Stanisław Wyspiański

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Stanisław Wyspiański – autoportre (1902)

Stanisław Wyspiański (1869–1907) – polski dramaturg, poeta, malarz, grafik i architekt.

Cytaty z utworów literackich[edytuj]

Noc listopadowa (1904)[edytuj]

  • Listopad to dla Polski niebezpieczna pora?
    • Postać: W. Książę
    • Źródło: scena 2
  • Róż nie ma, róże pomarły.
    • Postać: Nike spod Cheronei
  • Umierać musi, co ma żyć.
    • Postać: Kora
    • Źródło: scena Pod posągiem Sobieskiego

Noty do „Bolesława Śmiałego”[edytuj]

  • Sztuka i wolna myśl, niezlękłe bogi.
    • Źródło: Dzieła zebrane, t. 11, Rapsody, hymny, wiersze, Kraków 1961, s. 146.
  • Sztuka jest z ducha, stwarza się, nie robi,
    a raz stworzona duchem, jest pewnikiem.
    • Źródło: Dzieła zebrane, t. 11, Rapsody, hymny, wiersze, Kraków 1961, s. 146.

Wesele[edytuj]

 Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Wesele (dramat).
  • Chłop potęgą jest i basta.
    • Postać: Gospodarz
    • Opis: do Poety
    • Źródło: akt I, scena 24
  • Miałeś, chamie, złoty róg,
    miałeś, chamie, czapkę z piór:
    czapki wicher niesie,
    róg huka po lesie,
    ostał ci się ino sznur,
    ostał ci się ino sznur.
    • Postać: Chochoł
    • Opis: ostatnie słowa dramatu.
    • Źródło: akt III, scena 38 (ostatnie słowa dramatu)
    • Znaczenie: złoty róg symbolizuje utracone szanse.
  • Niech na całym świecie wojna,
    byle polska wieś zaciszna,
    byle polska wieś spokojna.
    • Postać: Dziennikarz
    • Opis: do Czepca.
    • Źródło: akt I, scena 1

Wyzwolenie (1903)[edytuj]

  • A my mamy wielką scenę:
    dwadzieścia kroków wszerz i wzdłuż.
    Przecież to miejsce dość obszerne,
    by w nim myśl polską zamknąć już.
    • Postać: Reżyser
    • Źródło: akt I
  • Musimy coś zrobić, co by od nas zależało, zważywszy, że dzieje się tak dużo, co nie zależy od nikogo.
    • Postać: Konrad
    • Źródło: akt II
  • Nie będziesz wzywał imienia Polski nadaremno!
    • Postać: Konrad
    • Źródło: akt II
    • Opis: parafraza przykazania biblijnego.
  • Krzyż przeklnę, Chrystusa godło, gdy męką naród uwiodło!
    • Źródło: akt III
    • Zobacz też: krzyż
  • Poezjo, precz!!!! Jesteś tyranem!!
    • Postać: Konrad
    • Źródło: akt III
  • Polonez, grany dźwiękiem słów.
    • Opis: didaskalia
    • Źródło: akt I
  • Scena wielka otwarta: Kościół Boga czy Czarta.
    • Źródło: akt I
  • Strójcie mi, strójcie, narodową scenę!
    • Postać: Konrad
    • Źródło: akt I

Akropolis[edytuj]

  • Rzecz dzieje się na Wawelu w Noc Wielką Zmartwychwstania.
  • (…) wiem że nieprawość czynię,
    wiem że źle, że źle robię;
    ale kocham, – pożądam.
    • akt II, scena 4, Helena
  • Skamander połyska, wiślaną świetląc się falą.
    • akt II, wiersz 9–10

Inne[edytuj]

  • Dola, los, wieczna krzywda człowieka!
    • Źródło: Klątwa (1899), wiersz 804
  • Górą płynie niesiona
    przez tłum ludzi…
    włosy na wiatr… ramiona
    obnażone…
    uchyla płaszcz szkarłatny –
    Widzę jej twarz…
    oczy we łzach – zda się, że kona…
    (…) leci, wichry ją wioną:
    lud ujmuje, podtrzymuje…
    Polska to nasza niesiona
    Polska to nasza styrana (…).
    • Źródło: Królowa Korony Polskiej
  • Idą posępni,
    a grają im dzwony.
    • Źródło: Kazimierz Wielki
  • Idziesz przez świat
    i światu dajesz kształt
    przez twoje czyny.
    • Źródło: Kazimierz Wyka, Nowe i dawne wędrówki po tematach, wyd. Czytelnik, 1978, s. 212.
  • Kto raz zrozumiał, że jutro jest niczem, że żyje jeno dla tej jednej chwili, ten Boga śmiałym powita obliczem.
  • Laurów nie ma, a róże pomarły.
    • Źródło: Myślę, więc jestem. Aforyzmy, maksymy, sentencje, oprac. Czesława i Joachim Glenskowie, Antyk, Kęty 1993, ISBN 8386482001, s. 347.
  • Na początku było Słowo,
    Nad wodami Boży Duch;
    Bogiem było wklęte mową,
    zeń się począł wodny ruch.
    • Źródło: Skałka
  • Niech nikt nad grobem mi nie płacze,
    krom jednej mojej żony.
    • Opis: początek wiersza.
    • Źródło: Niech nikt nad grobem mi nie płacze (7 lipca 1903)
  • Niezawisłość myśli – jest to czynnik, który jeden talent wnosi za sobą.
    • Źródło: Myślę, więc jestem…, oprac. Czesława i Joachim Glenskowie, op. cit., s. 347.
  • Nikt żywy w kraj młodości raz drugi nie wraca.
    • Źródło: Myślę, więc jestem…, oprac. Czesława i Joachim Glenskowie, op. cit., s. 347.
  • Podejmę może po raz wtóry
    ten trud, co mnie zabijał.
    • Źródło: początek wiersza, 1903
  • Polityka to nie jest marzycielska rzecz.
    • Źródło: Myślę, więc jestem…, oprac. Czesława i Joachim Glenskowie, op. cit., s. 347.
  • Potężne są, niezbadane dla nas tajemnice natury; więc prostotę życia wikłają nam nieraz przesądy, których z myśli rozum wyplenić nie potrafi.
    • Źródło: Myślę, więc jestem…, oprac. Czesława i Joachim Glenskowie, op. cit., s. 347.
  • Przecie trza wprzódy wypróbować, trza coś przecierpieć, coś przeboleć, żeby móc miłość uszanować.
    • Źródło: Księga cytatów z polskiej literatury pięknej…, op. cit.
  • Teatr mój widzę ogromny.
    • Źródło: Ja ciągle widzę ich twarze (1904), wiersz wysłany jako list do Adama Chmiela
  • U stóp Wawelu miał ojciec pracownię,
    wielką izbę białą wysklepioną,
    żyjącą figur zmarłych wielkim tłumem;
    tam chłopiec mały chodziłem, co czułem,
    to później w kształty mej sztuki zakułem.
    Uczuciem wtedy tylko, nie rozumem,
    obejmowałem zarys gliną ulepioną
    wyrastający przede mną w olbrzymy:
    w drzewie lipowym rzezane posągi.
    • Źródło: Dzieła zebrane, Kraków 1858, t. 11 Rapsody, hymny, wiersze, s. 148.
  • Zwól z Wiarą wieków podjąć CZYN.
    • Źródło: Hymn Veni Creator (1906)

Cytaty z korespondencji[edytuj]

  • Była to straszna chwila, kiedy tę trumnę wprowadzono do Polski – i szukano w niej życia; chciano się odrodzić tchnieniem grobów.
    • Opis: o powtórnym pogrzebie Adama Mickiewicza 4 lipca 1890.
    • Źródło: list do Tadeusza Stryjeńskiego, cyt. za: Listy Stanisława Wyspiańskiego do J. Mehoffera, H. Opieńskiego i T. Stryjeńskiego, oprac.M. Rydlowa, Kraków 1994, s. 255.
  • Coś okropnego ze mną się dzieje. Nie mogę sobie dać rady nad tą obrzydliwą pracą z witrażami; takim wstrętem jestem przejęty dla niej, żebym bez mrugnięcia okiem potrzaskać był w stanie wszystkie szkło w kawałki. Proszę Cię, co za okrucieństwo męczyć mnie jakimś kpem z XV-ego wieku, który nie wart u mnie palić w piecu z całą swoją religijnością, i ja męczyć się muszę nad tymi idiotyzmami (…), które szkoda, że się nie spaliły i zniszczyły do szczętu w pożarze 1850.
    • Źródło: list do Lucjana Rydla, cyt. za: K. Zbijewska, Krakowskim szlakiem Stanisława Wyspiańskiego, Warszawa – Kraków 1986.
  • Jest mi – w Krakowie nudno (…).
    • Źródło: list do Henryka Opieńskiego (31 października 1895), cyt. za: Maria Podraza-Kwiatkowska, Życiowe i artystyczne dylematy Wyspiańskiego, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 5.
  • Kraków mam za małe, pretensjonalne, wysoce śmieszne miasteczko (…).
    • Źródło: list do Henryka Opieńskiego (22–23 lutego 1896), cyt. za: Maria Podraza-Kwiatkowska, Życiowe i artystyczne dylematy Wyspiańskiego, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 5.
  • Kraków mi za mały. Nie uwierzysz nawet, jak się stęskniłem za Paryżem. Całymi wieczorami chodzę po Paryżu. Bywam w Comédie Française, w Operze, spaceruję po bulwarach (flanuję). Zatrzymuję się przed gablotkami, ba! nawet spotykam znajomych… i to przez imaginację.
    • Źródło: list do Henryka Opieńskiego (8 listopada 1895), cyt. za: Maria Podraza-Kwiatkowska, Życiowe i artystyczne dylematy Wyspiańskiego, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 5.
  • Maluję obecnie obraz, a raczej jak do tej pory, przygotowuję go pastelami, zanim wykonam. Jestem kontent i studiów, studiów bez liku w niego włożę i dam rzecz nową, o jakiej się wielu panom śniło, a żaden nie zrobił – drzew, konarów, gałęzi wykrotów, korzeni (…).
    • Źródło: list do Rydla z 2 maja 1897, cyt. za: Ludmiła Bularz-Różycka, Nieznane rysunki Stanisława Wyspiańskiego, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 32.
  • Mało co robię, a raczej nie bardzo tego znać, co robię…
    • Źródło: list do Adama Chmiela, cyt. za: Dzieła zebrane, t. XVI, vol. III, Kalendarz życia i twórczości 26 marca 19 grudnia 189807, oprac.A. Doboszewska, Kraków 1995.
  • Myślą wciąż jestem w Paryżu i myślą siedzę stale w moim dawnym atelier.
    • Źródło: list do Karola Maszkowskiego (27 stycznia 1895), cyt. za: Maria Podraza-Kwiatkowska, Życiowe i artystyczne dylematy Wyspiańskiego, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 5.
  • Myślę tylko malować, malować i malować. Ale czy co z tego będzie. Dzisiaj mię już pesymizm ogarnia, tak ten Święty Krzyż mnie zbił z tropu i z humoru, że w nic nie wierzę na przyszłość (…).
    • Źródło: list z 9 lutego 1897, cyt. za: Ludmiła Bularz-Różycka, Nieznane rysunki Stanisława Wyspiańskiego, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 37.
  • Oni nic nie widzą, niczym się nie interesują. Widzą tylko materialny byt, dochody, pozycje, stanowiska, nie rozumieją żadnych naszych idei.
    • Opis: o społeczności Krakowa.
    • Źródło: Aleksander B. Skotnicki, Historia krótkiego życia naznaczonego piętnem nieuleczalnej choroby, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 80.
  • Pomysłów idzie mi tyle, tłoczą się tak obrazy, że jestem jak szalony – żyję takiem obrazowaniem odosobniającym mnie od ludzi, że dopiero teraz naprawdę wszedłem w świat mojej fantazji i unoszę się w dziwnych krainach. Co najważniejsze, że nie czuję się już wcale biedny, ale czuję się bogaty, wspaniale bogaty, i będę robić wszystko, co zechcę, i zrobić muszę.
    • Źródło: list z 11 stycznia 1897, cyt. za: Ludmiła Bularz-Różycka, Nieznane rysunki Stanisława Wyspiańskiego, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 37.
  • (…) Szturm und Drang – Ja jestem w Szturm und Drang periodzie i czuję, że ze mną wszystko w tym periodzie się kłębi i burzy, i że się z tego wyłonić musi piękna, szeroka, otwarta wielka sztuka (…).
    • Źródło: list do Rydla z 11 lipca 1897, cyt. za: Marta Romanowska, Odnalezione po stu latach, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 41.
  • Wyobrażam sobie, co tam za studnie muszą być w Veronie – jeśli tutaj w Venecji są takie śliczne – szczęśliwe miasto. (…) ale te sceny koło studni tak mi obrzydły, bo widziałem ich już tyle malowanych, rysowanych – aquarellowanych i gwaszowanych na wszystkie sposoby i formaty, i to tutaj w sklepach – na wystawach, że już nie mam ochoty najmniejszej ich rysować – jak w ogóle scen ulicznych, choć się im przypatruję – nie rysuję, bo to nie moje, nie nasze. Zostawiam to Włochom – nie chcę, jak mówi Soplica w Panu Tadeuszu, żeby się ze mnie sąsiedzi śmiali i żartowali.
    • Źródło: list do Stryjeńskiego, cyt. za: Listy Stanisława Wyspiańskiego do J. Mehoffera, H. Opieńskiego i T. Stryjeńskiego, oprac.M. Rydlowa, Kraków 1994, s. 224, 225.
  • Wypadło mi się zatrzymać w Katowicach, gdyż na dworcu w Krakowie źle mnie poinformowano, i trzy godziny mam czasu. Zwiedzam więc Katowice. Jest to wielkie miasto malutkie. Zupełnie brzydkie i głupie, ale praktyczne, eleganckie i mądre, dziewczęta ładne, głupiuteńkie, sądząc z wyrazu twarzy.
    • Źródło: kartka wysłana do Rydla 12 lipca 1898 z Katowic
  • (…) z Pana Tadeusza można się napić polszczyzny, ale jest równie „trywialny” jak Herman i Dorothea.
    • Źródło: list do Rydla z 6 marca 1895, cyt. za: Listy do Lucjana Rydla, teksty listów opracowali L. Płoszewski i M. Rydlowa, Kraków 1979, s. 271.
  • (…) zajęty jestem komponowaniem dekoracji kościoła Franciszkanów, którą zajmuję się na własną rękę i dla własnej tylko satysfakcji, ale kto wie, może jeszcze co z tego będzie. (…) dwie główne kompozycje do Franciszkanów wymienię, a te są: ogród zupełnej szczęśliwości, gdzie jest tak lubo, tak miło, tak spokojnie, jak nigdy na ziemi być nie może i nie było…, las zwątpienia, walki, trudów, przeciwieństw, przeszkód, gdzie pobyt jest straszny, przerażający.
    • Źródło: list do Rydla z 16 listopada 1894, cyt. za: Bogusław Krasnowolski, Stanisław Wyspiański a zabytki Krakowa, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 26.
  • Znasz Warcaby Mickiewicza, równie są nudne jak gra w warcaby.
    • Źródło: Listy Stanisława Wyspiańskiego do Karola Maszkowskiego, oprac.M. Rydlowa, komentarz z wykorzystaniem materiałów L. Płoszewskiego i J. Dürra-Durskiego M. Rydlowa, Kraków 1997, s. 327.

Wypowiedzi[edytuj]

  • Kiedy krzesła są wygodne, wówczas na posiedzeniach śpią.
    • Źródło: Ryszard W. Gryglewski, Dom przy ulicy Radziwiłłowskiej, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 69.
  • Mieszkanie jego było bardzo oryginalne. Mieściło się w domu zamieszkanym przeważnie przez bardzo biedną ludność. Pracownię stanowił duży pokój, oświetlony kilku oknami, pomalowany na kolor ciemnobłękitny. Później wstawił Wyspiański do tego pokoju niektóre meble zrobione dla teatru podczas przedstawienia Bolesława Śmiałego. Duży, czerwono obity fotel stał koło długiego stołu. Na jednej ze ścian był rozpięty jego cudowny obraz pastelami malowany, niestety bardzo podniszczony, przedstawiający „Sezam”.
    • Autor: Michał Marian Siedlecki, Wspomnienia o Wyspiańskim i Reymoncie
    • Opis: w radiu.
    • Źródło: Wyspiański w oczach współczesnych, zebrał, opracował i komentarzem opatrzył Leon Płoszewski, Kraków 1971, t. II, s. 195, 196.
  • Mówią rzeczy pięknie? Powinny jeszcze piękniej – milczeć.
    • Źródło: Tadeusz Żuk-Skarszewski, Wyspiański o Zawiszy Czarnym Kazimierza Tetmajera, w: Wyspiański w oczach współczesnych, zebrał, oprac. i komentarzem opatrzył L. Płoszewski, t. II, Kraków 1971, s. 477.
  • (…) obraz jest dobry wówczas, jeżeli jest dekoracyjny, tylko dekoracyjny obraz może być dobry.
    • Źródło: Anna Król, Inspiracje sztuką Japonii w twórczości Stanisława Wyspiańskiego, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 89.
  • Taki jestem osamotniony, żona i dzieci w polu, a ja wciąż myślę i myślę – i czasem proszę Boga, aby mi mózg zamknął – wizje prześladują z natarczywością, która mnie zamęcza.
    • Źródło: Aleksander B. Skotnicki, Historia krótkiego życia naznaczonego piętnem nieuleczalnej choroby, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 83.
  • Tu mieszka Stanisław Wyspiański i prosi, aby go nie odwiedzać.
    • Opis: tekst kartki, jaka wisiała na drzwiach Wyspiańskiego, kiedy mieszkał z rodziną przy ul. Krowoderskiej 79.
    • Źródło: Leon Płoszewski, Wyspiański w oczach współczesnych, Tom 2, Wydawn. Literackie, Kraków 1971, s. 72.
  • (…) u nas o sztuce nic się nie pisze, co i tak już jest postępem wielkim, bo się milczeć nauczyli przynajmniej.
    • Źródło: Stanisław Przybyszewski, Tadeusz Żuk-Skarszewski, Stanisław Świerz Stanisław Wyspiański. Dzieła malarskie, Instytut Wydawniczy „Biblioteka Polska“, Bydgoszcz 1925, s. 68.
  • Z okien pracowni, którą podnajmowałem, widziałem kopiec Kościuszki. Widok ten postanowiłem utrwalić. Tak powstał w 1905 roku pastel Widok na kopiec w okresie roztopów, rozpoczynając cykl obrazów przedstawiających ten krakowski monument. Niestety w tych latach zarysowywał się coraz drastyczniej tragiczny kontrast pomiędzy gwałtownym rozpędem moich sił twórczych (dramaty Wyzwolenie, Noc listopadowa, Bolesław Śmiały) a opuszczającymi mnie siłami fizycznymi, postępującą wciąż nieuleczalną chorobą. W tych latach powstały liczne liryki, pogłębiałem także moje zainteresowania twórczością Szekspira i Homera.
    • Źródło: Aleksander B. Skotnicki, Historia krótkiego życia naznaczonego piętnem nieuleczalnej choroby, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 81.
  • (…) żyłem… nad jakąś rzeką, w jakimś kraju.
    • Źródło: Magdalena Popiel, Wyspiański. Mitologia nowoczesnego artysty (2007), Wydawnictwo Universitas

O Stanisławie Wyspiańskim[edytuj]

  • A ja o Polsce marzę
    Co nie jest tylko witrażem
    I nie komedią na scenie
    Ale spełnieniem
    Niechże się taka stanie
    Co by nie była udaniem
    By szyldem tylko nie była
    Lecz żeby żyła
  • (…) był poetą-dramatykiem, malarzem, rzeźbiarzem i konstruktorem, reżyserem i inscenizatorem, kierownikiem artystycznym teatru i jego ideologiem – w jednej osobie, że zgłębił całą umiejętność teatru i posiadł wszystkie jego rzemiosła, że żył dla teatru, z myślą o teatrze, że wszystko, czego się tknął, na czym oko jego spoczęło, stawało się teatrem, że teatr był dlań jedynym terenem wyżycia się, na jego deskach rozwiązywał najbardziej osobiste sprawy, a sprawy te były zawsze sprawami narodu.
    • Autor: Leon Schiller
    • Źródło: Wszechstronny Wyspiański, „Alma Mater” nr 91, kwiecień 2007, s. 10.
  • Choć Wyspiański nie doczekał się wolnej Polski, była to niewątpliwie jego Polska. Polska, o której wolność walczył całą swoją twórczością, budząc ducha narodowego do czynu.
    • Autor: Franciszek Ziejka
    • Źródło: Rita Pagacz-Moczarska, Kreator wielkiej sztuki, „Alma Mater” nr 100, luty 2008, s. 107.
  • Kreacje w dramatach Wyspiańskiego noszą na sobie ślady procesu epistemologicznego, poznawczego. Człowiek powinien sam siebie słuchać, sam siebie obserwować. Powinien być otwarty na impulsy płynące do niego ze świata – to konstytuuje pełny wymiar osobowy. Tak traktuje swoje postacie. Zawsze jest to bogate i konkretne wyobrażenie człowieczeństwa.
    • Autor: Ewa Miodońska-Brookes
    • Źródło: Anna Czabanowska-Wróbel, Nieprzerwany dialog. O Wyspiańskim i tajemnicach jego twórczości, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 18.
  • Leżał w łóżku, obłożony korektami i książkami. Byłem ze Staffem, przyjął nas serdecznie, po przyjacielsku. Usiadł z trudem, wyglądał strasznie, (…) miał twarz zapadłą, poczerniałą i wyschłą, prawą rękę w bandażach, a lewą władał tylko częściowo, głos obcy, niewyraźny, a tylko oczy były jeszcze dawne, oczy jasnoniebieskie, władcze i mądre, oczy pełne błyskawic i woli nieugiętej, hetmanie oczy walki. (…) Ale ożywił się, zaczął mówić i rozbłysnął wszystką wolą swoją. (…) Zapomnieliśmy o jego chorobie, o nędzy jego ciała, o śmierci i o wszystkim; porwał nas swoją żądzą czynu i poniósł w bezkresy marzenia (…).
    • Autor: Władysław Reymont
    • Opis: tuż przed śmiercią Wyspiańskiego.
    • Źródło: Aleksander B. Skotnicki, Historia krótkiego życia naznaczonego piętnem nieuleczalnej choroby, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 83.
  • Nam nie zostawił Wyspiański pomocy.
    • Autor: Czesław Miłosz
    • Źródło: Anna Czabanowska-Wróbel, W labiryncie Wyspiańskiego, „Alma Mater” nr 100, luty 2008, s. 105.
  • Nareszcie wtoczono go na wózku – ubranego w serdak i widocznie świeżo przyczesanego i umytego. Bolesny to był widok: twarz zniekształcona przez zapadnięcie się chrząstki nosowej – figurka wychudzona, maleńka – wymowna, bełkocąca. Ale za to jaka świeżość umysłu.
    • Autor: Stanisława Wysocka
    • Opis: o ostatnim spotkaniu z Wyspiańskim.
    • Źródło: Aleksander B. Skotnicki, Historia krótkiego życia naznaczonego piętnem nieuleczalnej choroby, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 83.
  • (…) nie mógł nie ulec wpływom japońskich drzeworytów i malowideł, jakkolwiek stanowczo się tego wypierał. Kontrasty kolorystyczne Japończyków, rozkład barw szerokimi plamami, unikanie półtonów, układ mas w kompozycji, rysunek drzew o gałązkach niespokojnie załamywanych – wszystko to znalazło w talencie Wyspiańskiego pokrewną nutę, gdyż wszystko to jest wysoce dekoracyjne. Toteż w Wyspiańskiego krajobrazach to wszystko się spotyka.
    • Autor: Wincenty Trojanowski
    • Źródło: Anna Król, Inspiracje sztuką Japonii w twórczości Stanisława Wyspiańskiego, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 89.
  • Niedługo po moim zaznajomieniu się z Wyspiańskim wychyliła się w Krakowie na porządek dzienny kwestia witraży do okien głównej nawy katedry wawelskiej. Po mieście poczęły krążyć głuche wieści, że mają być zamówione w Niemczech „tuzinkowe” fabryczne witraże. Wieści te zrobiły wrażenie i wywołały w kołach krakowskich, czujących artystycznie i zdolnych do artystycznego oddźwięku, formalny popłoch. (…) Wyspiański na te wieści zareagował przede wszystkim czynem. Orzekł: „Nie wystarcza protestować, należy namalować kartony do witraży i powiedzieć: Oto są – nie ma potrzeby szukać ich gdzie indziej”.
    • Autor: Julian Nowak
    • Źródło: Wojciech Bałus, Co oglądamy, patrząc na witraże w pawilonie przy Placu Wszystkich Świętych w Krakowie?, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 90, 91.
  • Poznać osobiście Wyspiańskiego nie było łatwo. Pędził życie odosobnione, prawie pustelnicze, śród niedostatku, cierpień, w ekstazie twórczej. Unikał przy tym mówienia, gdyż przychodziło mu to z trudnością wobec choroby gardła.
  • Poznałem go osobiście dopiero w Bronowicach, na weselu Rydla. Robił wrażenie nieśmiałego. Twarz blada, prawie przezroczysta, jeden wąs zawieszony, drugi podkręcony oraz dziwnie zamglone, niebieskostalowe oczy. Gardło miał owinięte białą chustką. W długim czarnym surducie, stał blady, oparty o białą ścianę, wpatrzony w wirujące, roześmiane i rozśpiewane pary, jakby zahipnotyzowany refrenem bronowickiego tańca. Stał Wyspiański dalej śród par roztańczonych, jak widmo przybyłe z zaświatów, a na bladej jego twarzy widniał stygmat bliskiej śmierci. Nie stracił go nawet w tych godzinach weselnych. Trudno było cośkolwiek wyczytać w jego niebieskich przygasłych oczach prócz cierpienia i wpatrzenia w siebie. Już wtedy widać było, że rytm muzyki i wir taneczny coś w nim budzi, że powstaje w nim jakaś wizja obłędnego tańca. Była to noc narodzin Wesela, najpotężniejszego dramatu tej doby.
  • Słowną poezję Tetmajera Wyspiański natychmiast, odruchowo transponuje na niemy poemat-obraz. Czemu? Bo jest nade wszystko malarzem. Instynktownie myśli obrazami.
    • Autor: Tadeusz Żuk-Skarszewski, Wyspiański o Zawiszy Czarnym Kazimierza Tetmajera
    • Źródło: Wyspiański w oczach współczesnych, zebrał, oprac. i komentarzem opatrzył L. Płoszewski, t. II, Kraków 1971, s. 477.
  • W listach Wyspiańskiego zobaczyłam, że te granice [między poezją a mową potoczną] są, po pierwsze, całkowicie nieostre, a po drugie, że w sposób zaskakujący to, co zwyczajne, to, co anegdotyczne, czy to, co odnosi się do sfery codziennego otoczenia, może być ujęte w formę poetycką, a poezja kreująca jakiś niezwykły, odrealniony świat kryje się w tych tekstach prozatorskich, w tym pozornie potocznym dialogu z drugim człowiekiem, jakim jest każdy list. I to był kolejny punkt, który zmieniał mój sposób spojrzenia na tego pisarza.
    • Autor: Ewa Miodońska-Brookes
    • Źródło: Anna Czabanowska-Wróbel, Nieprzerwany dialog. O Wyspiańskim i tajemnicach jego twórczości, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 17.
  • (…) w pierwszym momencie uderzającym wrażeniem było to, że kiedy przyszliśmy od strony ulicy do późniejszej Rydlówki, domu nie było widać z ulicy, był całkowicie ukryty. Kiedy szło się ścieżką, wyboistą, troszkę pod górę, ponad chodnikiem, ten dom nagle wyłaniał się z drzew. Było piękne późne wrześniowe popołudnie. Niesamowite kolory, szczególny rodzaj światła, jakieś maleńkie mgiełki, dymy, które dochodziły z pobliskich pól, bo wtedy tam były jeszcze pola, i pojawiający się nagle w tym otoczeniu niewielki dom, troszkę jakby wkopany w ten teren, od razu wprawił nas w zupełnie wyjątkowy nastrój.
    • Autor: Ewa Miodońska-Brookes
    • Opis: o zwiedzaniu domu Wyspiańskiego.
    • Źródło: Anna Czabanowska-Wróbel, Nieprzerwany dialog. O Wyspiańskim i tajemnicach jego twórczości, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 16, 17.
  • W teatrze chodzą słuchy, że blady poeta Wyspiański złożył nową rzecz dyrekcji, że sam na głos czyta Dyrektorowi i plotka krąży, że biedny pan Józef zamęczony jest tym czytaniem czegoś, co nie jest sceniczne, że włażą po dwoje po to, aby zaraz wyjść, że coś tam bają… ni do rymu, ni do sensu.
  • (…) według wiarygodnych zapewnień śp. Joanny Stankiewiczowej, ciotki i wychowawczyni Wyspiańskiego, istniały (…) projekty do sześciu okien nawy głównej, najwięcej dopowiedziane, niektóre zredagowane parokrotnie, oraz projekty dla innych okien świątyni. Pochłonął ogień i bezcenne uwagi artysty, szczodre zapiski dotyczące kolorów szkła, wymiarów i wielu innych.
    • Autor: Włodzimierz Żuławski
    • Źródło: Wojciech Bałus, Co oglądamy, patrząc na witraże w pawilonie przy Placu Wszystkich Świętych w Krakowie?, „Alma Mater” nr specjalny, 2007, s. 91.
  • Wielki poeta, który jednocześnie nie był wielkim pisarzem.
    • Autor: Wacław Borowy, Łazienki a „Noc listopadowa” Wyspiańskiego (1918)
  • Wśród całej fenomenalnej twórczości Wyspiańskiego najdziwniejszym fenomenem jest z pewnością on sam. On sam był nieporównaną koncepcją twórczą, którą kaprys przyrody rzucił nam (skąd nam właśnie?) niby dla pokazania, jak wygląda istota z zakresu innych możliwości Bytu; jak na przykład wyglądać by mógł święty, gdyby był równocześnie w każdym włóknie duszy artystą oraz bardzo przenikliwym i nieraz bardzo złośliwym człowiekiem. Dziełem Wyspiańskiego jest jego istnienie wśród nas, jest całość wszelkiej jego twórczości, jej bujność, jego rozmowy, listy (te bezcenne listy, za które oddałbym połowę jego dramatów!), osobiste działanie, anegdoty o nim; każdy z poszczególnych utworów jest mimo wszystko fragmentem tego dzieła.
  • Wyspiański jest jednym z największych wstydów naszych, gdyż nigdy nasz podziw nie rodził się w podobnej próżni, oklaski, hołdy, wzruszenia nasze w tym teatrze nie miały nic wspólnego z nami. Jaki był sekret jego triumfu? Wyspiański również zaspokajał potrzeby, ale były to potrzeby jak najdalsze życiu indywidualnemu, potrzeby Narodu. Naród potrzebował posągu. Naród domagał się narodowego dramatu. Naród potrzebował kogoś, kto by w sposób wielki celebrował jego wielkość. Wyspiański przeto stanął przed narodem i powiedział: oto mnie macie! Żadnej małości, sama wielkość i w dodatku z greckimi kolumnami. Został przyjęty.
  • Wyspiański żyje, bo jako kreator wielkiej sztuki narodowej umrzeć nie może. (…) był artystą niepokornym i miał raczej trudny charakter, był krytyczny wobec ciemnoty i zacofania, ale był dobrym, wrażliwym na biedę człowiekiem.
    • Autor: Dorota Wyspiańska-Zapędowska, wnuczka Wyspiańskiego
    • Źródło: Rita Pagacz-Moczarska, Kreator wielkiej sztuki, „Alma Mater” nr 100, luty 2008, s. 107.
Wikisource