Marksizm: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
nowy cytat
nowy cytat
Linia 75: Linia 75:
* Weryfikacja marksizmu, zapoczątkowana jeszcze przez samego Marksa za jego życia, a potem kontynuowana przez jego najbliższego przyjaciela i współpracownika Fryderyka Engelsa (1820–1895), trwa po dzień dzisiejszy. Marks sam pozostawił nam wskazówkę, godną wielkiego uczonego: ''de omnibus dubitare'', o wszystkim powątpiewać. Powątpiewać, to znaczy sprawdzać, z tym, że w trakcie badania mogą wyłaniać się różne nowe koncepcje i szkoły myślenia, jak to było z rewizjonizmem, zapoczątkowanym przez Edwarda Bernsteina jako poprawka do nauk Marksa.
* Weryfikacja marksizmu, zapoczątkowana jeszcze przez samego Marksa za jego życia, a potem kontynuowana przez jego najbliższego przyjaciela i współpracownika Fryderyka Engelsa (1820–1895), trwa po dzień dzisiejszy. Marks sam pozostawił nam wskazówkę, godną wielkiego uczonego: ''de omnibus dubitare'', o wszystkim powątpiewać. Powątpiewać, to znaczy sprawdzać, z tym, że w trakcie badania mogą wyłaniać się różne nowe koncepcje i szkoły myślenia, jak to było z rewizjonizmem, zapoczątkowanym przez Edwarda Bernsteina jako poprawka do nauk Marksa.
** Autor: [[Adam Ciołkosz]], [http://lewicowo.pl/varia/viewpub/tid/2/pid/259 ''Socjalizm – ale jaki?'', „Orzeł Biały” nr 140, kwiecień 1976]
** Autor: [[Adam Ciołkosz]], [http://lewicowo.pl/varia/viewpub/tid/2/pid/259 ''Socjalizm – ale jaki?'', „Orzeł Biały” nr 140, kwiecień 1976]

* Wszystkie dyscypliny zwalczające marksizm dążą w ostatecznym wyniku do uczynienia ze społeczeństwa i jego narzędzi wytworów niezależnej i nieodpowiedzialnej przyrody.
** Autor: [[Stanisław Brzozowski]], ''Kultura i życie'' (1907)


* Zabrałem się do napisania historii marksizmu, którą skończyłem w późnych latach siedemdziesiątych, gdzie staram się, między innymi, dociec, jakie są marksistowskie źródła stalinizmu. Prawda, przez jakiś czas mówiło się – dziś jeszcze ten stereotyp jest w obiegu – że stalinizm jest wypaczeniem, że nie ma nic wspólnego z prawdziwym marksizmem itd. Otóż jasne jest, że Marks nigdy nie wyobrażał sobie komunizmu jako gułagu, co do tego nie ma wątpliwości. Niemniej to jest zbyt proste załatwienie sprawy. To, że stalinizm miał oprawę ideologiczną wziętą z marksizmu, nie było całkowitym nieporozumieniem i nie wymagało drastycznego sfałszowania tej tradycji. Intencje Marksa nie są w tym przypadku istotne. Przecież Marks, a nie Stalin powiedział, że cała idea komunizmu może być wyrażona w jednym haśle: zniesienie własności prywatnej. Wobec tego, gdzie się zniosło własność prywatną, tam jest komunizm w sensie Marksa. I nie należy mówić, że trzeba było koniecznie Marksa całkowicie zrewidować, żeby stworzyć monstrualny ustrój zbrodni i kłamstwa oparty na leninowskich zasadach. Marks przewidywał, że w tym doskonałym ustroju wszystkie środki produkcji i wymiany zostaną scentralizowane w rękach państwa, a rynek z jego niesprawiedliwościami zostanie zniesiony. Zniesiono rynek w rzeczy samej, więc dlaczego mówić, że jest w tym coś antymarksistowskiego? Marks wprawdzie powiedział – przejął to wyrażenie od saintsimonistów – że w przyszłym ustroju nie będzie już rządów nad ludźmi, lecz tylko administrowanie rzeczami, ale jakoś nie przyszło mu do głowy, że rzeczom nie można wydawać rozkazów, że administruje się rzeczami przy pomocy ludzi, a nie inaczej, że wobec tego system absolutnego zarządzania rzeczami, jeżeli ma być skuteczny, musi być systemem absolutnego zarządzania ludźmi. Chociaż więc Marks całkiem inaczej to sobie wyobrażał, komunizm zgodny z jego założeniami nie może być niczym innym jak niewolnictwem.
* Zabrałem się do napisania historii marksizmu, którą skończyłem w późnych latach siedemdziesiątych, gdzie staram się, między innymi, dociec, jakie są marksistowskie źródła stalinizmu. Prawda, przez jakiś czas mówiło się – dziś jeszcze ten stereotyp jest w obiegu – że stalinizm jest wypaczeniem, że nie ma nic wspólnego z prawdziwym marksizmem itd. Otóż jasne jest, że Marks nigdy nie wyobrażał sobie komunizmu jako gułagu, co do tego nie ma wątpliwości. Niemniej to jest zbyt proste załatwienie sprawy. To, że stalinizm miał oprawę ideologiczną wziętą z marksizmu, nie było całkowitym nieporozumieniem i nie wymagało drastycznego sfałszowania tej tradycji. Intencje Marksa nie są w tym przypadku istotne. Przecież Marks, a nie Stalin powiedział, że cała idea komunizmu może być wyrażona w jednym haśle: zniesienie własności prywatnej. Wobec tego, gdzie się zniosło własność prywatną, tam jest komunizm w sensie Marksa. I nie należy mówić, że trzeba było koniecznie Marksa całkowicie zrewidować, żeby stworzyć monstrualny ustrój zbrodni i kłamstwa oparty na leninowskich zasadach. Marks przewidywał, że w tym doskonałym ustroju wszystkie środki produkcji i wymiany zostaną scentralizowane w rękach państwa, a rynek z jego niesprawiedliwościami zostanie zniesiony. Zniesiono rynek w rzeczy samej, więc dlaczego mówić, że jest w tym coś antymarksistowskiego? Marks wprawdzie powiedział – przejął to wyrażenie od saintsimonistów – że w przyszłym ustroju nie będzie już rządów nad ludźmi, lecz tylko administrowanie rzeczami, ale jakoś nie przyszło mu do głowy, że rzeczom nie można wydawać rozkazów, że administruje się rzeczami przy pomocy ludzi, a nie inaczej, że wobec tego system absolutnego zarządzania rzeczami, jeżeli ma być skuteczny, musi być systemem absolutnego zarządzania ludźmi. Chociaż więc Marks całkiem inaczej to sobie wyobrażał, komunizm zgodny z jego założeniami nie może być niczym innym jak niewolnictwem.

Wersja z 22:29, 1 wrz 2013

Karol Marks

Marksizm – opracowany przez Karola Marksa i Fryderyka Engelsa system poglądów filozoficznych, politycznych oraz ekonomicznych opartych na materializmie dialektycznym.

  • Ale nie sprzeczajcie się z nami, ujmując na miarę waszych burżuazyjnych pojęć o wolności, wykształceniu, prawie itp. sprawę zniesienia własności burżuazyjnej. Same wasze idee są wytworem burżuazyjnych stosunków produkcji i własności, podobnie jak wasze prawo jest tylko podniesioną do godności ustawy wolą waszej klasy, wolą, której treść określają materialne warunki istnienia waszej klasy.
    Ze wszystkimi poprzednio panującymi, już unicestwionymi klasami podzielacie stronniczy pogląd, który zamienia wasze stosunki produkcji i własności – historycznie wytwarzane i przemijające z biegiem produkcji – w wieczne prawa przyrody i rozumu. Co zdolni jesteście zrozumieć w stosunku do własności antycznej, co zdolni jesteście zrozumieć w stosunku do własności feudalnej, tego nie możecie zrozumieć, gdy mowa o własności burżuazyjnej.
  • Czy potrzeba szczególnej przenikliwości, by zrozumieć, że wraz z warunkami życia ludzi, ich stosunkami społecznymi, bytem społecznym, zmieniają się także ich wyobrażenia, poglądy i pojęcia – słowem, także ich świadomość? Czegóż dowodzi historia idei, jeżeli nie tego, że produkcja duchowa przeobraża się wraz z materialną? Ideami panującymi każdego okresu były zawsze tylko idee klasy panującej.
  • Historia wszelkiego społeczeństwa dotychczasowego jest historią walk klasowych.
  • Jeśli chodzi o teorię gospodarki społecznej, uważam się za marksistę. Ale z pewnością nie jestem leninistą, bo Lenin stworzył system totalitarny. (…) Jestem raczej buddyjskim socjalistą.
  • Komuniści nie stanowią żadnej odrębnej partii w stosunku do innych partii robotniczych. Nie mają oni żadnych interesów odrębnych od interesów całego proletariatu.
  • Marksizm ma za zadanie pomóc ludziom zrozumieć, że na pozór trwałe formy społeczne są faktycznie wytworem pracy ludzkiej.
  • Marksizm nie jest poglądem, wbrew pewnym mniemaniom w Polsce, którego należałoby się wstydzić. Marksizm jest nurtem filozoficznym.
  • Marksizm-leninizm jest, naturalnie, najciekawszą gałęzią wiedzy. Tuż za marksizmem-leninizmem lokuje się ludożerstwo.
  • Marksizm skończył się jako doktryna, jako zamknięty system niezmiennych prawd objawionych. Jednak myślenie Marksa i Engelsa zachowało aktualność jako krytyczna metoda analizy społecznej.
  • Moje zainteresowanie marksizmem wywodzi się stąd, że teoria marksistowska przykłada dużą wagę do sprawiedliwego podziału. U podłoża leży konkretna zasada moralna, sposób myślenia niemożliwy dla kapitalistów, dlatego właśnie kapitalizm prowadzi do wyzysku.
    • Autor: Dalajlama XIV
    • Źródło: rozmowa Georga Bluma, Daremna śmierć, „Die Zeit”, tłum. „Forum”, 19 lipca 2013.
  • Nigdzie w żadnej dziedzinie człowiek nie ma do czynienia z zagadnieniami innymi jak tylko tymi, jakie sam dla siebie działalnością swą stwarza i rozwiązuje. Materializm dziejowy czyni tę bezwiedną pracę – świadomą, ukazuje nam, że wszędzie i zawsze w całym naszym życiu mamy do czynienia z ludzkimi problemami, z wynikami naszej całej działalności, tym samym: – z zagadnieniami, które sam człowiek rozwiązać m u s i, których nic prócz niego samego nie rozstrzyga. Materializm dziejowy wyklucza raz na zawsze wszelkie ideologiczne, fetyszystyczne substancjalizacje naszej bierności: czy nazywają się one bóstwem, czy ideą, czy bardziej skromnie.
    • Autor: Stanisław Brzozowski, Materializm dziejowy jako filozofia kultury. Program filozoficzny, w: Idee. Wstęp do filozofii dojrzałości dziejowej, 1910
  • Obie podstawowe doktryny Lenina: doktryna scentralizowanej, dyktatorskiej władzy państwowej, posługującej się „partią nowego typu”, czyli monopartią oraz doktryna budowania nowoczesnych środków produkcji metodami, jakimi kapitaliści prywatni budowali zakłady przemysłowe w XIX stuleciu, wiążą się z sobą ściśle, jedna bez drugiej istnieć by nie mogła. W żadnym razie nie należy ich określać mianem marksizmu ani też mianem socjalizmu, należy je określać jako leninizm albo komunizm albo sowietyzm.
  • Ogólnie rzecz biorąc, musimy stwierdzić, że pewne elementy teorii marksistowskiej nie są takie błędne.
    • Overall, we have to conclude that certain elements of Marxist theory are not all that incorrect. (ang.)
    • Autor: Peer Steinbrück, spiegel.de, 29 września 2008
    • Opis: odpowiadając na pytanie, ile państwa potrzebuje kapitalistyczna gospodarka i ile można tolerować.
  • Ortodoksyjny marksizm jest nie tylko wytworem przeróżnych zaciekłych i bezkrytycznych komentatorów Marksa, którzy – jak wszyscy niemal komentatorzy – zdolni są podołać przekształceniu najbardziej twórczej myśli w suchą pedanterię i uznać nużącą repetycję za najdoskonalszy wyraz intelektualnej rewolucyjności. Ksiądz Piwowarczyk miałby wtedy zbyt łatwą robotę. Ortodoksyjny marksizm jest czymś nierównie więcej; jest kształtem życia, jest zespołem treści uczuć i przekonań, opartym na długo formowanej, stwardniałej strukturze proletariackiej psychiki. (…) Marksizm, z socjologicznego punktu widzenia, nie jest zbiorem tez, nie jest tylko naukową teorią. Jest formą i treścią świadomości ruchu społecznego, jest zjawiskiem nie logicznym, lecz społecznym.
  • Prawie wszystkie proroctwa zarówno Marksa, jak późniejszych marksistów okazały się fałszywe, nie narusza to jednak stanu duchowej pewności, w jakim żyją wyznawcy, nie inaczej, niż we wszystkich oczekiwaniach znanych z chiliastycznych ruchów religijnych; pewność ta nie wspiera się bowiem na żadnych empirycznych przesłankach, żadnych domniemanych „prawach historycznych”, ale wyłącznie na psychologicznej potrzebie pewności. W tym samym sensie marksizm pełni istotne funkcje religijne i skuteczność jego ma ma religijny charakter; jest to jednakże religia karykaturalna i podszyta złą wiarą, ponieważ swoją doczesną eschatologię próbuje przedstawiać jako osiągnięcie naukowe, czego mitologie religijne nie czynią.
  • Przymiotnik „marksistowski” nic dzisiaj nie znaczy, należy się w każdym wypadku przyjrzeć dokładnie, co się za tym przymiotnikiem ukrywa. Termin „marksizm-leninizm” jest nonsensem, jako że leninizm jest w ogóle i w szczególe zaprzeczeniem marksizmu. Termin ten należy odczytywać po prostu jako „leninizm”.
  • Realizatora filmowego poza talentem i poczuciem rzeczywistości musi cechować marksistowska postawa wobec życia i sztuki.
    • Autor: Andrzej Wajda
    • Źródło: Piotr Włodarski, Pan Andrzej, Wyd. Piotr Włodarski, Łódź 2001
  • Siła marksizmu polegała na sformułowaniu problemu (że władza jest bardziej rozproszona niż struktura wyzysku i tworzenie państwa) w kategoriach interesu, czyli że władza należy do klasy panującej poprzez jej interesy.
    • Autor: Gilles Deleuze, Intelektualiści a władza (rozmowa między Michelem Foucault a Gilles’em Deluze’em), przeł., Sławomir Magala, „Miesięcznik Literacki” nr 11/1985
  • Stare społeczeństwo burżuazyjne (…) zastąpi zrzeszenie, w którym swobodny rozwój każdej jednostki jest warunkiem swobodnego rozwoju wszystkich.
  • Tak, można wyprowadzić bezpośredni rodowód marksizmu z chrześcijaństwa. Tak, chrześcijaństwo i marksizm powinny walczyć po tej samej stronie barykady.
  • W rzeczywistości, zanim nazizm, faszyzm itd. stały się ideologiami, najpierw były uczuciami. Wszystkie ideologie, w tym marksizm stanowią tylko usprawiedliwienie i alibi dla pewnych uczuć, dla pewnych pasji, instynktów wynikających również z biologicznej natury.
  • Weryfikacja marksizmu, zapoczątkowana jeszcze przez samego Marksa za jego życia, a potem kontynuowana przez jego najbliższego przyjaciela i współpracownika Fryderyka Engelsa (1820–1895), trwa po dzień dzisiejszy. Marks sam pozostawił nam wskazówkę, godną wielkiego uczonego: de omnibus dubitare, o wszystkim powątpiewać. Powątpiewać, to znaczy sprawdzać, z tym, że w trakcie badania mogą wyłaniać się różne nowe koncepcje i szkoły myślenia, jak to było z rewizjonizmem, zapoczątkowanym przez Edwarda Bernsteina jako poprawka do nauk Marksa.
  • Wszystkie dyscypliny zwalczające marksizm dążą w ostatecznym wyniku do uczynienia ze społeczeństwa i jego narzędzi wytworów niezależnej i nieodpowiedzialnej przyrody.
  • Zabrałem się do napisania historii marksizmu, którą skończyłem w późnych latach siedemdziesiątych, gdzie staram się, między innymi, dociec, jakie są marksistowskie źródła stalinizmu. Prawda, przez jakiś czas mówiło się – dziś jeszcze ten stereotyp jest w obiegu – że stalinizm jest wypaczeniem, że nie ma nic wspólnego z prawdziwym marksizmem itd. Otóż jasne jest, że Marks nigdy nie wyobrażał sobie komunizmu jako gułagu, co do tego nie ma wątpliwości. Niemniej to jest zbyt proste załatwienie sprawy. To, że stalinizm miał oprawę ideologiczną wziętą z marksizmu, nie było całkowitym nieporozumieniem i nie wymagało drastycznego sfałszowania tej tradycji. Intencje Marksa nie są w tym przypadku istotne. Przecież Marks, a nie Stalin powiedział, że cała idea komunizmu może być wyrażona w jednym haśle: zniesienie własności prywatnej. Wobec tego, gdzie się zniosło własność prywatną, tam jest komunizm w sensie Marksa. I nie należy mówić, że trzeba było koniecznie Marksa całkowicie zrewidować, żeby stworzyć monstrualny ustrój zbrodni i kłamstwa oparty na leninowskich zasadach. Marks przewidywał, że w tym doskonałym ustroju wszystkie środki produkcji i wymiany zostaną scentralizowane w rękach państwa, a rynek z jego niesprawiedliwościami zostanie zniesiony. Zniesiono rynek w rzeczy samej, więc dlaczego mówić, że jest w tym coś antymarksistowskiego? Marks wprawdzie powiedział – przejął to wyrażenie od saintsimonistów – że w przyszłym ustroju nie będzie już rządów nad ludźmi, lecz tylko administrowanie rzeczami, ale jakoś nie przyszło mu do głowy, że rzeczom nie można wydawać rozkazów, że administruje się rzeczami przy pomocy ludzi, a nie inaczej, że wobec tego system absolutnego zarządzania rzeczami, jeżeli ma być skuteczny, musi być systemem absolutnego zarządzania ludźmi. Chociaż więc Marks całkiem inaczej to sobie wyobrażał, komunizm zgodny z jego założeniami nie może być niczym innym jak niewolnictwem.