Mechaniczna pomarańcza (powieść)

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Mechaniczna pomarańcza (ang. A Clockwork Orange) – powieść autorstwa Anthony'ego Burgessa. Tłumaczenie – Robert Stiller.

Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
  • Co to w ogóle za taki świat? Ludzie na Księżycu i ludzie krążą wokół Ziemi, jak te muszki koło lampy, a nie zwraca się już uwagi na ziemskie prawo i porządek.
  • Człowiek niezdolny wybierać to już nie człowiek.
  • Dawne czasy to umarłe i przeszłe czasy.
  • Dobroć to kwestia wyboru. Kiedy człowiek nie może wybierać, to nie jest już ludzkie.
  • Kiedy jesteśmy zdrowi, to w obliczu zjawisk odrażających trwoga nas ogarnia i mdłości.
  • Młodość przemija, nie ma rady. Ale młodość to tylko jakby się było takim, no, częściowo jakby zwierzakiem. Nie, właściwie nie tyle zwierzakiem, co zabawką, wiecie, te małe igruszki, co się sprzedają na ulicach, takie drobne człowieczki, zrobione z blachy i ze sprężyną w środku, a na wierzchu knopka do nakręcania: i nakręcasz go drrr drrr drrr i on rusza, tak jakby szedł, o braciszkowie moi. I tak idzie, ale po linii prostej i buch wpada na coś, buch, buch i nie może na to nic poradzić. Być młody to być jakby taką maszynką.
  • – No i co teraz, e? Byłem ja, to znaczy Alex, i trzech moich kumpli, to znaczy Pete, Georgie i Jołop, a Jołop to znaczy niedlapucu ale ryjli jołop, i siedzieliśmy razem w mleczarni Corova Bar zastanawiając się, co zrobić z tak pięknie rozpoczętym iwning, a wieczór był chujnia mrok ziąb zima sukin kot choć suchy.
    • Opis: początek książki w wersji A.
  • Nowa koncepcja jest taka, że będziemy złe przemieniać w dobre.
    • Opis: o nowej metodzie resocjalizacji przestępców.
  • Świat jest nierozłącznie jeden i życie też jedno. Najsłodsze i najbardziej rozkoszne czynności też zawierają w sobie pewną dozę gwałtu – choćby akt miłosny – choćby i muzyka.
  • – To co teraz, ha? Byłem ja, to znaczy Alex i trzech moich kumpli, to znaczy Pete, Georgie i Jołop, a Jołop to znaczy po nastojaszczy jołop, i siedzieliśmy w Barze Krowa zastanawiając się, co zrobić z tak pięknie rozpoczętym, a wieczór był chujnia mrok ziąb zima sukin kot choć suchy.
    • Opis: początek książki w wersji R.
  • Tradycja wolności jest wszystkim.
  • Życie to jest coś nadzwyczajnego.(...) Zjawiska życia... konstrukcja organizmu ludzkiego... któż potrafi do końca zrozumieć te cuda?
  • Najsłodsze i najbardziej rozkoszne czynności też zawierają w sobie pewna dozę gwałtu – choćby akt miłosny – choćby muzyka.

O książce[edytuj]

  • Dzieje się to w przyszłości nieokreślonej i w mieście też nie całkiem określonym.
  • Jeden z triumfów książki polega na tym, że nie to jest w niej najokropniejsze, co jej bohaterowie wyczyniają, ale to, co się przy tym dzieje w ich pozornie tylko ludzkiej, w ich niedoludzkiej, albo: nie daj Boże! Ludzkiej świadomości.
  • Opisane przez Burgessa rządy nocnego terroru piętnastolatków, wobec których bezradne jest całe społeczeństwo dorosłych wraz z policją, to całkowita fikcja.