Jędrzej Giertych

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Jędrzej Giertych (1903–1992) – polski polityk, dyplomata, publicysta, jeden z przywódców Stronnictwa Narodowego, bliski współpracownik Romana Dmowskiego. Ojciec Macieja.

  • Cały sens istnienia naszej organizacji polega na tym, że urabia ona garstkę młodzieży niewielką, ale pierwszorzędnie dobraną, uwolnioną od wszystkich żywiołów, któreby choć cokolwiek mogły jej poziom obniżać. Nie naszym jest zadaniem obejmowanie jak najszerszych mas. My musimy kształcić jednostki, lecz jednostki mające warunki do wyrobienia się na ludzi, pełniących w życiu publicznym rolę kierowniczą i dzięki temu mogących na masy oddziaływać.
    • Źródło: My nowe pokolenie, 1929.
  • Dlatego też żaden obywatel w dzisiejszych warunkach ustrojowych (tak samo zresztą jak żaden członek elity umysłowej w okresie rządów absolutystycznych) nie ma prawa się od polityki odsuwać. Odsuwanie się od niej uczciwych i mądrych ludzi pociąga automatycznie za sobą stworzenie wolnego pola dla nieograniczonej działalności szumowin. Gdy czynniki patriotyczne, kulturalne, oświecone nie kwapią się z objęciem rządów, albo też kwapią się nie dość energicznie, obejmie je z pewnością zgraja aferzystów i demagogów, żerujących na najniższych instynktach mas i kierujących się nie względem na dobro Ojczyzny, a własnym, jednostkowym, lub koteryjnym interesem. Nie mamy prawa nie zaprzątać sobie głowy polityką, my, akademicy przyszli, teraźniejsi i niedawni. To my, polska młodzież wykształcona, mamy wytworzyć elitę umysłową narodu, my w przyszłości bardzo niedalekiej będziemy głównie za jego los odpowiedzialni.
    • Źródło: My nowe pokolenie, 1929.
  • Istotą tego, co się dzisiaj w świecie dzieje, jest walka świata chrześcijańskiego z antychrześcijańskim. Po raz drugi od czasu narodzenia się islamu i od jego podbojów, które przekształciły w dziedziny muzułmańskie rozległe kraje, ongiś na wskroś chrześcijańskie (Syrię, Palestynę, Małą Azję, cały w ogóle Bliski Wschód, a dalej Egipt, Afrykę Północną, tę Afrykę Północną, która wydała świętego Augustyna, a wreszcie Konstantynopol i większą część Półwyspu Bałkańskiego, a nawet część Hiszpanii), po raz drugi od owej groźnej epoki, narodziły się w świecie siły, uosobione w komunizmie, a przelotnie także w hitleryzmie, które sprzysięgły się na to, by świat chrześcijański, by religia chrześcijańska, by cywilizacja oparta o podstawy chrześcijańskie, by cały w ogóle byt narodów, odwiecznie żyjących życiem chrześcijańskim, doprowadzić do ostatecznej zagłady.
    • Źródło: My nowe pokolenie, 1929.
  • Istnieje także i mniej jaskrawy gatunek ludzi słabych. Mówię o tych, co nie chcą mieć dzieci, albo nie chcą mieć dużo dzieci. To prawda, że nowoczesna nauka wynalazła sposoby ograniczania liczby potomstwa, z punktu widzenia etyki katolickiej dopuszczalne. Małżeństwo, które powiada sobie, że chce mieć dwoje, albo troje dzieci, nie popełnia grzechu, jeśli stosuje metody ograniczania liczby potomstwa dozwolone przez Kościół. Ale jednak ideałem katolickim jest rodzina liczna. To w takiej rodzinie kształtuje się wiara i moralność niezachwianie katolicka. Rodzą się także powołania kapłańskie i zakonne. Nie można niczego generalizować. Niektórzy ludzie nie mają dzieci, albo mają ich mało, bo Pan Bóg im ich nie dał. Są inni, którzy mają ważne powody do umyślnego ograniczania liczby potomstwa, – np. chorobę żony. Ale jeśli w jakimś środowisku, które się deklaruje jako katolickie, – np. w jakimś stowarzyszeniu, czy redakcji jakiejś gazety, – rodziny o trojgu lub mniej dzieci przeważają – nie mam do tego środowiska w pełni zaufania. W jego katolickość niezupełnie wierzę.
  • Jednym z głównych powodów tego jest przekonanie, że panna w mieście jest czymś lepszym, czymś ulepionym z lepszej gliny, niż wieśniaczka. Pogląd oczywiście zupełnie niesłuszny, bo przeciętna robotnica fabryczna, czy panna sklepowa jest zwykle głupsza, ordynarniejsza, pustsza od wieśniaczki, która ma większe od tamtej obowiązki i dźwiga na sobie więcej odpowiedzialności, a więc wyrasta na osobę dojrzalszą i rozumniejszą.
  • Jesteśmy jednym z tych ruchów, które jak faszyzm we Włoszech, hitleryzm w Niemczech, obóz Salazara w Portugalii, karlizm i falanga w Hiszpanii obalają stary system masońsko-plutokratyczno-socjalistyczno-żydowski i budują porządek nowy, porządek narodowy.
  • Jesteśmy ludźmi wielkich celów, wielkich spraw, wielkich ideałów. Tylko one są pociągające dla nas, tylko mając je przed sobą uważamy, że warto żyć. Dlatego mamy szanse wywiązania się z wielkich, oczekujących nas zadań. Ale pracujmy nad sobą, by nasze młodzieńcze cechy zachować.
    • Źródło: My nowe pokolenie, 1929.
  • Możemy popierać tylko te stronnictwa i kierunki, które: 1. dbają przede wszystkim o dobro Państwa i Narodu, podporządkowując mu interesy partykularne, dzielnicowe, stanowe i inne; 2. rozumieją rolę religii i moralności w życiu narodowym; 3. doceniają znaczenie ładu, karności społecznej, prawa i praworządności; 4. dążą do równowagi społecznej i do dobrobytu jak najszerszych mas.
    • Źródło: My nowe pokolenie, 1929.
  • Nasz patriotyzm, gorący, płomienny, namiętny, ma w sobie coś z cierpienia, coś z ofiary, coś z gotowości do poświęcenia całego siebie, swego szczęścia i spokoju na ołtarzu Ojczyzny. To nie tylko okres rozbiorów stworzył nas takimi, a poczucie zagrożenia Polski między młotem Niemiec a kowadłem Bolszewii zachowuje. To całe nasze dzieje, cała nasza przeszłość, upływająca pod ciągłą grozą najazdów, w ciągłych nawrotach „potopów” i „ruin” tak naszą miłość do Ojczyzny zabarwiła. A jest jeszcze jedna cecha, wyróżniająca nasz patriotyzm od innych: obiektywizm w ustosunkowaniu się do uczuć i dążeniu innych ludów. Niemiec depcze prawa innych ludów bez skrupułów i wahania. W nas wszystko się burzy na myśl o ucisku, my broniąc naszych praw i naszego narodowego interesu staramy się to czynić tak, by możliwie cudzych praw nie gwałcić, by możliwie nasze egoistyczne dążenia z obiektywną słusznością pogodzić. Bo byliśmy zawsze „przedmurzem chrześcijaństwa”, broniliśmy nie tylko naszego narodu, lecz większej całości, której ten naród był częścią: całego chrześcijańskiego świata i nauczyliśmy się (czego inne ludy nie umieją) pamiętając o bliższych, bezpośrednich interesach własnego narodu, umieć także wznieść się na szerszy ponadnarodowy punkt widzenia.
    • Źródło: My nowe pokolenie, 1929.
  • Nie dajmy się unosić megalomanii organizacyjnej, nie wyobrażajmy sobie, że chcąc elitę narodową wychować, już elitą naprawdę jesteśmy. Mogą być i są z pewnością poza naszym ruchem i jednostki i środowiska wartościowsze od nas. Twórczej, użytecznej pracy ideowej jest w Polsce dużo, nie bądźmy ślepi i umiejmy ją dostrzec. Nie zasklepiajmy się jak ślimak w ramach naszej własnej organizacji, nie odnośmy się wobec innych organizacji lekceważąco, ani zawistnie. Utrzymujmy z nimi kontakty, pomagajmy im w ich działalności, myślmy raczej o tym co nas z nimi łączy, nie o tym co dzieli.
    • Źródło: My nowe pokolenie, 1929.
  • Nie jesteśmy rasistami, uważamy, że przynależność do narodu to jest fakt przede wszystkim duchowy (...). Na drogi myślowe, odbiegające (jak np. teorie hitlerowskie) od pionu doktryny katolickiej, nigdy nie zejdziemy.
    • Źródło: O wyjście z kryzysu, Warszawa 1938.
  • Niewiadomski, człowiek niezrównoważony, był nie tylko sympatykiem obozu narodowego, ale i byłym urzędnikiem oddziału II Sztabu Generalnego i był podatny na podszepty też i z tamtej strony. Jest już wiadomo, że w kołach oficerskich, piłsudczykowskich w Sztabie wiedziano na kilka godzin przed zamachem, że Narutowicz będzie zabity.
    • Źródło: Polski obóz narodowy, Wrocław 1996, s. 28.
  • Obóz narodowy to jest nie tylko strategia polityczna i koncepcja polityki zagranicznej, ale to jest także i ideologia. Jest to przede wszystkim idea narodowa. Przedmiotem troski tego obozu nie jest interes tej czy innej klasy społecznej, nie jest to także zaspokojenie potrzeb poszczególnej jednostki, nie są wreszcie cele międzynarodowe, ale jest to dobro narodu. Można by polską ideę narodową – to znaczy ideologię „endecji” – nazwać nacjonalizmem, gdyby nie to, że słowo to nabrało w dzisiejszych czasach nieco innego znaczenia. Ale dobro narodu nie jest w pojęciu polskiego obozu narodowego dobrem najwyższym. Dobrem najwyższym jest Bóg. Dobro narodu, tak samo, jak dobro poszczególnej rodziny, podporządkowane być musi prawu moralnemu. Ideologia obozu narodowego to ideologia Boga i ojczyzny.
    • Źródło: Polski obóz narodowy, Wrocław 1996.
  • Oczywiście do katolików słabych nie zaliczam tych, co popełniają, lub choćby tylko uważają za rzecz dopuszczalną spędzenie płodu. To nie są w ogóle katolicy, to są ludzie nie mający z katolicyzmem nic wspólnego. Spędzenie płodu nie jest czynem, który popełniony by był w chwili słabości, czy zachwiania się panowania nad sobą, a więc w gniewie, w strachu, czy w nieopanowanej namiętności. Jest czynem, popełnionym z premedytacją, na zimno, w wyniku powziętego z góry zamiaru. Tylko ludzie, którzy nakazy Boże świadomie odrzucają, gotowi są popełnić taki czyn, lub wyrazić zgodę na jego popełnienie. A jest to czyn wyjątkowo niegodziwy, bo popełniony na istocie bezbronnej. Na już poczętym człowieku, maleńkiej, lecz już istniejącej ludzkiej istocie, która przez czyn ten pozbawiona zostaje nie tylko życia, ale i chrztu św. a więc możności wstąpienia do Królestwa Niebieskiego. Rodzice, którzy godzą się na zabicie dziecka, lekarze i pielęgniarki, którzy nienarodzone dziecko – choćby najmniejsze – zabijają nie są katolikami, są zbrodniarzami, którzy się przez automatyczną ekskomunikę ze społeczności katolickiej wyłączyli. Oczywiście, każdy zbrodniarz może do kościoła powrócić.
  • Ojciec Kolbe nie głosił kampanii przeciwko przewadze żydowskiej w niektórych dziedzinach polskiej ekonomii, ale popierał o wiele bardziej umiarkowany program rozwijania i wzmacniania życia ekonomicznego etnicznie polskiej części ludności.
    • Źródło: Ojciec Kolbe a sprawa żydowska, Krzeszowice 2000, s. 21.
  • Ojczyznę nie dlatego się kocha i wielbi, że jest wspaniała i wielka, a dlatego, że jest Ojczyzną, tak samo, jak rodziców kocha się dlatego, że są rodzicami, choćby się zaliczali do prostaczków i nie dorównywali innym ludziom sławą i wiedzą czy innymi zaletami.
    • Źródło: My nowe pokolenie, 1929.
  • Parę rzeczy jest bezspornych. Hitler zjednoczył Niemcy – przekreślił państwowości i patriotyzmy dzielnicowe (...), stworzył pełną i niczym nieograniczoną jedność narodu niemieckiego. Tego historia już nie przekreśli – to jest dorobek trwały. Hitler odżydził Niemcy. (...) Hitler przerwał ewolucję narodu niemieckiego w kierunku plutokratycznym – odwrócił go od pościgu za pieniądzem, zdegradował w hierarchii jego pojęć finanse, handel. Na powrót związał Niemcy z ziemią, z glebą, z rolnictwem. (...) Wyplenił pierwiastki kosmopolityczne. (...) To, co wyżej wymieniłem, to są wielkie fakty! Gdyby Hitler tyle tylko zrobił – zasłużyłby sobie na wielkie imię w historii i pamięć jego powinna być błogosławiona przez Niemców. (...) Mimo wszystko nie mogę się opędzić wrażeniu, że w pozytywnej stronie dzieła Hitlera jest jakiś defekt, jakaś skaza.(...) Przez silne oparcie się o doktrynę rasową (...) hitleryzm wziął na siebie pierworodny grzech ugrzęźnięcia w światopoglądzie materialistycznym, co może stać się kiedyś źródłem jego słabości. Naród – to jest formacja spojona pierwiastkami przede wszystkim duchowymi.
  • Polska od nas wymaga, byśmy byli pokoleniem wielkim. My pokoleniem wielkim będziemy. Nie zawiedzie się na nas historia. Rozumiemy nasze obowiązki i mamy wolę obowiązkom tym sprostać. Idziemy, rwiemy się do czynu. Ramiona nam się prężą do pracy, palą się nam głowy i serca. Z wiarą w Boga i Ojczyznę, z wolą dozgonnej Im służby wchodzimy w życie, idziemy objąć wszystkie posterunki. My, synowie odrodzonej Polski, nowe pokolenie!
    • Źródło: My nowe pokolenie, 1929.
  • Polskim odpowiednikiem faszyzmu mającym liczne charakterystyczne jego cechy: wywodzącym się z socjalizmu, powołującym się na zasługi kombatanckie, zarazem rewolucyjnym i militarystycznym, wreszcie antyparlamentarnym, dyktatorskim, mającym skłonność do posługiwania się gwałtem i głoszącym hasło ubóstwienia nie narodu, lecz państwa był obóz Piłsudskiego.
    • Źródło: Nacjonalizm chrześcijański, Stuttgart 1948.
  • Rodzina jest podwaliną społeczeństwa. Tak, jak ludzkość stoi na narodach, tak narody wbrew temu, co głoszą pomyleni zwolennicy wysunięcia jednostki na plan pierwszy, atomizujący społeczeństwo i sprowadzający je do poziomu stada, stoją na rodzinach. Kto dba o dobro Ojczyzny, komu drogie jest zdrowie moralne społeczeństwa, ten musi sobie przede wszystkim zdawać sprawę z wagi, jaką w życiu społecznym posiada instytucja rodziny. A że wszędzie, gdzie chodzi o dobro społeczne, jednostka najwięcej może zdziałać rozpoczynając dbałość o to dobro od siebie, obowiązkiem każdej jednostki, która ma świadomość swej współodpowiedzialności za losy narodu, jest dbać o jak największą moc wewnętrzną rodziny własnej.
    • Źródło: My nowe pokolenie, 1929.
  • Stosunki polityczne w Polsce coraz wyraźniej kształtują się w tym duchu, że Polska dzieli się na dwa wielkie, walczące ze sobą obozy. Po jednej stronie stoi obóz narodowy. Po drugiej stronie stoją żydzi – oraz ci wszyscy, którzy swoją siłę i znaczenie czerpią z żydowskiego poparcia, a których istotną rolą jest służenie żydom za parawan. Między tymi dwoma obozami dojść musi w końcu do decydującego starcia.
    • Źródło: Tragizm losów Polski, 1937.
  • To właśnie my reprezentujemy postęp. My mamy przyszłość przed sobą. My w coraz większej powszechności naszej wiary zdobywamy dowód na potwierdzenie słuszności naszego poglądu, iż nie ma sprzeczności między największą nawet głębią nowoczesnej, przez wiek XIX stworzonej, lub skontrolowanej wiedzy, a najbardziej prostą, powiedzmy nawet prostaczą, właściwą maluczkim pobożnością i wiarą.
    • Źródło: My nowe pokolenie, 1929.