Wojciech Lemański: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
m drobne redakcyjne
Nie podano opisu zmian
Linia 1: Linia 1:
[[Plik:Wojciech Lemański byVetulani.JPG|mały|<center>Wojciech Lemański</center>]]
'''[[w:Wojciech Lemański|Wojciech Lemański]]''' (ur. 1960) – polski ksiądz katolicki, współzałożyciel Społecznego Komitetu Pamięci Żydów Otwockich i Karczewskich, członek Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski w 2008.
'''[[w:Wojciech Lemański|Wojciech Lemański]]''' (ur. 1960) – polski ksiądz katolicki, współzałożyciel Społecznego Komitetu Pamięci Żydów Otwockich i Karczewskich, członek Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski w 2008.
* Duchownym trudno przyznać się, iż przeszłość, która była udziałem naszych przodków, czasem naszych rodzin, jest niekiedy na tyle niechlubna, że powinniśmy się jej wstydzić. Wstyd nam się przyznać, że nie pochyliliśmy się nad tą przeszłością ani przedwczoraj, ani wczoraj. Nie potrafimy też tego zrobić dzisiaj.
* Duchownym trudno przyznać się, iż przeszłość, która była udziałem naszych przodków, czasem naszych rodzin, jest niekiedy na tyle niechlubna, że powinniśmy się jej wstydzić. Wstyd nam się przyznać, że nie pochyliliśmy się nad tą przeszłością ani przedwczoraj, ani wczoraj. Nie potrafimy też tego zrobić dzisiaj.

Wersja z 18:15, 21 lis 2013

Wojciech Lemański

Wojciech Lemański (ur. 1960) – polski ksiądz katolicki, współzałożyciel Społecznego Komitetu Pamięci Żydów Otwockich i Karczewskich, członek Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski w 2008.

  • Duchownym trudno przyznać się, iż przeszłość, która była udziałem naszych przodków, czasem naszych rodzin, jest niekiedy na tyle niechlubna, że powinniśmy się jej wstydzić. Wstyd nam się przyznać, że nie pochyliliśmy się nad tą przeszłością ani przedwczoraj, ani wczoraj. Nie potrafimy też tego zrobić dzisiaj.
  • Gdy ktoś mówi mi, że Kościół w Polsce jest prześladowany, odpowiadam, że bredzi. Możemy mówić, że Kościół czułby się bardziej komfortowo, gdyby władze zrobiły to czy nie robiły tamtego. Ale to z prześladowaniem nie ma nic wspólnego.
    • Źródło: rozmowa Katarzyny Wiśniewskiej, Nie boję się niczego poza grzechem, „Gazeta Wyborcza”, 31 marca-1 kwietnia 2012
  • Gdy prawo pozwala na in vitro czy aborcję, to nie znaczy, że kogokolwiek się do tego zmusza. Wiązanie Kościoła z państwem jest drogą donikąd. Mamy tak głosić Ewangelię, by człowieka do niej przekonać, a nie zmusić. Nie powinno się zamykać połowy miasta, bo Kościół organizuje procesję. Ale policja powinna zapewnić ochronę, żeby jakiś idiota nie wjechał w środek procesji samochodem. Państwo nie powinno nam budować Świątyni Opatrzności, ale mamy prawo domagać się, żeby ktoś nam nie niszczył kościołów czy nie zakłócał nabożeństw.
  • Kościół nie radzi sobie z sytuacją, kiedy trzeba znów pracować organicznie. Łatwiej było być w oblężonej twierdzy. Wtedy wierni skupiali się wokół księdza. Przyszedł czas wolności, a my ciągle wypatrujemy wroga. Trzeba uczyć się na nowo bić się w piersi i powiedzieć sobie, że coś zawaliliśmy.
  • Księża nie wierzą kuriom. Gdy tam pójdą pieniądze, zapadają się w czarną dziurę.
    • Źródło: rozmowa Katarzyny Wiśniewskiej, Nie boję się niczego poza grzechem, „Gazeta Wyborcza”, 31 marca-1 kwietnia 2012
  • Może Kościół zacznie przemawiać do wiernych innym językiem, nie roszczeniowym, jurydycznym, tylko językiem Ewangelii. Wówczas Kościół może się nawet rozwinąć. Nie trzeba nic wielkiego, tylko szanować ludzi. Szacunku dla człowieka, dla jego godności, jego wolności, jego słabości i uzdolnień może nauczyć się każdy.
  • Nasi polscy biskupi czujnie strzegą doczesnych dóbr Kościoła publicznie i głośno występując w ich obronie. Szkoda, że nie zabrzmiał ten głos równie dobitnie w obronie ludzi wypędzanych z ich domów, pozbawianych dorobku całego życia, rozkułaczanych, nacjonalizowanych, przesiedlanych, odzieranych z własności i godności, poniewieranych przez okupantów tej czy innej maści. Wtedy odwaga naprawdę kosztowała, a odważnych trudno było usłyszeć. Dziś w obronie własnych przywilejów gotów przemawiać każdy, choć już dalece nie każdy ma ochotę tego słuchać.
  • W sprawie pedofilii jest podobnie jak w sprawie Jedwabnego. Trzeba przeprosić społeczność. O grzechach Kościoła milczą biskupi, milczy katolicka prasa. Ludzie czytają też świeckie gazety, porównują i są rozdarci. To nie może zaowocować niczym dobrym. Starsi gotowi są wiele wybaczyć, ale ci młodsi najzwyczajniej w świecie nas zostawią.
    • Źródło: rozmowa Katarzyny Wiśniewskiej, Nie boję się niczego poza grzechem, „Gazeta Wyborcza”, 31 marca-1 kwietnia 2012