Przepraszam, czy tu biją?

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Przepraszam, czy tu biją? – polski film sensacyjny z 1976, reżyseria i scenariusz – Marek Piwowski.

  • – Herbaty się pan napije?
    – Dziękuję, tak. Bez cukru, jeśli można prosić.
    – Można
    – Przepraszam, czy tu biją?
    – A co? Boi się pan?
    – Nigdy nie siedziałem.
    • Opis: Milde przesłuchuje studenta zatrzymanego w pobliżu miejsca napadu na strażnika. Próbuje go trochę ośmielić, ale też przez cały czas daje mu do zrozumienia, że znalazł się w niewesołej sytuacji.
  • – Wyście tu nie stali!
    – Stoi przy mnie, znaczy się stał.
    – Przepraszam.
    – Proszę.
    • Opis: Milde odnajduje swojego przełożonego w stołówce w komendzie, zamawiającego obiad. Podchodzi do stojącego już przy ladzie szefa. Na ten widok jakiś milicjant – służbista uznaje, że Milde chce bezczelnie wepchnąć się do kolejki. Szef usadza nadgorliwca.
  • – Nazwisko?!
    – Kudelski.
    – Imię?!
    – Jerzy.
    – Zawód?
    – Mechanik.
    – Mechanik jaki?
    – Mechanik Jerzy Kudelski.
    • Opis: Górny przesłuchuje cynicznego przestępcę „Belusa”.
  • – Wspólnicy Cię sypią. Widzisz: ty ich kryjesz, a oni ciebie nie.
    – Mogę mieć jedną prośbę?
    – Słucham.
    – Ja mam zajady. To niech mnie pan nie rozśmiesza
    • Opis: Górny, przesłuchując „Belusa”, próbuje rozwiązać mu język, kłamiąc, że wspólnicy już wydali swojego szefa. „Belus” wie, że to nieprawda.
  • – A co u „Belusa”?
    – Dziękuję. Nie wiem.
    – Dawno się nie widzieliście. Prawda?
    – Nieprawda. Wczoraj go widziałem.
    – Nieprawda, bo dziś.
    – Prawda. Dziś
    • Opis: Górny i Milde oraz inni milicjanci wpadają do mieszkania dyrektora domu towarowego, podejrzewanego o „nadawanie” „Belusowi” skoków. Dyrektor próbuje kłamać milicjantom w żywe oczy.
  • – Ty, zapisz się lepiej do ORMO. Oni chodzą parami, łatwiej się wyrobisz.
    • Opis: Student pobiłby „Belusa”, gdyby nie patrol ORMO, rozdzielający bijących się. Student pogardliwie podsumowuje przeciwnika.
  • – Rozbieraj się!
    – Tak od razu? Może najpierw buzi?
    • Opis: „Belus” został przywieziony na komendę. Milicjanci każą mu zostawić odzież w depozycie.
  • – Panie poruczniku... „koguta” w łóżku?
    • Opis: przesłuchiwany dyrektor domu towarowego Olo (Włodzimierz Stępiński) przechwala się, że młoda przyjaciółka zgodziła się na frywolną pozycję miłosną. Górny prosi o „zrekonstruowanie zajścia”.
  • – Ty, to jakby coś, to wiesz... gdzie cię można łapać?
    – Najlepiej to za ucho.
    – Czego ty pękasz?
    – A po co się pytasz.
    – Wiesz, bo mam coś na oku.
    – Tak? To idź do okulisty.
    • Opis: Student i „Belus” przypadkowo spotykają się ponownie. „Belus” chce pociągnąć za język nieznajomego, który mu zaimponował. Student jest nieufny i zbywa „Belusa”.
  • – Fajny masz tatuaż. Gdzie robiłeś?
    – A, o – na ręku.
    • Opis: Ten sam moment – „Belus” chce pociągnąć za język Studenta.
  • – Sie masz!? Jak leci?
    – Normalnie.
    – No, to trzeba to oblać.
    – No trzeba.
    • Opis: „Małolat” i „Szajba” w nocnym lokalu szukają pretekstu do napicia sie wódki.
  • „Belus” (do „Małolata”): – Ty, to właściwie, o której spotkaliśmy się w Maximie?
    Górny: – No, radze bez grypsów!
    „Belus”: – Jakich grypsów? Czy ktoś tu grypsuje?
    • Opis: „Belus” i „Małolat” zostali zwinięci przez milicyjnych wywiadowców z nocnego lokalu. W milicyjnej nysce próbują ustalić zeznania. Milde najpierw wtrąca się, potem ciosem z łokcia w wątrobę nokautuje stawiającego się Belusa.
  • – Koledzy z Radomia. Szampana przywieźli.
    • Opis: Dyrektor domu towarowego anonsuje młodej przyjaciółce, że na sex – party zjawili się niezapowiedziani goście.
  • – Sytuacja jakaś niewyraźna.
    • Opis: „Koledzy z Radomia” byli przekonani, że zostaną powitani z otwartymi ramionami. Czują sie jednak nieswojo.
  • – Czy ty nie rozumiesz, że jak ktoś się całe życie babrze w błocie, to samemu też się musi utytłać?
    • Opis: Milde obrazowo tłumaczy Studentowi meandry milicyjnej roboty.