Raisa Gorbaczowa

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Raisa Gorbaczowa (1985)

Raisa Maksimowna Gorbaczowa (1932–1999) – rosyjska socjolog i działaczka społeczna, pierwsza dama ZSRR w latach 1985–1991 jako żona Michaiła Gorbaczowa.

… mam nadzieję! (1991)[edytuj]

(Wydawnictwo Fata, Warszawa 1992, ISBN 8385356118, tłum. Józef Rzeszut)

  • Bardzo żałuję, że ojciec Michaiła Siergiejewicza nie doczekał czasów, kiedy syn został sekretarzem KC. Duma z syna, jak mi się wydaje, dodawała mu, rannemu frontowcowi, sił i woli życia.
    • Źródło: s. 96
  • Chcę powiedzieć o jeszcze jednym szczególe. Wśród działaczy partyjnych i administracyjnych, z którymi tak czy inaczej stykałam się w poprzednich latach, uważało się za rzecz niedopuszczalną budowanie prywatnych willi. Na Stawropolszczyźnie, jak już mówiłam, działacze wysokiego szczebla nie mieli ani państwowych, ani prywatnych willi. Działka lub ogród – proszę bardzo, ale nie willa.
    • Źródło: s. 106
  • Czy wyglądam na kobietę, która skacze niefrasobliwie od szczęścia do szczęścia?
    • Źródło: s. 111
  • Obecnie, kiedy tak bardzo skomplikowała się sytuacja w gospodarce i w ogóle pogorszyły się warunki życia ludzi, trzeba będzie podjąć bardzo trudne decyzje. Jednak trzeba je podjąć. Odkładać ich, jak się wydaje już nie można. I tak zbyt długo je odkładano.
    • Źródło: s. 152
  • Odrodzenie socjologii zaczęło się pod sam koniec lat pięćdziesiątych, a w istocie rzeczy na początku sześćdziesiątych. Zaczynało się wszystko powoli, z trudnościami i sprzecznościami. Nauka o społeczeństwie, jego różnych strukturach, grupach, ich wzajemnym oddziaływaniu, natknęła się na trudności realiów życiowych lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, na dogmatyzm i mechaniczną powierzchowność teoretycznej myśli społecznej. Przez wielu jednak ludzi, w tym również przeze mnie, została potraktowana jako absolutnie niezbędne dla nauk społecznych zjawisko, jako sposób na przezwyciężenie przepaści między teorią i praktyką.
    • Źródło: s. 83
  • O siłę charakteru Michaiła Siergiejewicza jestem spokojna. Moją obawę budzi co innego. Myślę, że zrozumieją mnie miliony kobiet, żon, matek. Niezwykle obawiam się dzisiaj o jego zdrowie…
    • Źródło: s. 164
  • Powszechny i bardzo pociągający obraz kobiety-strażniczki domowego ogniska wydaje mi się dzisiaj niepełny jako ideał. Czasy wymagają od kobiety jeszcze aktywniejszej roli. Współczesna kobieta ma z pewnością do odegrania tyle ról, na ile starczy jej sił i wyobraźni.
    • Źródło: s. 93
  • Sama od dawna kocham książki, teatr, malarstwo. Bardzo sobie cenię wnikliwe słowo artystyczne. Chylę czoła przed niezależnym, utalentowanym umysłem, ludzką szlachetnością, męstwem i samozaparciem. Zachwycam się pięknem ludzkiej twarzy. Pięknem krajobrazu, kwiatu, trawy. Wierzę, że ocalając piękno w dowolnym jego przejawie, człowiek przyczynia się do ocalenia własnej duszy.
    • Źródło: s. 129
  • Stabilizacja rynku konsumpcyjnego i systemu pieniężnego, reforma rolna, początki procesu odpaństwowiania i przedsiębiorczość przybierają powoli na sile. Jeśli nie przeszkodzą temu wszystkie kataklizmy polityczne, mamy prawo oczekiwać zmian na lepsze. Oby jak najprędzej.
    • Źródło: s. 171
  • W naszym życiu było wszystko – radości i smutki, ogromny wysiłek i kolosalne napięcie nerwowe, sukcesy i porażki, niedostatek, głód i dobrobyt materialny. Przeszliśmy z nim przez to wszystko i zachowaliśmy pierwotną podstawę naszych stosunków oraz oddanie naszym ideom i ideałom. Wierzę, iż siła ducha, odwaga i zdecydowanie pomogą mężowi wytrzymać dzisiaj niesłychane próby najcięższego etapu naszego życia. Mam nadzieję…
    • Opis: słowa kończące książkę
    • Źródło: s. 175

Inne[edytuj]

  • Wiem na pewno jedno: nie można być szczęśliwym, gdy jest się samemu, gdy nikomu nie jest się potrzebnym.
    • Źródło: Przemysław Słowiński, Dyktatorzy i ich kobiety. Seks, władza i pieniądze, Wydawnictwo Videograf, Chorzów 2013, ISBN 9788378351320, s. 237.

O Raisie Gorbaczowej[edytuj]

  • Bardziej jeszcze prymitywna była nieodłączna Raisa, z zawodu wykładowca filozofii marksistowskiej, czyli skondensowanej komunistycznej ortodoksji. Jej wpływ na męża uwidocznił się zwłaszcza, gdy stanął on na szczytach hierarchii: „Gdy było tylko możliwe, uczestniczyła w konstruowaniu polityki i rozmieszczaniu kadr”. Bezmierna arogancja i wybujałe ambicje „Rajki” przyniosły jej głuchą nienawiść elit, nieudolne zaś próby odgrywania na ekranie telewizyjnym roli first lady w amerykańskim stylu – szczerą niechęć prostych ludzi.
    • Autor: Paweł Wieczorkiewicz, Raisa Gorbaczowa [w:] Andrzej Szwarc, Marek Urbański, Paweł Wieczorkiewicz, 100 postaci, które tworzyły historię Polski, wyd. Świat Książki, Grupa Wydawnicza Bertelsmann Media, Warszawa 2000, ISBN 837311288X, s. 465–466.
  • Kraj X ma przywódcę, nazwijmy go Y. Otóż żona owego Igreka towarzyszy mu we wszystkich oficjalnych podróżach na Zachód. I przy okazji robi zakupy w najdroższych, najbardziej luksusowych sklepach. Gdy jest w Londynie, zawsze musi kupić diamenty w salonie jubilerskim Graf i bajecznie drogie toalety u Harrodsa. Ten ostatni sklep, gdy odwiedza go pani Y, zamyka podwoje dla wszystkich innych klientów. Pierwsza dama płaci bowiem dziesiątki tysięcy funtów szterlingów złotymi kartami American Express. Czy chodzi o jakąś egzotyczną afrykańską dyktaturę? Skądże. X to Związek Sowiecki, Y to pierwszy sekretarz Michaił Gorbaczow, a Igrekowa to jego małżonka Raisa. Jak ona zachowywała się w tych sklepach! Wpadała do nich jak w amoku, ściągała wszystko z półek, kupowała najdroższe rzeczy, nie mierząc. Więcej! Więcej! Więcej! Za każdym razem obserwowałem to z krwiście czerwonym rumieńcem wstydu.
  • Po doświadczeniach z Niną Chruszczowową i córką Breżniewa można powiedzieć, że Raisa Gorbaczowa była kobietą telegeniczną, elegancką, dobrze ubraną i świetnie poinformowaną. Ukończyła średnią szkołę jako prymuska ze złotym medalem, kiedy Gorbaczow na maturze zdobył tylko srebrny. Była zawsze najlepszą we wszystkim od dzieciństwa, dlatego nie ułożyły się jej stosunki z Nancy Reagan, która jako aktorka lubiła oklaski. Rywalizowały o prymat w światowym rankingu pierwszych dam.