Rozwód

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Rozwód – rozwiązanie ważnego związku małżeńskiego przez sąd na żądanie jednego lub obojga małżonków. Rozwód oprócz owdowienia i unieważnienia małżeństwa jest jedną z okoliczności kończących małżeństwo.

  • Dr [Jacobus] Dominian oświadczył, że w Anglii rozkład małżeństwa – w roku 1971 rozwiodło się 110 000 małżeństw, czyli dwa razy tyle co w roku 1968 – jest obecnie największym problemem społecznym. Zdystansował on problem alkoholizmu, poważnych przestępstw, chorób wenerycznych oraz obrazy moralności.
    • Źródło: Życie rodzinne w niebezpieczeństwie, „Daily Mail”, Londyn, 18 czerwca 1973
  • Jeśli ktokolwiek, należąc do kleru, powtórnie się ożeni lub pojmie za żonę wdowę, niechaj będzie od razu pozbawiony godności kościelnej, do Komunii może być dopuszczony tylko ze świeckimi.
    • Autor: papież Syrycjusz
    • Źródło: Ewa Wipszycka, Kościół w świecie późnego antyku, Wyd. Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2014, s. 33.
  • Jeśli porównamy prawo rzymskie z prawem greckim, żydowskim czy orientalnym, gdzie kobieta, jeśli w ogóle miała prawo do rozwodu, to obwarowane licznymi ograniczeniami – rzymskie wypada najlepiej. Zresztą rozwód to jedno, a zawarcie małżeństwa to drugie. W większości systemów prawnych kobiety nie miały wiele do powiedzenia w tej sprawie; po prostu wydawano je za mąż, nie pytając o zdanie. Prawo rzymskie w swej najbardziej klasycznej postaci bardzo dowartościowywało pozycję kobiet, które były praktycznie niezależne, zarządzały swoim majątkiem i decydowały kiedy i za kogo wychodzą za mąż, mogąc też decydować o rozwodzie.
  • Katolik nie uznaje rozwodów. (…) Na Malcie są zakazane. Ale nie z przyczyn religijnych. Tylko wtedy, kiedy są dzieci. Rozwód uderza w dzieci. (…) Ludzie często biorą rozwód, bo przeżywają kryzys. I nikt im nie mówi, że jeśli przetrwają ten kryzys, to małżeństwo może być szczęśliwe. Uważam też, że prawo powinno podsuwać rozwiązania lepsze. Na przykład nieco utrudniać rozwód, a nie go ułatwiać.
  • Kobieta traci zawsze w pierwszym małżeństwie najpiękniejsze dni swej młodości, a niech weźmie rozwód, głupcy zawsze coś przeciw niej znajdą.
  • Mężczyźni myślą, że są jakieś nieodkryte prawdy o rozwodach, a wszystkie wyglądają tak samo – ona go kochała, a on nie. Nawet jeśli kobieta odchodzi do innego mężczyzny, wkrótce się okazuje, że jednak nie jest szczęśliwa.
  • O tym, że kardynał Rouco Varela nie jest zwolennikiem rozwodów, poinformował nas pod koniec zeszłego roku, wkładając w to wielki wysiłek propagandowy i angażując media i pośród aplauzu wiernych. Ale jak to bywa, wyjątek potwierdza regułę: był pewien rozwód, który jakoś nie wzbudził jego sprzeciwu. Mamy na myśli rozwód księżnej Letizii, dzięki któremu mógł z właściwą pompą udzielić sakramentu małżeństwa następcy tronu w scenerii godnej inscenizacji dramatu Jeana Anouliha, kiedy to honor Boga i honor korony ukazały się przez chwałę absolutnie złączone.
  • Rozwiedziona kobieta – taka, która wyszła za mąż, aby nie pracować, a teraz pracuje, by nie musieć już wychodzić za mąż.
  • Rozwodowi najlepiej zapobiec zawczasu, a mianowicie już przed ślubem.
  • Rozwody sprowadzają największą niedolę na potomstwo rozwiedzionych, rozdzielając dzieci od rodziców, choć dla pomyślnego rozwoju cielesnego i wychowania moralnego potrzebują zarazem i powagi ojca i czułości matki. Dzieci, skazane przez rozwód rodziców na poniewierkę, tracą szacunek dla nich, widząc, że dla dogodzenia namiętności, odepchnęli je od swego serca – często za to odczuwają nienawiść do ojca lub matki.
  • Rozwód jest dla mnie sztuczną granicą, wyznaczaną na zakończenie związku. To raczej gigantyczna brama do poznania drugiego człowieka, większa niż małżeństwo. Rozwód uwalnia od hipokryzji i złych małżeńskich gier.
  • U podstaw porządku społecznego nie leżą związki złe, przeciwne naturze, w których się ludzie sami trują i męczą i w których się paczą dusze dzieci, tylko związki dobre, naturalne, niepapierowe, w których ludzie sami są szczęśliwi i mogą stwarzać atmosferę miłości dzieciom. Komu więc zależy na porządku społecznym, ten nie powinien ustalać i umocowywać formułami prawa związków złych, nieszczęsnych, pozornych, tylko powinien rozumnie i poczciwie dopuszczać ich prawne rozwiązywanie, a tym samym umożliwiać nieszczęśliwym ludziom poprawę: zakładanie związków dobrych, naturalnych, szczęśliwych i przez to trwałych. Zatem rozwody wydają się potrzebne i dobre.
    • Autor: Władysław Witwicki, Czy rozwody są potrzebne?, „Świat Kobiecy”, nr 10, 15 maja 1927, s. 203.