Artur Domosławski: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
m formatowanie automatyczne
nowe cytaty
Linia 2: Linia 2:
* Iść jest coraz trudniej. Ale to pasjonujące – pokonywać samego siebie. Ten, który może być, zwycięża tego, który jest.
* Iść jest coraz trudniej. Ale to pasjonujące – pokonywać samego siebie. Ten, który może być, zwycięża tego, który jest.
** Źródło: ''Kapuściński non-fiction''
** Źródło: ''Kapuściński non-fiction''

* Gdyby przyjąć czarno-biały obraz konfliktu z islamskim dżihadem, jaki malują obrońcy “wojny z terroryzmem”  – a historia pokazuje, że taki z pewnością on nie jest  –  oraz logikę ich rozumowania, można by rzec, że ta wojna zamieniła wielu z „nas” w „nich”. I być może to właśnie jest jednym z największych zwycięstw terrorystów, którzy wbili samoloty w wieże WTC. Egzekucja na ben Ladenie i jej szeroka akceptacja są tylko kolejnymi tego przykładami.
** Źródło: [http://www.krytykapolityczna.pl/Opinie/DomoslawskiSprawabenLadenatonaszasprawa/menuid-1.html krytykapolityczna.pl, 16 maja 2011]
** Zobacz też: [[terroryzm]]

* Odnoszę wrażenie, że „wojna z terroryzmem” wytworzyła nową – opierającą się na strachu i znieczuleniu – mentalność części opinii publicznej w krajach Zachodu, wedle której „nasze” zbrodnie to „uboczne straty”, zaś zbrodnie „ich” to „niewybaczalne okrucieństwo”; wedle której – jak powiedział pewien amerykański krytyk – podkładanie bomb to terroryzm, natomiast ich zrzucanie z samolotów już nie.
** Źródło: [http://www.krytykapolityczna.pl/Opinie/DomoslawskiSprawabenLadenatonaszasprawa/menuid-1.html krytykapolityczna.pl, 16 maja 2011]


* Prawdziwa zmiana stosunku Kościoła do praw człowieka, została zapoczątkowana dopiero po Soborze Watykańskim II, do tego czasu były przez dwa niemal wieki traktowane w katolicyzmie jako swoista konkurencja, jako rodzaj „świeckiej religii”.
* Prawdziwa zmiana stosunku Kościoła do praw człowieka, została zapoczątkowana dopiero po Soborze Watykańskim II, do tego czasu były przez dwa niemal wieki traktowane w katolicyzmie jako swoista konkurencja, jako rodzaj „świeckiej religii”.
Linia 10: Linia 17:
** Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 7 sierpnia 2010
** Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 7 sierpnia 2010
** Zobacz też: [[Jan Paweł II]]
** Zobacz też: [[Jan Paweł II]]

* Znany filozof cieszy się, że zabicie ben Ladena „to była bardzo dobra decyzja” i wyraża uznanie dla Amerykanów za to, że „nie bawili się w sentymenty”. Ceniony obrońca praw człowieka mówi o akcie samoobrony, o prawach wojny, które pozwalają na zabijanie generałów wrogich armii w walce. Doświadczeni dziennikarze zachwalają przewagi zabicia ben Ladena nad „pięknoduchowską” pobłażliwością, szydzą z idei praw człowieka dla wrogów praw człowieka, rozwijają moralne uzasadnienia ostrych środków, (...) Czasem można odnieść wrażenie, że przysłuchujemy się licytacji, kto nazwie ben Ladena dosadniejszym słowem: morderca, potwór… Tymczasem prawdziwy dylemat moralny i polityczne wątpliwości nie koncentrują się wcale wokół pytania, (...) o złożone przyczyny dzisiejszego terroryzmu, wśród których polityka USA na Bliskim Wschodzie  –  nie od wczoraj, lecz od dziesięcioleci - ma znaczący udział. (...) Centralnym pytaniem nie jest, kim był ben Laden ani czym jest terroryzm, lecz kim jesteśmy my i w jakim świecie chcemy żyć.
** Źródło: [http://www.krytykapolityczna.pl/Opinie/DomoslawskiSprawabenLadenatonaszasprawa/menuid-1.html krytykapolityczna.pl, 16 maja 2011]
** Zobacz też: [[Osama bin Laden]]




{{DEFAULTSORT:Domosławski, Artur}}
{{DEFAULTSORT:Domosławski, Artur}}
[[Kategoria:Polscy dziennikarze]]
[[Kategoria:Polscy dziennikarze]]
[[Kategoria:Polscy publicyści]]

Wersja z 16:24, 18 maj 2011

Artur Domosławski (ur. 1967) – polski dziennikarz.

  • Iść jest coraz trudniej. Ale to pasjonujące – pokonywać samego siebie. Ten, który może być, zwycięża tego, który jest.
    • Źródło: Kapuściński non-fiction
  • Gdyby przyjąć czarno-biały obraz konfliktu z islamskim dżihadem, jaki malują obrońcy “wojny z terroryzmem”  – a historia pokazuje, że taki z pewnością on nie jest  –  oraz logikę ich rozumowania, można by rzec, że ta wojna zamieniła wielu z „nas” w „nich”. I być może to właśnie jest jednym z największych zwycięstw terrorystów, którzy wbili samoloty w wieże WTC. Egzekucja na ben Ladenie i jej szeroka akceptacja są tylko kolejnymi tego przykładami.
  • Odnoszę wrażenie, że „wojna z terroryzmem” wytworzyła nową – opierającą się na strachu i znieczuleniu – mentalność części opinii publicznej w krajach Zachodu, wedle której „nasze” zbrodnie to „uboczne straty”, zaś zbrodnie „ich” to „niewybaczalne okrucieństwo”; wedle której – jak powiedział pewien amerykański krytyk – podkładanie bomb to terroryzm, natomiast ich zrzucanie z samolotów już nie.
  • Prawdziwa zmiana stosunku Kościoła do praw człowieka, została zapoczątkowana dopiero po Soborze Watykańskim II, do tego czasu były przez dwa niemal wieki traktowane w katolicyzmie jako swoista konkurencja, jako rodzaj „świeckiej religii”.
  • Zanim bomba wybuchnie również w Polsce, nasza świadomość dostaje od zachodnich autorów ciężką strawę do przerobienia: odpowiedzialność za milczenie, być może za tuszowanie pedofilii, przez człowieka, który uchodzi w naszym kraju za świętego, nawet jeśli – formalnie rzecz biorąc – Kościół jeszcze go nie kanonizował. Człowieka, który jest żywym mitem – nie tylko dla wierzących; który jest najbardziej rozpoznawalnym na świecie Polakiem i spośród Polaków miał największy w całej historii wpływ na bieg zdarzeń na świecie.
    • Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 7 sierpnia 2010
    • Zobacz też: Jan Paweł II
  • Znany filozof cieszy się, że zabicie ben Ladena „to była bardzo dobra decyzja” i wyraża uznanie dla Amerykanów za to, że „nie bawili się w sentymenty”. Ceniony obrońca praw człowieka mówi o akcie samoobrony, o prawach wojny, które pozwalają na zabijanie generałów wrogich armii w walce. Doświadczeni dziennikarze zachwalają przewagi zabicia ben Ladena nad „pięknoduchowską” pobłażliwością, szydzą z idei praw człowieka dla wrogów praw człowieka, rozwijają moralne uzasadnienia ostrych środków, (...) Czasem można odnieść wrażenie, że przysłuchujemy się licytacji, kto nazwie ben Ladena dosadniejszym słowem: morderca, potwór… Tymczasem prawdziwy dylemat moralny i polityczne wątpliwości nie koncentrują się wcale wokół pytania, (...) o złożone przyczyny dzisiejszego terroryzmu, wśród których polityka USA na Bliskim Wschodzie  –  nie od wczoraj, lecz od dziesięcioleci - ma znaczący udział. (...) Centralnym pytaniem nie jest, kim był ben Laden ani czym jest terroryzm, lecz kim jesteśmy my i w jakim świecie chcemy żyć.