Opium w rosole: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
Dodanie cytatu. |
Nie podano opisu zmian |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
'''''[[w:Opium w rosole|Opium w rosole]]''''' – piąta część [[Jeżycjada|Jeżycjady]] autorstwa [[Małgorzata Musierowicz|Małgorzaty Musierowicz]], powstała w roku 1986. |
'''''[[w:Opium w rosole|Opium w rosole]]''''' – piąta część [[Jeżycjada|Jeżycjady]] autorstwa [[Małgorzata Musierowicz|Małgorzaty Musierowicz]], powstała w roku 1986. |
||
{{spoiler}} |
|||
* Jeżeli by kto kiedykolwiek uważał, że jest sam na świecie – to dałby tym niewątpliwy dowód braku wyobraźni.<br />Nikt z nas nie jest sam.<br />Ludzie oddziałują na siebie nawzajem, jakby byli połączeni kręgami tajemniczej energii – a przez każdego z nas przechodzi przynajmniej kilka takich kręgów.<br />Dzięki temu wszystko, co czynimy, każde nasze uzewnętrznione uczucie, a może i myśli – nawet te, którym nie dajemy wyrazu – zyskują nieskończony rezonans.<br />Każdy z nas, nawet nieświadomie, wpływa na innych i staje się ogniwem łańcucha myśli, uczuć, reakcji i wydarzeń mogących zogromnieć wręcz do procesów historycznych.<br />Tak więc nigdy nie wiesz, czy fakt, żeś dziś rano zachował się podle wobec kolegi w szkole, nie sprawi, iż w południe następnego dnia kto inny dostanie zawału, za tydzień dojdzie do poważnej scysji rodzinnej w miejscowości położonej na drugim krańcu Polski, a po roku jakiś mąż stanu wyda złą decyzję, mogącą zaważyć nawet na losach świata.<br />Bodźce negatywne bowiem wykazują zdumiewającą żywotność, przypominając w tym wirusy gronkowca złocistego. Jednym złym czynem prowokujemy zło w innych ludziach, a ono – raz wyzwolone – mnoży się już bez końca.<br />Całe szczęście, że z dobrem jest tak samo.<br />Dobry czyn, dobre słowo czy myśl powodują pozytywną reakcję w coraz to nowych osobach i mogą przenosić swój ładunek dalej i dalej – rosnąć w postępie geometrycznym i pomnażać zasób Dobra we Wszechświecie.<br />Wystarczy to sobie uprzytomnić, by poczuć ciężar tej odpowiedzialności.<br />Bo przecież naprawdę nikt z nas nie jest sam. |
* Jeżeli by kto kiedykolwiek uważał, że jest sam na świecie – to dałby tym niewątpliwy dowód braku wyobraźni.<br />Nikt z nas nie jest sam.<br />Ludzie oddziałują na siebie nawzajem, jakby byli połączeni kręgami tajemniczej energii – a przez każdego z nas przechodzi przynajmniej kilka takich kręgów.<br />Dzięki temu wszystko, co czynimy, każde nasze uzewnętrznione uczucie, a może i myśli – nawet te, którym nie dajemy wyrazu – zyskują nieskończony rezonans.<br />Każdy z nas, nawet nieświadomie, wpływa na innych i staje się ogniwem łańcucha myśli, uczuć, reakcji i wydarzeń mogących zogromnieć wręcz do procesów historycznych.<br />Tak więc nigdy nie wiesz, czy fakt, żeś dziś rano zachował się podle wobec kolegi w szkole, nie sprawi, iż w południe następnego dnia kto inny dostanie zawału, za tydzień dojdzie do poważnej scysji rodzinnej w miejscowości położonej na drugim krańcu Polski, a po roku jakiś mąż stanu wyda złą decyzję, mogącą zaważyć nawet na losach świata.<br />Bodźce negatywne bowiem wykazują zdumiewającą żywotność, przypominając w tym wirusy gronkowca złocistego. Jednym złym czynem prowokujemy zło w innych ludziach, a ono – raz wyzwolone – mnoży się już bez końca.<br />Całe szczęście, że z dobrem jest tak samo.<br />Dobry czyn, dobre słowo czy myśl powodują pozytywną reakcję w coraz to nowych osobach i mogą przenosić swój ładunek dalej i dalej – rosnąć w postępie geometrycznym i pomnażać zasób Dobra we Wszechświecie.<br />Wystarczy to sobie uprzytomnić, by poczuć ciężar tej odpowiedzialności.<br />Bo przecież naprawdę nikt z nas nie jest sam. |
||
Linia 9: | Linia 10: | ||
* Rozległ się ostry dzwonek, tramwaj odjechał, uwożąc Matyldę. Maćkowi się wydało, że razem z nią odjeżdżają wszystkie jego naiwne złudzenia, wiara w człowieka, ufność i dziecinne zarozumialstwo - cały kawałek jego życia, zwany potocznie młodością. |
* Rozległ się ostry dzwonek, tramwaj odjechał, uwożąc Matyldę. Maćkowi się wydało, że razem z nią odjeżdżają wszystkie jego naiwne złudzenia, wiara w człowieka, ufność i dziecinne zarozumialstwo - cały kawałek jego życia, zwany potocznie młodością. |
||
** Zobacz też: [[młodość]] |
** Zobacz też: [[młodość]] |
||
* - Ale... Janka! Co ty... przestań się wygłupiać! |
|||
- Ja się wcale nie wygłupiam - wyrzekła Kreska cicho i wyraźnie. - Ja tylko nie chcę takiego, Maciek, tombaku. |
|||
Odwróciła się nagle i wpadła do swojej bramy, jakby ją kto gonił. |
|||
Ale Maciek ani myślał ją gonić. Stał w miejscu, serce mu mocno biło, a w głowie kołatało się jedno zasadnicze pytanie: co to znowu jest tombak, do cholery?! |
|||
Wersja z 14:42, 6 sie 2009
Opium w rosole – piąta część Jeżycjady autorstwa Małgorzaty Musierowicz, powstała w roku 1986.
- Jeżeli by kto kiedykolwiek uważał, że jest sam na świecie – to dałby tym niewątpliwy dowód braku wyobraźni.
Nikt z nas nie jest sam.
Ludzie oddziałują na siebie nawzajem, jakby byli połączeni kręgami tajemniczej energii – a przez każdego z nas przechodzi przynajmniej kilka takich kręgów.
Dzięki temu wszystko, co czynimy, każde nasze uzewnętrznione uczucie, a może i myśli – nawet te, którym nie dajemy wyrazu – zyskują nieskończony rezonans.
Każdy z nas, nawet nieświadomie, wpływa na innych i staje się ogniwem łańcucha myśli, uczuć, reakcji i wydarzeń mogących zogromnieć wręcz do procesów historycznych.
Tak więc nigdy nie wiesz, czy fakt, żeś dziś rano zachował się podle wobec kolegi w szkole, nie sprawi, iż w południe następnego dnia kto inny dostanie zawału, za tydzień dojdzie do poważnej scysji rodzinnej w miejscowości położonej na drugim krańcu Polski, a po roku jakiś mąż stanu wyda złą decyzję, mogącą zaważyć nawet na losach świata.
Bodźce negatywne bowiem wykazują zdumiewającą żywotność, przypominając w tym wirusy gronkowca złocistego. Jednym złym czynem prowokujemy zło w innych ludziach, a ono – raz wyzwolone – mnoży się już bez końca.
Całe szczęście, że z dobrem jest tak samo.
Dobry czyn, dobre słowo czy myśl powodują pozytywną reakcję w coraz to nowych osobach i mogą przenosić swój ładunek dalej i dalej – rosnąć w postępie geometrycznym i pomnażać zasób Dobra we Wszechświecie.
Wystarczy to sobie uprzytomnić, by poczuć ciężar tej odpowiedzialności.
Bo przecież naprawdę nikt z nas nie jest sam.
- Uśmiech bywa aktem męstwa, smutek to słabość i postawa zbyt wygodna. Być radosnym i dobrym, kiedy świat jest smutny i zły, to mi dopiero odwaga.
- Życie bez cierpienia jest jak jedzenie bez soli
- Rozległ się ostry dzwonek, tramwaj odjechał, uwożąc Matyldę. Maćkowi się wydało, że razem z nią odjeżdżają wszystkie jego naiwne złudzenia, wiara w człowieka, ufność i dziecinne zarozumialstwo - cały kawałek jego życia, zwany potocznie młodością.
- Zobacz też: młodość
- - Ale... Janka! Co ty... przestań się wygłupiać!
- Ja się wcale nie wygłupiam - wyrzekła Kreska cicho i wyraźnie. - Ja tylko nie chcę takiego, Maciek, tombaku. Odwróciła się nagle i wpadła do swojej bramy, jakby ją kto gonił. Ale Maciek ani myślał ją gonić. Stał w miejscu, serce mu mocno biło, a w głowie kołatało się jedno zasadnicze pytanie: co to znowu jest tombak, do cholery?!