James Bond: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
m formatowanie automatyczne
Linia 121: Linia 121:
[[it:James Bond]]
[[it:James Bond]]
[[sl:James Bond]]
[[sl:James Bond]]
[[sr:Џејмс Бонд]]
[[fi:James Bond]]
[[sv:James Bond]]
[[sv:James Bond]]

Wersja z 22:55, 25 paź 2009

Pierce Brosnan, jeden z aktorów grających Jamesa Bonda

James Bond – fikcyjna postać brytyjskiego szpiega z licencją na zabijanie stworzona przez pisarza Iana Fleminga.

Doktor No (1962)

  • Bond: Jestem pełen podziwu dla pani odwagi, panno...
    Sylvia: Trench. Sylvia Trench. A ja podziwiam pańskie szczęście, panie...
    Bond: Bond. James Bond.
  • Moneypenny:(do Bonda) Mnie nie zabrałeś jeszcze w takim stroju na kolację. Właściwie nigdy nie zaprosiłeś mnie na kolację.
    Bond: Zrobiłbym to. Ale M kazałby mnie rozstrzelać za nieregulaminowe nadużywanie własności rządowej.
  • M: Jest trzecia rano. Kiedy ty sypiasz, 007?
    Bond: Nigdy na służbie.
  • M:(biorąc do ręki pistolet Bonda) Tak myślałem. Znowu ta cholerna Beretta. Już o tym rozmawialiśmy. (do majora Boothroyda) Proszę mu to wytłumaczyć. Po raz ostatni.
    Boothroyd: Zgrabna i lekka... w damskiej torebce. Ale nie ma siły przebicia.
  • Fotografka:(po wykręceniu jej ręki przez Quarrela) To boli!
    Quarrel: Kapitan chce ci drinka postawić.
    Fotografka: To boli!
    Quarrel: Co ty powiesz?
  • Robotnik:(po spadnięciu ze skały samochodu ścigającego Bonda) Jak to się stało?
    Bond: Chyba jechali na pogrzeb.
  • Panna Taro: Pójdę coś na siebie włożyć.
    Bond: Proszę nie robić sobie kłopotu z mojego powodu. (po pocałunku) Przepraszam. Myślałem, że zostałem zaproszony, żeby podziwiać widoki.
  • Bond:(po tym, jak panna Taro wsiada do samochodu z policją w środku) Wybacz. Proszę ją zamknąć, inspektorze. I niech pan uważa na jej lakier do paznokci.
  • Honey: Co tutaj robisz? Szukasz muszelek?
    Bond: Nie. Po prostu szukam.
  • Honey:(o właścicielu domu, w którym niegdyś mieszkała) Pozwolił mi zostać za darmo. Ale pewnej nocy przyszedł do mojego pokoju. No i wiesz. Podrapałam mu twarz, ale był silniejszy.
    Bond: Co stało się potem?
    Honey: Włożyłam mu pod moskitierę czarną wdowę, pająka. To była samica, a one są najgorsze. Umierał przez tydzień. (widząc grymas Bonda) Źle zrobiłam?
    Bond: Lepiej, żeby ci to nie weszło w zwyczaj.
  • Doktor No: Podziwiał pan moje akwarium?
    Bond: Tak. Robi wrażenie.
    Doktor No: Unikatowy okaz, jeśli wolno mi to stwierdzić. Sam je zaprojektowałem. Zastosowałem wypukłe szkło grubości 10 cali, co daje powiększający efekt.
    Bond: Szprotki wyglądają jak wieloryby. Podobnie jak pan na tej wyspie, doktorze.
    Doktor No: To zależy, po której stronie szkła się stoi.

Goldfinger (1964)

  • Bond: Oczekuje pan, że będę mówił?
    Goldfinger: Nie, panie Bond! Oczekuję, że pan umrze!
  • Bond: Kim pani jest?
    Pussy: Nazywam się Pussy Galore.
    Bond: Ja chyba śnię.
  • Bond: Pan już odjeżdża?
    Goldfinger: Przykro mi, ten pan ma spotkanie z prasą
    Solo zostaje sprasowany z swoim samochodzie, po chiwili przyjeżdża Oddjob ze zwłokami
    Goldfinger: Pan wybaczy, muszę oddzielić moje złoto od św. pamięci pana Solo'
    Bond: Naprawde miał spotkanie z prasą.

W Obliczu Śmierci (1987)

  • Rosika Miklos: Szybko, ładujmy go do pojemnika.
    Koskov: Do jakiego pojemnika?<br. />Bond: W czopie do szorowania rurociągu przewidziano miejsce dla człowieka.
    Koskov: Masz na myśli nasz rurociąg?!
    Bond: Wielka radziecka chluba. Przekazuje gaz do europy zachodniej.
    Koskov: Ale nie mnie!
    Bond: Spokojnie, pójdzie jak po maśle.
    Rosika Miklos: Masło, Masłem, Jeśli otworzy pan zawór za wcześnie zostanie z niego marmolada.
    Koskov: Pojemniki, masło, marmolada... musi być inny sposób!
    Bond: Nie gadać. Odpręż się.
    Koskov: Ilu już tak przemyciliście?
    Bond: Jesteś pierwszy.
    Koskov:(Tuż przed zamknięciem pojemnika) Aaa!

GoldenEye (1995)

  • Q: (do Bonda, oglądającego z zainteresowaniem kanapkę) Zostaw, to mój lunch!
  • Alec Trevelian: Za Anglię, Bond?
    James Bond: Nie. Za mnie.

Tomorrow Never Dies (1997)

  • James Bond: (podczas ubezpieczenia samochodu) grozi mi coś jeszcze?
    Q: Moja zemsta jeśli nie zwrócisz tego wozu w całości.

Świat to za mało (1999)

  • M:(o Bondzie) Jest najlepszy, ale nigdy mu tego nie mówiłam.
  • Renard: Życie nie ma sensu, jeśli nie czuje się, że się żyje.
  • Bond:(w łóżku) Wydawało mi się, że Gwiazdkę (imię bohaterki to Christmas, ang. „Gwiazdka”) można mieć tylko raz w roku.
  • Q:(do Bonda) Nigdy nie pokazuj, że krwawisz, i zawsze miej plan ucieczki.
  • Q:(do Bonda) Masz licencję na zabijanie a nie na łamanie przepisów drogowych!
  • Renard: Nie możesz mnie zabić, ja już nie żyje.
    Bond: Niedostatecznie jak na mój gust.
  • Renard: Mogę dać Ci cały świat!
    Electra King: Świat to za mało.

Śmierć nadejdzie jutro (2002)

  • Q:(do Bonda) Oto twój nowy zegarek. Zdaje się dwudziesty. Mógłbyś spróbować pobić rekord i tym razem nam go zwrócić...
  • Q(do Bonda, po prezentacji niewidzialnego auta i zniszczeniu instrukcji obsługi) Szkoda że ciebie nie można uczynić niewidzialnym...

Casino Royale (2006)

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Casino Royale.
  • M: Masz tupet.
    Bond: Wybacz. Następnym razem strzelę w kamerę.
    M: Lepiej sobie w łeb.
  • M: Czułam, że za wcześnie na awans.
    Bond: Agenci 00. krótko żyją. Szybko naprawisz swój błąd.
  • Solange: Lubisz mężatki, James?
    Bond: To upraszcza sprawę.
  • Vesper:(siadając naprzeciw Bonda w pociągu) Pieniądze to ja.
    Bond: Do ostatniego pensa.
  • Bond: „Vesper”. Zemściła się pani na rodzicach za to imię?
    Vesper: Pana szef musi mieć świetne koneksje. W życiu nie widziałam, żeby komuś dali aż tyle.
    Bond: I przez takiego posłańca.
  • Vesper: To logiczne, że w MI6 szukają zagubionych, młodych mężczyzn, którzy bez namysłu poświęcą siebie i innych dla dobra kraju i królowej. Wie pan, typ żołnierza SAS z ujmującym uśmiechem i drogim zegarkiem. Rolex?
    Bond: Omega.
    Vesper: Piękna.
  • Vesper: Będą z tobą problemy?
    Bond: Bez obaw. Nie jesteś w moim typie.
    Vesper: Za bystra?
    Bond: Niezamężna.
  • Vesper:(do Bonda, wchodząc do windy) Pojedziesz następną. Nie zmieszczę się razem z twoim ego.
  • Le Chiffre:(poznając Bonda w kasynie) Pan za pana Blissa? Witam, panie Beech. Czy może Bond? Plącze mi się.
    Bond: A tego byśmy nie chcieli, prawda?
  • Steven Obanno:(Le Chiffre nie protestuje przeciw zamiarom ucięcia Valence dłoni) Nawet słowa protestu? (do Valenki) Znajdź sobie innego.
  • Leiter: Dam ci pieniądze na grę. Pod jednym warunkiem. To CIA go zgarnie.
    Bond: A co z wygraną?
    Leiter: Myślisz, że nam brakuje pieniędzy?
  • Bond:(o nowym drinku) Nazwę go Vesper.
    Vesper: Przez tę goryczkę?
    Bond: Bo jak go raz spróbujesz, nie chcesz pić nic innego.
  • Le Chiffre:(do nieprzytomnego Bonda po zwabieniu go w pułapkę) Przykro mi, ale pana przyjaciel Mathis... to mój przyjaciel Mathis.
  • Le Chiffre: Nigdy nie rozumiałem finezyjnych tortur. W końcu chodzi tylko o to, żeby zadać ból nie do zniesienia.
  • Le Chiffre:(do pana White'a mającego go na muszce) Zdobędę te pieniądze. Powiedz im, że je zdobędę.
    Pan White: Pieniądze są dla nas mniej ważne niż zaufanie.
  • Mathis:(do Bonda) Pamiętasz coś jeszcze? Coś, co mogłoby nam pomóc?
    Bond: Nam? Czy tobie?
  • Bond:(przez telefon) Pan White? Musimy porozmawiać.
    Pan White: Kto mówi?
    (Pan White zostaje postrzelony w nogę; doczołguje się do do frontowych schodów swego domu; pojawia się Bond i staje nad nim trzymając HK UMP9 z tłumikiem)
    Bond: Nazywam się Bond. James Bond.

Quantum of Solace (2008)

  • M: (do Bonda) Potrzebuję cię z powrotem.
    Bond: Nigdy nie odszedłem.
  • Bond: (do M) Nie musisz się o mnie martwić.
  • Bond: (do Mr. White'a) Dla kogo pracujesz?
    Mr. White: Zawsze chciałem pana poznać. Wiele o panu słyszałem od Vesper. Gdyby się nie zabiła dotarlibyśmy także do pana.
  • Bond: Zmarłych nie obchodzi zemsta.