Hydrozagadka: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
poprawienie hasła, dodanie nowego cytatu, usunięcie zbędnych
Alessia (dyskusja | edycje)
kat., drobne merytoryczne, poprawa linków, formatowanie automatyczne
Linia 1: Linia 1:
'''[[w:Hydrozagadka|Hydrozagadka]]''' – film komediowy produkcji polskiej z 1970 roku; reż. [[Andrzej Kondratiuk]].
'''[[w:Hydrozagadka|Hydrozagadka]]''' – [[Polska|polski]] [[film]] [[komedia|komediowy]] z 1970 roku w [[reżyser]]ii [[Andrzej Kondratiuk|Andreja Kondratiuka]]. Autorami [[scenariusz]]a są Andrzej Bonarski i Andrzej Kondratiuk.
==Wypowiedzi postaci==
==Wypowiedzi postaci==
===Pani Jola===
===Pani Jola===
* Nie jestem z cukru, nie obawiam się deszczu. Mam znakomitą parasolkę, wyrób krajowy, kupiłam w centralnym domu towarowym. Śmiało więc mogę wyruszyć za miasto.
* Nie jestem z cukru, nie obawiam się deszczu. Mam znakomitą parasolkę, wyrób krajowy, kupiłam w centralnym domu towarowym. Śmiało więc mogę wyruszyć za miasto.



* Moi znajomi mają syrenkę, umówiłam się z nimi na wycieczkę, to miłe, młode małżeństwo...
* Moi znajomi mają syrenkę, umówiłam się z nimi na wycieczkę, to miłe, młode małżeństwo...
Linia 49: Linia 48:
:'''Jurek:''' Będziemy pili koktajl głuszka, zdejm kapelusz.
:'''Jurek:''' Będziemy pili koktajl głuszka, zdejm kapelusz.
:'''Jola:''' Jurku, uspokój się!
:'''Jola:''' Jurku, uspokój się!
:'''Jurek:''' Czytam "Time" i "Epokę", pijam tylko Ballantine'a, palę Winstony, dla Ciebie mam Wintermensy zagraniczne czekoladowe cygara. Zdejm kapelusz.
:'''Jurek:''' Czytam „Time” i „Epokę”, pijam tylko Ballantine'a, palę Winstony, dla Ciebie mam Wintermensy zagraniczne czekoladowe cygara. Zdejm kapelusz.


----
----
Linia 73: Linia 72:
----
----


:– Proszę się obudzić. Niech pan wstanie. Budzę pana!
: – Proszę się obudzić. Niech pan wstanie. Budzę pana!
:– Niech ryczy z bólu ranny łoś, zwierz zdrów przebiega knieje.
: – Niech ryczy z bólu ranny łoś, zwierz zdrów przebiega knieje.
:– Ktoś nie śpi, żeby spać mógł ktoś, to są zwyczajne dzieje.
: – Ktoś nie śpi, żeby spać mógł ktoś, to są zwyczajne dzieje.
:– Bredzi Pan!
: – Bredzi Pan!
:– Nie, lubię Shakespeare'a.
: – Nie, lubię Shakespeare'a.
:– To bardzo dobrze, lecz bardzo źle, że pan śpi na służbie! Muszę pana ukarać!
: – To bardzo dobrze, lecz bardzo źle, że pan śpi na służbie! Muszę pana ukarać!
:– Głowa mnie boli.. szum taki.. tu.. tu.. i tu. Byli jacyś ludzie, dawali butelkę, przystawiali do nosa.
: – Głowa mnie boli.. szum taki.. tu.. tu.. i tu. Byli jacyś ludzie, dawali butelkę, przystawiali do nosa.
:– Dlaczego dopiero teraz pan o tym mówi, gdzie jest ta butelka?!
: – Dlaczego dopiero teraz pan o tym mówi, gdzie jest ta butelka?!
:– Tam.
: – Tam.
:– ALKOHOL!!! Jest pan usprawiedliwiony. To na pewno sprawka doktora Plamy. Jak wyglądali ci ludzie?
: – ALKOHOL!!! Jest pan usprawiedliwiony. To na pewno sprawka doktora Plamy. Jak wyglądali ci ludzie?
:– Zwyczajnie, jeden był w turbanie, drugi na czarno. Tylko ten trzeci wydawał mi się dziwny: liliput, przebrany za górala..? Udawał dziecko.
: – Zwyczajnie, jeden był w turbanie, drugi na czarno. Tylko ten trzeci wydawał mi się dziwny: liliput, przebrany za górala..? Udawał dziecko.
:– Padł pan ofiarą niecnego spisku. Gdyby morzyła pana senność, proszę napić się kawy. A na przyszłość radzę zachować czujność. Wagony znajdzie pan na bocznicy.
: – Padł pan ofiarą niecnego spisku. Gdyby morzyła pana senność, proszę napić się kawy. A na przyszłość radzę zachować czujność. Wagony znajdzie pan na bocznicy.
:– Ale kim pan właściwie jest?
: – Ale kim pan właściwie jest?
:– To nieważne! Ważne jest przestrzeganie przepisów BHP, zwłaszcza na kolei! Cześć!
: – To nieważne! Ważne jest przestrzeganie przepisów BHP, zwłaszcza na kolei! Cześć!
:* Postacie: As, Dróżnik
:* Postacie: As, Dróżnik


Linia 95: Linia 94:




[[Kategoria:Filmy w reżyserii Andrzeja Kondratiuka]]
[[Kategoria:Polskie filmy komediowe]]
[[Kategoria:Polskie filmy komediowe]]
[[Kategoria:Polskie filmy kryminalne]]
[[Kategoria:Polskie filmy kryminalne]]

Wersja z 14:56, 14 lis 2012

Hydrozagadkapolski film komediowy z 1970 roku w reżyserii Andreja Kondratiuka. Autorami scenariusza są Andrzej Bonarski i Andrzej Kondratiuk.

Wypowiedzi postaci

Pani Jola

  • Nie jestem z cukru, nie obawiam się deszczu. Mam znakomitą parasolkę, wyrób krajowy, kupiłam w centralnym domu towarowym. Śmiało więc mogę wyruszyć za miasto.
  • Moi znajomi mają syrenkę, umówiłam się z nimi na wycieczkę, to miłe, młode małżeństwo...

Doktor Plama

  • Język złota to jedyne esperanto.
  • Komary rypią. Wejdźmy do środka.

Maharadża

  • Fizyka dla klasy 7. To jest genialne w swojej prostocie. Co za umysł. Pascal i Machiavelli w jednej osobie. Pan jest geniuszem!
  • Grunt, żeby scena rozegrała się przy brzegu, w końcu to jest widowisko.

Profesor Milczarek

  • Nasz mózg elektronowy okazał się bezsilny, po wprowadzeniu danych wypluł wielki znak zapytania.
  • Pozwoli pan, że się przedstawię: jestem profesorem.
  • Przyczyny zła należy szukać u źródeł, inna metoda to absurd.

Jan Walczak

  • Niestety, ja nie mam w sobie nic z Asa...
  • Ooo, to próba przemocy?

Inne postacie

  • As nigdy nie odmawia w słusznej sprawie!
  • Na pani miejscu, pani Jolu, wziąłbym udział w pieszym rajdzie PTTK na odznakę nizinną. Dobrze jest łączyć przyjemne z pożytecznym i dobrze jest mieć odznakę...
  • Napijmy się oranżady, ja płacę!
    • Postać: taksówkarz
  • Ponieważ szanuję dobro społeczne i spokój publiczny, nie wyrwę tych drzwi, aby rozprawić się z panem.
    • Postać: As
  • Ta ryba jest trochę radioaktywna.
  • Ta uprzejmość jest podejrzana.
  • Wiatr, wiatr, niepokój w naturze. Zaraz będzie burza. Dramat rozegra się w oprawie rozszalałych żywiołów.

Dialogi

Jurek: Będziemy pili koktajl głuszka, zdejm kapelusz.
Jola: Jurku, uspokój się!
Jurek: Czytam „Time” i „Epokę”, pijam tylko Ballantine'a, palę Winstony, dla Ciebie mam Wintermensy zagraniczne czekoladowe cygara. Zdejm kapelusz.

Maharadża: Czy to jest Batman?
Doktor Plama: Gorzej. Stosując nomenklaturę międzynarodową: Superman!

Jurek: Jolu, zdejm kapelusz. Będziemy uprawiać miłość francuską!
Jola: Jurku, spokój się!

Taksówkarz: Już się trochę pocieszyłem, przypomniałem sobie, że jestem ubezpieczony w PZU. Ta oranżada jest bez bą... bez bąbelków.
As: TO ALKOHOL!!! NAJWIĘKSZA TRUCIZNA!!!

Maharadża: Pan jest diabłem.
Doktor Plama: Przede wszystkim estetą!

– Proszę się obudzić. Niech pan wstanie. Budzę pana!
– Niech ryczy z bólu ranny łoś, zwierz zdrów przebiega knieje.
– Ktoś nie śpi, żeby spać mógł ktoś, to są zwyczajne dzieje.
– Bredzi Pan!
– Nie, lubię Shakespeare'a.
– To bardzo dobrze, lecz bardzo źle, że pan śpi na służbie! Muszę pana ukarać!
– Głowa mnie boli.. szum taki.. tu.. tu.. i tu. Byli jacyś ludzie, dawali butelkę, przystawiali do nosa.
– Dlaczego dopiero teraz pan o tym mówi, gdzie jest ta butelka?!
– Tam.
– ALKOHOL!!! Jest pan usprawiedliwiony. To na pewno sprawka doktora Plamy. Jak wyglądali ci ludzie?
– Zwyczajnie, jeden był w turbanie, drugi na czarno. Tylko ten trzeci wydawał mi się dziwny: liliput, przebrany za górala..? Udawał dziecko.
– Padł pan ofiarą niecnego spisku. Gdyby morzyła pana senność, proszę napić się kawy. A na przyszłość radzę zachować czujność. Wagony znajdzie pan na bocznicy.
– Ale kim pan właściwie jest?
– To nieważne! Ważne jest przestrzeganie przepisów BHP, zwłaszcza na kolei! Cześć!
  • Postacie: As, Dróżnik

Doktor Plama: Przepraszam, książę, ten chłopczyk ma kaca.
Maharadża: Rozumiem.