Rząd Jana Olszewskiego: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
+1
+1
Linia 22: Linia 22:
** Autor: [[Jan Olszewski]]
** Autor: [[Jan Olszewski]]
** Źródło: [http://www.polskieradio.pl/130/5553/Artykul/1771040,25-lat-po-nocnej-zmianie-Rozmowa-z-Janem-Olszewskim 25 lat po "nocnej zmianie". Rozmowa z Janem Olszewskim], polskieradio.pl, 3 czerwca 2017.
** Źródło: [http://www.polskieradio.pl/130/5553/Artykul/1771040,25-lat-po-nocnej-zmianie-Rozmowa-z-Janem-Olszewskim 25 lat po "nocnej zmianie". Rozmowa z Janem Olszewskim], polskieradio.pl, 3 czerwca 2017.

* Olszewski odchodzi – agenci pozostają.
** Opis: tytuł w gazecie ''Nowy Świat'' 5 czerwca 1992, po nocnym obaleniu rządu Jana Olszewskiego.
** Źródło: [https://wpolityce.pl/polityka/433110-olszewski-odchodzi-agenci-pozostaja-wyjatkowo-aktualne ''„Olszewski odchodzi – agenci pozostają”. Wyjątkowo aktualne i symboliczne. Oby śmierć b. premiera skłoniła polityków do refleksji''], wpolityce.pl, 8 lutego 2019.


* Podczas tworzenia naszego rządu. (Donald Tusk) przyszedł do mnie wraz z politykami Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Sprawa dotyczyła poparcia naszego rządu. Politycy KLD, którzy początkowo nas poparli, przyszyli do mnie z propozycją nie do odrzucenia. W tej delegacji był Donald Tusk i uważam, że to nie był przypadek. Panowie zaproponowali swoje dalsze wsparcie, ale pod warunkiem, że zapewnimy im nietykalność.
* Podczas tworzenia naszego rządu. (Donald Tusk) przyszedł do mnie wraz z politykami Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Sprawa dotyczyła poparcia naszego rządu. Politycy KLD, którzy początkowo nas poparli, przyszyli do mnie z propozycją nie do odrzucenia. W tej delegacji był Donald Tusk i uważam, że to nie był przypadek. Panowie zaproponowali swoje dalsze wsparcie, ale pod warunkiem, że zapewnimy im nietykalność.

Wersja z 00:23, 10 lut 2019

Rząd Jana Olszewskiego – gabinet pod kierownictwem premiera Jana Olszewskiego powołany 23 grudnia 1991.

O rządzie

  • Akcja odwoływania rządu się rozpoczęła. Rząd odpowiedział natychmiast, poseł Janusz Korwin-Mikke zgłosił wniosek o ujawnienie listy agentów SB i UB. Mimo próby zerwania quorum przez posłów Unii prawica głosowanie wygrała. Sejm zdecydował, że lustracja urzędników państwowych dokona się w trzech ratach. Pierwsza fala lustracji obejmująca najwyższych urzędników państwowych – ministrów, posłów i senatorów – miała być przeprowadzona natychmiast. Szef MSZ dostał na to czas do czerwca.
  • Chcieliśmy generalnej zmiany struktur państwowych. Potrzebne było dostosowanie okrągłostołowego, postkomunistycznego modelu, do rzeczywistych potrzeb demokratycznego państwa prawa. Ten proces należało rozpocząć od lustracji.
  • Chcieliśmy zabezpieczyć majątek narodowy, który pozostał po komunizmie, a był dobrem całego narodu. Wówczas rozpoczęło się już niesłychane rozgrabianie tego majątku, rozpoczęła się "dzika reprywatyzacja". Trzeba było temu położyć kres. Moją pierwszą decyzją było wstrzymanie wszystkich transakcji prywatyzacyjnych, do czasu stworzenia ram, w jakich uwłaszczenie powinno było przebiegać.
  • Lustracja dotyczyła kilkudziesięciu osób, większości z obozu solidarnościowego. Nikt nie obalałby rządu po to, żeby bronić kilkudziesięciu agentów. Tu szło o to, co będzie z Polską, bo podpisanie tego protokołu wykluczyłoby nasze uczestnictwo w Sojuszu Północnoatlantyckim. Bylibyśmy w takiej sytuacji jak Białoruś.
  • Podczas tworzenia naszego rządu. (Donald Tusk) przyszedł do mnie wraz z politykami Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Sprawa dotyczyła poparcia naszego rządu. Politycy KLD, którzy początkowo nas poparli, przyszyli do mnie z propozycją nie do odrzucenia. W tej delegacji był Donald Tusk i uważam, że to nie był przypadek. Panowie zaproponowali swoje dalsze wsparcie, ale pod warunkiem, że zapewnimy im nietykalność.
  • Rząd Olszewskiego był koszmarny. Na jego czele stał człowiek kompletnie niezorganizowany, ale – oczywiście – wielki patriota. Wszystko to była jakaś jedna wielka amatorszczyzna, skąpana jeszcze w prawicowym sosie. A składniki takiego sosu to – wtedy – kłótliwość, warcholstwo, prymat osobistych ambicji nad dobrem wspólnym, zgrzebność i ogólne dziadostwo.
  • Rząd Olszewskiego jako pierwszy sformułował podstawowe zasady polskiej drogi do niepodległości. Zwłaszcza wymiar gospodarczy był dla nas ważny. Rząd jako pierwszy przyjął rozwiązania korzystne dla rolnictwa, wprowadzono ceny minimalne, wstrzymaliśmy rozkradanie majątku narodowego, zablokowaliśmy przekształcenie dawnych baz sowieckich w ośrodki ekspansji polityczno-gospodarczej służb rosyjskich, wreszcie podjęliśmy pierwsze decyzje lustracyjne.
  • To był bardzo ważny zwrot w historii Polski. Dokładnie w trzy lata po wyborach czerwcowych pewien etap – żeby Polska nie była krajem postkomunistycznym, czy też postkolonialnym – się wówczas skończył, niestety skończył się przegraną. Gdyby wtedy wszystko potoczyło się inaczej, Polska byłaby lepsza, silniejsza, bogatsza, ilość społecznego nieszczęścia byłaby znacznie mniejsza. Jako naród bylibyśmy w nieporównanie lepszej kondycji.
  • To rząd autentyczny, a nie deklaratywnego antykomunizmu. Jest to rząd odejścia od Okrągłego Stołu, odejścia od „grubej kreski”, odejścia od tego wszystkiego przeciwko czemu wielu panów na tej sali wielokrotnie zabierało głos. Jeżeli dzisiaj, w trzecią rocznicę wyborów, co, tak się przypadkowo złożyło, mam zaszczyt przemawiać w parlamencie wolnej Polski, to chciałbym powiedzieć, niestety, że jest to jakby symboliczny powrót. Jest tu pewien element powrotu do kontraktu Okrągłego Stołu. W imię czego, panowie, sięgacie po władzę? Co macie do zaproponowania? Co właściwie chcecie?.
  • Uważam jednak, że ten rząd jest rządem, który nie uległ politycznemu szantażowi, który nie prowadził żadnych przetargów w kwestii budżetu, który po prostu wykazał się konsekwencją, godnością, prawdomównością i rzetelnością. Z tego powodu jest to rząd, który, moim zdaniem, może być zastąpiony ­ mówię to z całą odpowiedzialnością ­ tylko rządem gorszym i dlatego moja partia ten rząd popiera.
  • Wtedy sądziłem, że upadek tego rządu doprowadzi do destabilizacji w Polsce. Dzisiaj już bym go nie bronił. Dlaczego? Bo Olszewski okazał się później człowiekiem marnym moralnie, popierał kłamstwo, jak na przykład rozpowszechniane w „Naszym Dzienniku” nieprawdziwe informacje, że ja brałem udział w tajnej naradzie mającej na celu obalenie jego rządu. I Olszewski nie sprostował tego kłamstwa. Nigdy mi nie podziękował za obronę i nadal milczy.

Zobacz też