Maria Kuncewiczowa

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Maria Kuncewiczowa (1895–1989) – polska pisarka. Żona Jerzego Kuncewicza.

Cudzoziemka[edytuj]

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Cudzoziemka.
  • Ani ambicja, ani sztuka, ani podróże, ani bogactwo – uśmiech jest niezbędny do życia. Taki uśmiech, który z sytego serca płynie.
  • Bóg zapomniał o ludziach, a ludzie o Bogu.
  • Sens słowa nie zawsze jest ten sam, głupie słowo może nabrać nadludzkiej powagi, jeżeli padnie w chwili, która na nie czeka.

Dwa księżyce[edytuj]

  • – Co słychać z panną Malwiną? Co słychać? Mnie się zdaje, że tu niedługo wcale o niej słychać nie będzie…
    • Źródło: Wydawnictwo Czytelnik, Warszawa 1974, s. 185
  • Jak kto nie ma dzieci ani żaden majątek, dlaczego un nie ma umrzeć prędko?
    • Opis: głos Żydów o nagłej śmierci starej żebraczki
    • Źródło: Wydawnictwo Czytelnik, Warszawa 1974, s. 199
  • Obie siły starców okazały się dzisiaj nieważne: i ludzką, i męską zdeptały młode kobiety.
    • Źródło: Wydawnictwo Pax, Warszawa 1986, s. 78
  • W nastroszonym osamotnieniu podobny był do gołębia bez pary...
    • Źródło: Wydawnictwo Pax, Warszawa 1986, s. 19
  • Żydzi, wyzionąwszy ostatnią cenę, toczyli z palców pieniądze jak krew.
    • Opis: o targowaniu się na miejscowym bazarze
    • Źródło: Wydawnictwo Pax, Warszawa 1986, s. 105

Fantomy[edytuj]

(Wydawnictwo Pax, Warszawa 1972)

  • Artyści nigdy nie przestają być dziećmi, ale niektóre dzieci rodzą się dorosłe.
    • Źródło: s. 205
  • Nikt nie wie, gdzie się zaczyna i gdzie kończy mit.

Tristan 1946[edytuj]

(wyd. Czytelnik, Warszawa 1967)

  • (…) do miłości potrzebne są dwie osoby, nie jedna i nie trzy.
  • (…) i ta muzyka jeszcze raz mówiła, że miłość jest najzdrowszą, najpiękniejszą chorobą, jedynym bólem zasługującym na wieczność.
    • Źródło: s. 312
  • Miłość wydaje mi się najbardziej obłudnym, najpustszym słowem w ludzkim języku. Na szczęście pozostaje do użytku ogromny obszar uczuć, które można nazwać lubieniem.
    • Źródło: s. 93
  • Nareszcie się pytam: „to znaczy, że pamięć nie jest potrzebna? Wszystko, co minęło, trzeba pogrzebać i zapomnieć?”. A on wielką igłą, chyba szewską zaszywa sobie dziurę w rękawie i powiada: – Pogrzebać – tak, zapomnieć – nie. Chodzi o to, żeby nie gnić za życia.
    • Źródło: s. 228
  • Przebaczyłam mu, nie nie przebaczyłam, czy można przebaczyć deszczowi że pada? pada bo musi Michał jest taki jaki jest Michał jest taki jakiego potrzebuję do życia.
    • Źródło: s. 117
  • Stracony ukochany, który żądasz, żeby ci odpowiadano na list bez zwrotnego adresu, który nie rozumiesz, że można kochać nieobecnych, i taka miłość jest lepsza bez brudu, bez zazdrości, bez mokrych kudłów miłości, której kochanek ani kochanka nie może odebrać miłość do marzenia… Ach, ciało stworzone dla obecności niecierpliwe śmiertelne nienawidzę cię nienawidzę!…

O Kuncewiczowej[edytuj]

  • Maria Kuncewiczowa jest jedną z tych postaci w naszej literaturze, które zyskały już sobie trwałą i solidną pozycję. Jej niepospolita i wszechstronna kultura artystyczna, subtelność i pastelowość rysunku, język giętki, plastyczny, pełen wdzięku, a przytem par excellence liryczny, kompozycja nigdy nie szablonowa, inteligentna i celowa… Należy ona przy tym do rzędu tych pisarzy, którzy odzywają się wtedy jedynie, gdy istotnie mają coś do powiedzenia; kiedy chwyta za pióro – jest to już jakby ostatni etap, rezultat poważnych przemyśleń, podsumowanie ważnego i istotnego zagadnienia, zakończenie pewnego procesu.