Marian Pisarek
Wygląd

Marian Pisarek
Marian Pisarek (1912–1942) – major pilot Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii, as myśliwski, kawaler Orderu Virtuti Militari.
- Nie wdziałem skutków ataku, lecz jak przyznał Sgt Bełc, samolot przeciwnika zaczął dymić i odleciał prawdopodobnie uszkodzony. Wyciągnąłem z nurkowania, zawróciłem i zaatakowałem Me 110 od tyłu z góry. Oddając kilka krótkich salw, zobaczyłem, jak samolot przeciwnika zaczął dymić, jeden silnik się zatrzymał i samolot nieprzyjaciela wpadł do morza. Wtedy zostałem zaatakowany przez Me 109, któremu umknąłem i powróciłem do Northolt.
- Opis: 5 października 1940.
- Źródło: Robert Gretzyngier, Wojtek Matusiak, Polacy w obronie Wielkiej Brytanii, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2007, ISBN 9788373019461, s. 257–258.
- Pozostało dwóch z mojego klucza na jednego Dorniera. Dla mnie nie było roboty. W lewo pod nami również toczyła się bitwa. Postanowiłem tam pójść. Rzeczywiście nasunął mi się samolot ze swastyką na ogonie. Miałem przewagę wysokości, więc bez trudu zaatakowałem go z tyłu. Zauważyłem buchające z niego płomienie. Był to Me 109.
- Opis: 7 września 1940.
- Źródło: Robert Gretzyngier, Wojtek Matusiak, Polacy w obronie Wielkiej Brytanii, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2007, ISBN 9788373019461, s. 150–151.
- Wystartowałem po raz pierwszy na lot bojowy nad Anglią z Paszką i Tolem. Już myślałem, że lot się nie uda, gdy nagle zauważyłem dymki artylerii przeciwlotniczej, co dawało do zrozumienia, że nieprzyjaciel jest blisko. Paszka również zauważył dymki i zaczął gwałtownie kiwać skrzydłami na znak, żeby się przygotować do ataku. Zrobił skręt w prawo w kierunku nieprzyjaciela i zaatakował dwa ostatnie Dorniery. Po chwili jeden z nich się zapalił.
- Opis: 7 września 1940.
- Źródło: Robert Gretzyngier, Wojtek Matusiak, Polacy w obronie Wielkiej Brytanii, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2007, ISBN 9788373019461, s. 150.
- Zobacz też: Witold Łokuciewski, Ludwik Paszkiewicz
O Marianie Pisarku
[edytuj]- Kapitan Pisarek zdał dowództwo dywizjonu porucznikowi Wesołowskiemu. Odszedł od nas na stanowisko dowódcy Skrzydła. Żegnaliśmy go ze łzami w oczach.
- Marian Pisarek (…) strącił 109-tkę, ale i sam oberwał od innego niemieckiego myśliwca. (…) Opuszczając kabinę, Pisarek zahaczył lewą stopą o krawędź i zawisł na płonącym samolocie, który wpadł w korkociąg. Po rozpaczliwych wysiłkach pilotowi udało się wreszcie uwolnić nogę z buta. Spadochron otworzył się (…) Polak wylądował w ogrodzie podmiejskiego domu (…) Właściciel palnął oszołomionemu młodemu pilotowi małe kazanie (…) Anglik zaprosił Pisarka do domu i napoił herbatą. Wchodząc tam w jednym bucie, utykający, strasznie zażenowany myśliwiec starał się ukryć wielką dziurę w skarpecie.
- Autorzy: Lynne Olson, Stanley Cloud, Sprawa honoru. Dywizjon 303 Kościuszkowski. Zapomniani bohaterowie II wojny światowej, Wydawnictwo AMF Plus Group, Warszawa 2004, ISBN 8392140117, s. 141.
- Ppłk pil. Marian Pisarek choć walczył na Zachodzie, to jednak miał głęboko w sercu zakorzenione pragnienie, aby to „czego dokonam tutaj, niech owoce przyniesie dla mojej umiłowanej Ojczyzny”.
- Autor: Romuald Kamiński, biskup
- Źródło: Syn Ziemi Radzymińskiej – ppłk pil. Marian Pisarek upamiętniony!
- To byczy chłop ten Pisarek. Jak on pięknie lata i walczy. Gdyby nie on, nie sądzę by ktokolwiek z nas wrócił.
- To syn ziemi radzymińskiej, to człowiek o silnym charakterze, który w młodym wieku osiągnął bardzo wiele służąc w Wojsku Polskim. To były cechy całych pokoleń wychowanych w duchu miłości do Polski.
- Zginął bohatersko w walce powietrznej major Marian Pisarek, kawaler orderu Virtutti Militarii, potrójnego Krzyża Walecznych i DFC, pierwszy i najlepszy dowódca 308 dywizjonu.