Paweł I Romanow

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Paweł I Romanow

Paweł I Romanow (1754–1801) – cesarz Rosji od 1796 do 1801.

  • Litości! Litości! Powietrza! Błagam, powietrza!
    • Opis: ostatnie słowa
    • Źródło: Isabelle Bricard, Leksykon śmierci wielkich ludzi, tłum. Anita i Krzysztof Staroniowie, Wydawnictwo Książka i Wiedza, Warszawa 1998, ISBN 8305129713, s. 354.
  • Wybranka musi być źródłem rozkoszy w teraźniejszości i przyszłości.
    • Opis: po spotkaniu z kandydatkami na swą żonę.
    • Źródło: Wioletta Zielecka, Paweł I w: Romanowowie (tom 3. z serii Dynastie Europy), Biblioteka Gazety Wyborczej, ISBN 9788326800832, 2010, s. 30.
  • Zmarła na wylew po kolejnej orgii.
    • Opis: o Katarzynie II.
    • Źródło: José María López Ruiz, Tyrani i zbrodniarze. Najwięksi nikczemnicy w dziejach świata, tłum. Agata Ciastek, Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2006, s. 200

O Pawle I Romanowie[edytuj]

  • Ja nie jestem ojcem grzechu. Przyjm moją naukę, to uznam cię za mojego syna.
    • Autor: Konrad Seliwanow, założyciel praktykującej autokastrację sekty skopców
    • Opis: gdy Paweł I zapytał Seliwanowa, czy jest jego ojcem, gdyż ten podawał się za niby ocalałego Piotra III.
    • Źródło: Błażej Dąbrowski, Wykastrowane archanioły, „Focus Historia” nr 12 (92)/2014 (grudzień)
  • Ojciec zmarł na apopleksję. Teraz będzie tak, jak było za babki.
    • Autor: Aleksander I Romanow, jego syn
    • Źródło: Andrzej Szwarc, Marek Urbański, Paweł Wieczorkiewicz, 100 postaci, które tworzyły historię Polski, wyd. Świat Książki, Grupa Wydawnicza Bertelsmann Media, Warszawa 2000, ISBN 837311288X, s. 242.
  • Paweł miał wybuchowy charakter, co nieżyczliwi przedstawiali jako dowód choroby psychicznej. Jego los był na miarę Szekspirowskiego Hamleta. W zabójstwie jego ojca, Piotra III, maczała palce matka Katarzyna II. Monarchini nienawidziła syna, chciała przekazać tron bezpośrednio wnukowi Aleksandrowi. Gdy zmarła, Paweł zaczął reformować państwo i odgrywać się na ulubieńcach Katarzyny, co doprowadziło do dworskiego spisku.
    • Autor: Roman Daszczyński, Nie igraj z Azjatą, „Ale Historia Extra” nr 1 (1), listopad 2012, s. 29.
  • Paweł w ciągu długich lat odosobnienia i wyczekiwania ułożył sobie wszystko, co zamyślał dokonać, gdy tylko będzie miał władzę w swych rękach. Dlatego też zmiany, nowe postanowienia i czyny z niesłychaną szybkością następowały jedne po drugich. (…) Oficerowie gatczyńscy nagle posunięci zostali w stopniach i ujrzano wkrótce starych wojskowych zmuszonych podawać się do dymisji albo też, zarówno z elegantami i trefnisiami dworskimi, słuchać rozkazów nieokrzesanych chłopów, zupełnie nikomu nie znanych, których nazwiska wymawiano niekiedy chyba jedynie, aby z nich szydzić. (…) Wśród dziwactwa i śmieszności nawet, jakie towarzyszyły wszystkim aktom tego panowania, miały one podstawę lub słuszną, sprawiedliwą i użyteczną stronę; tak więc cesarz rozkazał, aby każdy z młodych ludzi na dworze wybrał sobie jakąś służbę i jej się poświęcił. Nie było już wolno służyć w gwardii po dyletancku. Odkąd służbę traktować zaczęto bardzo na serio, większa część młodzieży poświęciła się karierze cywilnej.