Zbrojni: Różnice pomiędzy wersjami
Usunięta treść Dodana treść
formatowanie automatyczne, sortowanie |
grafika |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
[[Grafika:Discworld-city-watch-amoswolfe.png|thumb|right|250px|Herb Straży Miejskiej Ankh-Morpork]] |
|||
'''''[[w:Zbrojni|Zbrojni]]''''', humorystyczna powieść fantasy [[Terry Pratchett|Terry'ego Pratchetta]]. Jest to piętnasta część długiego cyklu ''Świat Dysku''. |
'''''[[w:Zbrojni|Zbrojni]]''''', humorystyczna powieść fantasy [[Terry Pratchett|Terry'ego Pratchetta]]. Jest to piętnasta część długiego cyklu ''Świat Dysku''. |
||
Wersja z 17:38, 13 wrz 2007
Zbrojni, humorystyczna powieść fantasy Terry'ego Pratchetta. Jest to piętnasta część długiego cyklu Świat Dysku.
- Angua sięgnęła po butelkę i sprawdziła etykietę.
– Prawdziwa, Autentyczna Podmokłogórska Rosa G.S.P. Dibblera – odczytała.
– On tego nie przeżyje! Tu jest napisane: sto pięćdziesiąt procent!- Opis whisky sprzedawanej przez Gardło Sobie Podrzynam Dibblera.
- Bibliotekarz był oczywiście wielkim entuzjastą czytelnictwa jako takiego, ale sami czytelnicy działali mu na nerwy. Było coś... bluźnierczego w tym, jak stale zdejmowali książki z półek i odczytywaniem zużywali słowa.
- Bo gdyby ludzie chcieli zauważać wszystko, co się dzieje dookoła, nikt by niczego nie robił.
- Jeśli człowiek ma dość pieniędzy, trudno mu w ogóle popełnić jakieś przestępstwo. Zdarzają mu się tylko zabawne, drobne niezręczności.
- Jeśli już musisz spojrzeć wzdłuż drzewca strzały z jej niewłaściwego końca, jeśli ktoś ma cię w swej mocy, to módl się jak tylko potrafisz, żeby był złym człowiekiem. Ponieważ źli lubią władzę, władzę nad ludźmi – chcą widzieć twój strach. Chcą byś wiedział, że umierasz. Dlatego gadają. Napawają się swoją przewagą.
- Jeśli zdarzyła się zbrodnia, musi być wymierzona kara.
- Kiedy człowiek zostaje strażnikiem, przestaje być czymkolwiek innym.
- (...) labirynt (w ogrodach Patrycjusza) był tak mały, że ludzie gubili się, szukając go po okolicy.
- Lepiej zapalić świecę niż narzekać na ciemność.
- Módl się, żebyś nigdy nie stanął przeciwko dobremu człowiekowi. Zabije cię bez jednego słowa.
- Nawet dziesięć tysięcy krasnoludów, jedzących bez przerwy nożem, widelcem i łopatą, nie doprowadziłoby do istotnego zmniejszenia szczurzej populacji Ankh–Morpork. To był główny temat krasnoludzkich listów do domu: przyjeżdżajcie tu wszyscy i zabierzcie keczup.
- – Oto historia mojego życia. – Pies westchnął. – Tam jest Gaspode. Kopnijmy go.
- Para czarno ubranych skrytobójców zastąpiła mu drogę uprzejmie, lecz w sposób sugerujący, że nieuprzejmość wciąż pozostaje otwartą opcją.
- Powodem, dla którego bogacze są tacy bogaci, [...], jest to, że mogą wydawać mniej pieniędzy.
- Rekruci, to jest wasza pałka służbowa. – Przerwał na chwilę, sięgając pamięcią do czasów służby wojskowej. – Będziecie o nią dbać. Będziecie z nią jeść, z nią spać...(...)
– O co jeszcze chodzi, młodsza funkcjonariusz Angua?
– Jak dokładnie mamy z nią spać?
– No więc... chodziło mi o to, że... Kapral Nobbs, w tej chwili przestańcie chichotać!- Postać: Colon
- Rzeka po dnie swego koryta wlokła się smętnie niczym student około pierwszej w nocy.