Oz: Wielki i potężny

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Oz: Wielki i potężny (ang. Oz the Great and Powerful) – amerykański film fantasy z 2013 roku w reżyserii Sama Raimi. Autorką polskich dialogów jest Urszula Woźniakowska.

Wypowiedzi postaci[edytuj]

James Franco,
odtwórca roli Oscara Diggsa (2013)
Michelle Williams,
odtwórczyni roli Gliwii (2012)

Oscar Diggs[edytuj]

  • W Kansas jest wielu dobrych ludzi. Chodzą do kościoła, pobierają się, zakładają rodziny. Tacy jak John Gale, albo na przykład mój ojciec, który przez całe swoje życie harował jak wół, nie dostając nic w zamian. Nie potrafiłbym tak żyć, mam większe ambicje, pragnę być kimś wielkim. Ja chciałbym być Harrym Houdinim i Thomasem Edisonem w jednym ludzkim wcieleniu.
    • Opis: do Anny Gale.
  • Ale chcę być królem! Tylko że nie przywykłem do mordowania płci pięknej…
    • Opis: gdy Oz dowiedział się, że zostanie królem, jeśli zabije Złą Czarownicę.

Dialogi[edytuj]

Oz: Na wszystko przyjdzie pora. Bo wszystko ma swój czas i swoje miejsce.
Evanora: Ależ prawdziwe i mądre słowa.

Oz: W porządku, jak chcesz to możesz iść. Przyda mi się taki demon zagłady.
Porcelanka: Świetnie! No to chodźmy wypatroszyć tę maciorę!

Porcelanka: Boję się. Duchów też nie ma, prawda?
Oz: Nie. Gdzie tam.
Porcelanka: A wilkołaki jakieś może… Albo wampiry…
Oz: Wampiry? Weźże nie strasz.

Gliwia: To naprawdę ty, czarodzieju?
Oz: Eee pytanie raczej natury filozoficznej, no bo czymże jest ee… (Gliwia ściąga kaptur) Zgadza się. Jestem czarodziejem.
Gliwia: Zatem jest nadzieja.
Porcelanka: Co oni tam robią?
Franek: Właśnie nie jestem pewien. Szkoda, że zdmuchnąłem nasz plan.
Gliwia: Tak długo czekałam, żeby cię poznać.
Oz: Czyli jeszcze… nie mieliśmy przyjemności?
Gliwia: Na pewno nie. Przecież bym cię zapamiętała.
Oz: I nigdy nie byłaś w Kansas?
Gliwia: A cóż to za miejsce? To właśnie stamtąd pochodzisz? Musiałeś przebyć długą drogę, zanim dotarłeś do Oz.
Oz: I wyboistą.
  • Opis: pierwsze spotkanie Oza i Gliwii.

Oz: Hej, a to z przodu to co?
Gliwia: To bariera. Otacza nasze miasto i chroni nas przed wrogami.
Oz: Mam wrażenie, że lecimy prosto na nią.
Gliwia: Tak, zgadza się.
Oz: I jakoś nie zwalniamy. Gdzie tu są eee… jak tym się hamuje, co? Lecimy za szybko! Nie chcę umierać!
Gliwia: Nie obawiaj się, czarodzieju. To jest magiczna bariera. Przeleci przez nią każdy, kto ma dobre serce…
Oz: No to już po mnie!!!

Cechmistrz: A Szmaragdowy Gród jesteśmy gotowi wziąć szturmem!
Oz: Jeśli po drodze nie zejdziecie na zawał.

Gliwia: Ojejku, ależ tu jest ciasno.
Oz: Ale przytulnie, prawda?
Gliwia: Myślisz, że nie wiem, co kombinujesz?
Oz: Niby ja? Zdradzam ci swoje sekrety. I chcę ci podziękować. Za to, że otworzyłaś mi oczy.
Gliwia: No i co widzisz?
Oz: Że znalazłem to, o czym zawsze marzyłem.
Gliwia: Nigdy nie musiałeś szukać, bo miałeś to w sobie.
Oz: Mówisz o wielkości?
Gliwia: Nie, o czymś dużo ważniejszym. O dobroci.