co może, umowom i wolnemu rynkowi. I nie dba, by organy państwa zachowały nadzór nad tym, co jest jego konstytucyjną powinnością. Jeśli państwo o ten nadzór nie zadba, to będziemy jak te barany: pędzone może nie na rzeź, ale pod spadającą pięść wolnego rynku.
  • Prawdziwym problem w Polsce jest obowiązek poszanowania przez funkcjonariuszy państwa zachowania neutralności światopoglądowej w ramach pełnionych przez nich funkcji. Oczywiście, prawo kształtowane jest zawsze w myśl jakiejś aksjologii, ale nie może być polem krucjaty w imię poglądów. Funkcjonariusz państwa nie może jeździć po bandzie, tworząc tendencyjne interpretacje prawa, by te poglądy wcielać w życie. A minister Królikowski publicznie głosi, że konstytucja odzwierciedla światopogląd chrześcijański, chrześcijańską koncepcję godności człowieka, koncepcję "tradycyjnej rodziny" itd. Tymczasem konstytucja w preambule wyraźnie mówi o "wierzących w Boga i niepodzielających tej wiary", a także o autonomii państwa i Kościołów. On to pomija - i to jest jego grzech. A nie to, że ma poglądy.
    • Źródło: rozmowa w Gazecie Wyborczej, 22 stycznia 2014.

O Ewie Łętowskiej

  • Sam pamiętam, jak na początku lat 90. ówczesna rzecznik praw obywatelskich profesor Ewa Łętowska atakowała mnie, twierdząc, że jeśli jestem jednocześnie szefem ZChN i zwierzchnikiem sędziów, stanowię zagrożenie dla zasady niezawisłości sędziowskiej. Gorzka ironia tej sytuacji polegała na tym, że dwie trzecie ówczesnych sędziów jeszcze rok wcześniej należało do PZPR. To pani Łętowskiej nie przeszkadzało. Moja legitymacja ZChN – owszem.