Sidney Polak

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Sidney Polak (2007)

Sidney Polak (właśc. Jarosław Marek Polak; ur. 1972) – polski muzyk, kompozytor, autor tekstów.

Cytaty z utworów[edytuj]

Sidney Polak[edytuj]

  • Każda historia ma swój dylemat, ma swój początek i koniec, jak poemat.
    • Źródło: Otwieram wino
  • Każdy kamień to inna historia.
    • Źródło: Chomiczówka
  • Pierwsze o życiu poważne rozmowy,
    Pierwsze pomysły, co tu dalej robić,
    Pierwsze porażki i pierwsze sukcesy,
    Pierwsze życiowe prawdziwe stresy,
    Pierwsze zazdrości i pierwsze miłości,
    Pierwsze pogruchotane kości,
    (...)
    Pierwsza śmierć widziana na własne oczy.
    • Źródło: Chomiczówka
  • Człowiek jest tylko sumą oddechów.
    • Źródło: Otwieram wino
  • Nic nie trwa wiecznie, niebezpiecznie jest wierzyć w to, że coś trwa wiecznie.
    • Źródło: Otwieram wino

Cytaty z wywiadów[edytuj]

  • Jestem zdecydowanie za legalizacją marihuany. Moje poglądy polityczne nie są prosto „definiowalne”, ale w legalizacji nie chodzi tylko o to, że jest to taka sama używka jak alkohol, a nawet lżejsza, ale głównie o wytrącenie z rąk mafii ogromnych dochodów. Jeśli sam hodujesz – spoko, ale jeśli kupujesz skuna od dilera musisz mieć świadomość, że dokładasz się do reflektora mafijnego BMW. Oni wykorzystują ten hajs w obrzydliwy sposób, nie mają skrupułów i w tym sensie jest to ohydne. Poza tym, legalizacja ściągnęłaby do naszego kraju turystów tak, jak do Holandii. Dałaby pracę i zysk dla państwa w postaci podatków. To nie mrzonki.
  • Muzyka reggae jest własnością ogółu, a to, że powstała na Jamajce jest tylko zbiegiem socjologicznych uwarunkowań. Tego, że jest tam ciepło, że konopie rosną same, że bieda jest powszechna na maks, że poczucie wspólnoty pozwalało przetrwać wyzysk białych.
  • Nie jestem rastafarianem, zresztą trudno zdefiniować dokładnie ten termin. Patrzę na reggae, jak na gatunek muzyczny oparty na wspaniałej kulturze. Słucham bardzo dużo reggae, roots i nowej fali zahaczającej o ragga i dancehall. Z wieloma aksjomatami tego ruchu zgadzam się całkowicie, ale nie trafiają do mnie na przykład wpływy Kościoła Koptyjskiego. Nie będę się rozwodził. Kocham tę muzykę, jara mnie jej rytm i pozytywna energia, która z niej bije. Radość życia i docenianie każdej ulotnej chwili. Można robić reggae na swój sposób, opowiadać o rzeczach całkowicie aktualnych i uczuciach ważnych dla każdego. Pod tym względem nie zawsze podoba mi się polskie reggae, które jest jakieś takie zdołowane.
  • Polska spływa wódą i agresją z nią związaną. Piją wszyscy – od prezydenta, po dzieci. Nie wylewam za kołnierz, ale mój sposób picia jest inny, bo traktuję to jako środek euforyczny, który mnie spiduje do działania i wymyślania. Poza tym, robię sobie spore przerwy. Nie używam proszku, piguł, jestem raczej ziołowo – piwny i dobrze się z tym czuję. Alkohol spina mi płytę, robi z niej koncept album. Na tej płycie wszystkie opowiedziane historie są prawdziwe, więc jeśli śpiewam, że piłem tekilę i wyrywałem panny, to tak było. Oczywiście nie odnosi się to do przenośni typu „Jestem po piwie pustą butelką”, bo przecież częściej jestem pełną. Spoko, nie jestem alkoholikiem, jestem wesołym pijakiem, który przez pryzmat alkoholu opisuje rzeczywistość.
  • Zagrałem mnóstwo koncertów, jakieś 1000, może 1200 – nie wiem, bo dawno się pogubiłem. Swoich, jak na razie, zagrałem kilka. Tak, lubię chodzić na koncerty i gdy tylko mogę i dzieje się coś ciekawego, jestem tam obecny.(...) Chyba moim największym przeżyciem koncertowym był Burning Spear w Astorii w Londynie. Świetny koncert prawdziwej gwiazdy reggae plus publiczność jak z bajki – rastamani z włóczniami i piękne kobiety z pachnącymi (w Polsce tego nie ma) dredami. Cieszę się, że coraz więcej czołowych bandów przyjeżdża do Polski, to niewątpliwie ma wpływ na ogólny poziom naszej sceny koncertowej.