Latter Days

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Latter Days (Dni ostatnie) – amerykański melodramat z 2003 roku w reż. C. Jay Coxa i z jego scenariuszem, historia gejowskiej miłości.

Wypowiedzi postaci[edytuj]

  • Kiedy miałem 13 lat mój ojciec był takim wystrzałowym macho – bankierem. A ja takim delikatnym, małym dzieckiem którego przyłapano na przymierzaniu butów matki o jeden raz za wiele. W każdym razie mój ojciec powiedział, że wolałby umrzeć niż wychowywać małego pedała. A ja wolałem raczej umrzeć, niż rzeczywiście nim być.
    • When I was 13 years old my dad he was this macho hot shot banker guy and I was just this skinny little kid who'd been caught trying on his mother's shoes one too many times. Anyway, my dad said he would rather die than raise a little nellyboy. And I thought I would rather die than be one. (ang.)
    • Postać: Christian

Lily[edytuj]

  • Śmieszna rzecz: wina… Nie ma nic tak złego, jak dołożyć do niej więcej winy, i nie ma nic tak dobrego, aby nie dołożyć odrobiny winy i zrobić coś lepszego.
    • Funny thing about guilt… there is nothing so bad that you can't add a little guilt to it, and make it worse and there is nothing so good you can't add a little guilt to it and make it better. (ang.)
  • Twój kościół nie lubi alkoholu ani gejów? Cóż, na pewno do niego nie wstąpię. Nie wyobrażam sobie nieba bez obojga.
    • Your church doesn't like alcohol or homosexuals? Well, I am definitely not joining. Can't imagine heaven without both. (ang.)

Dialogi[edytuj]

Aaron: A jeśli to nie to, że zrobiłem coś… Jeśli to jest to kim jestem?
Matka: Nie mów tak. Nawet o tym nie myśl! Może być ci wybaczone… Może niebiański ojciec przebaczy ci to, co zrobiłeś, ale to kim jesteś nigdy by ci nie wybaczył!
– What if it is not something I've done… what if it's who I am?
– Don't say that. Don't you ever even think that! You can be forgiven… Maybe heavenly Father can forgive you for what you've done but who you are! (ang.)

Julie: Christian się zastanawiał, jak wasz kościół postrzega prawa gejów.
Ryder: Nie ma czegoś takiego. „Gej” i „prawo” nie idą w parze.
Christian: Ale „prawo” i „prawica” idą łeb w łeb?
Ryder: Tak, Bóg nienawidzi pedałów.
– Christian here was wondering what is your church's stand on gay rights.
– There's no such thing. 'Gay' and 'right' don't belong in the same sentence.
– Oh, but 'right' and 'rightwing' go hand – in – hand?
– Yeah, God hates homos. (ang.)

Aaron: Czytała pani kiedyś „Niedzielne Komiksy”?
Lily: Słucham?
Aaron: Taką stronę z komiksami. Kiedy byłem mały przykładałem twarz blisko nich i to było zadziwiające, bo widziałem tylko zbiorowisko punkcików drukarskich. Myślę, że życie czasem takie właśnie jest, ale lubię myśleć, że z perspektywy Boga życie… wszystko… nawet coś takiego ma sens, że to nie tylko pojedyncze punkciki, ale że wszyscy… wszyscy jesteśmy czymś połączeni. I to jest piękne. I to jest zabawne. I to jest dobre. Z takiego zbliżenia nie możemy oczekiwać, że dojrzymy sens właśnie w tej chwili.
– Did you read the Sunday Comics?
– I beg your pardon?
– The comic page. When I was a little kid I used to put my face right up to them you know and I was just amazed because it was just this mass of dots I think life is like that sometimes but I like to think that from God's perspective life... everything... even this... makes sense it's not just dots in stead we're all... we're all connected and it's beautiful and it's funny and it's good from this close we can't expect it to make sense right now. (ang.)

Chistian: Jak to jest, że jeśli Bóg przemawia do Josepha Smitha, to staje się on prorokiem, a jeśli Bóg mówi do mnie, zwą mnie schizofrenikiem?
Ryder: Cóż, on był wybrańcem.
– How come if God talks to Joseph Smith, he's a prophet, but if God talks to me, I'm schizophrenic?
– Ah, well, he was sort of special. (ang.)